14 september 2014
Lubość
niekończący się deszcz
przemokniętą grzywką
pod parasolem
cieplej
spokojem
iść bez końca
kałuże liczne
slalomem mijane krople
wybrzuszone chodniki
góry
doliny
przemoczone stopy
wygrzeje
kiedy przysiądziesz
spadające rozbłyski
niestraszne
nasłuchiwanie
szeptem zagłuszone grzmoty
dreszczem
nie chłodnym
gorącym jestem przy tobie
iść bez końca
czekając w spojrzeniu
nadchodzącej zorzy
zapowiadają
zmianę pogody
niepotrzebnie
lepszej być nie może
21 january 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 january 2025
Zaloty na lodachajw
21 january 2025
2101wiesiek
21 january 2025
Dla równowagi.Eva T.
20 january 2025
Golden Age.Eva T.
19 january 2025
0032absynt
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
18 january 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.
17 january 2025
Na huśtawceJaga