9 july 2014
po burzy...
…uwielbiam chodzić boso
po trawie między
zielenią i wodą
naładowany elektronami
czuję że jestem jej całością
chwilą
za którą płynąc między przebłyskami
dotykam gwiazd
i z nimi opadając na przebudzone kwiaty
wtulam się
w przezroczystą przestrzeń ramion
pajęczych sieci
„…mimozami…” śpiewa Niemen
słyszę ten głos
echem przelatuje w myślach
pod pękającym niebem
jedynie muzyka
i wiatr
chodzę
wśród pochylonych soczystością liści
jednym ruchem ręki
strącam perły
a one płyną po skroniach
delikatnie namaszczając wilgocią
przyjemności
bycia
między życiem a śmiercią
tak cudownie oddychać
przestrzenią
oczyszczonego powietrza
po burzy
kołysze się tęcza
17 may 2024
1705wiesiek
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
1505wiesiek
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga