sam53 | |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1418) Prose (9) Photography (1) Postcards (6) Diary (2) |
sam53, 4 may 2015
Pachniesz mi dzisiaj wiejskim chlebem z pieca
białym obrusem niedzielnym obiadem
chwilą sam na sam która już podnieca
nim zapach do cna zniewoli zawładnie
jak dym oblecze ciepłem wprost z ogniska
i myśl przywróci że jesteś tu - teraz
niczym skra żaru która już rozbłysła
nikłym płomykiem czy w snach czy w marzeniach
oddałbym rękę za najmniejszy palec
w ogień bym skoczył gdybyś tylko chciała
z martwych bym powstał chociaż nie powstanę
pachniesz mi chlebem
to nie tylko zapach
sam53, 24 april 2015
mogłeś mieć co dzień inną na poduszce
zachłanne usta niecierpliwe ręce
słowa półsłówka coraz bardziej puste
i myśli które nie pragną nic więcej
mogłeś się cieszyć jedną chwilą dwiema
muzyką nocy w ciał promiennym tańcu
gdy bliskość siebie niosła w siódme nieba
a zapatrzenie rozbudzało nastrój
teraz podziwiaj tę ukrytą zmienność
która się burzy zanim kropla spadnie
choć kiedy susza i stokrotki więdną
a i ze studni nikt nie pije wiadrem
sam53, 20 april 2015
kocham deszcz i ciebie w deszczu
gdy majowy nam pieszczotą
zapach bzu i mgłę w powietrzu
gdy prowadzisz nie wiem dokąd
lubię krople dżdżu zbłąkane
mokrej trawy źdźbła w sitowiach
kiedy szeptem tuż nad ranem
niczym deszcz powtarzasz - zostań
a parapet odpowiada
w rytmie marsza - z dużej chmury
wprost w objęcia rzewnie wpadasz
jak mam ciebie nie przytulić
sam53, 3 april 2015
wciąż szukam szczęścia - deszcz nie pada co dzień
los wraz z wygraną padł w połowie drogi
fortuna ręki nie daje na zgodę
a czas ucieka - przecież może chodzić
w niepamięć poszedł spacer mleczną drogą
dzisiaj po deszczu każda ścieżka śliska
zmęczone nogi do celu nie wiodą
raj się nie kończy na zielonych wyspach
tam się zaczyna - gdzie młodość wraz z wiosną
na skraju nieba biją się z myślami
w zwykłej nadziei która siadła obok
że znajdę szczęście z tobą ukochany
sam53, 20 march 2015
O świcie gwiazdy bez powodu gasną
poranna wilgoć rozcapierza skrzydła
a myśl o tobie - jak ją mam ogarnąć
kiedy ostatnia przed wschodem już wyszła
właściwej drogi szukając wśród ścieżek
naga jak słowo w nieskończonym scrabble
przy którym drugie chciałoby poleżeć
bo oba naraz najwięcej są warte
jak je oznaczyć by z myślą zostały
lubię gdy w głowie trwa wiosenny zamęt
nim słońce wstanie w dwóch słowach mnie zapisz
zliczę ci wszystkie kwiatki na piżamie
sam53, 19 march 2015
nie ma miłości (źle to zabrzmi)
i namiętności od niechcenia
wszak możesz nieco żyć w bojaźni
gdy te uczucia zbyt przeceniam
każdemu w życiu jak zwierzęciu
potrzeba ciepła i pieszczoty
a jeszcze więcej gdy o szczęściu
myślimy w piątki i soboty
i powiem szczerze - trzeba wiary
podpory serca wysłuchania
małej nagrody zamiast kary
i ciut śmiałości - o niej zaraz
każdemu miłość razem z wiosną
jak ptakom ranne pośpiewanie
jak piękne kwiaty których dotknąć
możesz nim słońce z tobą wstanie
sam53, 13 march 2015
czekam na pierwsze pąki bzu
na ciepły wiatr
deszcz w maju
na zapach jutrzejszego snu
gdy noc rozbierze nas pomału
czekam na dotyk warg
na uśmiech
na cichy szept przed pocałunkiem
na myśl o tobie - zanim usnę
w dwóch słowach siebie podaruję
na serca głośne zawołanie
melodią uczuć drżącej fali
gdy zaplączemy się w poranek
a potem
niechaj świat się wali
sam53, 9 march 2015
Ja z panią chętnie
i na kawę
a może jeszcze na coś więcej
ja panią dzisiaj w obraz wstawię
i gotów jestem złamać serce
pięknem chcę cieszyć się do woli
na już na-tychmiast i na przebacz
czy pani chociaż mi pozwoli
darować sobie gwiazdkę z nieba
w siódmym obudzić się nad ranem
i jedną chwilę w ósmym spędzić
chyba się w pani zakochałem
tak bardzo chciałbym w to uwierzyć
świat znów oszalał - nie - przystanął
w świetle latarni widzę więcej
wygląda pani niczym anioł
obdzielmy noce naszym szczęściem
sam53, 3 march 2015
tutaj spokój cię kołysze
otumania wiatr wiosenny
gęsi klucze dławią ciszę
przekrzykując się wzajemnie
czapla moczy nogi w błocie
bocian dziobem pióra czesze
szarość chowa się przed słońcem
w pąkach jaskry i kaczeńce
łąka pachnie jakiś motyl
drugi trzeci - chyba przyszła
ciągle czuję się jej głodny
tu nad Biebrzą w rozlewiskach
i ty jesteś jakby bliższa
chociaż zawsze ciebie mało
tu zatrzymaj się
tu przystań
właśnie słońce nam wyjrzało
sam53, 28 february 2015
słońce zlizuje z szarych okien
chłód który w szparach zimą zaległ
i czas przestawia z marcem w zmowie
czyniąc przedwiośniem mały zamęt
w dniach wybieranych tylko tobie
wszystkie kształtują się poezją
i będą trwać z nią aż po koniec
jeśli początkiem pachnie wieczność
z tych chwil wybieram tylko jedną
w niej słowa znajdą swoje miejsce
te najpiękniejsze już nie zwiędną
gdy zaplączemy się w nie wierszem
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
16 november 2024
0006.
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga
13 november 2024
0003.
13 november 2024
1311wiesiek