sam53 | |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1450) Prose (10) Photography (1) Postcards (6) Diary (2) |
sam53, 1 june 2024
czytałem im wiersze
na początku oklaski były niemrawe niepewne zgoła ciche
z biegiem czasu było ich więcej i jakby głośniejsze
może dlatego że i wiersze były gorętsze
wieczorek autorski zmieniał się w wieczór
wyciągałem na światło najbardziej intymne teksty
wiersze które prowadziły do sypialni
panowie zaczęli gwizdać
panie patrzeć z uwielbieniem
widziałem jak niektórzy przymykali oczy
brawa mieszały się z okrzykami
słowa oddane publice zmieniały się w kwiaty
kwiaty które zdobywały serca i dusze
zatrzymane w czasie unosiły wyobraźnię w najpiekniejsze chwile
we wspomnienia które wracały z jeszcze większą mocą
gdy umilkłem wybuchł aplauz
nie spodziewałem się takiej wrzawy w domu spokojnej starości
poezja czyni cuda
sam53, 31 may 2024
na początku śnisz się zwyczajnie
z głosem kogoś bliskiego
- zamknij okno bo ćmy lecą
albo
- zgaś lampę
wieczory o tej porze już ciepłe
a ćmy - nie motyle lgną do światła
zwyczajnie śni się też anioł stróż
wzywany w wieczornym pacierzu
któremu nie udało się uchronić ciebie przed
pocałunkiem pierwszym delikatnym
niosącym ze sobą zapach naszej wspólnej nocy
kiedy śnisz się zwyczajnie zatrzymana w objęciach
w niespiesznych pieszczotach
jeszcze niepewna ale gotowa wpisać się
w nad wyraz przyjemne drżenie ciał
w spokój oddechów
w ciszę zostawioną samą sobie na pościeli
rankiem szukam ciebie w dołku na poduszce
zwyczajnie a kawa stygnie
miłość to magia
sam53, 27 may 2024
gdybyśmy do naszych zwierzeń podpięli wyobraźnię
i bez kompleksów zmierzyli się z chaosem myśli
gdybyśmy odnaleźli właściwy kierunek pośród tysięcy dróg
nauczyli się odróżniać dobro od zła i dzień od nocy
gdyby z ziarna rzuconego w glebę zawsze rósł chleb
i można było zapomnieć o głodzie
gdyby po tej stronie bajki poezja nabierała mocy
a nie wody w usta
gdybyś jeszcze podała mi swoją dłoń
którą codziennie malujesz nas w innej sytuacji
czy uciekalibyśmy przed sobą
chowając się w ramiona śmierci
sam53, 7 may 2024
bardziej cieszą się z wiersza wpisanego w kamień
niż z posadzonych na grobie bratków czy konwalii
radują ich słowa zawsze prawdziwie smutne
wybaczają nam kolorowe myśli czasem tak zwyczajne
jak sięganie w przeszłość gdy doganiają nas wspomnienia
zostawione kwiaty wciąż pachną życiem
pamięć przesuwa kamyki - gasną świeczki
a umarli wciąż rozmawiają z nami nie używając słów
sam53, 3 may 2024
żeby coś się zaczęło coś się musi skończyć
tak jak dzień przed wieczorem albo noc nad ranem
sen przerwany na chwilę gdy otwierasz oczy
i smakujesz jej usta na pierwsze śniadanie
tę subtelną namiętność rozpiętą pomiędzy
brzegiem warg a językiem - to już się nie śniło
niespełnieniem w spełnieniu drążąc bez pamięci
każdą jedną pieszczotą wiążąc dwoje w miłość
pocałunkiem porannym pachnącym konwalią
zagubionym motylem błądzącym w obłokach
gdy się zbudzisz w ramionach - huczeć będzie miasto
bez początku bez końca
też można się kochać
sam53, 3 may 2024
taki przekropny deszcz jak dzisiaj
babcia nazywała - w kawałkach
jak niedokończone cząstki różańca
kiedy przerywała szept by odstawić barszcz z fajerki
czy przewinąć wnuczka
burze wichury susze a kiedyś pożary
miały swoich świętych opiekunów
pamiętam przedwieczorne modlitwy do świętej Zofii
o noce bez przymrozków
pełne nadziei na pogodę
jeszcze w uszach brzmią zdrowaśki w sianokosy czy we żniwa
albo zwyczajne na Anioł Pański
dzień zaczynał i kończył się pacierzem
zawsze z pochyloną głową
"bo nad prawdą się nie klęczy
trzeba z nią żyć
i z nią spokojnie umrzeć"
*cytat z wiersza Justyny Barańskiej
sam53, 3 may 2024
gdyby tak świtem nim noc zaśnie
zróżowić chmurom pierwsze cienie
twój sen zatrzymać gdy śpisz smacznie
i pewnie śnisz o siódmym niebie
gdyby tak mgiełką - ciepłym "kochaj"
wtulić się w ciebie choć na chwilę
z chmur zrywać szczęście póki wiosna
i maj z miłością do nas przybiegł
gdybyś tak jeszcze pocałunkiem
nim świt odnajdzie nasze usta
ach gdybym gdybyś - czekaj frunę
powiedz zaklęcie
wyjdę z lustra
sam53, 26 april 2024
pochylam się
jakbym chciał wypatrzeć w tobie drugą Wenus
która przypilnuje naszych wschodów i zachodów
pochylam się - taka moja natura
żeby dostrzec zmarszczkę
zatrzymać szept
poczuć ciepło zniszczone życiem
czasami przyklękam żeby usłyszeć - kocham
nie modlę się
wszystkie modlitwy wymyślili grzesznicy
sam53, 25 april 2024
gdybym poznał go osobiście
pewnie bylibyśmy przyjaciółmi
tak jak zawsze zakochani w Krakowie
myślami zawieruszeni na nadnarwiańskich bagnach
gdybym poznał go osobiście
smarowałby mi plecy środkiem na komary
ja oddałbym mu swoją kiełbaskę z ogniska
napisalibyśmy wiersz o tym samym dla tej samej
gdybym urodził się ileś tam lat wcześniej
pewnie na moim grobie rosłyby kwiaty
Adam upomina się o paczkę
na cmentarzu ciągle brak mi słów
sam53, 25 april 2024
od urodzenia ktoś pomalował nasz świat na biało-czerwono
nauczył pięknego języka
wzruszam się przy opłatku gdy Bóg się rodzi
jeszcze pamiętam wiatr który całował twoje i moje policzki
dotykał jak mróz
wiosną była wiosna
czarowały malwy pod płotem
zachwycało zachodzące słońce
patrzyliśmy w niebo
wciąż oddychamy tym samym powietrzem
Polskę nazywamy po imieniu
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
24 december 2024
Poczęstujcie się ceramicznymijeśli tylko
24 december 2024
Zdrowych, spokojnych i pogodnychEva T.
24 december 2024
2412wiesiek
21 december 2024
Wesołych ŚwiątJaga
20 december 2024
2012wiesiek
17 december 2024
tarcza zegara "miasteczkojeśli tylko
17 december 2024
3 zegary ceramiczne - środkowyjeśli tylko
17 december 2024
1712wiesiek
14 december 2024
Zawiązała naturaJaga
13 december 2024
0031absynt