sam53 | |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1419) Prose (9) Photography (1) Postcards (6) Diary (2) |
sam53, 20 july 2014
słyszę cię w szepcie na dobranoc
gdy wtulasz głowę w ciepłe ramię
w tę noc tak cichą czas przystanął
wyśnijmy siebie jednym tańcem
popłyńmy wspólnie w rytmie walca
muzyka nocy trwa do rana
za parkiet łąka nam wystarczy
za barwne stroje kwiatów zapach
tańczmy ze sobą aż dzień dobry
połączy usta w pocałunek
aż nas odkryje pierwszy promyk
fruniesz mi w tańcu
i ja frunę
sam53, 19 july 2014
nie szukam w wierszach już adresu
nie ma w nich końca i początku
ale nadzieja pełna przeczuć
że cię odnajdę w róży pączku
i kawa będzie pachnieć kawą
promienie słońca zajrzą w oczy
wiersze na baczność jak mąż staną
na róże sfrunie barwny motyl
i serce zadrży duma zgaśnie
róże w ogrodzie wnet zakwitną
w purpurze kwiatów kiedyś zasnę
a herbaciane mi się przyśnią
sen jutro zniknie w bujnej trawie
cień spłynie falą po jęczmieniach
i tylko kartka pozostanie
na niej dwa słowa
innych nie ma
sam53, 17 july 2014
za ścianą słychać odgłos windy
deszcz przestał padać - dziwna pustka
myśli jak wczoraj ledwie przyszły
już lgną do ciebie - mokre usta
szukają drugich a myśl krzywa
krąży wędrując mapą ciała
jesteś ach jesteś niemożliwa
seks - czy na pewno seksu chciałaś
deszcz przestał padać - na balkonie
gołąb jak świadek tej historii
dziś kładę rękę na twym łonie
jak mało trzeba by zapomnieć
zapomnieć się w rozkosznym lęku
w sobie zatopić się bez granic
gdy drżenie ciał to tak jak święto
one w nim zawsze już zostaną
sam53, 16 july 2014
od tęsknych szeptów na dobranoc
aż po dzień dobry gdzieś nad ranem
wydaje się że czas przystanął
że słońce które wstaje z nami
nic się nie dowie z tajemnicy
przez gwiazdy nocą darowanej
przez księżyc w pełni - on też życzy
by to cudowne zakochanie
przetrwało lato a jesienią
kiedy dojrzeją jarzębiny
a liście klonom się sczerwienią
razem się w sobie zapomnimy
sam53, 15 july 2014
maciejce fiolet już wypłowiał
trawnikom nieco przyschła zieleń
świerszcz gra też smutno nie od wczoraj
powój się skręca ze swym cieniem
różom opadły płatki wcześniej
wszystko dokoła jakieś szare
susza na jawie susza we śnie
ogród zamienia się w Saharę
wiatr piaskiem w oczy sypie jeszcze
a przecież mógłby choć na trochę
ściągnąć nad ogród obłok z deszczem
przymierz Kochanie suknię w grochy
sam53, 14 july 2014
znów dźwięk budzika wpadł do ucha
odwraca głowę na poduszce
i przypomina - czy choć słucham
gdy podświadomość krzyczy - rusz się
nim dzwonki głośniej załomocą
i echem zmącą spokój w głowie
a budzik - muzyk w zmowie z nocą
zacznie wyciągać sen spod powiek
bezwzględnym - wstawaj, wstawaj śpiochu
czasami słowa brzmią okrutnie
uciec gdzie pieprz - najlepszy sposób
daj jeszcze chwilkę
choć minutkę
sam53, 12 july 2014
jeszcze nie tak dawno rwałem w zbożu maki
zazdrościłem gwiazdom wieczornej urody
budowałem z piasku najpiękniejsze zamki
jeszcze nie tak dawno byłem taki młody
jeszcze nie tak dawno kwitł bez na rozstajach
pachniały mi łąki sady i ogrody
z wonią wiosny w kwiatach i zapachem maja
pędziłem do ciebie - nogi same niosły
dzisiaj tylko dusza jeszcze młodość czuje
już nawet nie pytam co ma jutro w planach
ostatnio narzeka bo bardzo marudzę
ale tak ma każda
dusza zakochana
sam53, 11 july 2014
w kalendarzu już kartek nie liczę
kawa z mlekiem i spokój od rana
choć ostatnio i on z domu wyszedł
zapach nocy zostawił na ścianach
chlebem pachnie w domowym ognisku
świeże myśli z kwiatami w doniczkach
gdzieś daleko a teraz tak blisko
odnalazłem w marzeniach swą przystań
wyobraźnia nie sięga jesieni
lato w słońcach podaje nam ramię
czy sen w jawę na pewno się zmieni
przynieś jabłko na pierwsze spotkanie
sam53, 10 july 2014
wieczór zapomniał się z maciejką
i w jej zapachy wpadł po uszy
niczym w aromat lata lekko
choć się jak kamień zawieruszył
i pewnie trwałby tak noc całą
gdyby nie deszczyk który rankiem
wpadł z parasolką - z tą nieśmiałą
co druty w drzazgi ma złamane
miał wpaść na chwilę został dłużej
zlewą dokładną wpół ogrodu
w maciejkach kwitną już kałuże
dziś śliwka wpadła
do kompotu
sam53, 9 july 2014
zanim nam jesień poda rękę
noc z dniem rolami się zamienią
czasu na kawę będzie więcej
lato pożegna się z zielenią
zapachy kwiatów wzlecą w górę
wiatr je postrzępi w babie lato
w splątane słońcem nitki które
tylko ze "złotą" się kojarzą
w brązach kasztanów chłodny ranek
znów do południa się wyleży
a ja jak zwykle zanim wstaniesz
na twoim nosie zliczę piegi
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
17 november 2024
1711wiesiek
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
1611wiesiek
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga