10 january 2013
Wiersz dla Łagodnego
kiedy twoje ciało bezwiedne przechadza się
w cieniu Cergowej z szuflady matczynego biurka
wyciągam dla ciebie komplet kluczy, teraz
otwieraj kolejne drzwi
-
Otwieraj, Łagodny.
Patrz na daty, przyglądaj się. Pamięci.
Tablicy.
Przypomnij sobie, tamto lato na kolanach
Złotej. – Doskonale pamiętam, gdy sięgając do prapoczątków
dzieliłem się na czworo*.
Cicho. - Teraz słuchaj. Teraz będą inne cienie,
całkiem jeszcze nieostygłe; poprzecinane
wskroś, na głównej ulicy Heidelbergu.
Już wiesz – mówi matka. Zamknij szufladę.
Teraz zabiorę wszystkie klucze.
Stąpaj rozważnie.
Pod górą rozpływają się naraz wszystkie ścieżki
Zawsze już powrót wydaje się
niemożliwy
* fraza pochodzi z wiersza Jana Belcika "Lekcja"
31 july 2025
absynt
31 july 2025
absynt
30 july 2025
absynt
29 july 2025
wiesiek
28 july 2025
Jaga
28 july 2025
absynt
27 july 2025
wiesiek
26 july 2025
wiesiek
21 july 2025
ajw
21 july 2025
wiesiek