22 may 2012

Kassidim. Wiersz ostatni dla Saszy Jakuszyna

I
kiedy zmarli wstają z grobów płoną
domy, które wybudowali; giną
zwierzęta, które przynieśli; kobiety 
milkną, tracą słuch; piersi  
wysychają źródła Eufratu

II
matki noszą wodę w kamiennych stągwiach
zmarli przychodzą po matki uspokajają
czarne twarze poją mlekiem (matki
nie ustają w płaczu)

III
cierpliwe zwierzęta wracają na dźwięk
twojego głosu Adonai utulić matki
zmarłych (matki
nie ustają w płaczu) 

IV
kiedy zmarli wstają z grobu kamienne
stągwie pękają milion lat potem matki
wchodzą do źródła; kiedy zwietrzałe ciało
usypane z popiołu roznosi wiatr znad Morza
Czerwonego
-
twoje spierzchnięte wargi pełne soli całuje
wąż 


number of comments: 20 | rating: 23 |  more 

q,  

Lauro, przepiękny wiersz ! Ileż w tym bólu życia i jego zapierającego oddechu ... no i smutek rozpraszany przez wiatr - Pneuma' . Pozdrawiam

report |

gabrysia cabaj,  

nie będę się powtarzać - za Robertem...

report |

Nevly,  

i ja ;)

report |

rafa grabiec,  

mocno niekonsekwentnie poprowadzona interpunkcja psuje wiersz. w I nie ma sensu w łamanym wersie "które wybudowali giną zwierzęta"? wiersz jak tytuł na to wskazuje jest jeden w czterech aktach, a taki zapis pokazuje coś zupełnie innego, tj. cztery inne wiersze z motywem zmarłych, matki i zwierząt. wiersz jakby pisany na kolanie, niedopracowany, a szkoda bo mógłby być dobry, a nie jest. pozdrawiam

report |

Laura Calvados,  

Panie grabiec, niezwłocznie poczytam jak się pisze prawidłowe wiersze. Od tej pory będę regularnie odwiedzać Twój profil aby zażyć wiedzy o poezji. Dziękuję za słuszne uwagi :)

report |

rafa grabiec,  

a już myślałem że się uwolniłem od obrażalskich na punkcie krytyki:( pani wybaczy że zabrałem głos, więcej grzechów nie popełnię

report |

Laura Calvados,  

Bardzo się mylisz. Nigdy się nie obrażam, zwłaszcza gdy krytyka ma sens. Jestem tu dwa lata, od samego początku i nigdy nie miałam żadnej chryi z nikim z tytułu wierszy, ani czegokolwiek innego. Za to jak już powiedziałam poczytam sobie dokładnie Twoje teksty żeby nabrać pojęcia o pisaniu... Temat uważam za zamknięty.

report |

q,  

nie mogę się z Tobą zgodzić rafa. Samo, li tylko (u)czepienie się interpunkcji jako wyjściowej do krytyki (tego) tekstu nie jest dobrym kierunkiem ani słuszną koncepcją. To grząski grunt, którym zarządza twórca. Proponuje lekturę: H.G. Gadamer, 'Poezja i interpunkcja', [w:] Rozum, słowo, dzieje, wyd. 2, W-wa 2000, s. 254-262. I dziwię się, iż nie dostrzegasz ogniw łączących obrazy, na które sam wskazałeś; chociaż to i tak wycinek dość powierzchowny tego tekstu. Jest w nim ponadto duży ładunek surrealizmu ... Poza tym chciałbym zobaczyć kolana Autorki ;) Pozdrawiam.

report |

Laura Calvados,  

O, widzisz. Na odsiecz przychodzisz mi z dziadkiem Hansem:). Bardzo słusznie. Dziękuję. Ps. co do kolan, nie wywołuj:P

report |

lUmI,  

wiersz pisany jakby na kolanie... jakże piękne i zmęczone od pisanie musiało być to kolano i dłoń która zapisała kartkę między kolanem a dłonią.

report |

hossa,  

klimaty Laury:) świetny, każda cząstka do namalowania na skale

report |

Withkacy,  

Gdybym powiedział, że mi się nie podoba byłbym kłamcą.

report |

deRuda,  

bardzo pięknie mi się czytało :) melodyjnie, choć nie lekki przecież

report |

Towarzysz ze strefy Ciszy,  

biore jak jest, bez zmian... a gdy wstaja patrze na plonace domy. z minuta Ciszy... posiedze nad zrodlami nim odejde ostatecznie

report |

Laura Calvados,  

... a więc jednak się doczekał.

report |

Towarzysz ze strefy Ciszy,  

jeszcze 2 dni pod i 40 dni pomiedzy dzielily mnie wtedy od mysli ze to moze jeszcze siedmiu lat potrzeba... moze jeszcze wiecej... lecz i tyle nie wystarczy by przebrzmial do konca Dzien M

report |

Florian Konrad,  

ależ patetyczne wyciskaczołezne pisanie

report |

Laura Calvados,  

Ej, Florian, nie bądź no taki Benny Hill :)

report |

Towarzysz ze strefy Ciszy,  

ten komentarz mi sie spodobal :) jakbym wszedl do galerii kostiumow i znalazl w nim teleport :) zatem wiecej mam form do przybrania niz chcialoby sie smialo podejrzewac...

report |

Jaro,  

http://youtu.be/MW4mDOHKSJY jak widzę te "uczone" dyskusje heh:) szkoda gadać:)

report |



other poems: Znieczulenie miejscowe, Odpowiedz, Wierszyk dla mistrza świata w toprocku, Sign*, Obiekty ruchome, dalekie trajektorie, Wiersz dla Lisicy, saraj (post mortem), nie masz ze sobą nic wspólnego*, Wnyki, Krótka ballada o szyciu, śava°, Wiersz dla Białej, Votum. Poemat dla Saraj, Votum (Saraj nie wróci) VII, Votum (Saraj nie wróci) VI, Głodny kawałek dla Kazubka, Argente, ["To jest czas matek... V"], Wiersz dla Łagodnego, Votum (Saraj nie wróci) V, Votum (Saraj nie wróci) IV, Trajektorie, Iss a Snedronningen, 22, 59–62, Tryptyk wrześniowy. 1939, Votum (Saraj nie wróci) III, Votum (Saraj nie wróci) II, Votum (Saraj nie wróci), Mathesius II, Kassidim. Wiersz ostatni dla Saszy Jakuszyna, Ponieważ nigdy dorosła, Fuga grudniowa (Fall/ Winter. Midseason Death - Salesman), [„To jest czas matek…” IV], Rex Iudaeorum*, Madonna bez dzieciątka, Listy do Toronto, Śmierć naszła Olgę w kąpieli, , F44.3, bet, Poronna, possibility*, imperfectum, jeszcze nie ostygłeś w ziemi, Najpierw, małe ciała, viaticum, [ Sąsiadka spod trzynastki śpi w perłach ], Na potem, 1 czerwca. Shoah, Z gier i zabaw dziecięcych I. Trafiony - powieszony, Diapozytyw, Ostatni rok, [znów śnią mi się wszystkie zęby ...], włosy przerosły wszystko, Mathesius~`, columbarium, canto - 1942, dzieci nie powinny*, na końcu ciemności zawołasz moje imię, n i e m a n a h a c z a, do diabła z Robertem Roburem, na ptaki nie ma innego sposobu, Wyjdź. Wróć. Wróć., Tryptyk Jeruzalem. 1910, Z listów do Petrarki, Gewura, Drezno – Kijów. Podróż I, głowa dziecka leży na dnie morza, za trzy dni urodzisz, bezterminowo, w głowie Owidiusza, Interakcje, Do Sylvii Plath, [od czasu kiedy śmierć okrzepła w twoich oczach...], [kobieta kiedy rozpacza rodzi siwe dziecko...], Hodowla, nie wyrasta z niej żadna mała śmierć, Wracaj, Bebenin..., teratoma, Na urodziny Herty Müller, ostatnia kolacja, errata, [Jej dom zawsze zamknięty...], Contra vim Mortis, [leżę na smyczy...], [„To jest czas matek…” II], wyjdź, Prawidłowości, [„To jest czas matek…” I], [Moskwa was pożre], patrzę za ciebie, ja, córka, *[Już długo nie zostanę...], ***, optyka, [Interwał. 6 lat], Raport z pamięci, albo do towarzyszy krytyków, [Mówię do twoich ślepych oczu…], [Tiferet ]*, [śmierć w Chanel, albo Madame Leukemia], całość/ ciągłość, ***,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1