17 september 2010

nie wyrasta z niej żadna mała śmierć

Mija ostatni rok. Zima; stoję na straży zielonych okien krew cofa się światło w obiegu ma czuły wzrok róży. Masz tylko tyle lat ile paluszków nigdy nie byłam dla ciebie dobra umiałam zakładać szwy na rozbitą głowę czyścić ubłocone buty wypłukiwać
sól z ran i drzazgi z
ust
 
-
dziecko
przychodzi z rozpaloną głową szklane
oko lali ścina się mętnieje

w mojej głowie masz znowu tylko białe oczy jak ślepe
raki niczego nie ma pod twoją skórą nie wyrasta
z niej żadna mała śmierć.


number of comments: 6 | rating: 2 |  more 

Bartek Wrona,  

Powtórzenie zbędne moim skromnym zdaniem. A tekst i tak bardzo dobry.

report |

Tomasz,  

trochę niekonsekwencji w interpunkcji. na początku się pojawia, później jej nie ma, ale tekst sam w sobie ciekawy. zapisałbym go inaczej, jeśli Autorka pozwoli to pokaże jak. pozdrawiam

report |

Laura Calvados,  

a właśnie o to chodziło. kładka pomiędzy prozą a poetycki zapisem z przerzutem. Proszę wybaczyć, ja niczego nie robię przypadkiem. A z propozycją zapisu alternatywnego - chętnie się zapoznam.

report |

Waldemar Kazubek,  

Nigdy nic przypadkiem? Nie wierzę.

report |

Tomasz,  

Rozumiem że nie robi Pani niczego przypadkiem, ale może to tak wyglądać, chodzi mi tu wyłącznie o sprawy techniczne. Rozumiem pomosty między prozą a poezją, bo sam tak nieraz pisałem. Więc oto wersja alternatywna: Mija ostatni rok, zima. Stoję na straży zielonych okien. Krew cofa się, światło w obiegu ma czuły wzrok. Masz tylko tyle lat ile palców. Nigdy nie byłam dla ciebie dobra - umiałam zakładać szwy na rozbitą głowę, czyścić ubłocone buty, wypłukiwać sól z ran. dziecko przychodzi z rozpaloną głową szklane oko lali ścina się mętnieje w mojej głowie znowu tylko białe oczy, ślepe raki. niczego nie ma pod twoją skórą. nie wyrasta z niej żadna śmierć.

report |

Tomasz,  

ach nie wersyfikacja się spieprzyła! nie wiem czy to można pokazać w komentarzu

report |



other poems: Znieczulenie miejscowe, Odpowiedz, Wierszyk dla mistrza świata w toprocku, Sign*, Obiekty ruchome, dalekie trajektorie, Wiersz dla Lisicy, saraj (post mortem), nie masz ze sobą nic wspólnego*, Wnyki, Krótka ballada o szyciu, śava°, Wiersz dla Białej, Votum. Poemat dla Saraj, Votum (Saraj nie wróci) VII, Votum (Saraj nie wróci) VI, Głodny kawałek dla Kazubka, Argente, ["To jest czas matek... V"], Wiersz dla Łagodnego, Votum (Saraj nie wróci) V, Votum (Saraj nie wróci) IV, Trajektorie, Iss a Snedronningen, 22, 59–62, Tryptyk wrześniowy. 1939, Votum (Saraj nie wróci) III, Votum (Saraj nie wróci) II, Votum (Saraj nie wróci), Mathesius II, Kassidim. Wiersz ostatni dla Saszy Jakuszyna, Ponieważ nigdy dorosła, Fuga grudniowa (Fall/ Winter. Midseason Death - Salesman), [„To jest czas matek…” IV], Rex Iudaeorum*, Madonna bez dzieciątka, Listy do Toronto, Śmierć naszła Olgę w kąpieli, , F44.3, bet, Poronna, possibility*, imperfectum, jeszcze nie ostygłeś w ziemi, Najpierw, małe ciała, viaticum, [ Sąsiadka spod trzynastki śpi w perłach ], Na potem, 1 czerwca. Shoah, Z gier i zabaw dziecięcych I. Trafiony - powieszony, Diapozytyw, Ostatni rok, [znów śnią mi się wszystkie zęby ...], włosy przerosły wszystko, Mathesius~`, columbarium, canto - 1942, dzieci nie powinny*, na końcu ciemności zawołasz moje imię, n i e m a n a h a c z a, do diabła z Robertem Roburem, na ptaki nie ma innego sposobu, Wyjdź. Wróć. Wróć., Tryptyk Jeruzalem. 1910, Z listów do Petrarki, Gewura, Drezno – Kijów. Podróż I, głowa dziecka leży na dnie morza, za trzy dni urodzisz, bezterminowo, w głowie Owidiusza, Interakcje, Do Sylvii Plath, [od czasu kiedy śmierć okrzepła w twoich oczach...], [kobieta kiedy rozpacza rodzi siwe dziecko...], Hodowla, nie wyrasta z niej żadna mała śmierć, Wracaj, Bebenin..., teratoma, Na urodziny Herty Müller, ostatnia kolacja, errata, [Jej dom zawsze zamknięty...], Contra vim Mortis, [leżę na smyczy...], [„To jest czas matek…” II], wyjdź, Prawidłowości, [„To jest czas matek…” I], [Moskwa was pożre], patrzę za ciebie, ja, córka, *[Już długo nie zostanę...], ***, optyka, [Interwał. 6 lat], Raport z pamięci, albo do towarzyszy krytyków, [Mówię do twoich ślepych oczu…], [Tiferet ]*, [śmierć w Chanel, albo Madame Leukemia], całość/ ciągłość, ***,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1