17 september 2010
nie wyrasta z niej żadna mała śmierć
Mija ostatni rok. Zima; stoję na straży zielonych okien krew cofa się światło w obiegu ma czuły wzrok róży. Masz tylko tyle lat ile paluszków nigdy nie byłam dla ciebie dobra umiałam zakładać szwy na rozbitą głowę czyścić ubłocone buty wypłukiwać
sól z ran i drzazgi z
ust
-
dziecko
przychodzi z rozpaloną głową szklane
oko lali ścina się mętnieje
w mojej głowie masz znowu tylko białe oczy jak ślepe
raki niczego nie ma pod twoją skórą nie wyrasta
z niej żadna mała śmierć.
8 november 2024
Never Found YouSatish Verma
7 november 2024
0711wiesiek
7 november 2024
"In This Hell"steve
7 november 2024
"My Love For You"steve
7 november 2024
DefaulterSatish Verma
6 november 2024
0611wiesiek
6 november 2024
Filigran.Eva T.
6 november 2024
VirginitySatish Verma
5 november 2024
0511wiesiek
5 november 2024
"W żółtych płomieniachJaga