Marta M.

Marta M., 26 september 2014

szkielety dnia

na wszelki wypadek
zostanę penelopą
czekanie łasi się do ud
bez gwarancji
kochania


w listach do ciebie
błogosławię drogi
bez powrotów
w zielonej sukience
bardziej błyszczą oczy
staranniej milkną usta
 
 
obiecany moulin rouge
rdzewieje w pamięci


number of comments: 69 | rating: 23 | detail

Marta M.

Marta M., 16 september 2014

noce nad rzeką *

pod kołami starej damki
wyraźnie czuję kamienie
wyrastają spod ubitej ziemi
niczym słowa kaleki
które chcę podarować
 
spokojnie zataczam ósemki
plątam nieskończoność
w zgodzie z drzewami
planuję kolor pończoch
w których chcę siebie
podarować
 
kiedy stanę w gardle
ością twego świata
nocą poczujemy chłód
przydomowej rzeki
zaplątani w altankową
maciejkę zostaniemy
 
 
* https://www.youtube.com/watch?v=TQ8cF5w5Elg


number of comments: 44 | rating: 20 | detail

Marta M.

Marta M., 6 august 2015

szybowanie

w biegu gubienie torebki
nazywam kaprysem
bo jakie mam wyjście
gdy tłumaczenie
wypada blado
przy mojej karnacji


pomyślałam o milczeniu
twarzowe grymasy
znosisz łagodniej
i szybciej odgrzewasz
wczorajsze steki



za oknem tramwaj
i starzec w kapeluszu


number of comments: 38 | rating: 5 | detail

Marta M.

Marta M., 2 september 2014

libretto

w operze zapominam
oddychać bezpardonowo
jedynie czarny jedwab
przylega do pełnych piersi
ze zrozumieniem
ciaśniej niż ręce mężczyzny
strach obejmuje biodra
nie oddaję siebie bez powodu
oswajanie ma marginesy


podczas antraktu
kserokopie zdarzeń mają
znaczenie iście pierwotne
z ust wyjmuję skrzydlate ćmy
ich odnóża stoją pokorą w gardle
a sznur białych pereł
uwiera do kolejnego aktu


number of comments: 38 | rating: 12 | detail

Marta M.

Marta M., 3 september 2014

kobieta nieosobista

dusi mnie jakość poranków
w poplamionej koszulce
parzę lurowatą kawę
śniadanie na pół etatu
jest lekkostrawne
 
mieszczę w sobie więcej
emocji niż rozumu
analogi są pełnokrwiste
zrozumiesz gdy rozbierzesz mnie
z przyzwyczajeń i kłamstwa
zasypiając przypadkowo
w moich ramionach
 
jasność nie zawsze
jest ckliwym objawieniem
w czarnej bieliźnie
mam wiele imion
na użytek własny i cudzy
jestem bezpańska jak
przewidywałam


number of comments: 36 | rating: 19 | detail

Marta M.

Marta M., 13 october 2014

les amoureux tardifs

na piaszczystych wydmach
wysypuję cię z rąk
przypływ opóźnia stopy
woda obmywa niedbale
pozostawione ślady
 
w kieszeni swetra
szeleszczą zagubione listy
po butelce nie ma śladu
odpłynęła z tobą
Melody Gardot z wiatrem
szaleje we włosach


number of comments: 36 | rating: 18 | detail

Marta M.

Marta M., 11 october 2014

swoja

zdecydowanie zasługuję na siebie
oddychając z gracją
w natłoku poranków
których świadkiem
nie bywasz
 
nie ze zdziwienia unosisz brwi
słuchając oklepanych melodii
po drugiej stronie Wenus
drwię z ciebie bawiąc się
w chowanego
 
nie jestem pruderyjna
chodniki przychylniejsze
fokstrotowi moich szpilek
odpowiadają newralgiczną ciszą
na twoje poszukiwania


number of comments: 30 | rating: 20 | detail

Marta M.

Marta M., 11 september 2014

rozstaje są dla mięczaków

czarnego łabędzia noszę
pod pachą jak torebkę prady
z każdym ruchem skrzydlaty
oddech tuli się do piersi
pięści pomieszczone w ustach
przypominają na ile jestem
użyteczna
 
toasty wypite po zmierzchu
uciszają plugawe słowa
zaufanie zostaje błaznem
wymiarowo skrojonym
wtedy dno bywa aksamitne
i śliskie jak język
jaszczurki


number of comments: 29 | rating: 15 | detail

Marta M.

Marta M., 22 august 2014

poręba

kapelusznik wytyczył
drogi bez powrotu
nauczył biegać
po ściernisku
w epoce białych sandałów
i koronkowych skarpetek
 
teraz ramiona rozpostarte
przyjmą nieroztropność
o każdej porze roku
tylko latem
trawa zielenieje
z zazdrości
 
słyszysz
stara stacja jeszcze
oddycha nami


number of comments: 28 | rating: 10 | detail

Marta M.

Marta M., 12 august 2014

poranki

jeżeli lato zrodzi
robaczywe owoce *
porozmawiam z
Abigaile żoną Dawida
nabiorę wody w usta
 
moje Jeruzalem
jest rozleglejsze
od szuflady z drugim dnem
bielizna w nieładzie
określa azymuty
 
pąsowe róże puszczają soki
pokutę rozpisuję
szminką na lustrze
poranna pantomima
jest plagiatem

 
 
* podkradnięte z altowego komentarza....:)


number of comments: 27 | rating: 18 | detail

Marta M.

Marta M., 1 july 2014

soleil story

słońce na jej głowie
udaje modny kapelusz
rozprasza leniwych przechodniów
świadomie ukradła światłość
i biegnie do jego ogrodu

gramofon na spierzchnięte usta
lekko podaje armstronga
pod stopami soczysta trawa
i szepty rudego pająka

oddała mu słońce z wdziękiem
jak czapkę widkę - niewidkę
blade ma o tym pojęcie
że w całej tej swojej beztrosce
łamie mu serce
nagminnie


number of comments: 26 | rating: 7 | detail

Marta M.

Marta M., 25 october 2014

liga sprawiedliwej

spłukana minionym czasem
zamykam siebie z gustem
w snach migdałowe oczy klowna
są wyczekiwanym incydentem
 
nocą bezwarunkowo potrzebuję
powietrza w płucach i ciebie
niewinne zabawy w chowanego
nie posiadają potrzeby zbawienia
 
wiesz jak mnie dzisiaj widziałeś
potrafię uwodzić znienacka
fusy z kawy plamią nieskazitelnie
przecież potrafisz zamknąć mi usta


number of comments: 25 | rating: 23 | detail

Marta M.

Marta M., 24 august 2014

świat według Freuda

zielskiem pachną poranki
topielice nadgarstkami
przecierają okna
słowa nieloty
zapijane burgundem
gniją bez mocy
sprawczej
 
 
czarny kot biały kot
papillon bez skrzydeł
wyliczanka syzyfowa
w piersi wije gniazda
polifonia najwyższych
lotów


number of comments: 25 | rating: 12 | detail

Marta M.

Marta M., 19 september 2014

spóźniona

codziennością cię mijam
jak spłoszona cyrylica
pod chciwymi palcami
czarne morze klawiatury
formatuje myśli
 
moje daty twoje dni
stawiają ciało poziomo
pod murowaną ścianą
z przynależnością osobistą
czekam na siłę sprawczą
twoich rąk
 
przed snem pomaluję usta
proszonym lunatykiem
zostań namacalnie
 
 
* https://www.youtube.com/watch?v=2WKpOKac_2Y


number of comments: 24 | rating: 18 | detail

Marta M.

Marta M., 8 september 2014

nocny splin

nocami bywam bękartem
nietuzinkowych myśli
z pokłosia dziennego
wyciągam amatorskie
wnioski
 
 
odmawiam nowenny
na pokuszenie senne
kolana są bardziej stanowcze
niż splecione palce
w poszarpanych włosach
 
 
pod powiekami motam
popelinowe gniazda
częściej zgrzytam zębami
a sen bywa skutkiem
ubocznym


number of comments: 24 | rating: 14 | detail

Marta M.

Marta M., 8 january 2015

Idylla

osobisty maraton
krztusi płuca powietrzem
ośmiotysięczników
 
ramiona ciaśniejsze
bez skrępowania
zamykają mnie w sobie
 
powiedz na ile zrozumiałam
błędne zachody słońca
i zbyt krótką noc
 
podziel mnie
znudzona westchnę
obojętność przygarnę
 
poczuj że
łatwo odchodzą
tylko głupcy


number of comments: 22 | rating: 17 | detail

Marta M.

Marta M., 1 july 2014

szaleję za tobą

odpalasz papierosa
idę ulicą czuje ten żar
dym jak aureola świętego
wiruje mi nad głową

twój wzrok miarą
nieoswojonego chcenia
słońce oślepia dogmaty
w dłoni gniotę
rąbek kwiecistej
sukienki

nie musisz nic mówić
zatrzymam nas
w czasie


number of comments: 21 | rating: 16 | detail

Marta M.

Marta M., 6 august 2014

lekkim latem '14

 
cytrynowe jedwabie
twarzowe tego lata
wtórują nadwyrężonym
latarniom


wieczorem bulwary
łaskawsze stopom
wiodą ku zachodowi
wtedy wytrawniej
myślę o południu


esy floresy na piasku
chrzest fali i skrzydła
albatrosa
są takie na miejscu
zapach wiatru
odurza łagodniej


number of comments: 21 | rating: 9 | detail

Marta M.

Marta M., 16 july 2014

***

w cieniu wiatru zafona
pierwsza kawa o poranku
apteka za rogiem
odpowie ciszą
skoro belladonna
w ogrodzie kwitnie
 
 
moim domem
stara piekarnia
podpieram wilgotne mury
dziki winogron
zaplata rude warkocze
rozszerza źrenice
 
 
pod zmurszałym
płotem otoczaki
zapominają o chłodzie rzeki
podzielę je sprawiedliwie
na moje i twoje
nocą rozwiną
nietoperze skrzydła


number of comments: 19 | rating: 13 | detail

Marta M.

Marta M., 6 november 2015

jeszcze raz

zapominam że stół jest okrągły
gniotę w dłoniach jego cztery kanty
palce bez dotyku bawią się okruchami

w nocy przypominam sobie prawdę
mój stół nie ma nóg ciosanych
grube konary wrosły mi w talię

w ustach ta sama gorycz
po drogim winie


number of comments: 18 | rating: 6 | detail

Marta M.

Marta M., 11 september 2010

***(spojrzenia)

pomiędzy nami
loara niespełnionych
pragnień

nasze statki
dobijają do brzegów
nocą
gdy podświadomie
kreślę
senne mary

na palcu serdecznym
odnajduję słów
znaczenie
a od spojrzeń
nie ma odwrotu
są nazbyt
wymowne


number of comments: 18 | rating: 16 | detail

Marta M.

Marta M., 21 november 2015

monolog

oczekiwania bywają
zsiadłe jak mleko
przypominam sobie o tym
okazjonalnie wychodząc
do teatru


wtedy wieszasz się na mojej szyi
a ja na takie wyjścia 
mam ulubioną apaszkę
i czarne szpilki


z półpiętra szeptem
wyznaczam granicę


number of comments: 17 | rating: 12 | detail

Marta M.

Marta M., 4 october 2014

szept wioślarza

drewnianym wiosłem
wypełnia bezdenność oceanu
myśli poza nawiasami karmią
chciwych poławiaczy ostryg
a lewa burta wierniejsza
ramieniu
 
 
we mgle bezdomne brzegi
nie wymazują z podniebienia
jej oddechu


number of comments: 16 | rating: 13 | detail

Marta M.

Marta M., 13 july 2014

do taktu

mam wprawne oko
starego żyda
oddzielam ziarno od plew
skuteczniej niż
salomon
 
są takie rytmy
które dotykają bioder
wtedy żal pachnie azalią
nie wije gniazda
w głowie
 
mój wewnętrzny szakal
jest kobietą
przed snem
oddaję mu batutę
zasypiam
taktownie


number of comments: 16 | rating: 8 | detail

Marta M.

Marta M., 13 september 2014

selavie

fokusy na latanie
pożyczyłam od Murphiego
dobra szkoła wychodzi
oknami gdy drzwi zamknięte
 
 
zapowiadam zakazane
lekcje muzyki
temperament primabaleriny
wyssany z mlekiem matki
nie posiada atestu
nieskazitelności
 
 
nagnij swoje reguły
dla mojego kaprysu
powietrze potrzebuje lekkości
a nadgarstki mają
swoje znaczenie


number of comments: 16 | rating: 11 | detail

Marta M.

Marta M., 11 november 2015

przepowiednia

mówię czasami do siebie
z palcami we włosach pokonuję
nocne grymasy
wiem że mogę oddychać
bardziej stanowczo


kamienie w dłoniach
nie bywają zbędne
moje słowa pierzchną na ustach
bose stopy moje bose stopy


jutro wstanę z kolan
rutyna potrzebuje
wsparcia


number of comments: 15 | rating: 9 | detail

Marta M.

Marta M., 5 august 2014

cisza

zamawiam połamane meble
batystem wyłożone sofy
wypchane pelikany
salonowe niuanse
szufladkuję jak słowa
na skinienie palca
 
 
motam w sobie
niezrozumiałe algorytmy
powietrze w płucach
mętnieje częściej
w kieszeniach płaszcza
liście jesionu
gniją z klasą


number of comments: 15 | rating: 10 | detail

Marta M.

Marta M., 19 august 2014

powroty

noce bywają przejrzyste
niczym dno
dom perignon
odwracam czas
wierząc w przesądy
powrotów
 
czekanie słone i miękkie
uparcie wygina palce
kamienne schody zimniejsze
od stóp i ust
malwy oniemiałe
tracą kolor


number of comments: 14 | rating: 17 | detail

Marta M.

Marta M., 26 august 2014

variete last minute

nie mów do mnie z rana
bez śniadania jestem harpią
palcem poprawiasz uśmiech
judasz pewnie miał siostrę
ciągle się zastanawiasz
 
niebo akwarelą po deszczu
takie popisane
przynieś kawę kochanie
objawieniem się staną
w nieładzie prześcieradła
i kwiaty na bluzce
w rytmach ballroom stories
 
 
* https://www.youtube.com/watch?v=wkzUUQhtIb4&index=2&list=PL75F0A8B382818D7B


number of comments: 14 | rating: 15 | detail

Marta M.

Marta M., 2 october 2017

między światami

znad krawędzi wypatruję
papierowych gołębi
dłonie zawijam w kieszenie
oszukuję dotykiem
miękkim i własnym

może nie słyszę
jak mnie wołasz
zapominam czesać włosy
tak jak chcesz
milczę niepytana
 
teraz mamy swój babel
na wyłączność


number of comments: 13 | rating: 4 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1