7 grudnia 2017
Patetyczny sonet ze sztolnią w tle
Coś się wynurza zgrzyta oraz piszczy
z dusznego mroku okropnej czeluści
skrzypliwy odgłos słuch rani i niszczy
w głębi coś świeci błąd się tam zapuścić
migocą cienie w tej ciemnej przestrzeni
jest coraz bliżej lecz czas strach porzucić
właśnie się toczy królowa podziemi
przed sobą już pcha wagony z urobkiem
po sztolni krętej wykutej w praziemi
węgiel jest skarbem górniczym zarobkiem
za nim gwarkowie przekopują góry
chociaż ta praca czasem wyjdzie bokiem
czwarty dzień grudnia rozprasza im chmury
obchodzą święto patronki Barbary
Argo.
31 marca 2025
wiesiek
31 marca 2025
AS
31 marca 2025
Eva T.
30 marca 2025
Marek Gajowniczek
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
marka
30 marca 2025
Yaro
30 marca 2025
Arsis
30 marca 2025
Bezka