11 kwietnia 2014
piątki chorują na spokój
dziś mam dzień dziecka
pobajam o niczym
kawa o świcie
papieros w blasku poranka
a potem mała jajeczniczka
tak tak
na boczku i z cebulą
ponoć śniadanko
to najważniejszy drink w ciągu dnia
tak daleko tak blisko
widokiem z okna
duszę zostawiam za tym wzgórzem
na jego zboczach
generalny remont myśli
w promieniach słońca
dojrzewam krótkodystansowo
wreszcie bezkres obrazów
jak tu zielono_
błogosławieni którzy się nie smucą
w oddali bocian
dziewiąty dwunasty_ może zdarzy się cud
i wszystko odmieni
...
a ty wciąż wracasz taka uparta
zatruwasz mi głowę
znów jesteś na odległość myśli
no dosyć już_ odejdź proszę
chcę odpocząć
pozwól
i nie dręcz_
dziś mam dzień dziecka
pobajam o niczym
17 listopada 2024
piekło czyli parzyYaro
17 listopada 2024
Moje szczęście poszłoMarek Gajowniczek
17 listopada 2024
1711wiesiek
16 listopada 2024
listopadowe zakochaniesam53
16 listopada 2024
na wiekiYaro
16 listopada 2024
1611wiesiek
16 listopada 2024
Brzoskwiniowevioletta
16 listopada 2024
Katastroficzny dramat...dobrosław77
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek