27 grudnia 2012
między klinem a wiarą
zimowo-letni w palenisku marzeń
wskrzeszam popioły słów proforma
w kartki chwytając biel
uosobiony
tam gdzie nieznane obrazy nabierają imion
labirynty to moja specjalność
co mi tam
w odgłosach ciemności
idę na oślep za tobą w pełną przestrzeń
czekając na sen który ma się spełnić
a którego stałaś się początkiem
ocal mnie wierszem
27 listopada 2024
w sen głębokiYaro
27 listopada 2024
2611wiesiek
27 listopada 2024
Wyostrzone obrazy bycia kimśabsynt
27 listopada 2024
0023absynt
27 listopada 2024
0022absynt
27 listopada 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 listopada 2024
Mgła ustępujeJaga
27 listopada 2024
Camouflage.Eva T.
26 listopada 2024
Zjesiennieniedoremi
26 listopada 2024
2611wiesiek