23 lutego 2013
22 lutego 2013, piątek ( List do męża )
jakoś sobie radzę
nie powiem żebym była
szczególnie dzielna
coraz częściej myślę
o zabraniu ze schroniska
kota i psa do kochania
co tam u ciebie jak nasi synowie
oliwne gałązki
mają już pomysł na życie?
czy nadal palisz w kominku
pewnie pachnie brzozą
i tym co pichcisz
ja już nie gotuję
zamawiam u sytego
żeberka w kapuście
cicho tu bardzo
i tak bezpiecznie
że aż się boję
dobry wieczór
twoja
8 maja 2024
Światełka dla zbłąkanychSztelak Marcin
8 maja 2024
Pamięć silniejsza jestMisiek
8 maja 2024
Pamięć silniejsza jestMisiek
7 maja 2024
Gdzie coś się kończy -Marek Gajowniczek
7 maja 2024
Menukb
7 maja 2024
0708wiesiek
7 maja 2024
Requiescat in paceMarek Gajowniczek
7 maja 2024
DrzwiYaro
7 maja 2024
nieśmiertelnisam53
6 maja 2024
ZamęczanieAdam Pietras (Barry Kant)