| drachma |
PROFIL O autorze Przyjaciele (4) Forum (1) Książki (2) Poezja (355) Fotografia (6) Grafika (99) Wideo wiersz (12) |
drachma, 21 grudnia 2019
w prezencie urodzinowym
formy bezużyteczne z komnaty cudów
by nie przekształcić się w maszynę którą
się uśmierci gdy się zużyje
w łupinie orzecha maciupcia szopka
bożonarodzeniowa
z madonną i dzieciątkiem
korona cierniowa z kwiatostanów róż
pantofle wyplecione ze słomy
tancerka z trzonka szczoteczki do zębów
na psa urok zaklęcie
miniaturowe słonie
koty z kwarcu wiśniowego na szczęście
dzbanek krzyż i róg kostka do gry
wyhaftowane serce kolorowy woreczek
pudełko na sny ptak
galopujący koń postacie z gipsu
opowiadają w obozie o życiu
jest to klucz do świata na zewnątrz
za którym się tęskni
drachma, 20 grudnia 2019
Pozostał kwadrat
rynku wielkiego
zabudowany spacerniak
znałem niektórych
mijanych z imienia
dookoła Macieju
gibaliśmy na kwadracie
kółka
Turyści latem
robili w tym dniu
pocieszne selfie
na tle pięknych kamienic
(z myślą że będzie
pamiątka)
jedna z tysięcy migawek
z miast których się
nie zapamięta
A tu taki afront
niezgodny z planem
nieprzyjemny swąd
w nozdrzach
ze skwierczącego ciała
Pan Buk wie wszystko
o unikaniu obowiązków
i spożywaniu alkoholu
rzadko kiedy trupy
wiedzą że kiedykolwiek
żyły (mimo że robią
większe koła)
Któregoś dnia
pewnie i ja gdzieś tutaj
lub w pobliżu
w ten czy inny sposób
wyciągnę kopyta
posypią groszem
lub prosem na przynętę
za zasługi?
Ale raczej zapomną
nie rozwinąłem skrzydeł
w wielkim świecie
nie zdobyłem uznania
Swoi wiedzą
że snuta opowieść
była za tania
drachma, 9 grudnia 2019
Gdy czytam daty na nagrobkach tych,
co umarli wczoraj, i tych - sześćset lat temu,
myślę o wielkim dniu, – gdy zjawimy się wszyscy
i będziemy współcześni
Joseph Addison
Jakbym miał odpowiednie pochodzenie
byłbym częścią artystycznej bohemy
jak znany dandys
posiadacz kolekcji dawnej fotografii
o nienagannej aparycji
Grałbym pierwsze skrzypce
„jako mąż i nie mąż” albo żona
języczek u wagi na salonach
guzik z pętelką
godzien czytania
Ho ho jakbym miał branie
choćby takie jak Gracjan Roztocki
który na YouTube
śpiewa wesołe piosenki
i schodzą mu obrazki
ze zrobioną kupą na łące
gdzie słońce i pasą się zające
Zadowoliłbym się nawet
byciem Rado
bo na bezrybiu i rak ryba
zostałbym królem Londynu
na włościach
on kiedyś mieszkał w szalecie
a teraz odcina kupony
otrzymuje donejty na alkohol
i kreski (matrioszka
w matrioszce)
Niestety jestem nikim
ot takie zero dla elit jak i ludu
podziwiających streamerów
którzy pobierają opłaty
za pozdrowienia
drachma, 8 grudnia 2019
syn człowieczy
traci dech
patrząc na cudowną
rafę koralową
koralowce gąbki
pomarańczowe błazenki
pilnujące swoich
parzących
ukwiałów
nie może uwierzyć
że to wszystko
wraz z żółwiami
o elipsoidalnych
pancerzach
arami modrymi
o niebieskim upierzeniu
i innymi
przedstawicielami
gatunków
dzikiej fauny
i flory
już niebawem
przestanie istnieć
pomyślał
czy właśnie taki
miałby być koniec
jak mówi pismo
bez siedmiu pieczęci
siedmiu trąb
i siedmiu plag
oznaczających
zagładę
gdy zapłakał
drachma, 7 grudnia 2019
magritte
trzy lata przed
śmiercią
maluje autoportret
swoje alter ego
syna człowieczego
który ukrywa twarz
za obecnym
lewitującym
zielonym jabłkiem
większość ludzi
żyje i koncentruje
swoje myśli
na ograniczonej
rzeczywistości
(jabłka)
maluje go w płaszczu
białej koszuli
i meloniku
ubiorem zgodnym
z dress code
reprezentującym
wysoki status społeczny
styl retro
lub klasę średnią
pracowników
londyńskiego city
klientów
ekskluzywnego
domu pogrzebowego
odwróconych plecami
do nieskończoności
i wieczności (nieba)
uziemiony świat
tekstura skały
betonowa ściana
oraz piękno
oceanu i nieba
są pozostawione
i zapomniane
syn człowieczy
popłynie za wielką wodę
ku nowemu
drachma, 3 grudnia 2019
syn człowieczy
kieruje swoją uwagę
do wnętrza siebie
psychologowie głębi
wyjaśnili teorie chaosu
złotą proporcją
ale nie są w stanie
umiejscowić
wcielenia osobliwości
w multiwersum
spirali fibonacciego
w muszli ślimaka
jego zamieszkania
drachma, 26 listopada 2019
już mi się nie chce
pragnę jedynie zdążyć opuścić
piękną katastrofę
niemożności
gdy ciało którym zawiaduję
odmówi posłuchu
i stanie się głuche
na moje skomlenie
wstań chwyć idź
już mi się nie chce
pokładać nadziei w sztuce
wierzyć w to
handmade w wolierze
falbany piłki lotki
pióra
za które świat przyznaje
granty
swoim z odpowiednią
ilością punktów
za pochodzenie
nie należę do sfer
więc nic z tego nie będzie
no chyba że stanę się
sztuką mięsa
wiszącą u rzeźnika
i rozłoży mnie
na czynniki pierwsze
francis bacon
drachma, 23 listopada 2019
Nadjechały piękne pulmany
wtoczyły się wagony
z nich wyszły ładnie ubrane Żydówki
z bagażami uśmiechnięte
wraz z mężczyznami i dziećmi
one po raz pierwszy
w życiu zobaczyły las i ostatni
wybiły drzewa ku słońcu
które karmi ich liście
z nich powstanie życionośna
gleba
dla obsługi to były piękne dni
Przesiedleńcy pełni wiary
że Niemcy to kulturalny naród
nie łasy na pieniądze
podobnie jak bankierzy szwajcarscy
ostoja cywilizacji
w krainie lodu i kamienia
Oni wszyscy nic nie wiedzieli
o martwych kontach
i dentystycznym złocie
diamentach zdeponowanej walucie
Przed okresem wojennym
jeździliśmy w Alpy Berneńskie
na narty bo wiodło
nam się dobrze
nim przyjechaliśmy na wschód
do pracy w fabryce
znajdującej się na końcu
ulicy do nieba
którą pędził nas anioł śmierci
drachma, 18 kwietnia 2019
Pan Putin
jest coraz starszy
to ostatnia chwila aby zatrząść świat
w posadach
Jego bryłę pchnąć na nowe tory
zrealizować sen o potędze
obedrzeć drzewo z kory
Nie trzeba odwlekać
nieuniknionego
później może być klęska
przydarzyć się choroba
Parkinsona
i drżeć lewa ręka
jak u pana Wilka w owczarni
mężowi opatrzności
Hitlerowi
Kto będzie walczył na frontach
trzeciej wojny światowej?
no kto czy ten oddział
geriatryczny współczesnej europy
domagający się
dla siebie eutanazji
Jak zwykle w szeregi
zwartych hufców staną młodzi
pod chorągwią św. Jerzego
pogromcy smoka Diplodoka
przywrócą zmurzynionej kulturze
pierwotny blask
„Nie będą Murzyni i Metysi
wymacywać dziewcząt
ostatnie umocnienia
ostatnie forty ostatnie Zygfryd-linie
wzgórza piersi i bioder”
Mezalians by te czarne małpy
w białych kaskach tak sobie poczynały
pisał lewicowy poeta
Tadeusz Borowski
To było grubo przed Legia Pany!
Nocnymi Wilkami MC Polska
„Drogami Zwycięstwa”
drachma, 31 marca 2019
Pan nikt został przywieziony
w zeszłym tygodniu próbował się powiesić w toalecie
ale zdążyli go odciąć
uskarża się że piecze go ciało i odejmuje
mu prawą nogę
nadeszła przedwczesna starość
mózg w snach tworzy spirytualny trip
pragnął przed śmiercią oszukać ciemność i
smagające ognie piekielne
przeprowadziliśmy wywiad kliniczny
pacjent jest chory na schizofrenię
twierdzi jak wielu innych mu podobnych
że we wcześniejszym wcieleniu był niepiśmiennym
pasterzem trzód między śmiercią
a zmartwychwstaniem
zszedł do Szeolu
a teraz w izolatce dogorywa
po haloperidolu
parkinson pod powiekami bruzdy
piasek od wyschniętych rzek spowalniany
napęd psychoruchowy
powolna
rozłożona na lata
wegetacja
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
31 lipca 2025
wiesiek
31 lipca 2025
absynt
31 lipca 2025
absynt
31 lipca 2025
absynt
31 lipca 2025
absynt
30 lipca 2025
sam53
30 lipca 2025
wiesiek
30 lipca 2025
absynt
30 lipca 2025
absynt
30 lipca 2025
absynt