drachma | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (4) Forum (1) Książki (2) Poezja (353) Fotografia (6) Grafika (99) Wideo wiersz (12) |
drachma, 18 lutego 2021
A.H.
Nie ma Cię na Facebooku nie istniejesz
Pomyślałem
szuka dziury w całym
w drugim podejściu nie wytrzymałem nerwowej atmosfery
i mnie poniosło
wypowiedziałem po alkoholu tych kilka słów za dużo
Odwróciła się na pięcie i zasyczała:
przecież ty zacząłeś pracować jak ci matka zdechła!
na odchodne rzuciła butelką wykrzykując
wypierdalaj z mojego życia raz na zawsze
i chybcikiem usunęła z grona znajomych na Facebooku
Najwidoczniej jej nie pasowałem
do budowanego wizerunku kogoś kto
lubi się pławić w sztuce nieżyjących twórców
Żywi ją nie interesują
no chyba że nieznajomi
mieszkający za siódmą górą i siódmą rzeką
drachma, 19 stycznia 2021
"A na obłoku siedział podobny Synowi Człowieczemu,
[który] miał na głowie swej koronę złotą,
a w ręce swojej sierp ostry"
Tak stałem się tym obcym
objawiłem w grocie na wyspie Patmos
schizofrenikowi Janowi
że przy końcu o ustalonym czasie
zstąpię z obłoku
jak mówi zapis listu
Możliwe że byłem przez chwilę
częścią karawany migrantów
krzykliwego wielotysięcznego pochodu
podążającego z Hondurasu
do ziemi obiecanej?
który w Gwatemali trafił na opór
mundurowych bo chciał do
ziemskiego raju
Znane są mi niusy z ostatnich dni
wszak korzystam z mediów
też tych społecznościowych
plotłem trzy po trzy ale daleki byłem
od teologii wyzwolenia
czynienia sobie ziemi poddanej
zaspokojenia nienasyconego
głodu konsumpcji
by tylko uszczknąć
coś z blichtru wielkich miast
gdzie światła neonów nie gasną
i główną arterią płyną
miliardy maseczek do oceanów
w imię lipnego życia wiecznego
i koronawirusa który chce położyć łapę
na tym czym karmią
Jestem agnostykiem przypadła mi
korona i sierp mam żąć
w czasie żniw i zbierać plon
oddzielić ziarno od plew
drachma, 5 stycznia 2021
stało się to gdy miałem osiem lat
jechałem wozem drabiniastym
ciut nielegalnie
porwali nas szaracy
dosiedli się w pobliżu olszynek
współpracownicy reptilian
chcący przejąć kontrolę nad ludzkością
wtedy to w pobliżu brzózek
w unoszącym się pojeździe
„windeczką” zabrano nas do badań
i wszczepiono nano-chip
taki implant który wy według centrali
też będziecie mieć zaimplementowany
w szczepionkach za kilka dekad
to będzie znamię bestii
wprost z księgi janowej apokalipsy
wszyty wszystkim gdy już się
podporządkujemy
po przebadaniu gatunku
gawrony kruki oczu sobie nie wykolą
przy badaniach in vivo
gatunki skazano na wymarcie
drachma, 31 grudnia 2020
to miejsca w których
brandzlują się intelektualnie
zbowidowcy
dawkują adrenochrom
poławiają złote myśli
utrwalacze aniołków fruwających
i wierszyków o miłostkach
z czasów bezpowrotnie
minionych
groziło mi dziś takie
zapijaczone indywiduum
że tu przyjedzie i wyjaśnimy sobie
to i owo a przecież ja pochodzę
z takiej rodziny że ho ho
powinien wiedzieć że
stawić się na rozkminkę
nie wypada bez worka na zwłoki
bo trzeba w czymś wrócić
wyjściowym
do miejsca z którego
się wylazło
wysłać oponenta w zaświaty
to żaden problem
można powiedzieć taka tradycja
obsługa noża
zawinąć w metalową siatkę
tych co nadepnęli na odcisk
zakopać w lesie
dla mnie to pestka
robiliśmy rzecz wielokrotnie
nawiercając kolana
nieszczęśnikom
rozpuszczając ciała w kwasie
w tym biznesie człowiek
musi być brutalny
trochę się ubrudzić
ale trzymać się trzeba sztywno
jak się ma pod sobą
sieć burdeli sprzedawców koksu
powiązania z legendarnymi ekipami
i rzecz jasna lubi się
w czasie wolnym poezje
wytwory wymoczków
z których można pozyskać
coś pożytecznego
do legendy miejskiej
drachma, 19 grudnia 2020
"Muzyko: oddechu posągów, może:
ciszo obrazów. Mowo, gdzie mowy
kończą się. Czasie,
pionowo stojący na kierunku serc, które giną."
Rainer Maria Rilke
Stoję nad ziemskim grobem
to ja namalowałem niebo i ziemie
odzwierciedliłem Boga
o dwóch twarzach
upodobniłem się do człowieka
aby tchnąć światłość w próżnie
napełnić wszystkie naczynia
uczynić na dole to co na górze
Na górze róże na dole fiołki
my się kochamy jak dwa aniołki
wypis z pamiętniczka
Brzmi banalnie co ekskluzywnie
„niebiański człowiek”
nie ma urzędowego zaświadczenia
bo jest niebieskim ptakiem
znaczy się „pasożytem”
jak Josif Brodski podający się
za poetę Tak i ja uzurpuję sobie
prawo do bycia osobą
pomazaną farbami naznaczoną
oszustwem
Trzeba wam wiedzieć
gdy pisałem o licznych podróżach
to nic nie było prawdą
wszystkie podrożę zaczerpnąłem
od osób zadowolonych
które wysłały tu widokówki
z tych wszystkich cudownych miejsc
one zawisły na tablicy korkowej
w rejestracji przychodni
psychiatrycznej
Ten który stworzył emanację
i posłał mnie
musiał być trochę szalony
gdy kształtował moją osobę
przed pierwszym i po ostatnim
dniu stworzenia znajduję się
pomiędzy sercem a brzuchem
w każdej ożywionej istocie
Nie mogę o tym mówić
by nie wylądować
w farmakologicznym
kaftanie bezpieczeństwa
drachma, 18 grudnia 2020
Czy jeszcze jestem wśród żywych
a może już umarłem
jak wielu znajomych twórców
których odesłano w zaświaty
przed wyznaczonym czasem
Rośnie we mnie obcy on to
zagnieździł się w podrobach
pewnie niebawem wyciągnę kopyta
i przyklepią łopatą kopczyk
Nie ujrzę żadnej chmurki na niebie
srebrnego globu w sierpniu
ani łąki chabrów i dzikich maków
drogi przy której kminek zwyczajny
i krwawnik pospolity wyrósł
Drogi pośród wierzb i topoli
do zimnych wód Styksu przy których
przycumował przewoźnik
drachma, 18 grudnia 2020
witajcie w świecie zakupów zboczeńcy
bądźcie pochwaleni miłośnicy
noszonej bielizny waszej pani
drodzy luzerzy co zostaliście awansowani
do roli prywatnego bankomatu
w drodze do raju
tęskniący za kontrolą
którą nad wami sprawuję za zapłatę
zerżnęłam wam tyłek straponem
a wy w lateksowej różowej masce świni
doznaliście spełnienia pijąc mocz księżniczki
stając się skarbonką
urzeczywistniając w lochu swoje marzenia
pośród innych świń w chlewiku
składając hołd cotygodniową daninę
miesiąc po miesiącu dostępując
sesji całowania trzewików
bycia spluwaczką i toaletą
drachma, 13 grudnia 2020
uuu hu to będzie dobry wiersz
o tym że rozpocząłem nowy rozdział życia
jestem gotowy do użytku
jak ten ocalony kapelusz słomkowy
wraz z modrymi oczami dziecka
w miękkości złotych kłosów
i obrotu sfer niebieskich błękitnego prochowca
z muzeum rzeczy nieistniejących
gdy położysz się na łące i patrzysz w niebo
dałem sobie szanse na nowe odkrycia
rozciąłem wstęgę Möbiusa to było proste
jak nacięcie u podstawy dłoni
przy zespole cieśni nadgarstka
multiplikowałem nieskończoność
by dłużej trwały foremki farbki mgiełki tusze
rysowanie tego co napotkałem po drodze
nim dotrę do punktu wyjścia
minąłem pomnik butelki Kleina
to zajęło więcej czasu już nie myślę o skoku
bez bungee z dachu wieżowca
bo był przy mnie zamknąłem pewien etap
zacząłem kolejny bez wspomagania
przede mną nowe doznania
jazda bez trzymanki i znieczulenia
pozostało nie za wiele czasu jakby nie było
minęło - pół wieku poezji później
prawie czas gdy wszystko zgaśnie jak
nad ojcem Wirgiliuszem
magiem który uczył dzieci swoje
drachma, 12 grudnia 2020
Panie i Panowie powitajmy aplauzem w obozowym inwentarzu
siedmiu krasnoludków z Transylwanii
popatrzcie na ich przezabawną nagość genetyczną karłowatość
jestem nimi urzeczony!
pozwólmy zachować kolorowe sceniczne ubiory
a będą nam pięknie śpiewać piosenki o miłości
Te baśniowe twory nie spotkały na swojej drodze
królewny Śnieżki
a Wujka Pepi jak to mówią moi milusińscy podopieczni
bliźnięta jednojajowe z ogrodu zoologicznego
im właśnie przynoszę ubranka i słodycze niosę ratunek z wysoka
chronię w rewirze o którym więźniowie szepczą
że jest „poczekalnią do krematorium”
co nie jest prawdą
Rzadkie zwierzęta doświadczalne
oszczędzam bo dobrotliwy ze mnie doktor Mefisto
na przyjęciu bożonarodzeniowym
Jestem dumny że to Niemcy dały światu choinkę i wysoką kulturę
cieszą mnie przedstawienia teatralne
to strawa dla ducha a dla ciała wieczorki taneczne
zjednujący nas wspólny posiłek jazda konna
przejażdżki bryczką dla naszych żon i dzieci
filmowy poranek ‘O kocie w butach’
przy wesołych nutach sprzyjającej pogodzie
drachma, 8 grudnia 2020
Zaczyna się od kotków
Modeling
aby zaistnieć w różowych seriach
i nie być samotnym
jako pan do towarzystwa
trzeba zapalać świeczki
przy ołtarzyku na własną cześć
komplementować swoje ciało
robiąc zdjęcia co rusz
zmieniać outfity
bo wygląd to wszystko co się ma
wie o tym każdy nadawca online
by wzbudzić uwagę
i móc w niedalekiej przyszłości
zamieszkać na jednej
z kolorowych karaibskich wysp
a w kafejce internetowej
na berlińskiej Karl Marx Strasse
wielokulturowej dzielnicy Neukoelln
która nigdy nie zasypia
czytać na swój temat nim nastąpi kres
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
23 listopada 2024
Psychologia wskazuje wzórdobrosław77
23 listopada 2024
ZnaniMarek Gajowniczek
23 listopada 2024
Delikatny śniegvioletta
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta