| sam53 |
PROFIL O autorze Przyjaciele (17) Poezja (1574) Proza (12) Fotografia (1) Pocztówka poetycka (19) Dziennik (2) |
sam53, 14 listopada 2011
gdy wiatr za oknem w ciszy milknie
i nawet liści nie zamiata
gdzieś za firanką jesień kwitnie
jakby zabrakło w roku lata
i choć po nocach bywa zimno
a pierwszy szron wysrebrza pola
jesień wydaje się być inną
maluje kwiaty w pięknych wzorach
nawet w koralach jarzębiny
zaplata biel tak niecodzienną
że nagle wszystkim nawet miny
po prostu najzwyczajniej rzedną
i tylko ziemia trochę stęka
gdy pod butami świat tężeje
jesień przy tobie już jest piękna
czy ci mówiłem o tym - nie wiem
sam53, 14 listopada 2011
niespodzianki i sensacje chodzą w parze
chciałbym złapać taką parę wprost z czajnika
ale zanim kupię leki od poparzeń
skalkuluję resztę następstw od ryzyka
rewelacje nie wychodzą dzisiaj z mody
już mam dosyć gdy oglądam wiadomości
kiedym głodny to wypijam szklankę wody
tak najprościej zabić w sobie głód miłości
każda chwila nosi w sobie tajemnice
godzinami patrzę w niebo co mi kapnie
i tak mógłbym czekać szczęścia całe życie
czas to pieniądz i codziennie coś ukradnie
cóż w prezencie dostaliśmy tylko życie
potem szlag nas trafia dziwnym go umiarem
nim obejrzysz się po krótkim tu pobycie
nie ma nas prezentów czajnika na parę
sam53, 13 listopada 2011
jesień też czasem się rozchmurzy
a chmury mogą rozjesienić
mokra bezśnieżną zimę wróży
złota zaś pragnie się ożenić
oczkiem w pierścionku mruga jeszcze
że wrzesień był non consumata
dlatego dziś częstuje deszczem
choć wcześniej mogła pozamiatać
jak pozamiatać kiedy liście
z pierwszym przymrozkiem spaść gotowe
mrozu nie było oczywiście
chociaż chodziło już po głowie
zmrozić wywietrzyć wywiać w pole
nie tylko liście mój głuptasku
ze złotą chowasz się w stodole
z inną jak z żoną na obrazku
sam53, 12 listopada 2011
w tym lesie nie ma już poziomek
pod brzozą nawet grzybom mokro
w trawie przycupnął senny promień
kiedyś rozbłyśnie może wiosną
listopad przykrył mglistą czapą
aż po horyzont szarą przestrzeń
i co tam słońce które zaszło
rano się zbudzi w wielkim mieście
a co tam jasność która rwie się
chłodem utkanym gdzieś po chmurach
w zmęczonej twarzy widzę jesień
już pomarszczona i ponura
nie chce się bawić w konwenanse
poszłaby z echem gdzieś na stronę
i tylko wiatr jak skrzypek w transie
gra nam o lesie bez poziomek
sam53, 12 listopada 2011
tu zatrzymała się historia
tak jak listonosz z listem w dłoni
ciszą nie grzmiała euforia
a to był tylko polecony
matka wytarła w fartuch ręce
ojciec wzrok podniósł znad gazety
a mnie zabiło mocniej serce
mobilizacja hm...niestety
list jak liść obły wpadł pod buty
nogom już śniły się kamasze
dzień dotąd piękny teraz smutny
rozkleił siostrze oczy płaczem
ktoś w mundur ubrał mnie po uszy
dodał karabin z braku laku
rozkaz słyszałem - będziesz służył
pójdziesz żołnierzu do ataku
i będziesz walczył na tej wojnie
aż wróg polegnie a ty po nim
a wtedy będzie już spokojnie
nie będzie listów poleconych
sam53, 12 listopada 2011
pierwszy przymrozek straszy chłodem
promienie słońca milkną w trawie
fontanna jeszcze liczy drobne
kaczki pływają same w stawie
puste alejki w miejskim parku
wiatr między ławki liście niesie
mgła wciska wilgoć w ziarna piasku
echo powtarza że już jesień
z gałęzi spływa brudnym deszczem
pragnąca ciepła wygłodzona
czy to naprawdę nasza jesień
naszą smakuję w winogronach
sam53, 10 listopada 2011
nieswoją można rzucić do kąta
niechaj w kurz wrasta przez długie lata
kiedyś sprzątaczka jesień posprząta
wiesz jak się dobrze cudzą zamiata
własnej też lekko się nie pozbędziesz
z braku pewności trzęsie się kuli
myślę że teraz w takim momencie
nie można puścić jej między ludzi
zziębniętej kruchej i ledwo żywej
wódką napoić też nie wypada
lepiej potrząsnąć mocno za grzywę
szok w pewnych chwilach bardzo pomaga
ale co zrobić gdy myśl w rozsypce
niczym litery w słowie do scrabble
sklejanie nie trwa przecież najszybciej
zresztą co nagle bywa po diable
zatem jak pomóc pozwolić umrzeć
i tak jak z cudzą raczej postąpić
niech w pajęczynie obrasta kurzem
myśląc o myśli zaczynam wątpić
więc jestem...
sam53, 10 listopada 2011
nie chce się dzisiaj dyskutować
gdy w głowie szóste piwo szumi
wtedy najlepiej gdzieś się schować
i nawet wiersz wymyślić durny
zamknąć się w szafie z myślą krzywą
powietrza złapać na balkonie
albo po siódme sięgnąć piwo
na przekór sobie no i żonie
nie chce się dzisiaj dyskutować
z szarych komórek treść wyciskać
kiedy na stole stoi browar
a pianka na nim sercu bliska
mógłbym powiedzieć w moim typie
choć reklamować nie wypada
co chwilę okiem na mnie łypie
i jak smakuje
szkoda gadać
sam53, 9 listopada 2011
gdy się nauczę twych piersi na pamięć
i w miękkość ciała wpadnę już na zawsze
zostaw na wierzchu chociaż jedno znamię
ja je scałuję i zliżę i spatrzę
kiedy napełnię twoim ciepłem garści
a zapach dotrze w zakamarki duszy
powiedz mi tylko czy nam życia starczy
by w tajemnicy trochę poświntuszyć
sam53, 9 listopada 2011
przestawiam z miejsca na miejsce
białą filiżankę z której zwykle piłaś kawę
nie myśl że zwariowałem
to bóg oszalał widząc mężczyznę
zaplątanego w ciało kobiety
przecież nie jesteś ulotnym aromatem
słodkiej wanilii zmieszanej z odrobiną kardamonu
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
23 sierpnia 2025
wiesiek
23 sierpnia 2025
wiesiek
23 sierpnia 2025
sam53
23 sierpnia 2025
dobrosław77
23 sierpnia 2025
violetta
22 sierpnia 2025
ais
22 sierpnia 2025
smokjerzy
22 sierpnia 2025
sam53
21 sierpnia 2025
Yaro
20 sierpnia 2025
jesienna70