14 listopada 2012
o związkach przyczynowo-skutkowych
zaczyna się od jednej kropli
marnego chlup chlup do kałuży
z początku chmura deszczu skąpi
jakby nie chciała sobie ulżyć
później szparami gdzieś pomiędzy
z obłoków delikatnie pryska
niby że z wiatrem razem kręci
a przecież nie da się odzyskać
i nie jest to jesienna mżawka
ani wiosenny kapuśniaczek
krople spadają może z rzadka
ale jak bomby lub kartacze
dudniąc o szyby jednostajnie
w szaleńczym tańcu sił natury
okłada okno gdzie popadnie
aż z parapetu lecą wióry
w zasadzie nie wiem skąd się wzięła
co chwila w deszczu oczy mruży
jeszcze na dobre nie zaczęła
a już spłynęła do kałuży
4 października 2024
mężczyzna idzie do domuEva T.
4 października 2024
Myślę,więc jestemMarek Gajowniczek
4 października 2024
Spod Drzewa Poznania ZłegoMarek Gajowniczek
4 października 2024
dobry człowiekYaro
4 października 2024
corpus delic(a)tijeśli tylko
3 października 2024
DrżeniaArsis
3 października 2024
Dwie wojnyMarek Gajowniczek
3 października 2024
Pieprzyć to!Eva T.
3 października 2024
cudzołóstwoMelancthe
3 października 2024
Demon z popiołówMarek Gajowniczek