dodatek111, 26 sierpnia 2021
bladego słońca i mglistych nocy
pochmurnych ranków zbyt krótkich dni
jesień na pewno nam nie poskąpi
i nie zapomni za wcześnie przyjść
zostaną piękne wspomnienia lata
i smutek który wtedy powraca
zieleń przykryją pstrokate liście
upał zastąpi szarość i chłód
będzie ponuro i bardzo mżyście
potem przymrozki dopełnią szkód
lecz na wspomnienie zabójczej zimy
to jesień przecież i tak lubimy
a hen daleko wciąż świeci słońce
gdy u nas zimno i pada deszcz
gdzieś nieustannie trwa letni koncert
i bardzo ciepły jest każdy dźwięk
nocami pachną zabójczo kwiaty
tam odlatują wędrowne ptaki
dodatek111, 6 maja 2021
poczuć jak pachnie zieleń po deszczu
gdy słońce ciepłem unosi wilgoć
i się zachwycić majowym metrum
kiedy przymrozki wreszcie zamilkną
chociaż spróbować opisać w wierszu
odcień zieleni która przenika
białe cekiny kwietnych alertów
gdy sad ich pięknem mocno oddycha
doczekać kiedy twarz znów odnajdzie
ciepła pieszczota promieni słońca
i wiosna wreszcie roztoczy magię
w swych idealnie czystych proporcjach
i nie uciekać do pięknych marzeń
bo wszystkie one już się spełniają
nasycić zmysły wiosny powabem
poczuć przy sobie jej chętne ciało
oddać się żartom figlom zabawom
myśli mieć lekkie jak zapach kwiatów
z każdej kieszeni wyciągać radość
i trzymać kciuki za dobry nastrój
dodatek111, 21 kwietnia 2021
słucham ich milczenia okryty ciemnością
zanim zimny metal krzyknie blaskiem świtu
a dzień przejaskrawi nieprzyjazną obcość
by znaleźć w istnieniu tandetny substytut
nudne epizody jak po własnych śladach
wracają by zatrzeć autentyzm rutyną
wmawiają że uśmiech to skryta zniewaga
a wszystko zatruwa zmęczona zawiłość
wyblakłe kolory szeleszczą szarzyzną
gdy wieczór przejrzystość zamienia na fusy
i ciągle brakuje rodzącym się wizjom
przemyśleń zapiętych na ostatni guzik
dodatek111, 17 kwietnia 2021
wracamy myślą do dawnych lat
i nie wierzymy w to co się dzieje
już nas nie cieszy zmieniany świat
za szybki postęp zdążył się przejeść
sztukę bez piękna wciąż dusi klincz
spleciony mocno przez ludzką chciwość
idee w klatce jak dziki wilk
kraty w bezsilnej rozpaczy gryzą
bo prosta droga zbyt trudna jest
kiedy za dużo w niej niewiadomych
może więc lepiej na skróty przejść
gdy ciągle gaśnie nadziei płomyk
ja nie rozumiem jaki jest cel
represji które w efekcie szkodzą
nie da się zważyć żalu i łez
wycenić nieszczęść co je przynoszą
dwie przeciwności prawda i fałsz
są identyczne jak krople wody
gdy statystyki przyjmują kształt
który pasuje do potrzeb zmowy
dodatek111, 14 kwietnia 2021
czas przysypia w ogrodach alhambry
zasłuchany w snujący się kanon
ja go słyszę bo taki ma kaprys
chociaż wieczór napisał już finał
gasi dźwięki zamienia je w piano
któraś nuta jest obca fałszywa
i melodia przestaje być szczera
ale jeszcze nie teraz
nie teraz
nic nie zmieni proporcji choć cienie
pomieszały kolumny z palmami
mrok wpleciony w blask słońca i zieleń
jeszcze wkłada odbicia do luster
nim muzykę zadusi krzyk pawi
jeden oddech obrazy te zdmuchnie
a śpiew echa rozpłynie się w bielach
ale jeszcze nie teraz
nie teraz
dodatek111, 13 kwietnia 2021
w szarościach jeszcze słychać wyblakłe kiedyś barwy
a w smutku ciągle mocne są punkty odniesienia
przeszłość zostawia ślady jak chorobliwy nawyk
który zużyte treści przerabia na wspomnienia
chłód realności kurczy więdnące resztki marzeń
i nie pozwala zbliżyć dotyku w wyobraźni
ciągle mijając wszystko co rozum jej nakaże
pamięć martwe popiele dawnymi snami barwi
dodatek111, 6 kwietnia 2021
noszenie masek i większy dystans
to nieskuteczny lecz piękny gest
i choć ta opcja jest niekorzystna
dla wielu chorych - mówicie pech
wystarczy w akcie napisać covid
tworząc aksjomat testów i liczb
autopsji przecież dziś się nie robi
na grypę dawno nie umarł nikt
inne znaczenie słowa pandemia
bo definicję zamienił ktoś
tematu raczej bardziej nie zgłębia
ale ma za to straszenia moc
niedotlenienie zamknięte szkoły
zerwane więzi powszechny stres
tak działa lockdown za to nie chroni
czego przykładem może być sklep
nie chodzi przecież żeby nie wierzyć
lecz by religią nie było to
większość lekarzy nie chce się szczepić
czy oni głupsi od innych są
dodatek111, 2 grudnia 2019
sen odtwarzany z nagrań wspomnień puchnie nadmiarem mylnych treści
zostawia posmak dusznej wizji zjadanej niczym własny ogon
szuka obrazów i symboli rozmytych w wierze i percepcji
widzi postacie które czasem w resztkach pamięci jeszcze błądzą
lato zgubione dawno temu ma ślady kurzu wiejskiej drogi
przy niej szkicuje rzewną kreską rosnące kiedyś tam pokrzywy
w zieleni chwastów kres nie istniał a darowany czas tak młody
chociaż już dzisiaj trudno zgadnąć co było prawdą co na niby
jak grzech wciąż kusi zapomniany smak robaczywych kwaśnych jabłek
nagłe wzruszenie budzi patos nim rzeczywistość go zmatowi
przypływ zaciera białe plamy gdy dzień wyzwala kształty światłem
rzeki rzeźbiącej stare wzory pastiszem wspomnień mętnej wody
i tak jak wtedy mgła wrześniowa rozmywa jasny obraz lata
a ranny smutek ma na polach deszczowy połysk chłodnych wcieleń
samotność miasta lekko boli gdy w strzępach ciepła ckni się zapach
droga jest zawsze miarą końca ucieczką złudzeń w przeznaczenie
dodatek111, 27 listopada 2019
zaduma szepcząca modlitwą witraży
rozmywa obawy w kamiennej harmonii
gdy patrząc barwnymi szybkami do nawy
dogmatem podsyca gasnący wciąż płomyk
milczenie jest treścią a cisza to myśli
drzemiące wśród kurzu niezmienne od wieków
chłód spojrzeń obrazów cytuje sens biblii
by zawsze pamiętać o śmierci i grzechu
te same uczucia zastygłe w rutynie
malują ekstazę na twarzach posągów
i chociaż próbują budować świątynię
targują wciąż cenę za spokój i odpust
nimb świecy drżąc ogniem mamrocze litanię
a złoto bezmyślnie na blask odpowiada
tu słowa i gesty to zawsze sakrament
a w nim jest szlachetność i prawdy odwaga
dodatek111, 6 września 2019
przychodzi gdy ciemność zabija obrazy
wyjmując je z objęć zimnego księżyca
rozkłada paletę mnożących się szarzyzn
by czas zniewoliła zmieniona w mrok cisza
dryfując do zmyśleń gdzie chowa się trwoga
zamyka fabułę śmiertelnym szablonem
ukryty w ciemności przytula chłód noża
i kradnie świadomość bezgłośnie jak złodziej
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.