sam53 | |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1419) Prose (9) Photography (1) Postcards (6) Diary (2) |
sam53, 7 september 2014
nie chcę być strachem na czereśni
w deszczu dla kilku pestek moknąć
budzić się świtem albo wcześniej
i tobie panie patrzeć w okno
ranne modlitwy już nie służą
wychodzę z siebie choć nie chodzę
praca wydaje się być próżną
gdy szpaki wróble ciągle w szkodzie
a może w niebie mój ty panie
masz adekwatną tej robotę
biedę przykryje się łachmanem
wpuść mnie chociażby dziurą w płocie
sam53, 4 september 2014
przyszła na chwilę od niechcenia
z bagażem życzeń i wymagań
z wątpliwościami - kto ich nie ma
i niecierpliwa jak dwie naraz
pogodna barwna niczym jesień
w dojrzałych śliwek aromatach
w brązach kasztanów których przecież
nikt nie odłoży dziś na zapas
przyszła jak noc bez zapowiedzi
jak gdyby chciała tu pozostać
w kokonie czasu dotąd siedzi
osamotniona niedorosła
sam53, 4 september 2014
pierwszym spojrzeniem w namiętność przenieś
drugim w oddanie - niech ciało krzyczy
i dotknij choćby tylko ramieniem
nawet w tramwaju czy na ulicy
pocałunkami wynieś pod niebo
białe obłoki będą nam żaglem
słowo do słowa zepniemy w jedno
bez braw orkiestry kwiatów i zaklęć
i powiedz 'kocham' - w gardle zostało
a może tylko wypadło z objęć
czy w tej miłości miłości mało
że przestępuje z nogi na nogę
czy w tej miłosci dłoń dłoń odnajdzie
gdy kiedyś zechcą wyjść na spotkanie
czy znów jak zwykle coś jej wypadnie
i komu przyjdzie powiedzieć
amen
sam53, 4 september 2014
sen z tobą odkładam na półkę w regale
marzeń nie próbuję nazwać po imieniu
pragnienie jak dawniej - masz ochotę - nalej
chcesz mi coś powiedzieć - już raczej nic nie mów
nie słów nam potrzeba i na nic rozmowa
cierpliwość przejadła się jabłkiem w połowie
zostaje pytanie - gdzie w wierszu jest morał
bo z resztą najłatwiej - już dawno na stronie
noc nocy podobna a sen nie przychodzi
utknął w pajęczynach niespokojnych myśli
żałuję miłości nie zdarza się co dzień
i szczęścia któremu nie dane się wyśnić
sam53, 3 september 2014
nie jesteśmy ulepieni z tej samej gliny
nie szukajmy drzewa opatrzności
oddajmy bogu co boskie
zdejmując z warg słowo po słowie
odmówmy modlitwę zamiast sobie od ust
i milczmy nie myśląc o powrotach
nie zabija się miłości bez powodu
każdy fiolet przypomina mi ciebie
sam53, 30 august 2014
Myśli rozpierzchły się po kątach
strach wielkich oczu dostał nagle
niżem złamała się pogoda
deszcz się nie mieści w żadnym wiadrze
zalewa słowa z każdej strony
kropla za kroplą liczę dźwięki
żart już do śmiechu nie jest zdolny
a kiedyś jadł mi prosto z ręki
młodość na skrzydłach serce niosła
miłość frunęła obok śmiało
a dzisiaj jakby niedorosła
i z resztą której by się chciało
na spacer przejść się - na spotkanie
umawiam się już po raz enty
zawsze coś przeciw; w pracy zamęt
rodzinny obiad już mi w pięty
zaszedł tak jak i błazenada
którą najwyższy czas posprzątać
szkoda że deszcz znów zaczął padać
myśli rozpierzchły się po kątach
sam53, 26 august 2014
Ach z jesienią czarodziejką
plątać razem babie lato
pajęczyny srebrnej welon
w ciepłych barwach kwiatów zamknąć
kolorami się zachłysnąć
gdy wokoło czerwień złoto
nawet wtedy kiedy listkom
przyjdzie zmierzyć się ze słotą
i obudzić się we wrzosie
z mgłą na ustach w pół kropelkach
i ją spijać tak jak rosę
ach ta jesień czarodziejka
sam53, 25 august 2014
czy wiesz jak miłość się zaczyna
gdy pachnie kawa kwitnie bez
każde spojrzenie - dziś się przyznam
goniło uśmiech twój we śnie
czy wiesz jak lato dziś wspominam
gdy po jeziorze płynął dźwięk
czas w pocałunkach się zatrzymał
a niechby trwały cały wiek
czy wiesz że jesień już za progiem
ktoś chyba nam dołożył lat
i każdy poszedł w swoją stronę
tylko ta miłość ciągle w nas
sam53, 24 august 2014
spójrz najmilsza - znów jesień
dookoła odświętnie
berberysy w kolorach
ach czy może być piękniej
klony całe w czerwieni
w jarzębinach łzy szczęścia
ja "mężczyzna z przeszłością"
ty "kobieta po przejściach"
lato szybko minęło
lada chwila już wrzesień
zapach śliwek w powidłach
na nalewkę za wcześnie
coraz dłuższe wieczory
i przy stole dwa krzesła
dla "mężczyzny z przeszłością"
i "kobiety po przejściach"
sam53, 24 august 2014
ile tej miłości zmieścisz w małych rękach
gdy powietrza w płucach nie starcza na słowa
piątą porą roku rozkwitła sukienka
a deszcz już nie pada we wszystkich kolorach
z szarych chmur deszcz szary i szare kałuże
z szarym parasolem czas tak szybko mija
i wychodzi z siebie gdy burza trwa dłużej
czy miłość tę burzę jest w stanie przetrzymać
dziurawy parasol nie chroni przed deszczem
pod płaszczem przemokła kwiecista sukienka
czy piękne jej kwiaty rozwiną się jeszcze
ile tej miłości zmieścisz w małych rękach
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
17 november 2024
1711wiesiek
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
1611wiesiek
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga