sam53 | |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1418) Prose (9) Photography (1) Postcards (6) Diary (2) |
sam53, 3 february 2015
cisza utknęła za firanką
wieszając chłodne frędzle szronu
w dolnych szczelinach drzwi na balkon
nieużywanych jeszcze w domu
bielą przy której stal na klamce
tworzy grę cieni nawet w mroku
łącząc przestrzenie wielobarwne
jedną falbaną w święty spokój
cisza utknęła za firanką
sen z jawą miesza kwiaty w oknie
ciepło przychodzi nagle stamtąd
i tak przyjemnie
kiedy dotknie
sam53, 31 january 2015
Weź mnie jak paszport na nowe życie
glejt na marzenia prawie bez granic
na sen w obłokach na koncert życzeń
które w pamięci jak w pliku zapisz
weź niczym wiarę że można jeszcze
z rynsztoka uczuć na ziemię wrócić
słońcu wykrzyczeć - jesteś nareszcie
i nie w nagrodę - nie za pokutę
z uśmiechem chociaż - czy go się bierze
czy się oddaje jak z serca słowa
nienapisanym do ciebie wierszem
weź mnie z nadzieją i dalej prowadź
sam53, 29 january 2015
kiedyś usiądziemy obok siebie blisko
przykryję cię całą szczodrze pieszczotami
weźmiesz w rękę pióro a ja kartkę czystą
i będziemy pisać kochanie wierszami
usiądźmy usiądźmy bo ci nie uwierzę
czy naprawdę miłość z pisania się bierze
napiszemy siebie w strofach ciał pragnących
rytmem rozhuśtamy słowa najpiękniejsze
aż kwietna puenta pójdzie w walca pląsy
i tak wieczór w wieczór co dyktuje serce
owiń mnie kochany w nić babiego lata
z tobą mogę słowa w każdy wiersz zaplatać
sam53, 28 january 2015
Zabłądziła spojrzeniem na stronę
z której sekret już nigdy nie wraca
gdzie początek zamienia się w koniec
nawet czas chce pod ziemię się zapaść
zabłądziła miłości pragnieniem
marzeniami skrytymi w obłokach
snem o szczęściu - i ono też nie wie
że potrzebne jak serce by kochać
tak jak światło by dostrzec się w tłumie
i przynajmniej dwie ręce na zgodę
gdy zabłądzisz na stronę zrozumiesz
że nie wszystko co błyszczy jest złotem
sam53, 27 january 2015
zanim wysłuchasz
twoja jestem
raz się zapomnij bez umiaru
tak by pieszczoty choć niewieczne
budziły radość
na pocałuj
przysłoń jej usta ciepłą wargą
utop się w nich słodyczą słowa
i namiętnością spróbuj zgarnąć
smak którym chcesz się delektować
choć czymże deser po obiedzie
gdy rozkosz rwie się już do strzału
a myśl następna radość bierze
od tej poprzedniej cal po calu
czymże pieszczoty czworga dłoni
gdy ciałem wstrząsa dreszcz tsunami
a perły mylisz z winnym gronem
bo tylko echo między wami
sam53, 25 january 2015
Chciałbym w oczach dostrzec jutro
w twoich tyle szczęścia widać
smutek - nie chcę widzieć smutku
radość z tobą do mnie przyszła
a z nią uśmiech zapach wiosny
ból - niekiedy bardzo bliski
miłość - ciągle jestem głodny
od dzieciństwa od kołyski
chciałbym chwilą w oczach zostać
tym jedynym może pierwszym
kochać ciebie tak jak kocham
obraz w słowach - ten dzisiejszy
w codzienności i bez świateł
(tę przy tobie biorę w ciemno)
zatrzymujesz czas na zawsze
a w nim jesteś tylko ze mną
sam53, 22 january 2015
z niewypowiedzianych tylko jedno słowo
szczególnie właściwym od zawsze się zdaje
pragnieniem usypia pobudza zmysłowość
piękne słowo "kocham" pachnące wciąż majem
układam je słońcem jak szczęście we dwoje
tęsknotą wplecioną w codzienne rozmowy
myślą która biegnie od marzeń do wspomnień
wiosennym zapachem konwalii majowych
kiedyś ci je powiem choćby w środku nocy
tyle w nim spełnienia radosnych uniesień
i widzę w nim ciebie gdy zamykam oczy
tak przyjemnie grzeje tak cudownie gniecie
sam53, 19 january 2015
rozmawiać jeśli ma się o czym
przy odrobinie wyobraźni
nie wszyskim dane jest się stoczyć
niektórym chce się żyć i tańczyć
rozumieć tych co w zamyśleniu
nad dobrem które tylko w nazwie
gdy "pro publico" równe zeru
i zdaje się że już od zawsze
czy trzeba z siebie im wykrzyczeć
że biedny pozostanie biednym
ten już nie wyjdzie na ulicę
bo tyle za nim co i przed nim
sam53, 19 january 2015
Rozbierał ją spojrzeniami
zawieszając wzrok
raz na krągłych biodrach
raz na jędrnych sutkach
niczym wstający dzień odsłaniał powoli jej naturalność i piękno
wpatrywał się w tajemniczy uśmiech poszukujący oddechu
w delikatnie otwarte wargi gotowe na pocałunek
blada nieopalona faktura twarzy kontrastowała z wyrazem niedomkniętych oczu
każda ich cząstka ożywiała jego wyobraźnię
kolejne obrazy nabierały tempa
ciepło ogarniało nie tylko wnętrza
muzyka Gershwina melancholia pożądanie
wszystko razem układało się w całość
obudził go dreszcz
śpiąca królewna wtulała się w jego ramiona
nie całuj w usta - brzmiało okrutnie
była dziwką
sam53, 18 january 2015
Ze słów niejedno mi się śniło
dwa najpiękniejsze ciągle we śnie
gdy mówisz kocham słyszę miłość
i choć tak późno - dla nas wcześnie
na pocałunki które łączą
gdy warga z wargą chce się spotkać
słowa do siebie lgną - czy zdążą
tym najwłaściwszym choć raz zostać
ze wszystkich jedno mi się śniło
dwa najpiękniejsze ciągle we śnie
gdy mówisz kocham słyszę miłość
i chociaż późno - dla nas wcześnie
na słowo które cieszy jeszcze
gdy słońcem wita nas poranek
kiedy pragnienie siebie w szepcie
rodzi cudowne zakochanie
niejedno słowo mi się śniło
dwa najpiękniejsze ciągle we śnie
gdy mówisz kocham słyszę miłość
i choć tak późno - dla nas wcześnie
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
16 november 2024
1611wiesiek
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga
13 november 2024
0003.
13 november 2024
1311wiesiek