Ustinja21 | |
PROFILE About me Friends (28) Poetry (211) Prose (9) Photography (22) Postcards (9) Diary (4) Handmade (68) |
Ustinja21, 16 february 2012
ciemno tu, otwórz drzwi, medeo
parę roztopionych mitów nie wpłynie na twoją psychikę
myślę, że to pierwszy krąg piekła wydrapałaś z oczu
dzieciom kiedy jeszcze smacznie spały
smak miały zaiste wysublimowany – krwią chrześcijan
nie ochrzcisz
otwórz, kochana cóż z tego że zastygły nieme
twoja miłość jest twoim przekleństwem
ponoć to czego nie widać, nie boli tak bardzo
tylko nocą nie zamykaj drzwi bo znowu powrócą
tutaj na biurku kładę ci zeszyt i długopis
patrz na mnie kiedy mówię, tutaj wodę w misce
nie zamykaj drzwi
nie obgryzaj paznokci
radio nastaw sobie na ulubioną częstotliwość
i nie wywołuj już snu, otwórz oczy
przecież to nieprawda że istnieje bóg miłosierniejszy
od twojej nienawiści
2.02.2012r., Rz.
Ustinja21, 16 february 2012
bieg. bieg. wielki bieg. potężny bieg.
opowiesz dzieciom w przytułku o świecie
który smakuje wschodem słońca i suchymi kajdanami.
większy od niejednego marzenia
kiedy siostry próbowały nocą zedrzeć gwiazdy rękoma
okazało się że ręce mają za krótkie. czy aborygeńska skóra
kosztowałaby więcej od niejednego życzenia?
bieg. głodny bieg.
gdzie moje skrzydła? którym końcem świata nazwiesz
ten mój, boże? i dlaczego tutaj takie inne niebo
bo moim życzeniem jest śmierć.
6.02.2012r., Rz.
Ustinja21, 16 february 2012
тьма
моя любимая
кошка
ест хлеб
небо красное
сижу на скамейке
пишу рассказ
о тебе
16.02.2012., Ж.
Ustinja21, 12 february 2012
wejdź we mnie. za krawędź serca. gdzie na orbitach snu
niska dziewczyna sieje mak. ma twoją twarz
i sutki tej samej wielkości
linijka po linijce dotrę do studni
głęboka
zatruta
nie powiem dobranoc. w ustach ziemia i wilgotna pierś
spada gdzieś dalej kości
niewykarmione dzieci przeklną mnie i pożrą
to scenariusz na dzień deszczowy gdy parasole
szukają naszych głów
1.02.2012r., Rz.
Ustinja21, 11 february 2012
kwiatów czerń. na czubkach palców zostały jeszcze nieprzeczytane
wersety z biblii matkę boli głowa. dziecko, podaj mi wody
tak bardzo chce mi się pić. zrobiło się zimno
kiedy zamknęłam oczy
*
podnoszę książkę. pusta. niema.
*
kiedyś stał tu dom matka uśmiechnięta
przesadzałyśmy kwiaty w ogrodzie. siostry śpiewały
do słońca białe koszule i włosy koloru ciepłej czekolady
a teraz doniczki zawzięcie milczą.
niewyczerpane stało się wyczerpane
idzie zima, więc jaskółki śpieszą na odległe południe.
*
deszcz w oczach matki. noc.
9.02.2012r., Rz.
Ustinja21, 2 february 2012
trzeba zaostrzyć rygor
zęby mają śnić się tylko te zdrowe
wymienią walutę na euro
nie będzie czym płacić bachorom
15.06.2010r.
Ustinja21, 2 february 2012
oślepiło mnie światło
to jeszcze nie tunel usłyszałam
nie potknij się
znowu
bo ja już nie mam czystej
chusty milczeniem przędzone
odejścia zasłaniają twarz
ilu ludzi dzieli się na dobrych i złych
ile samotności tylko na jeden krzyż
ty też czasami krócej za mnie umierasz
2.02.2012r.
Ustinja21, 31 january 2012
spłynęłaś wraz z krwią i deszczem
szkło mówiło wieloma językami kiedy widziałam już dno
milcząca godzina. snujemy się po wodzie. bez butów.
nasze odbicia symulują piotrowe zwątpienie.
a teraz słowa walą się jak domino
obiecałaś mi sny pełne tłustych krów
sny zamknięte w twoim podbrzuszu trawię niczym głodna pajęczyca
popatrz, tak kończą się nasze światy
jedne nieprawdopodobniejsze od drugich
kiedy otworzę oczy, będzie znów padał deszcz
a przez okna tęsknić będą nasze dzieci
28.01.2012r., Rz.
Ustinja21, 31 january 2012
ugasiłam sen
o czwartej nad ranem
spocony kogut
23.05.2011r. Rz.
Ustinja21, 5 january 2012
deszczyło jej z oczu. masz za krótkie ręce
nie dosięgniesz tych wspomnień
zostały w zeszycie. wiem, trzymam go w dłoniach
i czytam kolejno. za oknem ulice od końca potopu
zaczynają śpiewać o bogu przelanym podczas tylu wojen
o śmierci co ma kolor czerwony i o prawdzie
a prawda jest taka, że oślepła dawno.
nie mówiła, bo myślała, że sen
we śnie ją żuli długo by uśmierzyć ciemność.
połamali kosteczki, skrzyżowania, sploty
to nie słońce, to serce wyciskali –
pękło. stąd ta krew. nie woda. no popatrz. jak wino
uderza do głowy.
papierosa? nie wychodź. przecież deszcz.
5.01.2012r., Rz.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
1 november 2024
Ale róże kwitną dalej,Eva T.
1 november 2024
Wpadła w pokrzywyJaga
1 november 2024
0111wiesiek
1 november 2024
Don't Sell You ThoughtsSatish Verma
31 october 2024
Vision In DarkSatish Verma
30 october 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 october 2024
Kruchość.Eva T.
30 october 2024
We Were Too ProudSatish Verma
29 october 2024
Jesień mnie cieniem zwiędłychEva T.
29 october 2024
Into DepressionSatish Verma