25 may 2011
Anna
to nie były czasy dla odważnych kobiet
- nie myślała o tym kiedy ostatni raz spojrzała
na śpiącego synka
wszak to najtrudniejszy wybór
gdy pojawia się ktoś kto przypomina
że nie jest się wyłącznie czcigodną damą
ale przede wszystkim piękną kobietą
niestety
stary mąż klepiący modlitwy i ustawy okazał się
tak samo skostniały jak stado wypłowiałych matron
szepczących po kątach
- uczciwe kobiety zachowują przecież pozory
to nic
że wokół niej jakby rozlało się
morowe powietrze i że dla wszystkich
była powietrzem –
nauczyła się być tylko dla niego
aż
do tego poranka
kiedy dostrzegła spojrzenie
- chłodniejsze niż kiedykolwiek
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma