15 april 2011
Droga z poezją
Jeśli przyjdzie pożegnać te wiersze,
co przez rok powstawały nieśmiało,
nie odpowiem, czy uczucie to pierwsze,
czy też drugi raz serce mi drżało.
Zamykałam w nich moje tęsknoty,
czasem lęki, co nocą wychodzą.
I zwiedzałam świat pełen przygody
i widziałam jak gwiazdy się złocą.
Warkoczami po niebie i burzą,
biegłam piórem nad rwące strumyki.
Czasem byłam delikatną różą,
którą wiatr potrącał zimny i dziki.
Kół pociągu rytm równy zawoził,
raz nad przepaść, raz wznosił wysoko.
I na polach żniwiarz trawę kosił
i rzeka wylewała szeroko.
Jeszcze chata malwą pachnie przy brzegu,
jeszcze ogień skacze ciepło po ścianach.
Ale mi już rankiem nie jest do śmiechu,
gdy zamykam tomik wierszy na kolanach.
Jeśli przyjdzie pożegnać te wiersze,
wiem-po latach otworzę szufladę.
Znów zapytam, czy uczucie to pierwsze.
Znów wspomnieniem do ciebie pojadę.
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
3004wiesiek
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma