bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 22 november 2017

O(d)puszczenie

młoda kobieta potrzebuje faceta
zachrypiała orędowniczka prawdy
na miękkich nóżkach
 
troskliwi macho
znikali w zawrotnym tempie
sina dal wciąż wygrywała
 
tylko drobne pamiątki
pętały się po mieszkaniu
a pani z opieki odeszła zadziwiona
nowiutką w beciku
 
od początku tolerował starsze
jak oni wszyscy posyłał do sklepu
po kilku piwkach
płacz najmłodszej
nieznośnie dzwonił w głowie
 
wrażliwy na hałas musiał uciszać
kabel nie wystarczył
dopiero rzut o ścianę
 
pani z opieki zna takie przypadki
bo przecież
młode kobiety potrzebują mężczyzny


number of comments: 16 | rating: 9 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 17 november 2017

A gazda nazywał się Bujok

czy pamiętasz kuzyneczko jak niebo leżało na górach
a baranka uznałyśmy za płaczliwego pieska?
gaździna śmiała się do rozpuku znad paplaniny
wyciągała blaszane kubki - mleko z kożuchem było wstrętne,
lecz w powietrzu krążył zapach malinowej obietnicy.
 
czy pamiętasz kuzyneczko gdacząco-kwaczące podwórko?
pierzaste kuleczki zaklepywałyśmy na raz dwa trzy –
moja najżółciejsza! albo wieczorne zagniatanie ciasta z pierzynki
i stały okrzyk silniejszej - człowiek za burtą!
lądowałam na twardej podłodze, siniaki wokół pupy bolały;
 
po latach urosły do rangi czułego wspomnienia.


number of comments: 9 | rating: 9 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 5 october 2017

Niejedna

spróbuj wejść w ich skórę – powtarzał.
dzień po dniu
przeżywałam drżenia chorych, żale porzuconych;
ale od kiedy dół pokazał dno,
sięgam tylko po ulubione powłoki.
w południe zawłaszczam postać Tyche i smakuję
owoce Wysp Szczęśliwych.
nocą opleciona włosami Małgorzaty rozsiewam
złoto z cerkiewnych kopuł wokół Sadowej.
kwadrans później zaznaczam księżyc
na granatowym blejtramie
i tańczę w Nataszy na jej pierwszym balu
zakochana jak nastolatka
w księciu Bołkońskim
 


number of comments: 14 | rating: 11 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 23 july 2017

Przyśpiewki na niedzielę

pewien mądry człowiek wciąż powtarzał - motłoch
rozpoznasz po czynach prawdę wdepcze w błoto
za kilo ochłapów wszystko zrobić zechce
siano nosi w butach bo za osłem drepcze
 
oj, dana, dana...
 
rosną znów w potęgę damy powiatowe
przyssane do koryt wierne ojczulkowi
brzydkie jak sam diabeł lecz za to pyskate
obsadzają biura swatem wujem bratem
 
oj, dana, dana...
 
znane dzieci kwiatów - Marek oraz Rysiek
czciły kiedyś wolność i słodką marychę
pierwszy tańczy z lachą drugi dźwiga wory
wspierają atrapę w miesięczne nieszpory
 
oj, dana, dana...
 
słuszna telewizja - brzmią sukcesów echa
w rodzinie Zachlajskich dziesiąta pociecha
Zbyszek sprawiedliwy kwitnie gospodarka
tłum zdrajców przed sądem na ulicach w parkach
 
oj, dana, dana...
 
popatrz drogi widzu - tam same staruszki
choć niektóre w mini sprawne mają nóżki
kopią walą z werwą leżąc przy zasiekach
niezłą mają krzepę wdowy po ubekach
 
oj, dana, dana...
 
brzytwa w rękach małpy nie najlepiej wróży
do obcięcia skrzydeł może się przysłużyć
wrogie siły padną ciemny lud na przedzie
lecz kiedy zmądrzeje do Tworek powiedzie
 
oj, dana, dana...


number of comments: 21 | rating: 11 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 27 may 2017

Villanella Mammina

Odkąd Ciebie już nie ma, straciły ciepło lata.
Nawet szpitalne biele nie mroziły dotykiem,
kiedy w Twoich objęciach mogłam ciemność wypłakać.
 
Noce, w których motyle tkały zapachy w kwiatach,
pierwszą kąpiel, karmienie ogarniałaś wciąż wzrokiem.
Dar bezcenny dla dzieci - czułość jak ciepło lata.
 
Niosłaś na tacy uśmiech, który troski rozplatał,
słodki kompocik z wiśni, misia z łatką nad okiem.
A na Twoich kolanach mogłam ciemność wypłakać.
 
Trwałaś z nosem przy szybie, gdy wracałam ze świata.
Smutki, niepowodzenia zostawiałam za progiem,
przytulona do Ciebie czułam znów ciepło lata.
 
Czasem przychodzisz we śnie – zwiewna, piękna choć blada.
Ściągasz gwiazdy na ziemię, znikasz razem z księżycem.
Wołam - zostań tu ze mną, pozwól ciemność wypłakać!
 
Niczym mocnym kokonem chcąc mnie ciągle oplatać
byłaś domem, schronieniem, gdy wiatr pukał do okien.
Teraz gdy Ciebie nie ma, straciły ciepło lata.
Słowa miałkie, zbyt puste, by żal w wierszu wypłakać.
 
 
 
 
 


number of comments: 11 | rating: 7 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 25 may 2017

kiedyś

wiatr  beztrosko rozdawał 
majowe pocałunki
gdzieś blisko fruwała najczystsza z czystych
ptasia muzyka
zaplatałeś w nią słowa
w zapachu wiosennych zieloności
próbowaliśmy ulecieć
ponad czasem


number of comments: 15 | rating: 9 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 19 february 2017

Ząbkowanie

poeta nie powinien dożyć starości
zeschnięty liść szeleści pokornie
niewskazane też by krążył wokół złotego cielca
przez dziury w butach czuje najlepiej
ale może nadużywać do woli
zalewane żale
wyskakują z mocą korka od szampana
dobrze jeśli potrafi
ze splątanych motków
wyszarpywać czarną przędzę
z wisielczym uśmiechem
 
wskazując drogę do donikąd


number of comments: 18 | rating: 7 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 1 february 2017

zakłócenia

chcieliśmy
dotknąć błękitu
z czułością słonecznej wiosny
do końca wierzyłam
że przemkniemy
między cumulusami
lecz wiatr rozstrajał
westchnienia
brzmiały fałszywie
niczym dźwięki ze zdartej płyty
przywołując coraz bardziej
natrętną myśl
musimy zapomnieć
 
o spadaniu w gwiazdach


number of comments: 10 | rating: 13 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 23 january 2017

krótki fim z tonami słońca

w wyblakłych godzinach
przewijam pamięć
ponurym kadrom w zimowej czapie
celowo zwiększam tempo
zatrzymuję
pędzącą ciuchcię na wydmach
pierwsze lato nad morzem
melanż złota z błękitem
ślady stópek
wokół piaskowych zamków
 
wracam bo coś umknęło
z rozsłonecznionej wiosny
na stawikach
śmigające wiosła rozmazują
znajomy uśmiech
za chwilę ukazuje się w pełnej krasie
na uliczce starego miasta
między kramami migoczą
barwne wiatraczki
i chociaż to niemożliwe
czuję zapach cukrowej waty


number of comments: 11 | rating: 11 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 2 january 2017

schyłek

wypucowane szyby
zakłamują widzenie
w zmęczonych źrenicach
kalendarz gubi zeszłoroczne
świętowania
 
noc otwiera niechciane echa
na drodze bliscy
którzy jeszcze wczoraj
porządkowali ważności
 
ich rozmyte postacie
wymknęły się jutrom
 


number of comments: 13 | rating: 9 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 27 november 2016

A w Skolimowie jesień coraz krótsza

Eleonora sunęła po parku
z wdziękiem łabędzicy
godnej rozłożystych skrzydeł
 
cóż z tego że peleryna zna czasy króla Ćwieczka
a rozczłapane trzewiki wydają dźwięki
zepsutego klaksonu
 
ważne że kiedyś do niej należały
uśmiechy słane znad pachnących koszy
i wisienki ze szczytów lukru
zjadane pospołu z idolem sceny
 
który wreszcie skorzystał z wygód
alei zasłużonych
i w nosie ma mole
zżerające lampasy ze spodni marszałka


number of comments: 13 | rating: 11 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 25 november 2016

Remake

przeczuwałaś -
 
przyszliśmy tutaj i odchodzimy
bez uścisku dłoni
 
 
ubolewałaś -
 
z blizn pustek i lęków
powstają zmrożone gniazda
kiedyś pomieszkiwaliśmy w tropikach
ze strachu przed utratą ciepła domykamy okiennice
 
 
próbowałaś -
 
zaszyłam się w lesie
z nadzieją że odzyskam zieleń ale 
jej promyk dopadło fatum
z mojego drzewa pozostał popiół
 
zawsze niepokorna wykrzyczałaś -
 
znam słowa które wywabiają spod ziemi 
ale nie klękam
 
 
Kasiu – będę pamiętać
 


number of comments: 22 | rating: 16 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 8 november 2016

Genom dwubiegunowy

cóż za urozmaicenie

te po ojcu skłonne do rozmyślań
prąc do przodu wieczorami
wyskakują z mętnej modlitwy
 
te po matce kokieteryjne wesołki
budzą się razem ze słońcem
i zakładają kolczyki
na sterczące uszy


number of comments: 13 | rating: 7 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 27 october 2016

znowu w lesie (bajka na dobranoc)

lisek cwaniak na tron łasy
sypnął ludkom sporo kasy
teraz zrobi to co zechce
bo dukacik w łapki łechce
 
sprytny lisek jak wieść niesie
mocno dzierży władzę w lesie
jednym głosem mówią zając
wilk ropuchy czarny pająk
 
grzmi krażąc wokół koryta
moja prawda jest niezbita
gorsze z sortu sarny łosie
to diabelskie jest pokłosie
 
niech im się luz nie zamarzy
bo waleczny wąż na straży
choć mu obłęd z oczu tryska
z gwardią będzie bronić liska
 
zasępione stare sowy
wciąż się drapią w mądre głowy
wiedzą że naiwne ludki
stracą wolność oraz dudki


number of comments: 11 | rating: 8 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 8 september 2016

Bez słów

„... twój ślubny welon, w pomiętą zwinąłem gazetę „
 
 
rankiem snuje się niczym
dym z gasnącego ogniska
 
powoli uchyla drzwi
unika przedsiębiorczych sąsiadek
 
niepewnie stąpa między regałami
dobre pomysły dobry smak
 
 po założeniu kapci
szuka pilota
 
o szarej godzinie robi kilka okrążeń
między kanapą a oknem
 
przed snem
zalewa wrzątkiem melisę
w białej filiżance z nadrukiem
pasujemy do siebie


number of comments: 16 | rating: 9 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 9 june 2016

GAD


a dla mnie nie ma ani poniedziałku, ani niedzieli: są tylko dni popychające się w bezładzie"
 
kiedy przypełza
pękają wątłe od napięć postronki
do jasnych źródeł za plecami
wpadają czarne ptaki
w stłamszonych echach tkwią śmiechy dzieci
i słowa tak puste jakby ich nie było
 
bezsenne przedświty przyciągają twarze
bliskich którzy już zgasili ostatnie świeczki
na urodzinowych tortach
 


number of comments: 17 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 2 april 2016

Kapłan

jak trudno odrzucić nieodłączne ego
nie płakać nad dotkliwą raną
lecz uśmiechem otulać milknące dni
odchodzącym
pomagać zasnąć


number of comments: 16 | rating: 21 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 16 january 2016

zostań

kiedy już biorą z naszej półki
 
przez rozmazane światłocienie
przemykają twarze ze szkolnej fotografii
uschnięte nieśmiertelniki sypią czernią
na ulubioną przez ciebie frazę
mimozami jesień się zaczyna
i więdną słowa jak te złote
wonne wiązanki
 
kiedy już biorą z naszej półki
 
porta angusta śni się nad ranem
w niej przyjaciółka z dzieciństwa
przeźroczysta jak nigdy
nie biegnie w podskokach
tylko sunie niczym źdźbło
po śliskiej powierzchni
do niepewnego


number of comments: 32 | rating: 22 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 6 january 2016

limeryk ułomny(ej)


schabowy to dla mnie kłopot spory
i fura ogromna jak wieloryb
dżentelmeny co całą zgrają
wciąż ręce nie dam obśliniają
wiwat rowery i pomidory!
 
dedykuję Panu W.W.


number of comments: 29 | rating: 18 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 17 december 2015

Och, Ziuty!


przeinaczą fakty głosząc święte prawdy
klepią jak automat patos w każdym słowie
od tempa różańców nabrały już wprawy
zawsze nawiedzone kobiety kruchtowe
 
zaglądają w okna pod kołdry sąsiadek
która się nie modli która spina zadek
ciągle są na straży do ocen gotowe
nie odpuszczą grzesznym kobiety kruchtowe
 
mocno wierzą w cuda wchodzą pod kropidła
chcą synów w kapłaństwie przed pokusą schować
choć dla niepokornych szykują imadła
głoszą bogobojność kobiety kruchtowej
 
z buźką wciąż kamienną niczym Buster Keaton
i duszą pojemną chyba w geny wrytą
oprócz tego w górze czci ziemskiego boga
wierna jak kundelek kobieta kruchtowa


number of comments: 17 | rating: 15 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 14 december 2015

nie dziękuj na zapas domniemanym bogom


dzisiaj happy morning czarna plaża biały kawior
jutra żadna Kasandra nie przewidzi
kiedyś możesz znaleźć się w złym miejscu
o złej godzinie bicz nieboży spadnie znienacka
zawzięta choroba bezmózgowy barbarzyńca
to nic że uderzy z niejasnego nieba
najgorsza jest niewiedza jak będziesz umierał
czy ktoś bliski potrzyma za rękę w pieleszach
czy w pożarze skręcony z bólu
podobny do palącego się zwitka gazety
bez szans na doczytanie
 


number of comments: 17 | rating: 17 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 2 november 2015

Za - duszki


z szeleszczących liści i mglistych połaci
wysnuwają się niczym sen
wciąż najbliższe choć już odległe postaci
wolne od ludzkich trosk i łez
mieszają myśli łącząc nadzieję z lękiem
może umarli krążą gdzieś
wzywani dziś dzwonów przejmującym dźwiękiem
 
przemykają za cieniem cień
dotkliwą tęsknotą z dali przywołane
gdy zniknie w zmierzchu odblask świec
odchodzą w beznamiętność wieczną
- przed nami
 


number of comments: 18 | rating: 15 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 18 october 2015

haiku wyb(i)orcze

skryta w rękawie
czepliwa ośmiornica
wyciąga macki
 
słowa trzech kobiet
nadmiernie ubarwione
gruszki na wierzbie
 
mikra purchawka
chwilami agresywna
jak Napoleon


number of comments: 15 | rating: 11 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 15 october 2015

haiku empatyczne

w jesienną słotę
nie dla psa ciepła kołdra
dziurawa buda
 
powalony płot
pod bezlistną topolą
skulone kocię
 
kalosze toną
w listopadowej brei
stary pies drepcze
 
drzewa pod szadzią
na opuszczonej działce
światło w oknie


number of comments: 19 | rating: 12 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 12 october 2015

Vilanella z laską



proszę moi mili - kochajcie staruszków
cisi i pokorni już tylko szeleszczą
a niejedną mądrość wszepczą nam do uszka
 
utracili szanse na amory w łóżkach
łapią wciąż zawały rankiem w stawach trzeszczą
daj im w zamian bonus – pokochaj staruszków
 
snując w kącie baśnie dla wnuczki i wnuczka
nie skradną etatu cieszą się chwil resztką
i niejedną prawdę wszepczą nam do uszka

pomalują przeszłość czarodziejską różdżką
zanim powędrują w grzeczną bezcielesność
 uwierz mi że warto pokochać staruszków


wśród słów na niedzielę szukają okruszków
ze strachu przed końcem teraz mocniej wierzą
że bóg dobre wieści szepnie im na uszko
 
 i ty będziesz starcem kruchym niczym muszka
przecież dla nikogo młodość nie jest wieczną
spróbuj chociaż trochę pokochać staruszka
codziennie synowi wyszeptaj do uszka


number of comments: 25 | rating: 15 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 4 october 2015

Gniazdo

tylko słowa są ponadczasowe*
 
przytulone cienie rozmywają się niczym światło
w rogówce ślepnącego przez okiennice z serc
wylatuje próchno na szczątki maciejki
królowej zapachu spod doniczki wychodzą
potargane na gramy kresowe przepisy prababki
smakołyk korników etażerka w ostatnich tchnieniach
wyskrzypuje kto czyta książki - żyje podwójnie*
na pożółkłych kartkach strofy o miłości
bawią się w chowanego
 
przez dziurawy dach uleciały zwierzenia
o spadaniu w gwiazdach
 
     *  K. Gibran
      * Umberto Eco


number of comments: 22 | rating: 17 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 17 september 2015

Cudnie (bez czasowników)

wrześniowe słońce
kosz pełen antonówek
zapach szarotki
 
różowy zachód
wśród ciszy nad łąkami
klangor żurawi
 
z czterech pór roku
jesień u Vivaldiego
wciąż najbarwniejsza
 
kwiatek przy kwiatku
po gwałtownym powiewie
płatki na ścieżce
 
 
ostatni bociek
szum trzepocących skrzydeł
gest pożegnania


number of comments: 27 | rating: 13 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 16 september 2015

jest cudnie!


wrześniowe słońce
częstuje aromatem
złotej szarlotki
 
różowy zachód
na wyciszonym niebie
klangor żurawi 
 
w szarej godzinie
jesień gra Vivaldiego
źdźbło dyrygentem
 
damy zapachu
stulają barwne usta
przed chłodnym zmierzchem
 
ostatni bociek
wymachuje skrzydłami
gest pożegnania
 


number of comments: 11 | rating: 13 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 11 september 2015

Fatamrugana

kiedyś w sennych marach ogłuszą cię dzwony.
od szefa usłyszysz – będzie pochwalony.
w mig dostaniesz prikaz na ciemne nieszpory.
na ekranie ujrzysz rozśpiewane wrony,
w centrum katabasy, po bokach pingwiny.
przed nimi człowieczek, wciąż zastawia miny.
i wieści, że wokół roi się od wrogów!
tych, co żrą golonkę i tych od pierogów.
i zanim się ockniesz, podrapiesz po głowie -
możesz wskoczyć w jawę. i co wtedy powiesz?


number of comments: 23 | rating: 13 | detail

bosonoga - Gabriela Bartnicka

bosonoga - Gabriela Bartnicka, 31 august 2015

a bóg pruje ściegi

być może nic nie dzieje się naprawdę a ludzie obok nas
to tylko przeźroczyste manekiny wypełniane przez wyobraźnię
po przypadkowym naciśnięciu małej plamki przybierają postacie
zmęczonych matek kapryśnych córek niewiernych kochanków
a może ojciec nigdy nie istniał i nie przekroczył progu dziecinnego
pokoju albo w fotelu w którym czytał bajki siedzieli w tym samym
czasie niewidzialni dla dziewczynki intruzi
a jeśli szczęśliwe powiewy są ulubionym omamem walczącym
o pierwszeństwo przepływu przez szare kanaliki to dlaczego
często przegrywają z gęstym smogiem
 
i po co nam doskonałość zmysłów skoro świat wydaje się być
bezgranicznym patchworkiem z niestabilnymi cząstkami
chaotycznie wpadającymi do mózgów
na kogo popadnie czarna - temu bęc


number of comments: 31 | rating: 14 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Non-sens, Villanella z Muzą, bliżej ciągle dalej, rewanż, Czarna dziura, Wiadomości, czyli koń by się uśmiał albo zapłakał, Endorfiny Haliny, Na Sarmatę czy na Kim Una?, w koło Macieju, Przystań, nirodha 2, Niezborność, horror z czarną kiecą w tle, Villanella z echem, Rankor, Villanella z przymrużeniem oka, Villanella rzewna, Pielgrzymi, Pestki, A kysz!, I komarzyce jak wampirzyce, oćma, bez znieczulenia, Dobrodziej, Poranek, Limeryk z ostatniej chwili, Villanella na cztery łapy, Wodzirej, Durna Maryla, nirodha, O(d)puszczenie, A gazda nazywał się Bujok, Niejedna, Przyśpiewki na niedzielę, Villanella Mammina, kiedyś, Ząbkowanie, zakłócenia, krótki fim z tonami słońca, schyłek, A w Skolimowie jesień coraz krótsza, Remake, Genom dwubiegunowy, znowu w lesie (bajka na dobranoc), Bez słów, GAD, Kapłan, zostań, limeryk ułomny(ej), Och, Ziuty!, nie dziękuj na zapas domniemanym bogom, Za - duszki, haiku wyb(i)orcze, haiku empatyczne, Vilanella z laską, Gniazdo, Cudnie (bez czasowników), jest cudnie!, Fatamrugana, a bóg pruje ściegi, bajorko, zaćmienie, na spodzie przedwakacyjnych snów, niedopatrzenie, matce, a stopy miała jak Kopciuszek, nie dorasta mu do pięt, Barejanella, Vilanella z jajem, grunt to tupet!, harcerzyk, słodki ptak młodości *, Błękitnella, nenufary nad Soliną, czyżby do nieba?, spokój znajdziesz w ciszy (2), "masz takie oczy zielone", spokój znajdziesz w ciszy, skomlenie, figlarny anioł, żona Cichego, gdy sznur za słaby, bestia, zaprosiłeś mnie do przyjaciół, Jasna Polana powoli zmierzcha, granatowo-białe wypustki, naszyjnik, A co - nie mogę? (drabble 4), uwierzyłam, rozbrat, Dziadunio, Bez gorsetu, każdego roku na ulicy Wielkanocnej, ersatz, Podkolorowanie, Przedostatnia stara panna, Miał na imię Czaruś, odrobina miodu wśród brei z manny, A niech (ktoś) to licho porwie!, Skandowanie po ka - to - li -cku, Echo, nie pamiętam, czy wtedy padał deszcz, niezbadane są wyroki, Modlidło, nie żałuje niczego, portret naszkicowany, rosyjskie miewam sny, de gustibus non est disputandum, to se ne vrati, kolekcja, Małe jest piękne!, dwanaście godzin z życia marchwiowej, utrwalona na fotografiach, rytuał, gotowe na wszystko czyli rzecz o babskiej przyjaźni, minus dwadzieścia, maligna, wstręty, "Niech żyje bal", tylko " młodość uśmiecha się bez powodu", "najpiękniejsze jest to, co jeszcze nieskończone", z pierwszych szelestów stronic, Ostatni będą pierwszymi, femme fatale, o tym, co mówiła babcia, marzenia malarki, rozmyślania zgryźliwej, Tylko on!, przejście, hieny, modliszki, czarne wdowy*, ***, konkubina, kreacje, cyrk, Wynurzenia nad grobowcem, Schody do Niego, Pokażę wam figę z makiem, swąd przypalonej padliny, Dziwak, Radosnego Alleluja!, myśli jak koty - najczarniejsze w nocy, Kaziu - zakochaj się!, babski comber, skazani na ciszę, całe życie kobiety, Po omacku, Ukarany, Babuniu, Aż trudno uwierzyć, Przykurzony anioł,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1