Florian Konrad | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (1) Książki (14) Poezja (511) Proza (226) Fotografia (279) Grafika (73) Wideo wiersz (5) Dziennik (9) |
Florian Konrad, 16 maja 2013
Wołasz – leci w najwyższej ciemni czarny ptak,
Nadzy młodzieńcy z krzykiem tańczą
zanurzeni po kolana we krwi.
Stanisław Piętak ,,Głód"
I.
Jakby tu zacząć? Nazywam się Robert Klinton i jestem obrzydliwie bogatym mordercą?
E, zbyt patetyczne i mydlanooperowe.
Nazywam (... więcej)
Florian Konrad, 5 maja 2013
Siedzący przede mną blond- aniołek jest ubrany w różową bluzeczkę z Justinem Bieberem i jasnoniebieskie jeansy. Dwa warkoczyki. Ma trzynaście lat, wygląda góra na dziesięć.
Rozpoczynam nagranie.
Przedstawia się. Anetka. Dwutysięczny rocznik, kurwa mać.
- Była sobota. Mama jak (... więcej)
Florian Konrad, 24 maja 2013
I.
Lincoln Deviantcar w kolorze cukiniowo- bakłażanowym ospale wtacza się na podwórze.
Prokurator w prochowcu pamiętającym czasy wczesnego Gierka wysiada i podchodzi do kłębiącej się od rana pod stodołą psiej sfory.
Milicjanci jarają szlugi. Aby zabić smród w ustach. W nozdrzach.
Trup (... więcej)
Florian Konrad, 22 sierpnia 2015
VII.Kim tak naprawdę jesteś? Wymykasz się prostym określeniom. Co to w ogóle za pomysł, by próbować cię zdefiniować? Tak się nie da, za pomocą języka co najwyżej można... a, lepiej nie będę kończyć. A więc jesteś. W każdej historii inna, bardziej fascynująca i nieodgadniona. Nosisz (... więcej)
Florian Konrad, 17 lutego 2017
Na rozstaju dróg znalazłem szkielet owada, popękany pancerz. Zardzewiały motyl obudził się zbyt wcześnie zmylonym fałszywym ciepłem udawanego słońca. Od atrapy skwaru zdechły wszystkie koty, nawet ten największy, który czyhał pod moim łóżkiem na potwory ze snów, łapał je i rozorywał (... więcej)
Florian Konrad, 31 maja 2013
-Portale poetyckie to jeden wielki szlam- stwierdza Gostek, domorosły wieszcz.
-Każdy z tych żałosnych krwiopijców tylko czeka by wykasztanić pod twoim tekstem, dowalić.
Złamać, upokorzyć, odebrać wiarę w siebie.
Hieny, sępy, kojoty rozszarpujące sztukę.
Prawdziwy geniusz tworzy wyłacznie (... więcej)
Florian Konrad, 17 maja 2013
Od wypadku minęły trzy lata.
Wydoroślałem, wkrótce miałem przejąć firmę.
Zostałem współprowadzącym i scenarzystą ,,Wkręcalnika" na TVN Turbo.
Wymyślałem, jak z durniów zrobić jeszcze większych durniów.
W jednym z odcinków wynajęlimy ruderę na zadupiu, do krytej strzechą (... więcej)
Florian Konrad, 6 lutego 2018
IV. Cywilizacja parchów
Powtórnie, tym razem w świecie rzeczywistym, a nie w myślach, oblewam ropą ciało Józka. Spychamy tratwę na wodę.
I buch! - kupka szmat i sznurków, jakimi owinięty był nieboszczyk, staje w płomieniach.
- Za słaby dziś nurt. Nie pociągnie go dalej. Będzie (... więcej)
Florian Konrad, 11 lutego 2018
XIV. Muzeum martwych piór
- Zabrakło mu trzeciej połowy życia, by skończyć - żartuje autografista zapalając pochodnię. Świetnie orientuje się, co gdzie jest, zna rozkład pseudokajut na pseudostatku.
- Dożyłby stu piętnastu lat, oczywiście zdrowy jak byk, to może byłoby, heh, (... więcej)
Florian Konrad, 17 lutego 2017
I.
Znów myślałeś o podpaleniu domu? Nie w sensie metaforycznym, tego, w którym mieszkasz- Polski, ale własnego, domu z cegieł i pustaków. Żeby tak oblać wszystko benzyną, lub ropą i rzucić zapałkę... Zobacz to. Ogień kłębi się w łóżku, pożera książki, zeszyty ze studiów, (... więcej)
Florian Konrad, 17 lutego 2017
VI.
Przez dwa kolejne tygodni oczyszczałam się ze skrzepów. Florciu zdawał się odzyskiwać równowagę, wracać do życia. Kochaliśmy się jak dawniej, Znikły między nami jakiekolwiek granice. Kochany ćpun mówił, że jestem jego małym aniołeczkiem. W internecie znalazł nazwę choroby, (... więcej)
Florian Konrad, 17 lutego 2017
(dwudziesty któryś, chyba niedziela)
Przyjdzie mi poczekać na uznanie. Na razie przechodzę etap odrzucenia przez każde wydawnictwo, jestem brudnym nurtem, ściekam po omszałej ścianie wprost do kanalizacji. Czyrak na wysmalcowanej fluidem twarzy literatury.
Od jakiegoś czasu zastanawiam (... więcej)
Florian Konrad, 25 października 2016
No i koniec- myśli Antyd. Znaczy, tak naprawdę nazywa się Florian. Ale woli imię z bierzmowania. Florian - tak powinno się nazywać starych dziadów, takich, co to skończyli dziewięćdziesiątkę i srają w pampersy. Do ,,Floriana" pasują: kalesony, monokl, melonik, zapach naftaliny, powiedzenie (... więcej)
Florian Konrad, 30 czerwca 2013
Złota myśl Grzegmiła:
,,Im bardziej usiłujesz udowodnić ludziom, że nie jestes psem, tym bardziej twój głos przypomina szczekanie.
Pieklisz się, wyjesz, po godzinie bezowocnych prób wychodzisz na czterech łapach z podkulonym ogonem."
Wygłasza ją stojąc na pustej arenie po kolana (... więcej)
Florian Konrad, 8 maja 2013
Klep, klep, klep.
Słyszyta? To uda Bronka Rzęczyny obijające się o świński zad.
Biedak, odkąd mu żonka uciekła z Cyganami radzi sobie jak może, a że chłop jurny, w sile wieku, swoje potrzeba ma...
Z początku wyśmiewalim, ale dotarła do nas taka refleksyja: jakże to tak, bez baby?
(... więcej)
Florian Konrad, 31 stycznia 2016
I.
Najbanalniejszy początek tekstu: przebudzenie, powrót z czarnego kraju. Nie, nie rozpoczynać tak! Grzech sztampowości.
Choć właściwie-co stoi na przeszkodzie? Zaraz nastanie świt- mówi narrator nowej historyjki.
Zza chmur wyłazi słońce- nadpsuta cebula. Szara mgła z powbijanymi tu (... więcej)
Florian Konrad, 12 maja 2013
Wszystko zaczęło się od kurwienia.
Donata to po prostu lubiła, szmacić się, sobaczyć
Dzień w dzień, gdy tylko Janek szedł do roboty siadała na rower i jechała- przeważnie do Wacka, albo Leszka.
A potem razem z obcym chłopem, do lasu.
Janek jakoś to znosił, nie pomagały ani prośby, (... więcej)
Florian Konrad, 21 maja 2013
III.
Ostatnie metry, milimetry przed uderzeniem.
Jeszcze chwila i, jak za sprawą czarodziejskiej różczki, ja- noszący dumne nazwisko Klinton, spadkobierca onanistyczno- pornograficznej fortuny zmienię się w czerwoną maź, keczup marki homo sapiens.
Pora kończyć opowieść.
Scarlet Astral (... więcej)
Florian Konrad, 21 sierpnia 2015
(...) I wish to cut my genitals and feed them to the dogs (...)"
Sopor Aeternus ,,Anima II"
I.
Maleńka żarówka mieści w sobie rozgrzanego do białości robaczka świętojańskiego. Wgapiam się jak zahipnotyzowana, a on ani drgnie. Próbuję poruszyć owada siłą woli, zmusić do (... więcej)
Florian Konrad, 14 lutego 2017
Dzieciak leżał w pralce owinięty damską bluzką. Nie płakał, nie ruszał się, jakby był już martwy. Na szczęście zanim zamknąłem drzwiczki zobaczyłem parę wystających stópek. Wyciągnąłem zasrańca. Patrzył dużymi, jasnoniebieskimi oczami, jakby chciał zapytać ,,Kim jesteś? Po (... więcej)
Florian Konrad, 14 lutego 2017
Ogolony, gładziutki niczym pupa wyjętego z pralki niemowlaka zakładam odświętną koszulę i najmniej zniszczony garnitur. Oczywiście ten geriatryczny, modny za Gomułki. Łatki na łokciach. Szary, smętny, dziadkowy styl. Wyglądam jak kurduplowaty, niedorobiony wykładowca akademicki. Pośmiewisko (... więcej)
Florian Konrad, 14 lutego 2017
Dorobkiewicz o wyglądzie nieuleczalnego alkoholika początkowo zbaraniał. Ciężko mu było pojąć, czemu się tak pieklę, co widzę w strupieszczałym rupieciu.
A we mnie buzowały płomienie. Obrzuciwszy chciwca obelgami, śmiertelnie obrażony poszedłem szukać nowego wypełniacza egzystencji.
(... więcej)
Florian Konrad, 14 lutego 2017
VI.
Płynę w czymś, co mogłoby się nazywać ,,wieloznaczność". Unosi mnie jaskrawy, wwiercający się w nerwy wzrokowe, wstrętny blask. Rozwarstwiam się, jestem szatkowany na plasterki. Moje mięso rozdyma się, skwierczy. Buzuję niczym (choć to durne) płomień z tłuszczu. dziwny, łojowy (... więcej)
Florian Konrad, 14 lutego 2017
VIII.
-Widziałaś?!- podtykam Kendis błyskotkę pod nos. Lśniący, złoty heksagram z fikuśnie poskręcanymi cyframi 7 i 0 z rubinu, lub po prostu czerwonego, twardego szkła. W zerze miniaturka Budynku, prawdopodobnie wykonana z bursztynu. Dziwny medal, na rzemyku, jak tandetny, odpustowy wisiorek. (... więcej)
Florian Konrad, 16 lutego 2017
I.
Rodzi się we mnie bunt. Ziemia i niebo jako dwie mityczne istoty. Szkaradne bestie, ślepe, zrośnięte ze sobą. Jednocześnie zapładniają się i pożerają.
Każda chwilę później odrasta w drugiej, wypełnia ją i rozrywa. Kaleczą się pazurami, szczerzą kły.
Lasy to łuskowy pancerz, (... więcej)
Florian Konrad, 17 lutego 2017
III.
No więc siedzę w pachnącej denatem maździe i jestem zapładniana przez plemniki bliżej nieznanych kolesi. Kamyczek w macicy nabiera ludzkich kształtów, rosną mu rączki, nóżki, nawet zęby. Podbródek - po tatusiu- w normie. Modlę się o okres, o wypłukanie pasożyta. Może stanie się (... więcej)
Florian Konrad, 20 lutego 2017
I.
...llllera, pudło!-mnę w ustach przekleństwo, niczym gumę do żucia, krzywię się, jakby nagle zmieniła się w kawałek starej opony.
Celuję i... trach! Rozstrzelana szyba rozpada się na ostre płaty. Przyciągam kubeł na kółkach, kładę na nim ramę o obstukuję resztę tłucznia. Słabo (... więcej)
Florian Konrad, 20 lutego 2017
III.
Kółeczka kręcą się wolno. Metr za metrem, koślawą, skacowaną drogą. Powróciłem do drugiej klasy podstawówki, znów popylam na składaczku, z plecakiem. Tylko cel podróży bardzo niedziecinny.
W głowie tupoczą białe mewy, serducho się uspokoiło. Najwyraźniej lżej mu, gdy zdecydowałem (... więcej)
Florian Konrad, 20 lutego 2017
IV.
Alko- psychozka ma też swoje dobre strony. Przydrożna wizja zmieniła mi charakter. Z ponurego, samotniczego alkoholika staję się kimś na kształt neo- hippisa. Tankuję tyle, co zawsze, ale kolorowe syfiliski, na które wcześniej nawet bym nie spojrzał. Jakieś piweńka bananowe, karmi, (... więcej)
Florian Konrad, 20 lutego 2017
Mieszkamy w półstopionych górach, wolni i bezcieleśni. Nieśmiertelność na post- Ziemi, gdzie Niebo, Czyściec, Piekło- to wielkie dyskoteki. Bawimy się do upadłego, uciekamy przed widmem trzeźwości. Kac, groźne poranki nas nie dotyczą, zostały w poprzedniej wersji, na planecie demo. Tu (... więcej)
Florian Konrad, 7 maja 2013
Życie mojej rodziny raz na zawsze zniszczył pożar.
Popilim z żoną deczko, bo choć to wstydota, by baba okowitę z mężem piła
lubilim to i sralim na ludzkie gadanie.
Wtedy albo spadła lampa naftowa, albom nie odgasił kiepa, nie wiem. Z mroków nocy nadleciał złoty kur, zmienił się w (... więcej)
Florian Konrad, 30 maja 2013
Część II. Biały PR
kobieta- A. niewiasta, pani, dama, baba, facetka, gościówa, jejmość, paniusia, pańcia, damulka (...) anielica, hurysa, piękność, ślicznotka, krasawica, (...) kobiecina, babina, (...) starucha, klacz, klaczka, kobyła, B. BABA, stare pudło,prukwa, babsko, babsztyl, (... więcej)
Florian Konrad, 29 maja 2013
I. Czarny PR
mężczyzna- A. JEGOMOŚĆ, pan, gentelman, dżentelmen, gość, indywiduum, osobnik, ktoś, iks, iksiński, igrek, igrekowski, facet, typ, koleś, wał, kutas, chuj, B.STARZEC, matuzalem, nestor, (...), dziad, staruch, ramol, piernik, próchno, pryk, grzyb, stary grzyb, pierdoła, sklerotyk, (... więcej)
Florian Konrad, 26 maja 2013
V.
Późny wieczór.
Jawą ,,kaczką" wyprzedza mnie tłusty kretyn.
Pewnie po robocie zahaczył o knajpę.
Pijany jak bela grubas chwieje się na czechosłowackim pierdopędzie, po czym niespodziewanie wjeżdżą w ogromną kałużę.
Plusk! Wieloryb zrzucony z księżyca do oceanu.
Fala (... więcej)
Florian Konrad, 25 maja 2013
Moja wiara zaczęła się wypalać.
Przyczyniła się do tego afera. Sromota jakiej świat nie widział.
Któregoś ranka Sparnicka, gosposia księdzowska wyleciała z plebanii z lamentem.
-Ło Jezu, ło Jezu, proboszcz, proboszcz...- ślozowała.
Otoczył ją wianuszek ludzi.
-Co, umarł?
-Gorzej, (... więcej)
Florian Konrad, 20 lutego 2017
-Mędrzec z ciebie jak, nie przymierzając, z malucha ferrari. Wiejski chłopek- roztropek, do tego żul. Coś ty tam odkrył w łepetynie?
To Czarne to gnój, w jaki zmieniłeś mózg. Przejrzałeś się od wewnątrz i zdałeś se sprawę, że cię wzięła oduracja- nagle, używając regionalizmów (... więcej)
Florian Konrad, 17 maja 2018
- Jak - zadowolony z dzieciaka? Przyznałaś się, że to nie Florka?
- E... Nie słuchaj, on jest na silnych lekach...
- Flołek - ona kłamie, łże, jak ostatnia suka. Nawet żeś nie sczaił, że pod twoim nosem...
Uśmiecham się widząc zdenerwowanie Karoliny. W jednej chwili pąsowieje, jej (... więcej)
Florian Konrad, 16 czerwca 2018
V. Hiporeaktywna
To poemat prozą, przywłaszczony z poprzedniej nocy. Uwierz w niego, a zniknie.
Przedwieczne pióro wbite w mój rytm, dość brutalnie zanurzone w drgający obraz. Może - plakat. Chcę płakać. Rymuję, by dodać sobie otuchy, choćby spróbować obłaskawić piaskowego (... więcej)
Florian Konrad, 9 lutego 2018
X. Narodowe Święto Niepoprawności
- Daj spokój, człowieku, nie znam żadnego Judowa. Ciebie też - pierwszy raz widzę na oczy. Przypieprzyłeś się, nie wiadomo co bredzisz. Pijany jesteś - ledwie przytomna czarownica patrzy mi prosto w twarz. Z wyrzutem. Spojrzenie, które zabija, powoduje (... więcej)
Florian Konrad, 11 lutego 2018
"(...) kochamy patos owej piosenki
jej podniosłość będącą
tylko dla nas
śpiewaj hymn, kochanie
podczas wznoszenia barykad
cała jestem nocą (...)"
Ewa Kosim Cała jestem nocą
I. Machtfraje
Mgła, wokół pełno wełnistej, lepkiej, ale zarazem gryzącej mgły. Jest (... więcej)
Florian Konrad, 6 lutego 2018
VII. Roślinopust
Pierwsze, co widzę po przebudzeniu, to laska w cytrynie . Nie pomyliłem ani jednego słowa, jestem przy zdrowych zmysłach.
Wiecie, jak wygląda laska w cytrynie? Musze przyznać, że stanowi mało przyjemny i apetyczny widok. Przede wszystkim - ślina, hektolitry zielonkawej (... więcej)
Florian Konrad, 13 lutego 2018
II. Nie oszukujmy się
Ranek jest zbyt brzydki, aby dało się go znieść w stanie premamentnej trzeźwości.
Nie należy sięgać od razu po używki, aby się znieczulić. Wystarczy parę kilo świeżej mgły, aby popaść w przyjemne odurzenie, zatopić się w zniewalającej nicości, jakże (... więcej)
Florian Konrad, 6 maja 2018
Trzeba pogodzić się z nieuchronnie upływającym czasem ("jeszcze nie teraz, kretynie!" - odkrzykuje najstraszliwszy z potworów, czyhający za filarem mój sobowtór).
Tylko patrzeć, jak nie będę chciał rozmawiać z nikim, kto w moim mniemaniu jest "z niższej półki", (... więcej)
Florian Konrad, 10 lutego 2018
XII. Nasz przytulny hadal
Cwaniaczyna pokazuje czarną czeluść, wyrwę po drzwiach wiodących do - chyba - lochów.
- Wejść, do ciemnicy? Bez latarki, świeczki, telefonu, by oświetlić drogę? Mamy się wypieprzyć ze schodów na ryj? Jeszcze czego. Sam se właź - obruszam się.
- (... więcej)
Florian Konrad, 26 listopada 2017
V.
Co to w ogóle za pomysł, aby głosowanie odbywało się w prywatnym mieszkaniu?
Polskie prawo mutuje, staje się coraz głupsze.
Niedługo Sejm będzie obradował w piwnicy domu kultury gdzieś pod Czorsztynem, albo w innych Cigacicach. Na psy wszystko schodzi, na psy.
-... eść - witam (... więcej)
Florian Konrad, 1 lutego 2018
„Płomień świecy jest zbyt gorący. Migocze i tańczy w ciepłym wietrze, wietrze, który nie daje wytchnienia od żaru”
E. J. James "Pięćdziesiąt twarzy Greya"
I. Desensytyzacja
Właśnie czytam w internecie, że od 1954 roku naukowcy z Uniwersytetu w Kioto zajmują się (... więcej)
Florian Konrad, 21 lutego 2017
IV.
Walczę z przeklętymi zapałkami. Dopiero siódma podpala szluga.
Siadam na podłodze, choć jest zimno, dygoczę cały. Boję się spłonąć żywcem w pościeli.
Znów mam głupi sen, zawieszam się. Widziadła nakładają się na rzeczywistość, świadomość zalewa szary tusz.
Gorączka, (... więcej)
Florian Konrad, 15 marca 2017
***
Tu urywam opisywanie przygód Floriana i Vincentii. Nieskończenie wiele mercedesów jedzie przez biliony światków aż do czerwonej granicy. Niektóre zapuszczają się za margines, na brzeg kartki, kilka wręcz spada ze stromej skarpy wprost na biurko.
Zamaszyste pismo wiedzie bohaterów nad (... więcej)
Florian Konrad, 26 lutego 2017
XV.
-O co to wszystko, Flor? Jaki w tym cel?- Jarry'emu zbiera się na płacz. Jest ciemno jak diabli, ale dostrzegam, że wielki, zły Dżari zaczyna ślozować jak mała dziewczynka.
-Sprecyzuj. Jaśniej- o co ... co? Wojna? A cholera ich wie, raz mówią tak, raz inaczej. Podobno poszło (... więcej)
Florian Konrad, 28 stycznia 2018
,,(...) każdy kształt samotny
zetknięcie się przez czas tylko (...)"
Cezary Geroń - Jesień
I.
- ,,Gdy pierwszy raz przelatywałem nad skupiskiem, było dużo mniejsze, niż obecnie. Istniała co druga chata. Dopiero wznoszono marmurowe kościoły, kominy fabryk. Teraz, (... więcej)
Florian Konrad, 12 stycznia 2018
Ból stawał się coraz bardziej dokuczliwy.
Do wczoraj były to jedynie gryzące mrówki, podskórny kopiec drżących od prądu, świetlistych, fluorescencyjnych owadów, które darły mięśnie, szatkowały je szczękoczułkami.
Żuwaczki pełne krwi. Koszmar przeradzający się w jeszcze większą (... więcej)
Florian Konrad, 11 stycznia 2018
I
W dzieciństwie, przypadającym na lata 90. XX wieku ( a myśleliście, że którego?) miałem tylko trzy kanały w tiwi.
Serio, Jedynka, Dwójka i Polsat. Zero anteny satelitarnej, kablówki.
Dla obecnej młodzieży brzmi to pewnie jak horror, opowieść z krypty. Gdy dodam, że (... więcej)
Florian Konrad, 10 stycznia 2018
Biorę głęboki wdech. Prawdopodobnie ostatni. Potem nie pooddycham.
I wtedy, niczym w filmach akcji, dosłownie w ostatniej chwili, pośród coraz głośniejszej litanii obelg i zapowiedzi co i gdzie zostanie mi wsadzone, a co spotka moją siostrę, matkę, w ogóle całą rodzinę, słyszę warkot. (... więcej)
Florian Konrad, 1 lutego 2018
III. Przestraszyny
Osiem dni - tyle czasu przebywałem w Sępie. Równe sto dziewięćdziesiąt dwie godziny parzenia, kłucia, bólu. Tysiącstopniowy pot spływający po twarzy Nosiciela, jego krew o temperaturze lawy.
Wreszcie, po ponad tygodniu katorgi cierpiętnik, cierpiciel uznał, że (... więcej)
Florian Konrad, 21 stycznia 2018
,,pamiętasz mistrzu
jak potok rwał na biało znikał w czerni a potem znów
otwierał się i płynął przez białe sale"
Michał Piętniewicz ,,Antoni, czyli hiatus"
Kolejny tekst eksperymentalny, pisany bez poprawiania, od razu na czysto. W dodatku - nigdy na trzeźwo.
Lektura (... więcej)
Florian Konrad, 27 stycznia 2018
III. Pust' wsiegda, budiet piekło.
..nie śpi chyba, budzi się.
Otwieram oko. Niepewnie. Strużyna światła. Ziąb, aż do kości. Dziwnie się splata: czuję, jak mroźny poranek przenika mnie do cna, jakby odrażające, lodowate niebo zwaliło mi się na głowę, wżarło do krwiobiegu, (... więcej)
Florian Konrad, 23 lutego 2017
W tej wieczności trwającej tyle, co wypicie browarka, w prostackiej, wieczornej magii, mój umysł dzieli się, klonuje na wiele szalonych, wybujałych wariantów. Myśli z karbidu i benzyny, wspomnienia z nieistniejących wycieczek do dawno upadłych państw, wszystkie rodzaje kar śmierci, na które (... więcej)
Florian Konrad, 1 marca 2017
IV.
Zwlekam się z wyrka. Komputer przestał być targany sztormem, więc można włączyć. Wczoraj zarejestrowałem się w serwisie GaydarPride.pl. Darmowe ogłoszenia homo, bi, les, trans. Nigdy, nawet przez sekundę nie byłem pedziem, babą też się nie czuję. To kolejny wykwit mojego masochizmu.
(... więcej)
Florian Konrad, 9 stycznia 2018
VIII. Modus operandi
Dobrze wiesz, Ewuniu, że miewam objawienia. Pojawiają się nieregularnie, ale nad wyraz często, średnio jedno na pół chwili (jednostka masy spoza układu SI).
Najczęściej, spełniając wewnętrzny nakaz, potrzebę, o której głosi popularne w internecie hasło (... więcej)
Florian Konrad, 27 listopada 2017
,,Pencils bouncing twice up and down
Haunted howling gremlins howling to the sound
The door opens by nothing physical, opens wide
And you know it isn’t Christ”
Roky Erickson –,,Mine Mine Mind”
- Witaj - podaję suchą i drżącą dłoń.
- Jestem twoim pisarzem, bredzicielem podwieczornym, (... więcej)
Florian Konrad, 25 listopada 2017
,,Do you feel blame? Are you mad? Uh, do you feel like wolf kabob Roth vantage? Gefrannis booj pooch boo jujube; bear-ramage. Jigiji geeji geeja geeble Google. Do you begep flagaggle vaggle veditch-waggle bagga?"
Charles Manson
I.
,,Sprzedam!
VW Golf III, rocznik 1995
205.000 przebiegu.
(... więcej)
Florian Konrad, 7 marca 2017
Śmierdzisz. Masz to w dokumentach.
Jan Wiesław ,,Czarny Roman" Polkowski
I.
GŁOSIKI WEWNĄTRZ. JEDEN W DRUGIM. STUDNIA BEZ DNA.
- Witaj. Wybacz, deczko nieposprzątane- mówię zakłopotany do kompletnie obcej osoby. Do najbliższego przyjaciela.
-Od jakiegoś czasu jestem (... więcej)
Florian Konrad, 30 listopada 2017
,,(...) Zostałem z kucharkami, szykującymi stypę. Nudziłem się. Kiedy zapytałem, czemu tak długo żałobnicy nie wracają, jedna z kobiet powiedziała:
- To był bardzo stary człowiek i dlatego tak długo gotują z niego rosół."
Tadeusz Jasiński ,,Bóg wezwany na rozstrzelanie"
(... więcej)
Florian Konrad, 5 stycznia 2018
"akt kopulacji i członki weń zaangażowane są tak brzydkie, że ludzka rasa by wymarła, gdyby nie twarze i ozdoby aktorów oraz popędy go podtrzymujące."- Leonardo da Vinci.
I. Pendrive stróż
Oto jestem ja - dziecko, konsjerż, pan twojej kulawej pamięci. Zawiaduję (... więcej)
Florian Konrad, 3 marca 2017
Starałem się stworzyć, spisać najbardziej absurdalną, NAJDURNIEJSZĄ MYŚL ŚWIATA. Jak wyszło?To NIE JEST w zamierzeniu tekst ateistyczny, antyreligijny, więc niech co wierzeńsi nie zgrywają Terlika i nie linczują wypoczywającego Flora. Usunę potem poniższy kretynizm, niech się Moderacja (... więcej)
Florian Konrad, 11 grudnia 2017
Nigdy nie byłem przesadnie religijny, w ostatnich latach wręcz mógłbym określić siebie jako ateistę/ agnostyka/ półwierzącego, ale teraz, gdy zanikłem zupełnie - dostrzegam boga! Ma na imię Eryki jeździ świetlistym rydwanem marki DiMora, zaprzężonym w siedem lwów Judy, tyleż samo Hydr (... więcej)
Florian Konrad, 10 grudnia 2017
Rękopis znaleziony w ruinach wsi D...ce
tekst, który zanika
,,Naraz w ciemności zaczęło się coś stawać"
Władysław Reymont ,,Wampir"
I. Ukojenie alkoholowe
Pewien ponad stuletni, ślepy mędrzec powiedział podobno, że zimno to szczególna odmiana szkła, bezołowiowy, (... więcej)
Florian Konrad, 1 marca 2017
III.
Parch ma na imię Marzena i mieszka w sąsiedniej wiosze. Czemu tak ją przezywam? Bo to parch, zasłużyła. Nie zdziwiłbym się, gdyby ostatni raz myła się w podstawówce. Patologia ze stojącej daleko od szosy, zielonej chatynki. Jej rodzice są stuprocentowymi burakami. Ojciec- śmieszny (... więcej)
Florian Konrad, 24 lutego 2018
Ma na sobie paltocik z liniejącego borsuka, nadżartą przez mole czapkę - uszankę z dyndajacą kitą. Polski Dave Crocket, trzeci traper nad Wisły.
Mag ma dobrą sześćdziesiątkę na karku, jest przygarbiony. Jedynie oczy, głęboko osadzone gwiazdy, błyszczą żywym światłem. Wszystko inne (... więcej)
Florian Konrad, 24 lutego 2018
IV. Starokaina
Kierujący autem człowiek pierwotny i jego kumpel posługują się dziwnym dialektem. Ich mowa ocieka tłuszczem, jest, że tak powiem, mazista. Jednocześnie - przesypuje się w niej gorący żwir, słowa - kamyki. Kłują w uszy, gdy się ich słucha. Wyjątkowo nieprzyjemne uczucie.
(... więcej)
Florian Konrad, 25 lutego 2018
V. Listopad - miesiac wisielców
Bez mała dwa długie miechy zajęło mi namawianie jej.
Nie Ewy, żony Florka. Z nią sytuacja jest beznadziejna - baba uważa mnie za kompletnego pierdołę, safandułę (swoją drogą - ma trochę racji) i konsekwentnie każe się wynosić. Chodzi o : “nowszy (... więcej)
Florian Konrad, 23 lutego 2017
Magda była z Hempalina, ale Dolnego. Chodziliśmy do jednej klasy w liceum. Pulchna, zębata, kochana Magda o końskiej twarzy. Miała krótkie włosy (fuj!) i piękne, duże piersi. Do diaska, jak ja się w niej kochałem... Oczywiście nie chciała zostać moją dziewczyną. Z perspektywy czasu mogę (... więcej)
Florian Konrad, 23 lutego 2017
III.
Przestaje padać. Wreszcie Hempalin, znajome, rodzinne strony. Skręcam na przysklepowy parking. Buda jak za dawnych czasów- w katastrofalnym stanie wizualnym. W zasadzie wypadałoby zrzucić eternit i nakryć ją omszałą słomą, by dopełnić obrazu nędzy i rozpaczy.
Kretyński, wypłowiały (... więcej)
Florian Konrad, 23 lutego 2017
I.
Leje jak z cebra, wycieraczki nie nadążają z oblizywaniem szyby. W kabinie śmierdzi fajkami i old spajsem.
Myślę kompletnie o niczym. Rozplątane zwoje. I nagle z radia odzywa się Behexen. Jak Boga kocham, choć to nie najlepsze stwierdzenie.
Stacja- jakieś WTF FM, pełna komercha, słodkie (... więcej)
Florian Konrad, 22 lutego 2017
IX. DeformacjankaByłaś moja pierwszą. Facetowi szalenie trudno jest się przyznać do braku doświadczenia w tych sprawach. To niemęskie, upokarzające, wręcz haniebne. Przynajmniej powinno takie być. Bo społeczeństwo w znacznej większości składa się z myślących stereotypami durniów. Zrobiliśmy (... więcej)
Florian Konrad, 22 lutego 2017
VI. Język ludzi i aniołów-Zobacz. Dlatego nigdy już nawet nie spojrzę na alkohol.-Jezu, co ty pokazujesz? Fuuu....-Parę miesięcy temu byłem lekko przeziębiony. Miałem taki żółtawy nalot na języku. Większość ludzi ma. No i popiłem. Dużo za dużo. Z osłabienia organizmu wzięło się (... więcej)
Florian Konrad, 5 maja 2018
"Долго шли зноем и морозами,
Всё снесли и остались вольными,
Жрали снег с кашею берёзовой
И росли вровень с колокольнями."
Александр Башлачёв Время колокольчиков
(... więcej)
Florian Konrad, 22 lutego 2017
Podchodzę i pozwalam sobie na zbyt wiele. Namiętnie, o wiele za namiętnie jak na kogoś de facto obcego, całuję ją w szyję. Nie w policzek, jak brat, jak siostrzeniec nielubianą ciocię. Jak przyszły facet, kochanek in spe. Edyta jest nieco zaskoczona, spodziewała się kwiatów, odrobiny szarmanckości. (... więcej)
Florian Konrad, 23 lutego 2018
I. Śródkultura
Parno. Mam wrażenie, że wszystkie pory roku, dnia, wrzucono do jednego kotła, zmiksowano i tworzą coś w rodzaju zawiesiny (jeśli to lek - to przeciw czemu?), niestrawną papkę, kolaż nieprzystających do siebie elementów.
Składniki nie mogą się w pełni połączyć, (... więcej)
Florian Konrad, 23 lutego 2018
Klik, klik. Nigdy nie pamiętam dwóch ostatnich cyfr. Aż mi głupio przed samym sobą, ale chyba jestem zmuszony stać i udać się na poszukiwania wszechnotesu z wszechadresami.
Żeby przez tyle lat nie nauczyć się numeru telefonu do własnej dziewczyny? Chyba mam otępienie przedstarcze, syndrom (... więcej)
Florian Konrad, 22 lutego 2018
mój jedyny pamiętnik
I. Tromtadracja
Cicho! A raczej - milcz, zachowaj powagę. Oto masz przed sobą tekst nie mniej natchniony, niż niejeden bibliusz koranistyczny, czy inny grymuar wedyjski. Na dobrą sprawę - to scenariusz, scenopis w jednym. To notatnik reżysera, któremu nie udałaby (... więcej)
Florian Konrad, 1 marca 2017
I.
Będzie to historia psucia się od wewnątrz. Najbardziej osobista z dotychczas napisanych.
Nie, zaczynam od początku, zapomnijcie o dwóch poprzednich zdaniach.
Jest noc, gdzieś po trzeciej. Zaduch, odór potu, lepka, dawno nieprana kołdra przywiera do ciała. Specyficzna, kwaskowata woń (... więcej)
Florian Konrad, 1 marca 2017
Flor znów próbuje zniknąć. Zaniknąć. Wie, że to nie takie, kuźwa, łatwe. W końcu waży te kilkadziesiąt kilo. Ma w sobie twarde, kamienne kości. Bebechy, resztki treści żołądkowej.
,,Stary ucieszyłby się, gdyby miał mnie z głowy. Nie musiałby utrzymywać nieroba. Jestem bezproduktywnym (... więcej)
Florian Konrad, 1 marca 2017
No i koniec- myśli Antyd. Znaczy, tak naprawdę nazywa się Florian. Ale woli imię z bierzmowania. Florian - tak powinno się nazywać starych dziadów, takich, co to skończyli dziewięćdziesiątkę i srają w pampersy. Do ,,Floriana" pasują: kalesony, monokl, melonik, zapach naftaliny, powiedzenie (... więcej)
Florian Konrad, 10 lutego 2018
- Nie kłam, nie kłam. Jestem zdrowszy, niż myślisz. Niż ty. Szukajcie ulicy Naddniestrzańskiej. Musicie przejść parę dzielnic., właściwie na drugi koniec miasta. Jak kogoś spotkacie, w ci wątpię, popytajcie o łódź Jowasza. Kiedy kolejny rejs. Wchodzę za ladobiurko, mijam pana Łućko. (... więcej)
Florian Konrad, 26 lutego 2017
Po chwili jest już na niezłym haju, trajkocze coś chyba o wieży Eiffla. Pluje mi do ucha słownym kisielem.
-I don't speak French- rzucam.
Na scenę wyłazi Macadamya, szalona, kiczowata drag queen. Jest jak postać z komiksu, bajecznie kolorowa, dziwaczna kosmitka, uciekinierka z raju dla (... więcej)
Florian Konrad, 26 lutego 2017
Sino-bordowa mgiełka RKFG owinęła się wokół niej. Trujący bluszcz z piekła rodem wpełzł do ust i nozdrzy. Wyroiły się liszki z prądu, blade świetliki. Pękły kokony i całe chmary przydymionego blasku wystrzeliły w powietrze. Tunel stał się wnętrzem szalonego mrowiska, ula pełnego (... więcej)
Florian Konrad, 26 lutego 2017
VII.
Wszystkie camele połamane, kompletna miazga w paczce. Z barku laku zapalam zabranego taryfiarzowi ,,mocnego". Jemu już się nie przyda.
Wiem, że trochę głupio jest okradać zwłoki, ale znalazłem się na dnie dna. Dosłownie.
Zaciągam się zakrwawionym szlugiem (zgroza!). (... więcej)
Florian Konrad, 16 lutego 2018
V. Kaplica zaśnięcia
- Zgodziła się wreszcie - zaczyna Przemek dość niespodziewanie. Przez długie chwile jechaliśmy w milczeniu, nawijając na koła rowerów ostre kłaki mgły, i nagle on odzywa się, burzy podniosły i żałobny nastrój. Zero taktu, jakby wychowały go oswojone świnie, (... więcej)
Florian Konrad, 16 lutego 2018
VI. Napiętnowanka
Dwoje dzieciaków: głuchy trzydziestoparolatek i jego starsza dziewczyna zostali wybrani najpiękniejszą parą mijającego roku. W głosowaniu esemesowym wzięli udział niemal wszyscy mieszkańcy mojej wsi. W ich ocenie nasz związek charakteryzuje się wyjątkową, niespotykaną (... więcej)
Florian Konrad, 23 lutego 2017
Pierwsze, co rzuca się w oczy to obżarta do połowy tapeta w sieniach. O żesz... Znaczy- po chałupie buszowało stado szczurów, myszy, łasic, nornic, nutrii i czort wie jeszcze jakich gryzoni. Dalej, jak się spodziewam, może być tylko gorzej.
Wchodzę do kuchni. Pieczara przejrzałego, przeterminowanego (... więcej)
Florian Konrad, 17 lutego 2018
"Kill pigs by letting them become shit peantus"
John Frusciante
I
Dźwięk jest czarny. Wrzyna się głęboko w skórę, meble, w firanki. Każda nuta skrzy się, błyszczy.
Jestem otulony. Wodą, muzyką, hałasem dobiegającym z wnętrza czaszki. Dźwięki splatają się ze (... więcej)
Florian Konrad, 19 lutego 2018
I. Myszy, nie ludzie
Jak powszechnie wiadomo - na świecie nie brak mądrych, wysoko kształconych osób, profesorów, doktorów habilitowanych, członków rzeczywistych wszelakich akademii nauk, uniwersytetów trzeciego i osiemnastego wieku, półrzeczystych, lewitujących parę metrów nad ziemią (... więcej)
Florian Konrad, 22 lutego 2018
Chce zamknąć oczy, nie czuć, nie widzieć, a najlepiej - znaleźć się jak najdalej od paskudnego zgniłka.
U mnie tak jest ze wszystkim, co nie mieści się w pewnym kanonie, obrzydzenie odczuwam nawet słuchając rapu, czy widząc na ekranie telewizora nielubianego polityka.
Chodząca dekompozycja, (... więcej)
Florian Konrad, 22 lutego 2017
,,Beware of the light, it may take you away, to where no evil dwellsIt will take you away, for all eternity,Night is so beatiful (we need her as much as we need Day) Burzum ,,Once emperor"I. BezhołowieDobiega trzecia w nocy. Kolejną godzinę leżę na podłodze. (... więcej)
Florian Konrad, 15 marca 2017
Rozdział piąty
Przetrwalnik
Pozycja embrionalna. Ściskam szarą walizkę pełną ubrań. Woda po goleniu, dezodorant, poradnik ,,Jak być dobrym imitaklem".
Żadnych zdjęć. Jestem zmuszony wyciąć wspomnienia, odgrodzić się od nich. Zadołować.
Budyniowokremowy mercedes ,,baleron" (... więcej)
Florian Konrad, 4 czerwca 2017
Ankę W. wyzywano od czarownic i wariatek, bowiem mieszkała w plastikowej chatce na dwóch kurzych nóżkach. Nie byłą to, oczywiście, psia buda, lecz pełnowymiarowy dom – samoróbka, na który szalona nieco artystka uzyskała swego czasu wszelkie możliwe zezwolenia.
Niecodzienny i niepraktyczny (... więcej)
Florian Konrad, 7 czerwca 2017
X. Płaczące bagno
- Mackiewicz rozbił to swoje dziwne jeździdło – może słyszałeś – Patrycja, druga osoba, która miała szczęście, ba- dostąpiła zaszczytu bycia zaproszoną do samotni Marcina, pociąga z butelki. Krzywi się, nie znosi alkoholu.
Ale ,,arcymuzyk” twierdzi, z (... więcej)
Florian Konrad, 23 czerwca 2017
część druga. pierwsza zaginęła podczas przeprowadzki z pokoju do pokoju
,,chciałabym się zamknąć w twoim tekście i wyrzucić klucz"
Ewa Kosim
I. Na czysto
Urój sobie miejscowość, której sama nazwa jest absurdalna, na przykład Dziewcza Struga, gmina Rogoźno, powiat (... więcej)
Florian Konrad, 12 marca 2017
-Nie szukaj odpowiedzi, bo jest zbyt blisko. Pod powieką. We właściwym czasie sama się objawi- nagle słyszę w myślach głos Radka. Jest podbity głosem jego taty, nieco przypomina kobieco miękki głos J. Ale wiem, że to Radziu Pilerny, zwielokrotniony, rozwiewający się w smrodzie lacoste, (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis