Marzena Przekwas-Siemiątkowska | |
PROFILE About me Friends (33) Events (1) Forums (2) Books (10) Poetry (182) Prose (20) Postcards (4) Diary (5) |
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 17 june 2011
Dla W.
zatrzymuje cienie
głęboko zakorzeniające się powietrze
rozhuśtało dorosłe konary płuc
jeszcze haust tlenu i dojrzeją liście
okrągłe zawijają się na brzegach asymetrycznie
z bliska przypominają tkanki
wewnątrz poczwarka
nie poleci zrośnięta ze środowiskiem
ma jeden układ szans
tłoczy się w drodze do wyjścia
odbarwione dłonie w sieci naczyń
kolor tego było mi trzeba
jednego zamaszystego ruchu wody
wypełnić komory
jeden poziom
nie stawania się
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 3 june 2011
zapomniałam że bliskość przy stole
trzeba nakryć talerzem
by nie wystygła
teraz na kolanach
zastanawiam się
jak dojść do zmierzchu
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 2 june 2011
Dotykasz mnie wylewna dłonią
Zgrabne ruchy odbierają kontury oddechu
Staję się stawaniem, przytuleniem, dotykiem i niedotykaniem, gdy zasłuchanym palcem pozostajesz
w zachęceniu, przewodnikiem twojej dłoni jestem.
Usta twoje rozrzutne
Naskórek, tkanka, naczynia pożądania z Ciebie we mnie.
Histeria ust, szał języków, wariactwo figur, obłąkanie nocy i ognia.
Ciało w ciele
Raz jeszcze
Detaliczne uwodzenie
hipnotyczne pomruki
Mężczyzna jak w dniu sądu paniczny
zachłanny w objęciach.
Połączeni jak surrealistyczne brzemię sfumato.
Dramatyczny brak rozgraniczenia Ciebie i mnie.
Zamglone
spowite ciało w jednoczesnym przenikaniu.
I stałam się tobą
Zdradziłam
Przez wszechmocne drżenie przeistaczam się w posłuszną,
Ufną
Bezwładną
Ofiarę.
Ciężar moich piersi zapadł w niemą noc.
Szpony pożądania nie uwolniły.
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 1 june 2011
***(na łożu)
"Kiedy się szumem, tłumem ,gwarem
ludzkie skupiska ustokrotnią
najdroższym na świecie towarem
będzie samotność".
Jonasz Kofta
***
Na łożu świata
zagęszczenie bioder
z mrowiskiem dłoni
pomiędzy udami
zrodzone przeludnienie
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 31 may 2011
zanim oddam ci przestrzeń
lepką
w papierku po irysie
stoczę walkę
z potworami
zalegającymi w szafie
potem mamo
niech wiatr
łaskocze za uchem
drapie pod brodą
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 26 may 2011
połówki zapałek które już nie dadzą ognia
to co było
zostaje rozsunięte
jak parapety nieba
rozchwiana
spóźniłam się z jesienią
szarość sadzi słoneczniki
w głodnym ogrodzie
zbieram czułości by mieć na miłość
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 25 may 2011
chwała Bogu że nie mieszkam tutaj od zawsze
byłabym wypaczona jak futryna drzwi
dzięki którym mam wciąż świeże powietrze
w moim niepokoju
zbliżam się do nich
czuję jak wiatr
pod halką
studzi przypływ sutka
bose stopy
perwersyjnie fioletowe
zanurzam pomiędzy twoje kolana
czy to cienie na zasłonie
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 3 may 2011
mój świat to wylęgarnia hien
liżę szczeniaki od głowy po ogon i koniecznie pod sierść
gryzą sutki
łapczywie mlaszczą
żółć
pierwszy łyk
ślepe wkładają łapy do uszu
przerażone zahaczają o powroty
do jamy brzucha
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 3 may 2011
sofa uwydatnia rumiane usta
kochanek palcami naśladuje szminkę
odważnie nakłada poduszki zielone cienie
na nabrzmiałe piersi materiału
pled utkany ostatnim kuszeniem parzy pośladki
w dłoniach zmięte napięcie
próbuję wycisnąć z materiału
trochę krwi
Marzena Przekwas-Siemiątkowska, 1 may 2011
Kołdra bez miłosierdzia
odwraca się plecami do ściany
Zatop rogi poduszki w impresywnej bajce dla zimnych
Zasypianie rozszarpane walką
Kartki na lodówce gołe od niesłowa
zapadasz się we mnie
szorstkim
jest dobrze
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
27 november 2024
2611wiesiek
27 november 2024
0023absynt
27 november 2024
0022absynt
27 november 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 november 2024
Mgła ustępujeJaga
27 november 2024
Camouflage.Eva T.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys