13 april 2019
światło i mrok
cnotliwy cham cnót miał wiele
dobrotliwość w sercu modlitwę w duszy
samotność za siostrę skąpany w przyrodzie
pogłaskał kobietę po włosach i zabrał
ode złego jako oblubienicę swoją
wszak jawnogrzesznica przysięgała
miłość potrafi trwać w złudzeniu
przebacza w cichym rozgoryczeniu łamane
przysięgi dobremu wszędzie dobrze
powiada ale krew wzburzyła się
i ona w szaleńczym mroku zatopiona
znudzona wsią pracą i bezsensem
szuka rozrywki by biec do ostatniego tchu
gdy krew burzy się na twarzy krzyk
to wołanie bierz mnie pod uwagę
i zachwyt który z nich to jest ten prawdziwy
uwodzicieli wielu końcem świata było
w bunt obleczona zepsuta lalka czuje się lepsza
nie dla chama tresowana
pajacowate nogi plątały się nieskończenie
szukając z bezwstydem bylejakiego wyglądu
światłą miłości i akceptacji niewola w niemym kinie
to nie dożywocie przebaczył raz jeszcze te pare
łyżek zupy niewyparzony język i nieprzystosowanie
obudziło się w niej sumienie
do nagich łez się zaśmiało
koślawie ciało się ubrało i powiedziało
wicher wydmie niemiłosierny wstyd
bo nie ma we mnie nic co by zostało
anioł śpi a ty zapisz myśli gdzieś w dziecku
światło wchłonęło mrok
żeby zatrzymać zło
i tylko modlitwa cowieczorna
to akt wszechwiary
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
1802wiesiek
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
tu i teraz, zanurzając sięTomek i Agatka
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz