27 stycznia 2015
samotność porannej kawy
od kiedy nie wiem czego chcę
spacer po domu okazuje się bez celu
w kierunku którędy iść
aby nie zabłądzić pośród ścian
stół popełniony w afekcie
pusty od niedzielnego rosołu
zaprasza nieproszonych
ku chwale kopnij mnie w
dalej zwykła prostota
zbyt piękna dla skrzywionych
w niczyich miejscach
jedynie kontrast minionych nocy
pośród rozmyślań nad brakiem
niedomkniętych okien smutki i radości
prześcigają obrazki z zielenią
w tle już tylko płaczące źdźbła zboża
usychają niepokojem poranka
od kiedy nie wiem gdzie jesteś
mam tak samo
15 lipca 2025
sam53
14 lipca 2025
jeśli tylko
14 lipca 2025
Bernadetta
14 lipca 2025
wiesiek
14 lipca 2025
Jaga
13 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
12 lipca 2025
wiesiek
12 lipca 2025
violetta
12 lipca 2025
dobrosław77
11 lipca 2025
Arsis