31 października 2014
choć daleko do brzasku
noc bez tytułu jest jak sto milczeń
a ja nieodwracalnie
lubię nazywać sprawy po imieniu
to bardzo niepopularna miłość
na odległość
nawet tytuł musi mieć co najmniej dwa znaki
by drzewa w leśnym transie
mogły rozkwitać liśćmi pełnymi od ptaków
tęsknię_ straciłem kontrolę
nad sobą tobą i nami
przecinek kropka zlewają się w ciało
jak żółw i motyl zapleceni w jedność
popatrz
zachody słońca właśnie zakwitają
w beztroskie marzenia o dwóch tysięcach pokoi
z których jeden pozostanie naszym
na zawsze czekałem czekam
i czekał będę
teraz jestem chwilą na ugorze
pełen zapomnianych stacyjek
buduję nasz dom na gruzach
ale pamiętaj
przyjdzie czas że zedrę sandały
aby wiosną
w podziękowaniu za to że wytrwałaś drogą
pobieżyć za tobą na sam kraniec świata
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt
24 listopada 2024
2411wiesiek
24 listopada 2024
Ile to lat...doremi