31 stycznia 2014
pozbierane w przyszłość
powiałaś znikąd
krótkie rozmowy wielką literą wydeptują ścieżkę
rozkwitłaś dostojnie ptakami wśród drzew
obierając sobie za cel inny punkt postrzegania
sięgnęłaś poza horyzont nienazwane nazywając drogą
ostatni uśmiech oddałem za serce retro
absurdalnie w tobie doszukując się jutra
spełnieniem na skraju tajemnic stroję fortepian
prawdą_ tak byś nigdy nie musiała grać na pożegnanie
ile jeszcze kroków pomiędzy słowami za trudnymi dla języka
muszę zrobić by trafić przez niedomknięte okno
złudzeń moja megalomania odchodzi we wczorajszy świt
dwie strofy nowego uczą pokory
dojrzewające wizją przebudzenia
zapuszczają krople w powiększone źrenice słów
zaraziłaś mnie od stóp
wzniecając lato na pograniczu uniesień promujesz kwiaty
dla wrażliwych w moim szkicowniku tam gdzie rosną dzikie róże
światy wytwarzam na zielono
w wersjach roboczych rysując klucze na zakręcie
zmagam się z zamkiem płonących listów
by otworzyć powoli drzwi i wpuścić blask do środka
uwielbiam patrzeć na twój głos zabłąkany ciszą szukam dalej
niepoliczonych dni słów niewypowiedzianych
obiecaj juz nigdy nie mówić do widzenia
gdy już do zera spadnie temperatura obojętności
rachunek sumienia zrobię częścią ciebie
od teraz to właśnie ty jako gospodyni księżycowej magii
palcami we włosach wzniecając powiew
będziesz prasować moją duszę
19 listopada 2024
0011.
19 listopada 2024
SzybciejYaro
19 listopada 2024
0010.
19 listopada 2024
0009.
19 listopada 2024
0008.
19 listopada 2024
2. Czasami nie pamiętam,Belamonte/Senograsta
18 listopada 2024
ze wspomnień: co by byłosam53
18 listopada 2024
Tak łatwo ganićdoremi
18 listopada 2024
1811wiesiek
18 listopada 2024
jednak trzeba od czegośjeśli tylko