18 grudnia 2021
sen zapleciony w koniczynie
obraz łąki
motyle
zefir w liściach brzozy
samosiejki po deszczu kipią od zieleni
przy kamieniu przytulie wyżej cienkie osty
pędzel szuka kontrastów barw i światłocieni
wyprowadza na pole ścieżkę z koniczyny
jakieś pióro gołębie porzucone w trawie
sen o wiośnie sam w sobie wiosny nie uczyni
ale w słowo i obraz chcę go dzisiaj zapleść
kiedy spojrzysz po latach choćby na motyla
który zawsze po nocy rankiem skrzydła suszy
gotów jest na obrazie znów kwiaty zapylać
a biedronka ze szczęściem
do łez ciebie wzruszyć
później lato czerwcowe sianokosy w pełni
księżyc żniwiarz wieczorem zbożem się zachwyca
niczym we śnie gdy z tobą chcę marzenie spełnić
kiedyś matką dla dzieci
kochanką dla życia
wrześniem kiedy jesienie wiążą babie lato
a i chłód w kartofliskach już pełza nieśmiało
pora przenieść się w jawę - snom pogasić światło
wiesz jak cudnie jest mnożyć
piękno i dojrzałość
13 stycznia 2025
zimowy deserjeśli tylko
13 stycznia 2025
na dwa pasam53
13 stycznia 2025
przebudzeniajeśli tylko
12 stycznia 2025
Gorącavioletta
12 stycznia 2025
1201wiesiek
12 stycznia 2025
Zimą też cię kochamsam53
11 stycznia 2025
pola morficzneAS
11 stycznia 2025
Metasam53
11 stycznia 2025
wiersz tęsknotyYaro
11 stycznia 2025
11,01wiesiek