14 grudnia 2021
przypadek
to był pogrzeb na całą wieś a może i parafię
ksiądz potknął się o trumnę
organista śpiewał na dwa głosy
pociągając od czasu do czasu z piersiówki
cmentarny dziad wybierał co chwila grosze z czapki
jakby się bał że zabraknie mu zdrowaś... na podorędziu
grobowiec największy na cmentarzu z marmurowymi kolumnami
świadczył o zamożności tych co mieli w nim zamiar
a zamiar mieli nawet ci dalsi nie wspominając o bliskich
najbardziej zadowolonych ze spadków i zachowków
pradziadek umierał samotnie nie licząc Alzheimera który towarzyszył mu zamiast ostatniej dużo młodszej żony
resztkami pamięci obdarował swoich potomków
opowiadając im szalone historie ze swojej młodości
stad wiem że był ojcem dzieci z nieprawego łoża w tym mojej babki Grażyny
której matkę Filomenę dorwał we żniwa w nieskoszonej jeszcze pszenicy
resztę wyczytałem z ksiąg parafialnych
babka była ochrzczona a gdy wychodziła za mąż odpowiednio wyprawiona
działo się to wszystko ponad sto lat temu
został cmentarz i podniszczony grobowiec
pamiętam że niedługo po pogrzebie bawiłem na kilku weselach pod rząd
13 stycznia 2025
zimowy deserjeśli tylko
13 stycznia 2025
na dwa pasam53
13 stycznia 2025
przebudzeniajeśli tylko
12 stycznia 2025
Gorącavioletta
12 stycznia 2025
1201wiesiek
12 stycznia 2025
Zimą też cię kochamsam53
11 stycznia 2025
pola morficzneAS
11 stycznia 2025
Metasam53
11 stycznia 2025
wiersz tęsknotyYaro
11 stycznia 2025
11,01wiesiek