Anna Maria Magdalena | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (50) Poezja (459) Proza (19) Fotografia (47) |
Anna Maria Magdalena, 14 października 2012
Z Tobą gwiazdy bliżej ziemi
we mnie ogień rośnie
zapaliłeś świece
kiedy zimno było
oczy otwierają nową drogę
blasku i czułości
kiedy jesteś blisko
cała aż wiruję
w bólu i zachwycie
za rękę trzymasz
łzom oddajesz pokłon
w sercu ulgę siejesz
nowe stare te nadzieje
mądrością dzielisz każde moje słowo
w deszczu pelerynę w ukropie szklankę wody
z dziury smutków mnie wyciągasz
tak to jeden pocałunek.
Anna Maria Magdalena, 13 października 2012
Już nie patrzysz na mnie
dusza poschła z chłodu milczenia
w złotej klatce siedzę
nie żebrakiem kradnąc resztki uczuć
jako samotności trudem
dźwigam brzemię rozterek
milczeniem i pustką wypełniony pokój
nawet w pożądaniu doświadczam zimna
okna zamknięte
wzrokiem błądzę pomiędzy świtem i nocą
koniec blisko peleryną okrywa zmęczone powieki
snem na jawie twoje obietnice
bolesnym zawodem w suchej studni
spragniona uczucia we łzach tonę.
Anna Maria Magdalena, 10 października 2012
mimo że ja oschła
podajesz
gdy sięgam dna
już dotykam słońca
Anna Maria Magdalena, 8 października 2012
na skraju
przelewa czara goryczy
ostatni łyk świeżej wody
kiedy brakuje sił
mój anioł upadł bezwładnie
oskubany z piór
Anna Maria Magdalena, 7 października 2012
Naiwnie chciałam
żebyś był
moje łzy już nie dziwią
wkurwiasz się że nie mam sił
tylko przytulania bliskości i zrozumienia brakuje
tak z tobą smakował seks
ta samotność nawet będąc obok wbija mi nóż prosto w plecy
nie rozumiesz nawet nie udajesz
znikam
żyj i baw się dalej.
Anna Maria Magdalena, 6 października 2012
Porzucam słabość
do ciebie i wina
czysto bez skaz
zaczynam
na hafie ze strun anielskich rzęs
tu garam tam jęki z piekieł bram
do nocy pochylam lice
ku świtu duszę ból rozrywa
do pracy do ludzi
do domu do łez
z kielicha z Hadesem wrzące wino spijam
niech gra muzyka jakoby ja szczęśliwa.
Anna Maria Magdalena, 6 października 2012
Wy
moje lęki
w czystej istocie
tam w łyżce wody tonę
w uniesieniu płonę
matką żoną
i kochanką
szukam dźwięku
ku miłości
tam fałszują
tylko złości
duszą tarmoszoną
diabłom i aniołom
w lasach łanią
już spłoszoną
nienawidzisz z całej mocy
kocham krzycząc- pomocy.
Anna Maria Magdalena, 6 października 2012
Uginam
jako wątła gałązka
w podmuchy
od wiatru ich
do popiołu obracam się
ciało marną powłoką
kiedy odejdę tamtą lekką drogą
nie zamykajcie w ciasnej trumnie
chcę spłonąć
czekam spokoju.
Anna Maria Magdalena, 6 października 2012
poza ciałem
unosisz lekko
kołysze
śmiejąc się
trzymaj zawsze za rękę
Anna Maria Magdalena, 6 października 2012
tysiące przemilczanych istnień
marznie na bezdrożach
za ścianą
dziki taniec nagich ciał
bez wstydu
złudzeń i pokory
w jednej sekundzie
upojeni
instynkt posiadania
nawet cienie odeszły w kąt zarumienione
spójrz czy to nie my?
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
23 listopada 2024
Delikatny śniegvioletta
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek