Julka

Julka, 30 lipca 2011

Czemu błądzę

jak ćma - oślepła w ogień lecę,
a gdy za mocno mnie przypala,
opuszczam nieprzyjazną świecę
i zrozpaczona błądzę z dala.

Uratowana od spalenia,
łatwo ulegam słabej woli.
Znów szukam ciepła przy płomieniach,
nie pamiętając jak to boli.

O Boże, czemu ciągle błądzę,
powracam na tę samą drogę.
Czy lubię cierpieć, ależ skądże.
Chcę żyć inaczej, a nie mogę.

O daj mi, Panie, moc przetrwania
lub płomień uczyń niegorący,
niech trzeźwość myśli mnie osłania,
nawet gdy wpadnę tam niechcący.


liczba komentarzy: 9 | punkty: 8 | szczegóły

Julka

Julka, 26 czerwca 2011

,,być albo nie być''

to była trudna walka o włos co istnienie
zwiesił na samym końcu nad urwiskiem gdzie się
błyskawiczna myśl rodzi czego można nie mieć
gdy się urwie i spadnie tam gdzie jeszcze nie chce

wszystko było a w niej już nie było niczego
czerwony świt i przestrzeń szarością spowita
przed oczami migały czarne płaty śniegu
myśli się rozpłynęły pozostał z nich cytat

kiedy się rozwidniło nikt nie miał aż tyle
bogactwa nigdy w życiu jakie odzyskała
całą ziemie i słońce i żółte żonkile
nie mieć to znaczy nie być - mieć to kwestia ciała


liczba komentarzy: 9 | punkty: 6 | szczegóły

Julka

Julka, 10 lipca 2011

Kiedy się nie śmieję

Czasem, choć nie chcę, piszę wiersze smutne,
kiedy się nie śmieję, ale i nie płaczę.
Czart siedzi w sednie, połamał mi lutnię,
bezsens obrazy przekręca dziwacznie.
 
W mrocznej przestrzeni zagubiłam duszę,
i tylko cienie szarą mgłą spowite.
Magicznym kołem Wenera porusza,
promienie szczęścia pryzmat łamie świtem.

Mylne złudzenia nikną w mocy słowa.
Topię w odmętach pamiątki matacza.
Ciesz się z istnienia - tak niejeden powie.
Nie wie, że czasem i rzeka zawraca.
 
Nim wieczne mroki nad triadą zawisną,
nim władca czasu zadzwoni niemile,
kto zna na życie receptę magiczną,
która je szczęściem w zmierzchaniu upije.


liczba komentarzy: 9 | punkty: 7 | szczegóły

Julka

Julka, 22 czerwca 2011

Na niedzielę

Nienasycony potwór o łapczywej paszczy,
pożera sens myślenia, mózg zasklepia woskiem.
Zdrętwiałe lękiem ciało na boczny tor taszczy
i wmawia nieustannie, że to wola boska.
 
W zniewolonym umyśle niezdarnie się plączą,
rozbite szczątki echa, dudnią coraz głośniej,
 jak pędzący po torach, nieskończony pociąg.
Ścisnąć głowę i krzyczeć - szatan w siłę rośnie!
 
Zamienia się w spirale niebiesko-czerwone,
tańczące przed oczami, jak w balecie cieni.
W tym nierealnym świecie, podświadomość płonie
omotana niemocą, nic nie może zmienić.
 
Uzurpator w przebraniu, śmieje się szyderczo.
Ufnością swej ofiary z biesem się podzielił.
 Wiarą czyny zasłania, przed ołtarzem sterczy.
Przez tydzień służy diabłom, a bogu - w niedzielę.


liczba komentarzy: 8 | punkty: 4 | szczegóły

Julka

Julka, 12 lipca 2011

Wygnani z raju

Kogo przychylny los ukołysze -
wieniec laurowy włoży na skronie,
sen go unosi w nocy zacisze,
serce wzajemną miłością płonie…
 
Lecz  jakże dziwnie jest na tym świecie,
ludzie o takim szczęściu nie krzyczą,
ale gdzie spojrzysz, w wierszu, w gazecie,
słowa przeżarte smutkiem, goryczą.
 
W jednej istocie uczuć bez miary,
jak w wielkim kotle miesza się co dzień.
To chce umierać trawiona żarem,
to znowu jęczy, zmrożona lodem.
 
 Stwórca się śmieje, widząc ten blamaż.
Dał wolną wolę i zakpił sobie,
za przewodnika dając szatana,
by za plecami człowieka pobiegł.
 
Z raju wygnani, wciąż go szukamy.
A szatan mówi - raj jest na ziemi,
i otumania nas wskazówkami -
jak łatwo żadnych problemów nie mieć.


liczba komentarzy: 8 | punkty: 4 | szczegóły

Julka

Julka, 9 kwietnia 2012

Kamienie

Zmienia się pogoda, wszystko bywa zmienne.
Szaleje przyroda, a szczególnie w maju.
Czemu tak uparcie nosisz swe kamienie
z zasępioną miną, gdy inni śpiewają? 
 
Popatrz ile kwiatów na wiosennej łące.
Są lekkie i piękne, zechciej coś odmienić.
Pozwól, żeby cienie rozświetliło słońce,
spróbuj nosić kwiaty, zamiast tych kamieni.
 
Stwórca czyste niebo zawiesił w błękicie.
Błękit tonie w chmurach, kiedy lecą gromy.
Podatny zjawiskom, człowiek swoje życie
marnuje w słabości – siły nieświadomy.


liczba komentarzy: 7 | punkty: 9 | szczegóły

Julka

Julka, 7 kwietnia 2012

Itak i nie

Itak i nie
 
Rozsiądźcie się wygodnie i zamknijcie oczy.
Medytacje rozpoczną delikatne tony,
jakby leniwy strumyk doliną się toczył
monotonnie pluskając; albo ożywiony
 
w zacienionym ustroniu pośród drzew pomyka
i coraz głośniej pluszcze w nierówne kamienie,
a w tle świergoty ptaków i arie słowika
wyobraźnią scalone, myśl nadąża przenieść.
 
Idźmy ścieżką za biegiem muzycznej przygody,
która czasem przycichnie, brzęcząc trzmieli rojem,
jakby przez ciało płynął spokojny nurt wody
i w zasłuchaniu znikły ciągłe niepokoje.
 
Trwać medium w zagubieniu; nie wracać do siebie.
Nie dogasać na zgliszczach, nie płakać nad nimi.
Lecz nagle głos wyrywa dziury w złudnym niebie,
wwierca się z nachalnością tak, tak - jak na kpiny.
 
Tak powiedz sobie tak, tak, a bunt cię roznosi,
i wszystko w tobie krzyczy; nie, nie, nie - broń Boże!
By czasem nie przytaknąć tobie ślepy losie;
nie jestem psem – to po co wkładasz mi obroże.
 


liczba komentarzy: 6 | punkty: 5 | szczegóły

Julka

Julka, 26 sierpnia 2011

O pięknie

Gdzie ma go szukać oślepły wędrowiec,
o białej lasce w zachwyty ubogi.
On nam ze swadą słowem nie opowie,
choć niestrudzenie zdąża w jego progi.
 
Czeka jak więzień za murami celi,
na wolność, z której jemu się wyłoni.
Słyszane co dzień, ciemną noc z nim dzieli
w wyobrażeniu i dotyku dłoni.
 
Ociemniałymi bywają widzący.
(Bez wrażliwości zmysłów nie nasycisz.)  
ich wszystko na nie - wizję piękna mąci.
W duchowej pustce mkną w pościg za niczym.
 
 Piękno aż krzyczy byśmy je poznali.
Jesteśmy życiem i jego zasłoną.
Piękno to wieczność, mówił Gibran Khalil
Wieczność i piękno - Matki Ziemi łono.


liczba komentarzy: 6 | punkty: 5 | szczegóły

Julka

Julka, 29 czerwca 2011

Niech się stanie ziemia

Mądry Stwórca zrozumiał potrzebę istnienia
zaczynając na niczym stawiać pierwsze kroki.
Pomyślał, co uczynię, niech ma sens głęboki.
Wyciągnął rękę mówiąc - niech się stanie Ziemia.

Sześć dni ciężko pracował, każdy czyn oceniał
na wieczność parafując rzecz swoim imieniem,
a gdy stworzył człowieka, tchnął w niego sumienie,
by z rozsądkiem używał głowy i ramienia.

Siódmego dnia spoczywał, lecz go nurtowało,
czy nie za długie ręce przypiął człowiekowi.
Może jeszcze wszystkiego będzie mu za mało?

Gdy zapomni żyć z sensem, jeśli się znarowi,
zniweczy moje dzieło, (co by się z nim stało;)
Ale zasnął zmęczony, a sens został w słowie.


liczba komentarzy: 6 | punkty: 9 | szczegóły

Julka

Julka, 15 marca 2013

Nie do wiary

Nie do wiary
 
Posłuchajcie opowieści -
ale numer, ale heca!
Toż to w głowie się nie mieści -
kto księgarnie wciąż zaśmieca.

 Dzierży imię grafomanki;
ciągle krzyczą – nic nie warte!
Więc samotnie staje w szranki
Z białym duchem - i w zaparte.
 
Wydać gnioty wbrew elicie?
Mieć odwagę, - czyste kpiny!
E tam kpiny – samo życie.
Wciaż fałszywych świętych czcimy.
 
A przykłady widać jasno.
Tam gdzie wynik sam się pisze,
 chociaż krytyk nie przyklasnął,
czytający drążą ciszę.
 
Kpiny grubą nicią szyte,
że banały – ciut pokory!
 Licz się z licznym czytelnikiem -
co banały czytać skory.
 
http://pisarze.pl/component/chronocontact/?chronoformname=Wydawnictwo


liczba komentarzy: 5 | punkty: 6 | szczegóły


  10 - 30 - 100  




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1