7 kwietnia 2012
Itak i nie
Itak i nie
Rozsiądźcie się wygodnie i zamknijcie oczy.
Medytacje rozpoczną delikatne tony,
jakby leniwy strumyk doliną się toczył
monotonnie pluskając; albo ożywiony
w zacienionym ustroniu pośród drzew pomyka
i coraz głośniej pluszcze w nierówne kamienie,
a w tle świergoty ptaków i arie słowika
wyobraźnią scalone, myśl nadąża przenieść.
Idźmy ścieżką za biegiem muzycznej przygody,
która czasem przycichnie, brzęcząc trzmieli rojem,
jakby przez ciało płynął spokojny nurt wody
i w zasłuchaniu znikły ciągłe niepokoje.
Trwać medium w zagubieniu; nie wracać do siebie.
Nie dogasać na zgliszczach, nie płakać nad nimi.
Lecz nagle głos wyrywa dziury w złudnym niebie,
wwierca się z nachalnością tak, tak - jak na kpiny.
Tak powiedz sobie tak, tak, a bunt cię roznosi,
i wszystko w tobie krzyczy; nie, nie, nie - broń Boże!
By czasem nie przytaknąć tobie ślepy losie;
nie jestem psem – to po co wkładasz mi obroże.
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
Belamonte/Senograsta
23 lutego 2025
sam53
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch