23 października 2014
Minorowa ballada
Gdyby tak móc z przeszłości mgły,
jak z mroku wyjść w życzliwe światła
i aby los w tonacji moll,
nie chciał by nuta szczęścia gasła.
Bo tutaj naiwności grzech
jest jednoraki z wypłoszeniem.
Milczymy tam, gdzie brzmieć ma śmiech:
zamiast świętości - obrzydzenie.
Ech, ballado, ty moja ballado,
czemu cierpki wciąż dla mnie masz smak?
W gąszczu zgryzot uśmiechasz się blado
i drwisz zawsze, gdy bywa nie tak.
Ech, ballado, ballado wyśpiewaj
co w pamięci skrywane jest gdzieś,
minorowe nastroje rozwiewaj,
nie rozpytuj: być lepiej, czy mieć?
Na wodzie palcem pisał ktoś,
co serce chciało mieć w kamieniu
i choć przemknęło obok coś,
istotne - tkwiło w oddaleniu.
Dziś, gdyby pozwolono mi
wiatrem zanucić nad polami,
to chciałabym w majowe dni
zaśpiewać wraz ze słowikami.
Ech, ballado...
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch
21 stycznia 2025
Dla równowagi.Eva T.
21 stycznia 2025
Penelopa otwiera oknoajw
21 stycznia 2025
pianistaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
TerraformowanieBelamonte/Senograsta