23 lipca 2012
na przebudzenie odratuję się
pasujemy do siebie
jak dwa smutki tej samej planety
jak korek do butelki
jak nitka do pętelki
a ty taki przystojny jesteś mężu
i ciepło z mojego ogniska domowego
roznosi się od choinki aż po dach
i ciepło z twojej mikrofalówki
stapia co trzy minuty słowa sex
bezczas gładzi nas w bezowocnych
bieganiach na strych
na mojej głowie w kłębach dymu
mieszkasz wyjmujesz z dziesięć i
rozbebeszone łóżko zrobiłeś z siebie dziwkę
nie pamiętasz imion mówisz musisz tak
przelewać się w inne i rozkładać sie na kawałki
echem przyjaciółka nosicielka twoich łez
utłukła topór wojenny wzrosła w dumę
śpij w salonie
półśrodkiem półkłamstwem
unikam
jesteś zgniłym pieczonym kartoflem
nie mam juz ochoty
taka cisza na sali już po przedstawieniu
wniosek rozpatrzy sąd
31 grudnia 2024
Nad Warszawą lepki zmrokMarek Gajowniczek
31 grudnia 2024
WYOBRAŹNIA ( prowadzi nadoremi
31 grudnia 2024
Życzeniadoremi
31 grudnia 2024
3112wiesiek
31 grudnia 2024
serdecznieAS
31 grudnia 2024
Bądźmy dla siebie dobrzysam53
31 grudnia 2024
Wszystko dla kasy, czyliMarek Jastrząb
31 grudnia 2024
Rok 2025Marek Gajowniczek
30 grudnia 2024
ze wspomnień Magdalenysam53
30 grudnia 2024
Sosnaabsynt