Ludwik Perney

Ludwik Perney, 27 may 2011

Epizody miłosne

Chłopiec i dziewczynka trzymają się za dłonie i skaczą
zupełnie nie do rytmu piosenki. Dziś są użyczeni bajce,
ale ich dusze już osiem lat temu zaprzysięgnięto Bogu.
 
Infantylne słowa i takty wyrywają się drobnym stopom
– łatwiej byłoby wymienić siedem głównych grzechów,
albo pięć przykazań kościelnych czy przykazania miłości.
 
Minęła północ, dziewczynka ucieka, zmienia się sceneria,
wbiegają koniki. Chłopiec, choć nie pojmuje dziewczynki,
miłuje ją nad wszystko. Nad wszystko co jest stworzone.
 
Dziewczynka posłusznie podciąga sukienkę, odsłania
nagą stopę, pozwala wsunąć pantofelek. Bajka się kończy,
trwa prawda o Bogu żywym, w trójcy jedynym, prawdziwym.


number of comments: 30 | rating: 13 | detail

Ludwik Perney

Ludwik Perney, 17 may 2011

Wiersz o okrucieństwach

W pewnym kraju w zupełnie innej strefie klimatycznej
sto dni piechotą od równika – w tym część na kolanach,
część bez ruchu, parę dni wręcz wstecz! – jest  miejsce,
w którym ludzie robią ludziom źle. Dobrze czujesz,

meritum tego wiersza jest pełne ran, będzie smutno.
Rzecz dotyczy mężczyzn w kwiecie wieku, starców,
kobiet i dzieci – tu ustalmy tagi: przeraźliwie, ból,
cierpienie, wstrząsające, przemoc, brutalny, seks.

To ma być wiersz, nie poemat, dlatego skupmy się 
na dzieciach (istota seksu wypełniła się poprzez
samo wspomnienie o nim). Krzywdzą maleństwa!
Dzieci cierpią katusze, to cud, że niektóre wciąż żyją!

Dopiszę jeszcze jedną zwrotkę, bo czuję niedosyt
i mam wrażenie, że ty również: Nie mają ubranek!
To znaczy mają brudne łachy! Nic nie jadły na obiad,
na śniadanie, nie będzie kolacji! Jest im naprawdę źle!
 
Po słowie „naprawdę” temat dzieci się wyczerpał,
pora wspomnieć o starcach – kiedyś byli silni i młodzi
jak ty, a teraz nie są. Mdleją z bólu, głodu i upokorzenia.
Modlą się o śmierć, co wcale nie znaczy, że się jej nie boją.

Przepraszam, ale nie mam już siły pisać o kobietach
i mężczyznach w sile wieku – co to za siła, skoro są bezsilni?


number of comments: 24 | rating: 9 | detail

Ludwik Perney

Ludwik Perney, 16 may 2011

Steampunk i Głęboka Myśl

                Elżbiecie Lipińskiej
 
Elu, znam windę, która nie miewa depresji,
jest cichobieżna, przepraszam, dyskretna
jak profesjonalny kelner. Spoglądasz z góry
na dachy kamienic, przełykasz ślinę i słyszysz
szelest obrusu – tak rozsuwają się drzwi
 
na ósmym piętrze (kuchnia zajmuje czwarte)
– danie przywiozła winda, właśnie, strojona
w stylu steampunk. Jej przyjaciółka bez lamentu
zwiezie cię na parter, odsłoni rury, wskaźniki,
pokrętła z książek Verne. Chcesz wrócić na deser?
 
– zamykam drzwi – szepnie metalicznym głosem
i wzniesie, hamując z gracją tuż pod dachem
Wodnej Wieży. Popatrz na senne ulice, zaspane
domy i na zębate koła przeskakujące rytmicznie
z nietutejszą precyzją – myślisz: „czterdzieści dwa”?

 

http://perney.pl/audio/2011/05/wodna-wieza-5.jpg


number of comments: 12 | rating: 6 | detail

Ludwik Perney

Ludwik Perney, 13 may 2011

Migracje moralne

Panie, przywróć prawidłową ścieżkę dźwiękową.
Nie słyszysz? Rozmodlone usta kobiety nie pasują
do głosów - szepcze i krzyczy, czego chce i nie chce,
jak bardzo pragnie, żebym chciał i bym nie chciał.
 
Opuściła głowę i milczy, a kolejne słowa wybrzmiewają,
że nie ma wody, która mogłaby zaspokoić pragnienia,
żebym został, że stanowczo zakazuje rozpalać ogień,
a ciszę zmącą jedynie modlitwy, bo to twój dom, Panie.
 
Mężczyźni śmierdzą potem i łajnem, są jak śmieci
zawieszone na gałęziach przez wezbraną wodę.
Tak, milcząca kobieto, wyobraź sobie jak strzęp folii
będzie lśnił, zmieniał kształty, falował w nurcie rzeki.


number of comments: 31 | rating: 10 | detail

Ludwik Perney

Ludwik Perney, 12 april 2011

Ap 22:18,19

        Jeśliby ktoś do słów cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag.
        A jeśliby odjął, to Bóg odejmie jego udział w drzewie życia.
 
 
Spotkanie zaczęło się sześć minut po osiemnastej.
Na obrusie stały dwa srebrne termosy z wrzątkiem,
dziesięć białych filiżanek i ciastka na trzech talerzach.

Marta pracuje przy produkcji autobusów, przyjechała
z ciekawości, Paweł uczy się oszczędzać głos, Magda
 
Wykładam język angielski. Mówię zbyt cicho,
w dodatku mam kłopoty ze strunami głosowymi.
Fascynuje mnie Judaizm, kilka lat pracowałam
w Izraelu, przy okazji uczyłam się hebrajskiego
– głównie w rozmowach z Rabbim Szlomo
 
Widzisz, Magdo, w hebrajskim jest mało słów,
a sporo z nich ma wiele znaczeń. Zapisywano
tylko spółgłoski, łatwo jest się zgubić, pójść
niewłaściwą drogą. W zasadzie tłumaczenia
wielu Pism wydają mi się śmieszne.
 
Syn Rabbiego często znajduje na marginesach
Ksiąg wątpliwości zapisane piórem ojca.
Czasami są to rozterki między sensami,
najbardziej uderzają go słowa „nie wiem”
– pamięta dokładnie ile razy je napotkał
 
Któregoś wieczoru zapytałem ojca, czy wie,
ile razy brakło mu pewności. Widzisz, Magdo,
pewnego wieczoru pokazał wszystkie miejsca,
w których zawiodła moja wiedza. Ile ich było,
Rabbi? I co odpowiedział, Magdo?
 
O liczbę zapytała Marta – ta od autobusów
Solaris. Paweł mruczał, rozgrzewał struny
głosowe, Magda zgarniała z obrusu okruchy.
Zaciskałem sznurkiem torebkę ekspresowej
herbaty, nie przypominam sobie tej cyfry.


number of comments: 10 | rating: 5 | detail

Ludwik Perney

Ludwik Perney, 20 march 2011

Est 1:22

                                bo jestem panem w domu swoim
                                i robię i mówię co mi się podoba.
 

Woda spenetrowała pęknięcia i w nich zamarzła,
farba na płaskorzeźbie nagrobka też się łuszczy,
a przecież niedługo stanę przed Panem – pragnę
zapachu olejku mirrowego. Nasączajcie skórę,
niech lśni każdego dnia przez sześć miesięcy.
 
Słyszę jak krzywią się felgi. Opony wzbijają kurz,
litery epitafium wyblakły, schną nagrobne kwiaty.
Przez sześć miesięcy wcierajcie we mnie balsam
i wonne kosmetyki – usiądę z Panem przy stole,
rozlejemy palinkę, zagram na gitarze i opowiem
 
o radości jaką potrafi dać życie: o wyśmienitych
podrobach, pięknych kobietach, które mi uległy,
najgorętszych nocach – jeśli mnie upomni usmażę 
mamałygę taci şi-nghite*. Wspomnę o dziurach
w drodze na cmentarz – poproszę o gorący asfalt.
 

http://perney.pl/wp-content/uploads/2011/03/51_rumunia_wesoly_cmentarz.jpg
 
*nazwa potrawy rumuńskiej – dosłownie "zamknij się i połknij"


number of comments: 23 | rating: 7 | detail

Ludwik Perney

Ludwik Perney, 8 march 2011

Ag 2:7-8

                                      Poruszę wszystkie narody, tak że przyślą
                                      kosztowności i napełnię chwałą ten dom,
                                      bo do Mnie należy srebro i do Mnie złoto.
 
Wejdź do mojego domu, jeśli chcesz, wejdź,
o ile w nim jeszcze nie byłeś – jest chłodny.
Posłuchaj jak pięknie brzmi słowo, czy pieśń,
sprawdź z jaką łatwością powietrze wypełni
płuca znużone skwarem, pokryte kurzem.
 
Stań przy relikwiach Trzech Króli i nie umykaj
do resztek ciał, które obróciłem w pył.  Patrz
na finezję złoceń, na szlachetne kamienie.
Chciałbyś spróbować, czuć kształty nadane
moim sygnetem – dłonią Mikołaja z Verdun?
 
Całunki i czułości matczyne, braterskie
namiętnie złożone złotnikowi – są moje.
Kto pieścił złotnika, ten polerował sygnet.
Jesteś brudnym kamieniem, porzuconym
samorodkiem – ukłoń się, a ozdobię palec.


number of comments: 21 | rating: 6 | detail

Ludwik Perney

Ludwik Perney, 3 march 2011

Ex 1:12

                               im bardziej go wycinano,
                              tym bardziej się rozrastał
 
Burżuazyjny dureń wycina najlepszy kawałek
i delektuje się sam; nie pojmuje jak smakuje
podgardle, nie zna sztuki zaspokajania głodu,
przesuwania ustami słoniny do krańca pajdy.
 
Burżuazyjne bzdury wyjaławiają charakter,
deformują geny: z mędrca powstaje głąb,
z gajówki kukułka* – rozpycha się w gnieździe,
dusi dzieci żywiciela, wciąż żebrze o jedzenie.
 
Afgańskie ziemie mogły kwitnąć urodzajem
– Trofim Łysenko wiedział jak zmienić głód
w abstrakcję, udomowić drapieżną biologię,
gdy rozstąpiło się morze, naukę pokrył szlam.
 
 
 
 
*wg łysenkizmu gajówka karmiona gąsienicami miała zmienić się w kukułkę


number of comments: 50 | rating: 9 | detail

Ludwik Perney

Ludwik Perney, 27 february 2011

Lam 2:13

                Jak cię obrazić? Z czym porównać? Córo Jeruzalem!
                Z czym cię porównać, by cię upokorzyć? Dziewico,
                Córo Syjonu, gdyż zagłada twoja wielka jak morze. 
 
Słucham i przemawiam w imieniu tego, kto słucha
i przemawia w imieniu tych, którzy mówią, których
zagłusza tango śmiejące się z Eduardo Bianco.
 
Czy w rytm muzyki granej przez żywą orkiestrę
łatwiej jest mi kopać? Wstawać w czarny dzień,
wstawać w biały dzień, by napić się mleka?
 
Słucham i kopię w powietrzu – w ziemi zbyt ciasno
– nie kopie się lepiej, chmury są czarne jak mleko,
gdy skończę, zagram w orkiestrze, gdy skończę,
 
odrosną gałęzie świerków, które podniecają ogień,
by popiół twoich włosów Sulamit* zakopał.
 
 
 
 
*fragment „Fugi śmierci”
Paula Celana (tłum, S.J. Lec)


number of comments: 11 | rating: 8 | detail

Ludwik Perney

Ludwik Perney, 25 february 2011

Ez 3:15

                                   Przybyłem do zesłańców, do Tell-Abib,
                                   osiedlonych nad rzeką Kebar i wśród słupów
                                   pozostawałem przez siedem dni.
 
 
Nie pamiętam stylu, w jakim było wykonane biurko
i lampka – jej włącznik idealnie pasował do dłoni.
Zajmowałem lokal w zachodniej stronie wieżowca
– dni kończyły się wszystkimi odcieniami czerwieni.
 
Ceniłem funkcjonalność i prostotę; koncepcje
okrągłe i mocne jak modernistyczne biurowce.
Moim głosem przemawiał bóg – byłem posłańcem,
a słowa przestrogą, obietnicą, objawieniem.
 
Któregoś dnia obudziłem się pod zwałami pyłu
i gruzu – chcę wierzyć, że to limbus. Ciekawi mnie,
czyja krew zakrzepła na moich czterech twarzach,
jak zaszło słońce siedemdziesiątego siódmego dnia.


number of comments: 8 | rating: 9 | detail


  10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1