24 czerwca 2011
Cheese, umieramy!
Przewróciło się Życie Pi i odsłoniło Czyste czyny,
zaległa cisza podobna do tej sprzed burzy
– burzą było uderzenie Życia w parapet.
Przewracałem się z prawego ramienia
na brzuch, z brzucha na lewe ramię,
później zerkałem na księżyc i słuchałem
jak łamie cię w kościach – umówmy się,
wszystko wieszczyło ten zwrot.
Życie przewrócone do góry życiorysem,
Wiedemann zdążył pożegnać się z koszulą,
zaczyna siąpić deszcz.
Pamiętasz, pocieszałem cię, że ból
kiedyś się skończy. Pytałaś kiedy,
ale przecież nie mogliśmy poznać
dnia ani godziny.
Każda kropla jak procent odmówionej modlitwy,
przychylność bogów kokietowanych przez Pi.
Nie lękajmy się, gdziekolwiek leży koszula Adama,
jej brudny kołnierzyk jest w fazie namaczania.
27 kwietnia 2025
Marek Gajowniczek
27 kwietnia 2025
sam53
27 kwietnia 2025
Yaro
27 kwietnia 2025
violetta
27 kwietnia 2025
Misiek
27 kwietnia 2025
drachma
26 kwietnia 2025
sam53
26 kwietnia 2025
Eva T.
26 kwietnia 2025
dobrosław77
26 kwietnia 2025
Marcin Olszewski