Pietrek

Pietrek, 30 april 2013

znikający punkt


 
podobno historia
zatacza kręgi
 
lecz nasze historie
jak challenger kowalskiego
 
znikają za horyzontem
 
widzowie wychodzą z sali
pozostawiając puste fotele
 
i napisy
 
blednące zbyt szybko
by nadążył za nimi wzrok


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 11 may 2012

inkantacja

podobno świat
zbudowany jest z pustki
i przyciągania

tęsknoty wyrażonej
w metrum nano i atto

więc gdy zatoczymy już koło
powróćmy do słów

miłosnej magii
pachnących barwnych kwarków


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Pietrek

Pietrek, 11 march 2012

cytat tygodnia

"...z moją mamą wiąże mnie
wiele wspomnień..."

Joanna P. projektantka
czegoś tam
oprowadza telewizję
po swoim mieszkaniu

rzadko w nim bywa
by nie zakłócać
z trudem wypracowanej
harmonii

śmiało możemy mówić
o sukcesie


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Pietrek

Pietrek, 1 march 2012

mój ogród

chciałbym układać szorstkie kamienie
w omszałe ścieżki

na ścieżkach cienie odwiecznych sosen
kładą swe freski

wśród fresków kluczą złote lamparty
z bajek dla dzieci

opowiadanych nocą przy ogniu
w czasach zamieci


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 13 march 2012

do kawy zamiast croissant'a

zmieńmy coś zmieńmy
    coś zmieńmy coś

          i zmienili

            zdanie


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Pietrek

Pietrek, 2 july 2013

dobrodziejstwo inwentarza

ojciec uwielbiał romanse Wertyńskiego
zapisane na wiotkich płastinkach więc zasłuchany
po wódkę posyłał Leszka

środowiskowe ucho z Piwnicy
knajpy dla artystów

wierzył w sprawiedliwość dziejową
talent i wysokie stawki ministerstwa

Leszek wierzył w ojca więc raportował
przez palce dobrodusznie

z troską

lubiłem naszą oswojoną kanalię
uczył mnie chwytów i o czym gadać
z dziewczynami choć nie wiedział
co to sumienie

lojalność i wiarołomstwo
miał wytatuowane jak zek
dwa serca przebite strzałą

szpicel to szpicel nawet jeśli
donosi tylko wódkę


dziś nie ma już sentymentalnych tajniaków
ani plakatów podobnych egzotycznym motylom
w gablotach zapyziałych sklepów czy kin

hamletowskie dylematy rozwiązuję
zaciągając się kolejnym złym kredytem

a prostej formuły przyjęcia spadku
nie bierze pod uwagę już nikt


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

Pietrek

Pietrek, 16 february 2012

spacer

jeśli można wypowiedzieć
wszystkie słowa

to zamykam
niepotrzebne usta

muszę iść

życie ze smyczą w pysku
niecierpliwi się przy drzwiach


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Pietrek

Pietrek, 26 october 2013

anawa

a oni tam tablety łykają garściami
nie słysząc krakania mew na wysypisku
nad którym rozlało się miasto by wyschnąć

na wietrze ukryte

a oni tam kruszą nim połkną nie gryząc
bo kpią z goryczy gorycz mając za nic
i to się im opłaca to się wciąż udaje

a oni tam pytają wiedząc co odpowiesz
bo lubią dzwony bohaterskich tenorów
własne głosy

szkoloną do polowań sforę


number of comments: 4 | rating: 9 | detail

Pietrek

Pietrek, 9 february 2012

nieuchronność deszczu

jestem mierniczym króla
geodetą dynastii

wytyczam linie proste kąty proporcje
niechaj pustka zostanie wypełniona

gdy ustaję strudzony wzrok mnie zwodzi
łaskawca zezwala bym wspiął się na tron

wtedy patrzę ponad horyzont śmielej
tnę przestrzeń dotykam gwiazd

a one dotykają mnie

w niespokojnych drzemkach w melancholii wieczorów
cichnie dworna muzyka tylko tępy rytm
metalu trącego o metal jak jesienne deszcze
których nieuniknioność opłukuje ze światła

coraz krótsze dni


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Pietrek

Pietrek, 5 february 2012

zwierzenie

głupiutki szczeniak pokazuje brzuszek
odsłania słabiznę licząc na miłość
zrozumienie i ciepły posiłek

liże kąciki drapieżnie uśmiechniętych warg
w nadziei na obfitszą laktację i pieszczoty

sprytna ewolucyjna bezbronność

z czasem delikatne miejsca porastają sierścią
nabierając intensywnej woni która odstrasza
wzbudzając lęk nieufność czasami szacunek

salony fryzjerskie i fabrykanci pachnideł
mogą śmiało patrzeć w przyszłość


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 17 january 2012

robinson

pośród krzątaniny nieistotnych wyborów
nie mając cierpliwości żeby siać czy orać
błądzę ścieżkami urojonych łowców

wystygłym tropem

gałęzie ponad głową zrosły się w sklepienie
zwarte milczące bez gwiazd czy księżyca
więc żyję rytmem przekraczanych potoków

posiłków odpoczynków wygaszonych ognisk
gdy przy nich przystaję wstydząc się ukłucia
nadziei na cokolwiek ponad ług z popiołu


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 16 november 2013

bajka


gadające zwierzątka
mają źle
 
tłumaczą kopytka i ogonki
 
szukając ratunku
między wierszami
 
zamiast odgryźć
 


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 23 january 2014

alicja

stara kobieta czesze szklane włosy
przed lustrem myje się dokładnie
 
rozciąga zmarszczki sine
tatuaże wzbierają krwią  
 
teraz skóry starczyłoby wielu
 
stara kobieta spaceruje
godzinkę plotki wypominki
 
Zosiu nie oddałaś mi soli dziś
sama jesteś jak sól puchniesz
w ustach aż język drętwieje
 
czy w niebie  będziemy dalej
mogły się kłócić jeśli nie to piekło 
każda z nas będzie sprzątała
osobne
 
stara kobieta patrząc w lustro
nie czuje się zdradzona
 
lustra wszystko zamieniają
miejscami


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 29 september 2013

znicze nocnych lamp

na szerokim parapecie kwiaty rosną tak bujnie
jak gdyby żywiły się nostalgią i kurzem
 
ciocia Marysia każe mówić na siebie Magda
bo trudno inaczej uprościć Marię Magdalenę
 
w ciasnej norce rozkłada i wietrzy wspomnienia
była archiwistką więc potrafi się opiekować
nieistotnymi drobiazgami które przesądzają
 
o życiu
 
ponad sześćdziesiąt lat na Śląsku a dalej
biegnie przez Mokotów oddycha spalenizną
czyta list od Sendlerowej
 
cieszymy się żeś przeżyła Marysiu
 
na szerokim parapecie kwiaty rosną tak bujnie
jak na rabacie strzegącej bezimiennych kości


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Pietrek

Pietrek, 28 january 2015

łaknienie

czasem się modlę
 
o urojenia
 
chłopiec stara kobieta
gadające drzewo
 
cokolwiek
 
co pozwoliło by
się porozumieć
 
ponad
 
wszystkimi pustymi słowami
które mnie unoszą


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Pietrek

Pietrek, 4 august 2013

godzina wu

pierwszego sierpnia ojciec upijał się
inaczej jak mężczyzna w milczeniu

a przecież był opuszczonym ośmiolatkiem
który przedzierał się przez archiwa czerwonego krzyża
i listy ofiar Groß-Rosen

na próżno

nie pomogła nawet ucieczka na południe
oczy miał szaroniebieskie od dymów Chmielnej

[pewnie widział jak płonie świat
a tego nie da się ugasić]

a ja

śląski zuch śpiewałem przy ognisku
Pałacyk Michla Warszawskie dzieci

i w szczeniackich fantazjach byłem pośród swoich

mój ośmioletni ojciec upijał się zawsze
pierwszego sierpnia bo dziadek poszedł
wieczorem po wodę chociaż był inżynierem Shell'a
i nie wrócił

a co to za życie
bez wody


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 27 may 2013

oczepiny

jestem tylko mężczyzną który zasnął
u boku waszej matki pewnie jedynym
lecz mogło by być nas wielu nieważne
 
żaden i tak nie mógł dotrzeć głębiej
niż pod neuralgię opuszka jak drzazga
przyjęta przez ciało z westchnieniem
a po czasie odrzucona zepsutą krwią
 
to bez znaczenia
 
dla architektury gniazda moszczonego
trawą ziołami i popiołem z żeber
 
to smutne
 
bo nigdy nie
zaznaliśmy
 
wesela


number of comments: 3 | rating: 10 | detail

Pietrek

Pietrek, 8 april 2013

we śnie topielca wszyscy oddychają wodą



płacimy chętnie i słono
za niezbędne towary

lecz niczego więcej nie da się już upchnąć
w minimalistycznych wnętrzach

więc patrzymy z wysokości balkonów
na lśniące osiemnastokołowce
o łbach wściekłych byków

jak pędzą wprost z fabryk na wysypiska
pustynie pustyń gdzie nawet ptaki
wyzdychały z głodu mimo skrzydeł

zwolnieni z obowiązku zasypywania latryn
i przymierzania wieczorowych kreacji
nadzy patrzymy z balkonów na zachód

nadzy
aż do kości


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Pietrek

Pietrek, 10 september 2013

osteoporoza

chytrze rozliczony
z tym co będzie
 
targuję się o to co było
 
patyczki krwawnika
w heksagramie minionego dnia
 
nietrwałe izotopy czasu
przenikają mnie
 
obnażając
 
gąbczastą
strukturę kości


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 7 january 2014

deliryka

podmiot to takie liryczne kłamstewko
tajna furtka którą można czmychnąć
 
gdy coś pójdzie nie tak
 
słuszny wiersz dobrze broni
bezpieczny poeta pewną ręką
celnie strzela jak pan bóg kule nosi
 
przemocą do środka
nie wedrze się nikt
 
są też poezji rzecznicy prasowi
co umieją gładko wymlaskać
 
ci mają przedmioty liryczne z systemem
ratalnym więc każdego stać bo takie mamy
czasy manna i dziewanna że wypada
mieć długi dużo jeść a srać


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Pietrek

Pietrek, 19 october 2013

noblesse oblige

jeśli chodzi o jałmużnę
to owszem owszem
chętnie
 
nie unikam
skamlącej hołoty
 
wdzięcznym gestem
wyłuskując miedziaki
 
z obiecująco rozwartych
kapeluszy


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 23 june 2014

lumperproletaryat*

z szacunkem, no,
kuźwa mać!

______________-
*kwestia dykcji


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 16 november 2013

(ostatnie) takie lato

grubasek w cieniu trampoliny
stroszy błękitne płetwy
prezent od ojca z wakacjii
 
bezpieczny poza zasięgiem
fontann delfiniego śmiechu
 
to miejscowi obskakują piszczące dziewczyny
z trzech metrów na bombę i na główkę
 
książę trytonów jest pełen obaw
 
kropla wilgoci na zawstydzonej skórze
mogłaby zmusić go do powrotu
 
w najgłębszy malachit
między bezsłownych
 
swoich


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 23 april 2014

przydatność

od matki jestem starszy o pięć zim
żeby dorosnąć ojca trzeba mi jeszcze
dziewięciu jesieni wiosen może i lat
 
półśmierci na ścianach błyskają
matowo niczego nie tłumacząc
 
moszczą się w rytmie coraz to
wolniejszym znośniej miękcej
 
aldebraiczność rocznic
sętymatyka zysków
 
i strat


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Pietrek

Pietrek, 20 may 2013

niezapomniany wieczór cudów i atrakcji

nastroszony królik miał tak samo
zdezorientowany wyraz pyszczka

jak artysta

który ukrył w zakamarkach cylindra
tresowanego gołębia

cóż magia jest niepojęta
i nieprzewidywalna

podobnie jak pulchne
nadąsane asystentki


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 16 november 2012

negatywka

wysysam świergot
ptakom z piór
 
księguję wiatr
 
kroki zagłuszam
nocnych niecnych
 
uciszam ciszę
- sza!
 
obsydian dnia
kredowa noc
 
paznokciem po tablicy
 
przedświtu metaliczny
smak
 
popioły lód i piach
 
- hurraaa!


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 20 may 2012

bezsilność syntetycznych opiatów

najtrudniej złagodzić ból
którego się już nie czuje

wyrównywanie spłaconych rachunków
obfity plon brzemienne pola
kłosy jak graale

płacz póki czas!

niech się oczyszczą
na powrót
niepiśmienne oczy

dłonie
żagle na falach


number of comments: 3 | rating: 11 | detail

Pietrek

Pietrek, 30 june 2015

miasto paliatywne

to tylko delirium
ukąszenie słońca

olśniony mantruję
różańcami knajp

tramwaj mnie wypluwa
przed pętlą golgota

białe mewy
czarno kraczą

sikam na ulotki burdeli
nim porwie

je je je

wiatr


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 4 january 2012

duży książę

mój książę jak dobrze
że w końcu wróciłeś
pozwól zdejmę ci buty
będą lśniące czekały
jak gwardia przyboczna

tak lubisz

mój książę a jeżeli nie znajdziesz oparcia
w geście zbyt łaskawym czy pochopnym kroku
pietą skamienieję i będę czuwała
przy twym bezradnym umęczonym
ciele

tylko nie bij po twarzy
bezlitośni sąsiedzi
znowu oczy za ścianę poszczują
na zwiady

a ja nie mam mój książę
gdzie się schować gdzie uciec
gdy ty toczysz swe wojny

sama sprzątam twój pałac


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Pietrek

Pietrek, 3 may 2012

aluwialność

czas jaźni fala stojąca
pstra mozaika
psoci

więc eroduję w nieznane
dni jak dni
noce dla wytrwałych

lata rozpoznaję po bukietach wina
moje drzewa rosną we mnie i wraz ze mną
na szerokość pleców schronienie

od deszczu wichury
łakomstwa tłustej ziemi

suchych szelestów

gdy tyka jednostajnie
migrujący piach


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Pietrek

Pietrek, 6 january 2012

do domu

ech idź już lepiej do domu
pan doktor taka jego mać
ukrywa wstyd pod krochmalem fartucha
 z logo księgowego naszych ciał i dusz

idź już do domu wsłuchać się w jęk krwi
jak oszukana rozsypuje smieci
w dawno zapomnianych bezimiennych zaułkach
twojego miasta

nagle tak obcego

że się wydostać z niego niepodobna
choć nie sposób dłużej w jego murach tkwić


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Pietrek

Pietrek, 23 march 2012

wypite studnie

...nie idźcie tam, tam nawet wody nie ma, wszystkie studnie wypite...

martwią mnie dzieci boga
socjalne sierotki wypędzone z raju
do przytułków biduli i rodzin zastępczych

bez należytej opieki czy świadczeń

streetworkerzy nie budzą zaufania
a opieka okazała się aspołeczna

na pozwy o alimenty brak odpowiedzi
no i ta arogancka protekcjonalność
sądów


no dobrze
ojciec może i jest wszechmogący
ale kazał pisać na poste-restante

chyba wyjechał za pracą
lub przed kimś się ukrywa

jestem już dorosły
powinienem to rozumieć

moje przyrodnie siostry i bracia
oni nie musieli by o wszystkim wiedzieć
umierając w ciemnościach i bólu

porzuceni na dnie
wypitych studni


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

Pietrek

Pietrek, 20 march 2012

ochra

w diademie rozpalonego kwarcu

kochana czy gwałcona jednako
ronisz diamenty i aids

szmaragdowa królowo matko
z dzieciątkiem-żołnierzem
przy spopielałej piersi

módl się za nami wszystkimi

bowiem zatoczywszy koło
w asyście widmowych gepardów
powrócimy do miejsc początku

sprawiedliwie

przemieszać kości z kamieniami
na czerwony pył


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Pietrek

Pietrek, 11 march 2012

obieg materii

poszukuję sępa
któremu bym smakował

mogę nawet udawać padlinę
lub agonalne skurcze

byle by zwabić prawdziwego smakosza

choć ochłapem w twardym dziobie
zmiękczyć skrzeczenie

w łopocie wygłodniałych piór
szybując pod niebo


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 10 january 2012

spalam się

palenie papierosów pochlania mnie całkiem
wyplatam z dymu sine smoki kobiety i drzewa
mocna woń jak przekleństwa zawsze mnie wyprzedza

gaszę malutkie pożary światów w popielniczkach
powietrze mnie uwiera gdy w mgliste poranki
zaciągam się przed domem upadłymi chmurami

nocą pod hipnozą czerwonego karła
jedynej gwiazdy mego horoskopu
przez judasza z filtrem zaglądam do piekła


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 26 november 2011

Job

wznosiłam modły żarliwie
z pokorą i radością

bez próśb bez żebrania
ciało twoje
krew twoja

nie zaniedbywałam pokuty
pełna nadziei

czułam się oblubienicą
gotowa na każdą próbę

no i zesłałeś mi

świąd świąd świąd
cholerny pierdolony świąd

jak jakiejś kurwie


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 26 february 2012

wylinka

kiedyś będę malutki wysuszony
półprzeźroczysty
jak odrzucona chitynowa skorupka

przyszepcę wiatr i fruuu!


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 25 january 2012

gerbil

zbyt duży na spoconą myszkę
za mały by być królem szczurów

pamięta tylko pustynię

więc wszystko jest tańcem kwarcu
z suchoroślą cieni
hipnotyzmem węża

zygzakiem modlitwy o sen


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Pietrek

Pietrek, 29 december 2011

jest

nie jest dobrze a tu
jakiś fiut ci mówi będzie
dobrze choć też wie że nie
nie będzie ale cieszysz się
bo to właśnie chciałeś
usłyszeć i wiesz że on
też wie i że jest przejebane
ale uśmiechasz się pewnie

będzie dobrze

jest jak jest
będzie co ma być
amen


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 24 november 2011

baranek Szaun

Panie jeżeli na trzódce
naszej Ci jeszcze zależy

spraw więcej zmyślnych owieczek
a mniej ambitnych pasterzy


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 24 november 2011

lego basic

ojciec był artystą
niegdyś bardzo znanym
malował sześciany

dotąd w nich mieszkamy

matka nimfa wodna
eteryczna dziwka
śle dygnięcia zgrabne

zawsze z naprzeciwka

cały piasek dzieciństwa
i wszystkie zabawki

nigdy się nie bawiłem

wybaczam
wybaczcie


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 12 may 2012

w dudy dąć!

pachnie nieprzyjemnie
prosta konstatacja -
dziś bezkarny areszcik
ku uciesze gawiedzi
 
to jutro się uda
i defenestracja


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 28 june 2012

się rozlało

- cóż, szkoda.

a tak się cieszyła
na mleko
nasza jedność mnoga

kubek w gorzkie drzazgi

zręcznie malowanych
arabesek meandrów
już nie posklejamy

próbować nie próbować

szkoda
stała się nam

szkoda


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Pietrek

Pietrek, 11 december 2011

nicowanie hipoteki


ech tak zamienić mieszkanie
na większe w portowej dzielnicy
 
miasta co przycupnęło
u stóp oceanu
 
pieszczącego planetę
mknącą mniej desperacko
 
przez wszechświat
 
powołany
innymi słowy


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 30 november 2011

chwila nieuwagi

brzdękło coś
spadło
pękło zakwiliło
i znikło

sprawdzam więc
czego brakuje
w kieszeniach

- jest wszystko!

jeszcze tylko na piersiach:
są pieniądze i dokumenty

- o rzesz kurwa nasza mać!

dziurawy woreczek
osierdzia


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 8 december 2011

Vonnegut pisał o filmie...

Vonnegut pisał o filmie puszczonym od tyłu
bombowce wessały śmierć do brzuchów
by się rozładować  w macierzystych portach

odesłana do fabryk  pod owdowiałymi
dłońmi młodziutkich robotnic
rozkładała się na blaszki śrubki
i chemię gospodarczą

poczta polowa zawróciła na front
pożegnalne wyznania piach grudki błota
wywabiane kopiowym ołówkiem

a rannych wyniesiono z lazaretów
na powrót pod chłodne niebo

jak gdyby ciałami dało się
zabliźnić transzeje


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 1 december 2011

nornice

łzy osypują się
suchym szelestem
gdzieś w zakamarkach pokoju

zmieszane z kurzem
wśród resztek
niesprzątniętego stołu

może zimą zgłodniałe nornice
przecież cieplej bezpieczniej
pod dachem

ożywią puste pokoje
zwabione łez zapachem


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 16 december 2011

szariat!

wiarołomni niech będą ukamienowani
za chłód za pogardę za wulgarne fantazje
niechaj kamienne pięści milczenia trafiają
raz po raz aż się nasyci głód sądzącej  gawiedzi
 
niechaj się trupami ich oczu nasycą
kawki gawrony gołębie nikczemne
niech te oczy już nigdy nie popatrzą szydząc
na bezbronne bezradne samotne bezsenne


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 13 july 2012

cyborgizacja kosmogatora

stuk puk tik tak

metaliczny żuczek
skrobie pazurkami
o sosnowy blat

stuk puk

wklejono czy ze mnie wycięto
sześć sentymetrów
dobrego chińskiego plastiku

już nie pamiętam

tik tak

zrasta się coś
i ja przerastam
na wskroś

stuk puk tik tak

chromie czas
przez świat


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 14 november 2011

stare dzieje

wojna miała się skończyć
jak zwykle na wiosnę

wstawaliśmy do pracy co dnia
gotowi dać odpór
płodząc i rodząc mimo pogłosek
o formowaniu dywizji janczarów

nasze rzeki i wzgórza zrastały się
z najeźdźcą niepomne wiekom tradycji

dzieci wyśmiewały bajdurzenia starców
cierpliwie przędących w bezksiężycowe noce
plany batalii o róg stodoły przyczółek jabłoni

a linia grobli oddzielała nas od przyszłości

czasem ktoś wyorywał skąpej ziemi
ułomek metalu guzik szylkretowy grzebień
więc celebrowano uroczyście symboliczne pochówki
jak gdyby się dało na powrót
sfastrygować wydarte

w owym czasie

pełni entuzjazmu za nic mieliśmy
cesarzy i całe cesarstwa
przy wódce do świtu
tradycyjnie mamrocząc o Bogu


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Pietrek

Pietrek, 18 may 2012

ziemia na horyzoncie

*
mój sen jest niespokojny i długi
choć nie przypominam sobie
by dręczyły mnie koszmary

mój sen mnie przeraża

*
wstaję w nocy cichutko
by się nie obudzić

wyglądam za szybą kanałów
świateł portowych miast

*
płytki sen zdradliwy
jak wewnętrzne morze

nie sposób żeglować w nieznane

*
nocny napad paniki
chciałbym uciec

szyjki ucho igielne
garbem grdyki grzęznę

*
magnetyczne igły przedświtu
szczękościsk powiek

kawa doskonale czarna
moja piracka bandera


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 19 january 2014

animihilacja

nasze kobiety przewodziły klanom
niedźwiedzia wilka jelenia
więc odebraliśmy należne
 
i nie ma już klanów
 
niedźwiedzia wilka jelenia
rodzą matki kościane figurki
amulety wieszane na szyjach

ryty i rytuały
wypełniają cały czas
wolny lecz nieustępliwy
 
tatuując oblicza znikamy
pośród poszycia bezcieleśni
 
z zagryzionych warg
skapuje tusz


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 2 february 2012

być jak on

cały zwodniczy blichtr miami odbija się
i załamuje w eleganckich ciemnych szkłach
porucznika horatio caine’a

okulary są czarne jak studnie lecz serce
kolorowe i wrażliwe złociste rzęsy
delikatnie podkreślone wodoodporną mascarą
stanowią jedynie potwierdzenie słusznej
eugeniki południa ponad wielkoduszną poprawnością

umysł to maszyna różnicowa
która nie zna litości ani perforacji rzucanych na wiatr
aż słychać przeskakiwanie trybików
gdy niezmordowane bloodhoundy przeczesują
kwaśne helisy genów i dusz

by stało się sprawiedliwości
by coś jej się stało

nikomu tak nie zazdroszczę


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Pietrek

Pietrek, 16 july 2014

gorżkie żale

ledwie ponad kreską
jak  świąteczny  karp
 
     z  buźką w o?
 
żeby     to     jeszcze
stanowić        posiłek
 
a  tu    tylko   mewki
kra   kra    kra    kra


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 30 april 2014

siti


nie czuję żadnego
 
pulsu
 
miasta miasto to
 
tylko miasto
nie ma tętna
 
żywi martwi
śmierzi okrada
 
co najwyżej
błyska utyka
 
czka
 
mlaszcze odklejając
 
się
 
od stóp


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 15 december 2011

szepty

to wstyd nie pracować kiedy on
pracuje powiedzą starcze tyłki
podcierać za grosze też wstyd
wyglądać na chorą po lekach
po chemiach wstyd umierać
straszny wstyd pomyślą ciężko
leżeć w trumnie tyle oczu
tyle szeptów dusi zapach mdły
nie da się nieruchomo
 
tylko zapaść pod ziemię
wstydliwie cicho zgnić


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 27 january 2014

my sie zi my nie bo i my


mysie zimy mają mleczne
niebo które nie oddycha
 
opada oblepia obciska
 
pasaże mysie
z wapiennej bieli
 
i nie mogą myszy iść
do mysiego nieba
 
biały szum zagłusza
ultradźwiękowe
modlitwy
 
 
 
 


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Pietrek

Pietrek, 6 december 2011

niedzielni poeci

niedzielni poeci palą papierosy
ze smakiem
dym wypełnia im dłonie i oczy

niedzielni poeci piją dużo kawy
by rozgrzać
swoje stygnące niedziele

czasami niedzielni poeci się śmieją

ołowiany śrut
bębniący o kruche tunele
pałaców z morskiej piany

trzeba by być rybą
albo przynajmniej
homarem lub
mątwą

no nie jest łatwo
niedzielnym poetom

ale w sumie
da się
wyć


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 22 february 2014

pies towarzysz: wprowadzenie do kursu I stopnia

pies to Obecność  karma
dobrej jakości lecz niezbyt obfita
nie powinna zalegać dbaj
 
też o wodę by była
nieustannie chłodna
 
spacer jest  wyzwaniem
intymną rozmową
depcząc ziemię otrzymujesz wsparcie
więc spaceruj jakbyś czytał lub
był czytany
w skupieniu
codziennie
 
 
obserwuj psa on nie musi czując i słysząc
twoje serce  pot wczorajszej wódy seks
który był i nie był zatraceniem i stałeś się
uboższym człowiekiem lecz bogatym
zwierzęciem
 
pies wie że pan doktor
od tygodni nie patrzy
ci w oczy
 
ciesz się ciepłem które wygniotło
przeceniane obicia w kształty
senne i leśne nadając im treści
 
zrośnięci smyczą
noście się łagodnie
 
obroże jak amulety
mgła jedynie 
z oddechów
 
dzień dniem jest
kolejnym a noc
 
uczciwie
przesapana


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Pietrek

Pietrek, 5 march 2014

a niech tam


 
kiedyś
wytrzeźwieję
 
być może
 
lecz dziś
niech lodowce
spływają
 
jak ślina
po podbródkach
gór


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 5 february 2012

tak się utarło

w pył


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 22 november 2011

instynkt

1.

wioska za olsem przyłączyła się do nas
o świcie
dziad uciszył mój płacz drewnianym konikiem
cisawym ciepłym od krwi

do dziś znużony chronię się
między zdobyczne tabuny

matka i ojciec częściej zażywali odpoczynku
radując się strwożoną zręcznością
czarnookiej niemowy

wielu zginęło nim zwycięski cep
wymłócił plewy z kuzynów satrapów
sam więc dekorowałem kuchenny zydel
na pierwszy tron

swoje sługi stroję
w harmoniczne szarości


miejsce złota jest w skarbcu
żelaza w cekhauzie
rynek i rynsztok ku chichotom gawiedzi

mięsiste zaczerwienione uszy
nasłuchują chrząkania bezpańskich
renegatów

pokorni biorą plon pieką chleb
bezpieczne pastwiska urodzajny lud

za horyzont moja ziemia
już kazałem na nią mówić
- Ojczyzna



2.

tu skiełkowałem
w miłości

dzieciałem
sierociałem
mężniałem

mój grób między moimi grobami


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 18 february 2012

mucho macho

prawdziwy mężczyzna powinien mieć
dyndający breloczek wielkiego feniksa
penisa przy kluczyku
od czerwonego sportowego coupe

gnany histerią niewielkich kompleksów
kuśtykam za róg po tani tytoń
ziemniaki i wczorajszy dziennik

skręcam papierosy by zająć czymś
puste dłonie z sinego dymu
wyplatam kosze wszystko z nich wypada


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 5 june 2013

przemoczony wierszyk

spłyń wierszyku płyń dachami rynnami
ciekiem ściekiem rynsztokiem do rzek
meandrów estuariów morzami w oceany
 
wpłyń
 
horyzontem się przelej
aż za świata kres
wiem że do mnie wrócisz
gdy znów spadnie deszcz


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Pietrek

Pietrek, 11 october 2012

jesieni'n

konik z solnej masy
stroszy grzywę

chlebowym kopytkiem
postukuje w stół

rży cicho cichutko
a może to świerszcz

w kominie
pochrapuje
śniąc o klonach

maleńkich

wśród bezkresnych pól


http://truml.com/profile/photography-detail/133541


number of comments: 2 | rating: 10 | detail

Pietrek

Pietrek, 23 may 2012

prywatne śledztwo

wciąż jestem mężczyzną
wielu barwnych zalet

i wad naprężonych
pod skórą jak ścięgna

nocami oglądam
kiepskie kryminały

paląc papierosy
czuję się jak chandler

bez swojego marlowe’a
błyskotliwie bezradny

dniem spisuję zeznania
wymuszane zegarem

żeby krzywo przysięgać
przed sędzią

nad ranem


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Pietrek

Pietrek, 20 november 2011

archi-tektura

purchle tabloidowej inżynierii  
obsiadły place wygładzają zmarszczki          

zaułków tym bardziej zawstydzonych
im z dnia na dzień stają się młodsze

w ogniu metahalogenów

spłonęły półcienie
i zawsze jest ta sama godzina

przed świtem
gdy oczy są puste
wypatrzone do cna

czytam od nowa
moje wałaszone miasto

brajlem niedopałków
styropianem przedmieść

wstydem butwiejących szans


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Pietrek

Pietrek, 21 january 2015

fumidor

*
Tej nocy wróciłem do domu potykając się
o klamki, lustra i książki, więc napisałem
list

- nienawidzę cię ty skurwysynu!


*

Odnalazł się po latach w blaszanym pudełku
po egzotycznym tytoniu których ojciec zgromadził setki,
tak chroniąc swoje najcenniejsze skarby.

Negatywy portretów mamy, do której wracał
czasami jak żeglarz znudzony egzaltacją tropików;
pełen fałszywej skruchy i jeszcze bardziej
fałszywej godności.

Szkice tego co pomiędzy a nigdy
nie trafiło do druku, oddzielając
ojca od kartki papieru.

intymność nieporównywalna
z niczym prócz aktu tworzenia


Wszystko co było w jego życiu
dobre, złe lub nijakie,
lecz w dobroci, nijakości czy złu
istotne.

Jak mój gówniarski liścik.

Niewyschły zbiór
relikwii miłości.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Pietrek

Pietrek, 27 june 2012

bladoniebieska linia

chłop pisał wiersza
i przypalił zupę

więc baba miast dać mu
tylko sprała dupę


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 30 april 2013

czasy


 
Stalową delbanę o pięknie rowkowanej tarczy i wskazówkach
w kolorze chromowej zieleni roztrzaskałem młotkiem zamknięty
na klucz w łazience by przyjrzeć się agonii kunsztownego serduszka
pamiętam bezradne osłupienie ojca i troskliwość z jaką podnosił
z posadzki obumarłe trybiki
 
odnalazłem je po latach w osobnym pudełku pośród błyszczących
dox atlanticów i certin a wszystkie te zegarki ożyły pod moim dotykiem
 
wszystkie za wyjątkiem złotego shaffhausena
otulonego w bibułkę i irchę z firmowym logo
 
najwidoczniej nie miał jeszcze okazji
by uratować czyjeś życie
 
cóż
 
pewnie nie pozostawię po sobie
żadnej pamiątki nawet swatcha
a chronometr dziadka przejedliśmy
pewnej wyjątkowo mroźnej zimy.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 13 april 2013

dybuk

cóż po pustych korytarzach
że ach!  bez kapciuszków
po ciemku przed ciemkiem
 
tylko szuru szur stópka
macu mac rączka o się!
coś dało po nosie
 
w szufladki schowki składziki
podnóżki podłóżka a psik! arrasik
piesek mlask kotek prask
 
szczurek myk tatko w krzyk
matula bidula i się stało
 
pstryk!
 
światło wpadło
co mię zjadło
 
potem przychodzili
dziewczyny jak kaliny
obcy chłopcy dziarscy
starcy silni i mobilni
 
pili co śpiewali posnęli wstawali
nie było kogo to nie pochowali
 
a ja znów szuru szur
cmoku cmok ciii!
cichuteńko tuż o krok
 
bok w bok
jak obłok


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 15 november 2011

irbis

tu nie ma zbyt wiele
oprócz nocy i dnia

balansuję na kalenicy świata
w powietrzu tak rześkim
tak subtelnym

że nie daje płucom oparcia

ponad chmurami
niosącymi  w doliny sen

posiłek jest tym soczystszy
im był silniejszy i bardziej zwinny

moje łapy gdy już ukryję pazury
delikatnością dorównają oddechowi

mój ogon nie rozmawia nawet ze mną
leniwie gładząc zasypiający śnieg


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Pietrek

Pietrek, 23 june 2015

shangri la la la

starzejemy się milordzie

jednak starzejemy
włosy nam ze skroni policzków
znad ust

spływają lodowcami
studzącymi puls

mądrzejemy niemrawo

milordzie

oczy nasze zielone
od zamglonych snów
rozświetlają polarne zorze

drepczemy milordzie
uparcie drepczemy

do wodospadów
do źródeł
do wrót

a południe
za naszymi plecami
rozpala cienie skamlące

u stóp


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Pietrek

Pietrek, 9 may 2012

pełnia

jesteśmy
w tym dobrzy

prawie

kolacja przy dopalającej się świecy
prognoza pogody serial

potem już tylko retrospekcje
powtórki przypomnienia

czarne noce
a takie białe

jak śmierć sufit
przepełniony zimnym blaskiem
księżyc


number of comments: 2 | rating: 9 | detail

Pietrek

Pietrek, 30 april 2012

czynne prawo wyborcze

wyobrażam sobie naszego pana boga
starszego pana pośród innych
jeszcze starszych panów

wyróżniającego się
schludnym białym strojem
który dla wielu azjatów oznaczałby
żałobę

jak przegląda dossier nowo mianowanych
bez jakiejkolwiek z jego strony sugestii

lobbystów cudotwórców wyręczycieli

mrucząc do siebie bo do kogo innego
skoro jest się bogiem

zaprawdę moje dzieci
absolutnie żeście samowystarczalni
ale ślepych kociąt
topić już nie uchodzi


nie pozwalają na to
wolne media
i polityczna poprawność


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Pietrek

Pietrek, 9 october 2013

wenus znikąd

szeptem łaszą się wody
do stóp
 
miękko śpiewają wody
między palcami
 
chłodno srebrzą się wody
smakując sól
 
a ciebie wiatr
już osuszył


inne wzywają oceany


number of comments: 2 | rating: 9 | detail

Pietrek

Pietrek, 25 february 2012

linoskoczek

od punktu a do punktu b naprężona
linia jest osią czasu i świata

mój cel to horyzont dążę by złamać go
wpół zakleszczyć wschodzące słońce

odprysk na niebie bezskrzydły
bezdzioby kamień co zawisł na mgnienie
   
pomiędzy


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 2 march 2012

trojan

jestem grekiem przynoszącym dary
to moja absurdalna spuścizna

spuścizna mego niedooczytania
postmodernistyczny humbuk

coś coś tam kojarzę
ale bez przesady

coś coś
ktoś ktoś

bure archetypy
popod
ołowianym chłodnym niebem

doświadczam
i jestem doświadczalny

słowa tylko płyną przeze mnie

źródlana woda
i gorzkie
trudno rozpuszczalne minerały


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 3 march 2012

nie zliczyłem do pięciu o całej reszcie nie mówiąc

Jeden pan zapytał się Śmierci
czy ta praca w ogóle Ją kręci
I co więcej uderzył w lansady
jak gdyby nie znał zasady
że na pierwszej randce kobietom
się zadaje pytania o nie to


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 4 november 2013

senty menty

groby są puste
 
wygłodzona ziemia
zamyka usta połyka i trawi
 
(rosną jej od tego włosy
zielone jak drzewa)
 
w milczeniu przyszliśmy odchodzimy
milcząc zmarli mi nie ciążą na wietrze
 
dmuchawce
 
za pazuchą noszę
nim odpłyną

gdy zasnę


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 27 august 2014

forteca

interesują mnie długofalowe
inwestycje mrówek

mrowie bladych larw
niebotyczna sypkość kopca

królowe zawsze w cieniu
i zawsze gotowe

arabeski robotniczych ścieżek
molekuły budującej niepamięci

prosty cel który akceptują
nawet bezrozumne trutnie

niezbędne

choć jakże często
pogardzane


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 22 february 2012

cheruby duszy mej

sprośne tłuściutkie putta
przycupnęły na grzędzie za słownikami
coś tam świergolą łypiąc ptasio

podrzucam niebożętom okruszki
ostrożnie żeby nie spłoszyć

no chyba że mi srają
diakrytami na papier

wtedy nie ma zmiłuj
otwieram okno

won!


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 19 october 2013

kolorowe jarmarki

rozdęci pomiędzy szczerym kiczem
a kiczowatą szczerością opalizujemy
 
mydlane bańki
 
mordki upaprane lukrem
rozglądają się bezradnie
 
gdzie wata strzelnica cukier

gdzie szukać
odpustu


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Pietrek

Pietrek, 21 november 2011

nano

fulerenowi asystenci snów
nie pozwolą pominąć
żadnej z koronek różańca

w mantrach sieci neuralnej
być może odnajdziemy spokój
i równowagę spełnionej entropii

przekraczanie prędkości światła
podlega karze miliona lat orgazmu


ale jeśli uda się nam przejść
- stadku rezolutnych alicji-
na drugą stronę wszechświata

to odmówmy paciorek

by biały królik nie okazał się znów
szmatką skórką obłoczkiem
tarmoszonym przez grajcharty


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 20 january 2014

alter natywny mistrz sztuk

subtelnych myśli
echo         słyszę
 
jedynie           co
mnie        zwodzi

 
well          błądzę
błądzę   w    ciszy
 

bo grzechem było
by nie       błądzić


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Pietrek

Pietrek, 25 february 2015

wiosenne wystąpienie z brzegów

tato po wylewie leciutki
półprzezroczysty niezauważalny
mantrował bezgłośnie o trybach
konstelacji przekładni i bloków

o całym żelastwie które można było kupić
od ruskich na targowisku w Skoczowie
by zbudować ręczną windę drogę
do nieba pracowni na piętrze

sprzedałem ten dom pełen duchów
bez żalu szybko i poniżej ceny

lecz ani pieniądze rodziców
ani czas ukradziony samemu sobie
nie ustrzegły mnie przed pustymi nocami
ciemnością krzepnącego umysłu

nie planowaliśmy z tatą
że po wojnie pójdziemy na ryby

że się dogadamy

wyszło to jakoś samo z siebie
nieśpiesznie i bez wysiłku

śmierć jak kuweta z utrwalaczem
wykadrowała nasze wspólne

nigdy nienaświetlone fotografie


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 25 january 2014

króliczek na zajączka

dzieci są  młodsze
przez pewien czas
 
jednak      zużycie
następuje  szybko
 
jak równy   z    równym
chciałoby się   pogadać
 
a ono się
uśmicha!


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 30 august 2014

jak rżnąć poetę

w poprzek
słojów

husqvarną


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 21 july 2014

kadisz za niewiernych

szkic na kolanie

w domu obumarłej miłości
żałobnicy stadkami
pogodnie ćwierczą

o nieboszczce

giętkie wszystkie są języki
te złe dobre i łany złociste
tylko się oblizujących

w domu pogrzebowym pan doktor
z panem od ceremonii bracia
w surdutach z syjamskiej korporacji

profesjonalnie stopniują powagę

siostrzyczki niemiłosiernej łagodności
wzlatują bezszelestnie jak duchy
nietoperzy rozsiewając zapaszek

ostatnie tchnienie miłości wciągnięte
łapczywymi nozdrzami astygmatyków
rozchodzi się po zapadniętych płucach

akurat tyle śmierci
i tyle świętości
by starczyło na tydzień
powszednim skłonnościom


nad trumną zmarłej miłości szepcze się
wzwodząc blade wcześniej płatki uszu

diakryty dreszczy tatuowane sokiem z limonek
pod wpływem którego skóra żałobników twardnieje
kurczy się i na nic kąpiele w rosie oślim mleku
we łzach

bo jest już po ceremonii duch miłości oddany
nakarmiona jej ciałem ziemia ogień woda i powietrze
są syte przyszedł czas na spory o porządek spadku

a wszyscy liczą

nie - spodziewana
mnoży się rodzina


miłości która
rozdała wszystko

za życia

naga umierając
w ubłoconej koszuli


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 20 december 2014

kłamstwa ekliptyki

zostały tylko orchidee
kwitnące z rzadka
lecz gwałtownie
jak wschód
 
klucza bladoliliowych gwiazd
nad horyzontem parapetu
poza którego krawędź
żeglować brak mi słów
 


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 12 february 2014

T.


by zadać słuszną
być może śmierć
czas minął
bezpowrotnie
krzyżując mnie
 
czynicie karykaturę
 


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 17 february 2014

nocny pasaż

będąc bliskim
rozmywasz się
 
zlewasz z tłem
dalekim
 
kochanki odchodzą
od zmysłów
 
do kochanków
na zachód pod prąd
 
rodzice jak zwykle
na poboczu
ciernistych alejek
 
dzieci ech dzieci
tylko wódka i dziwki
 
pozostaje pomilczeć
z Jesse Stonem
bo Boomer odszedł
i nie ma już Boomera*
 
______________________
 
*pies Stone’a, psy tak już mają [przyp. Aut.]


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 28 november 2011

nostalgia tułacza

skąpa rosa bezmyślnie
spływa po cierniu suchorośli

dokładnie pomiędzy struną a opuszkiem
ustami a ustami niebo i ziemia
oddzielone błoną horyzontu

zawsze w zasięgu wzroku
nigdy rąk jest nadzieja podróżników
nostalgia tułaczy obłęd zdobywców

nie zrasta się
nic z niczym

jedynie przystające niedoskonałości
wypustki wgłębienia kłamstewka

siły tarcia wyzwalają ciepło
i elektryczność

lecz nie uwolnią żyjątek
zatopionych w bursztynie


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Pietrek

Pietrek, 30 august 2014

brulion

jak mam wypełnić
zwiotczały kontur lat

to nie do pomyślenia
bym się urodził

tak dawno we mnie jest
jedynie kilka nocy dni
czy zim

ostatnie lato przemieszane
głosy przyjaciół czyjś wysoki
zawstydzający śmiech

szepty co niosą się jak mgła
i chłód w głąb fiordu

od strony zdrętwiałego
morza


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 27 november 2011

Blue Label Johnnie

Jestem człowiekiem bez ambicji...*

mam w dupie
drobne przyjemności

wzdłuż kręgosłupa
ścieka mi pot

ni zimny ni gorący

lepki

stąpam ciężko ostrożnie
wpatrzony w ziemię

piach kamyczki źdźbła

pióra wczorajszych ptaków
pnie jutrzejszych drzew


*Kenneth Rexroth "Korzyści płynące z wykształcenia"


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Pietrek

Pietrek, 15 april 2014

ekran

czternastoletnia Om
walczy za tysiąc batów
 
muay thai to droga wyzwolenia
 
spoceni sahibowie sączą
martini droższe od życia
 
fantazjując o zwinnych
małych kurewkach
 
dalej im do Nabokova
niż na Alfę Centauri
 
oglądam to wszystko w telewizji
pomarszczony od szarej zimy
 
biedny
biały
fiutek


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Pietrek

Pietrek, 6 december 2011

gatunek

kiedy leniwe tłuste krople
deszczu łomoczą w okiennice
wolno rozbieram się z kostiumu
i pełznę zwiedzać okolice

spływam rynsztokiem w serce miasta
rzeką odpadów komunalnych
gdzie błyska czasem jakaś gwiazda
dalekie echo ciał astralnych

śmieję się brzękiem pustych flaszek
grzybem przyczajam w kamienicach
pełnych zdeformowanych czaszek
o rozłupanych potylicach

powolnym ślizgiem tłustej glizdy
przemierzam obszar szkła i stali
milczący gniewny nienawistny
gotowy by ten świat podpalić

nigdy nie spocznę nie ustąpię
napięty chciwy nieugięty
kto się codziennie w szambie kąpie
temu kloaczny zapach piękny

czasami moja płazia skóra
poczyna drżeć mam też uczucia
strach że nic tutaj już nie wskóram
że nie zostało nic do psucia

wtedy przebieram się szybciutko
w sztuczkowe spodnie fular fajkę
z ojcowsko uśmiechniętą brodą
sprzedając jeszcze jedną bajkę


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Pietrek

Pietrek, 8 april 2013

limbo

śpisz śpię śpimy

nasze sny
jak kule

na płaskowyżu prostokątów
 
dzieją się gdzieś hen
za i przed
 
pozostawiając po sobie
niepojęte kręgi
 
ślady deszczu w jeziorze
 
zdolne zetknąć się
w jednym punkcie
 
lub złowieszczo przeciąć
 
- ot,
i cała tajemnica


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

Pietrek

Pietrek, 12 january 2012

demeszka

łuk jak morski horyzont
sklepiony zmarszczkami
delikatnej fali

do czasu aż się zbudzi
zmywające łby z karków
tsunami

?




łuk sklepiony powietrzem
co faluje lśniącymi
zmarszczkami

jaki spokój

póki śpi
zmiatający łby z karków
samum


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Pietrek

Pietrek, 17 april 2013

dzień dziecka

gdy po ojca przyszła irena moja
mama w asyście czarnego jak obsydian
doga o anielskiej sile i cierpliwości
 
pan doktor chciał odsunąć mnie
od łóżka – tylko bez histerii – chociaż
widziałem jego twarz i być może
 
mówił jedynie do siebie a ja próbowałem
nadal trzymać ojca za rękę jak gdyby
rigor mortis powinien dotyczyć nas obu
 
korytarzami sfrunęły troskliwe siostrzyczki
z surowym płótnem spowijając ciało czystością
i spokojem nieuniknionego a tato został ze mną
 
rozmawiamy czasem
niemal się zgadzając


number of comments: 1 | rating: 5 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: miasto paliatywne, shangri la la la, ponienawinność, a przecież wiosna, wiosenne wystąpienie z brzegów, łaknienie, fumidor, kłamstwa ekliptyki, zimowszystko, brulion, jak rżnąć poetę, forteca, kadisz za niewiernych, gorżkie żale, stacja nigdy w życiu*, drzemka, Doctor Who, a Babcia i ja, lumperproletaryat*, robinsonada, i ojczyzna, siti, schody, przydatność, ekran, nienawinność, a niech tam, ogród zimowy, pies towarzysz: wprowadzenie do kursu I stopnia, nocny pasaż, T., my sie zi my nie bo i my, króliczek na zajączka, wszech świat, alicja, alter natywny mistrz sztuk, animihilacja, sycenie, lime ryk, deliryka, chapeau bas!, 2014, szklane domy, zimno mi, dolina zamieci, przejście podziemne, zwrotnik ślimaka, dorośli to sieroty, władca piątkowego wieczoru, immago, idiosynkrazja, bajka, (ostatnie) takie lato, sad Banszla był bardzo stary, pole widzenia, 11 listopada, senty menty, zakrycie ameryki, nie chcę do szpitala, radość, anawa, niewole, kolorowe jarmarki, dobranocka, noblesse oblige, zabawny wierszyk, wenus znikąd, antywajdelota, ubot, znicze nocnych lamp, Voyager [z cyklu: pieśni wojenne Klingonów], [...] idziemy w góry, osteoporoza, z cyklu: zapiski ornitologa - amatora, częstotliwość, partenogeneza, liofilizacja, godzina wu, dobrodziejstwo inwentarza, pojednania, kondukt, przemoczony wierszyk, oczepiny, horyzont, coda, niezapomniany wieczór cudów i atrakcji, pokoje na nadgodziny, skromność wiosny, znikający punkt, czasy, Moi żydzi, dzień dziecka, dybuk, La Môme Piaf, we śnie topielca wszyscy oddychają wodą, limbo, andre II, palność, negatywka, w parku kultury niedziela i planetarium, jesieni'n, molekuły pustki, na paleontologów, moja śmierć, cyborgizacja kosmogatora, krótka histeria czasu, dupiary i cycówy, tytuł egzekucyjny, się rozlało, rośnie mi!, bladoniebieska linia, dysydencjada, ultraviolet, skalowanie, sidła, event, ćmiatło*, fulerenowi asystenci snów, astroaborygeni, prywatne śledztwo, bezsilność syntetycznych opiatów, ziemia na horyzoncie, surogaci, w dudy dąć!, inkantacja, pełnia, ortopedia - nie mylić z ortodoncją, dni jak dni noce dla wytrwałych, aluwialność, czynne prawo wyborcze, nautilus, siesta, pocztówka z podróży służbowej, wszystkie jutra*, imago nacja, świeco, waki 1, moja naga, wypite studnie, Nash Bridges..., ochra, świętości, psy rozjemcze, do kawy zamiast croissant'a, kalahari, cytat tygodnia, obieg materii, akomodacja zwierciadeł, dobrego dnia, jedyny erotyk,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1