sam53 | |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1430) Prose (9) Photography (1) Postcards (6) Diary (2) |
sam53, 1 september 2015
układam słowa w kolejny wiersz
niektóre należą do ciebie jak wiatr
szelest liści w parku czy sen o miłości
układam tajemnice zamknięte w tęsknotach
marzenia ukryte tuż za tytułem
nienumerowane strony kartek
próbuję je ułożyć tak abyś mogła uchwycić w ramiona
i wynieść jak z pożaru
myśli o początku bez kreski czy z kreską
cienką niczym włos który kiedyś podzielimy na czworo
układam wiersze wciąż nienapisane
zrywam kwiaty ciągle w pąkach
maluję kałuże bez deszczu
całuję dwa słowa kładąc je obok siebie w pościeli
i jak zwykle
rumienię się na swojej połowie jabłka
sam53, 25 august 2015
Spojrzenia składam w jedną całość
ubieram w słowa jeszcze w pąkach
a myśl o tobie tę nieśmiałą
chcę z najpiękniejszą związać - zostań
na chwilę jeśli chwila ze mną
przyniesie ulgę choć tęsknotom
sen zmieni w jawę a przyjemność
nie zmierzy uczuć odtąd dotąd
nie zdejmie barwy z ust gdy usta
niczym dwie krople lgną do siebie
a ta dzisiejsza dziwna pustka
to tylko omam
o nim nie wiem
sam53, 17 august 2015
rankiem otwieram okiennice
wygarniam resztki nocy z kąta
w słońcu przeciągam się leniwie
choć w łóżku jeszcze sen się błąka
muchę przeganiam co na nosie
od pięciu minut siąść gotowa
pewnie swój los chce z moim losem
złączyć na chwilę - co za owad
zabiję wredną lub uduszę
pająkom rzucę na pożarcie
ja to brzydactwo szaro-musze
zadepczę zniszczę już na zawsze
furia mnie bierze - o mój Boże
packa z pewnością by się zdała
ja tę wstrrrręciuchę dziś zamorzę
jak mi ten bzzzzyk do uszu zalazł
na lep ją złapię sam pochwycę
nieważne duża czy też mała
sprawdź czy otwarte okiennice
wypuść potwora choćby zaraz
sam53, 13 august 2015
Zdejmę z nieba błękitny płaszcz
i otulę nim nie tylko kwiaty
tyle barw usycha przedwcześnie
tyle kolorów szeleści w parku opadłymi liśćmi
zapominam się w jesieni w dojrzałych kasztanach
w rześkich porankach
chociaż o zachodzie widzę cię w purpurze jarzębin
i w fiolecie drobnych winogron
odnajdę twój długi cień i położę obok
w jednym każdy pocałunek smakuje poezją
sam53, 12 august 2015
Scałuj słońce gdy grzeje po niebach
zbudź chłód nocy natychmiast już zaraz
bądź balsamem dla duszy choć mniemam
że zostaniesz nim również dla ciała
niczym wino w słonecznej oprawie
wytoczone w antałku z piwnicy
aromatem niezdolnym by zawieść
barwą smaku ostrzejszą od myśli
bądź mi grzechem na dziś i na jutro
pierwszym dźwiękiem i słowem w balladzie
bądź uśmiechem wszak nie jest zbyt późno
by na chwilę w nim siebie odnaleźć
sam53, 11 august 2015
chcę zapamiętać ciebie w kwiatach
w makach czy chabrach gdzieś przy drodze
w upalny sierpień letni zapach
z rosą wieczorną się rozchodzi
otwieram mu na oścież okno
z wonią maciejki niech się miesza
chciałbym by cieszył tak jak wiosną
garściami rwałem go z powietrza
dzisiaj gorącem pachnie lato
a chcę cię w kwiatach zapamiętać
w bukiecie z pola z łąki zasnąć
i się obudzić w twych objęciach
sam53, 5 august 2015
wiersz napiszę - chcesz - darmo
tyle myśli w tytule
słowa wdzieczą się barwą
jak w bukiecie - niektóre
nasycone kolorem
wyprężone jak strzały
dzisiaj w miłość ubiorę
przecież kocham je za nic
jak dzień dobry dwa słowa
w taki piękny poranek
bo czyż można coś dodać
kiedy w wierszu zostajesz
pierwszą damą poezji
od Krakowa po Gdynię
w czasie trochę zaprzeszłym
lecz z uczuciem i rymem
wiersz napiszę - już nie wiem
serce oddam - weź zaraz
biel obłoków na niebie
a cóż jeszcze byś chciała
dotyk wiatru cień w słońcu
całe złoto nawłoci
zapach róży gdy w pąku
tylko spójrz choć raz w oczy
sam53, 3 august 2015
Przyszła zwyczajnie jak noc po dniu
stąpając cicho po bezdrożach
niczym nadzieja której podmuch
tylko uczuciem dotknąć można
wilgotną wargą niedosytu
pragnącym blaskiem tęsknych oczu
cierpliwym słowem na języku
kiedy w milczeniu gaśnie spokój
przyszła zupełnie najzwyczajniej
bez niej nie mogę dzisiaj zasnąć
cóż z tajemnicy chyba zgadniesz
miłość od zawsze
dla nas magią
sam53, 1 august 2015
... wydawalem jej się bez reszty
w przykusych spodniach po ojcu
w koszuli pamiętającej choinkę trzydziestego ósmego
wyglądasz jak Żyd - mówiła gładząc po trzydniowym zaroście
jutro ogolę cię - brzmiało niejednoznacznie
wtulając się zmęczeniem a może i z ochoty zasypiała pierwsza
mogłem tak leżeć w nieskończoność
nad ranem przynosiła niewiadomo skąd gorącą zbożową kawę
piliśmy łapczywie
jakby z każdą kroplą rosła nadzieja na kolejne spotkanie
świt nadchodził zawsze od Pragi
zapowiadał się sierpniowy gorący dzień
jeszcze widzę
tę pewność w oczach
czuję zapach jej włosów
nawet w kanałach
sam53, 24 july 2015
"O, cóż jest piękniejszego, niż wysokie drzewa!" (Leopold Staff)
Pozwól sobie na uśmiech
bez numeru
na pocałunek rozchylonych ust
i szept gdy brakuje oddechu na więcej
pozwól sobie na grzech
gdy cień w słońcu
i tyle czerwieni w światłach
wiesz ile pragnień budzi się w dotyku warg
w wieczornym przytuleniu
czy w cichym słowie
pozwól myśli na spacer we dwoje
pośród wysokich drzew
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
1 december 2024
0112wiesiek
30 november 2024
Sztandar wyniosąJaga
30 november 2024
Pamiętaj o mgle, któraEva T.
29 november 2024
0026absynt
28 november 2024
IkarJaga
28 november 2024
0025absynt
28 november 2024
0024absynt
28 november 2024
bo jak wtedy jest nas wszędzieEva T.
27 november 2024
0023absynt
27 november 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.