Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 6 may 2012

Oczy


Deszcz szkła na pościeli, rozerwane trwogą serce
Drżenie rąk, lęk krwi, czy to koniec wszystkiego?
Oczy widzą wszystko, w blasku dnia, w ciemności
Strach jest większy od nadziei na spokój
 
Krzyk, płacz, dołączam się w niepokoju
Krew, uniesiona dłoń przemocy, jest źle
Stoję, bo nie wiem co z życiem zrobić
Mam tylko 1,5 roku …….


number of comments: 8 | rating: 13 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 15 august 2012

Popiół

Oddać siebie, zaufać, wierząc w ten jedyny raz
Kochać, bez względu na wszystkie za i przeciw
Z akceptacją własnej winy i wymogów do spełnienia
„Zmień się, broń się … „ nie zostałem Ideałem Roku

Powrót do rzeki nad niebem nadziei, aby przebaczyć
Poważne słowa, do czasu pierwszych grzmotów błyskawic
Łzy deszczu na twarzach, z krzykiem wypomnień
One zawsze pozostają w talii kart pamięci

Jest dobrze, nie każdy musi pasować do siebie
Ból minął, pod tęczą spokojnego zrozumienia
Dziś oddaleni, podążamy ku własnym światom
Jak te grzmoty burzy, po których pozostał

popiół spalonego domu


number of comments: 4 | rating: 11 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 7 january 2013

Głazy

(Ku pamięci żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych walczących na Podlasiu),

Głazy pod lasem. Krew zastygła w trawie
Zniczem słońce, nad twarzami nieruchomych
Bez sztandarów, fanfar, werbli. Spoczywają
Ludzie, którzy stali się żołnierzami
 
Krzyki, płacz za drzwiami stodoły
Ból paznokci wyrwanych, nogi od stołka
Ogień nienawiści do tego, co tutejsze
Ziemię spalisz, ludzi, narodu nie złamiesz
 
Kwiat mundurów feldgrau, gwiazd czerwonych
Orłów, które na wschodzie zgubiły swą koronę
Na ziemi. Bliżej Boga i rachunku sumienia
„Gott mit uns”? Miejcie Boga w sercu
 
Wiatr nuci pieśni z ognisk między drzewami
Głaszcząc głazy bez nazwisk, stopni, patosu
Pseudonimy. Kto wiedział z rodziny,
Ten wie … do dzisiaj … pamięć pozostaje.
 
dziadkowi Czesławowi Olszewskiemu,żołnierzowi NSZ na Podlasiu, wiersz ten dedykuję ….


number of comments: 2 | rating: 10 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 18 december 2012

Bocznica

Życie na odległość, może tak jest lepiej
Może powody wpływem na stan sytuacji
Milczę. Nie odzywam się.
Siedząc na bocznicy zdarzeń ….
 
Czas naprawdę nie ma znaczenia
Biegnie. I co z tego. Tego nie uniknę
Nie kalendarz, bieżący zapis daty
Wczoraj. O decyzji na jutro, pojutrze
 
Nie ma ran, spalonych łąk, łez
Może tylko żal, gdzieś w korytarzu duszy
Czas biegnie dalej, nawet na bocznicy
Wsiadam, kasuję bilet
 
…. ku nowej trasie życia


number of comments: 5 | rating: 10 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 1 january 2013

Podwórze

Społeczność kamienicy widzi wszystko
Oczy w oknach, uszy na klatkach schodowych
Kto, z kim, gdzie i dlaczego, nasłuch i obserwacja
To nie jest reality show, to rzeczywistość
 
Masz samochód? Z pewnością źle parkujesz
Remont w domu? Powodujesz katastrofę budowlaną
Ważne pozwolenia? Za dużo hałasu i gruzu!
Ja nie mam lepiej, ty też mieć nie będziesz
 
Pod trójką zawsze alkoholowe libacje
Nie ma ich tam? Ale przecież zawsze mogą być!
Nie wieszaj niczego na balkonie, co w tonie złym
Nie wychodź. „O wyszedł, siedzi, pewnie nie pracuje!”
 
Goście? Bądź pewien zostaną ocenieni
Za uśmiech, ubiór, sposób zachowania
Parkowany samochód, słowem za całokształt
„I wie Pani, ona na noc została, wstyd i skaranie”
 
„…. Kochanica, lub  na kocią łapę żyją”
 
Nikt Ci wprost nie powie na podwórzu, co złego
Oczy, uszy, oraz szepty będą zawsze za plecami
Nie przekraczasz prawa, to czyjeś widzi mi się
Moralność kamienicy, każdy przeciwko każdemu …


number of comments: 12 | rating: 9 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 19 october 2013

Inny


Mańkut z platfusem … tak, jestem Inny
Leworęczny odmieniec chodzący jak kaczka
Tak mnie świat zastał, i pozostawił
Bez koniecznej „na siłę” zmiany
 
Kto widzi, zwraca lub nie uwagę
Zostawmy to przeszłości i Bogu
Kto zwraca uwagę na innych odmiany
… woli nie myśleć o swoich?
 
Odchył do normy to poszukiwanie
Ideał i Inni poza progiem normy
Dziś kolor skóry, jutro religia
Pojutrze mogę być poszukiwany
 
…. Każda „inność” dobrym powodem
 
Nie szukam u ludzi niczego, nie oceniam
Nie zaprzątam sobie głowy, tym
Kto ma piegi, jest mańkutem, czy jest łysy
Pozostawiam to … każdemu sobie
 
…. z szacunkiem wobec Innych


number of comments: 15 | rating: 9 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 26 october 2013

Zakochanie

Mijam kościół Św. Marcina na Piwnej
„Jesteś moim przyjacielem, pomóż Mi”
Przeoczyłem już swoje stacje metra
Na pasach boję się wpaść pod samochód
 
Idę chwiejąc się na nogach, za dużo myśli
Ciepło, wiatr, bicie serca, dzwonek do drzwi
Drzwi duszy nie ma mają zamka, dłoń
Ramię drży, sny naprzeciw siebie
 
Boję się odezwać, piszę, szept maila
Kroki na klawiaturze, wiesz już
Nie mam na to wpływu
Zakochałem się …..


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 4 january 2013

Szczęście


Kiedy dzień się kończy ….
Przybijamy do portu snów
Czasem sił już brak
Mimo to rozmowa, śmiech
 
…. To nasze szczęście
 
Zamknięte drzwi za sobą
Tego co teraz  nieważne
By zabawki chwycić razem
By utulić was oboje
 
…. To nasze szczęście
 
Wspólne odrabianie lekcji
I historii moc dzisiejszych
Taki mały świat, a cieszy
Najważniejsze jest
 
…. To nasze szczęście
 
Wspólnie głowy złożyć
Na poduszkach bieli
Przymknąć oczy, przy  bajkach
Odnaleźć we śnie
 
…. To nasze szczęście


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 10 may 2012

Chłód


Świece z rozwianym już dymem włosów,
Nakryty ciemnością, czuję …. chłód,
Przenika wszędzie pod ubraniem,
Szuka miejsc, dotyku drżenia
 
Biel kafli pieca zastygła, bez serca,
Nie grzeje, nie otuli mnie ciepłem,
Tylko chłód, w swetrze, spodniach,
… i skarpetach, nawet w czapce
 
Nakrywam głowę kołdrą, chowam się,
Do świata, szukając odrobiny ciepła,
Jak żółw, ślimak, stworzenie w norze,
By zasnąć, by przetrwać do rana
 
W milczeniu, cierpieniu, igłach zimna,
Czekam, na jutro, delikatnie oddychając,
Schowany przed wszystkim tego świata,
Z podkulonymi nogami
 
…. Oddycham rozwianym szeptem nadziei


number of comments: 8 | rating: 7 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 8 july 2012

Ziewanie

Dzień wczesny za oknem autobusu
Sznur samochodów jadących gdziekolwiek
Noc już za nami została wspomnieniem
Mimo wszystko nadal …. ziewamy

Śpiący na stojąco trzymając się poręczy
W fotelach z nadzieją snu odzyskania
Podnosząc dłonie do ust, bo tam wciąż
Nadchodzi, nieubłaganie …. ziewanie

Za książkę ciekawą, za film, za pracę
By  przedłużyć czas dnia przyjemności
Noc już daleko, jej śmiech w naszym gardle
Biegnie ku ustom które wciąż niewyspane

Z chichotem wychodzi na zewnątrz
Jak wypomnienie, jak głos sumienia
Gdy snu za mało, mało jak na czekanie
Na kolejne, nadchodzące … ziewanie


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 6 october 2013

Podświadomość

Śnimy o sobie, we dnie, w pogodzie
Bezwolnie, o troskach i przyjemnościach
Jak niewolnicy w kieracie myśli o sobie
W oddali, za drzwiami powiek,
 
Jesteś ukryta, przychodzisz nagle
Przecież nie myślę, nie pragnę tego
W świetle dnia szczątki rozmów
Mimo to czasem jesteś w mroku
 
Nie wiem dlaczego, nie znam powodu
Nie jestem w stanie uciec od zjawisk
Dzień nas zastaje w mijaniu siebie
W nocy widzimy się w podświadomości


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 11 august 2012

Nadzieja

Ostatnie światła pociągu nadziei
Pojechałeś pomóc duszy swej, ciału
Zostałem z tym wszystkim na peronie
W uścisku serdecznych dłoni przyjaciół
 
Smutek rozrywa, smutek prowadzi
Ku ciemnym zaułkom dzielnicy
Brzęk drobnych monet, w ręku szkło tanie
Utonąć? Nie. Porozmawiać, przetrwać
 
Wyszedłem, by nie wylecieć przez okno
Na moście wspominam „Sokoła” i „Juno”
Nie skoczę w toń, choć krew się burzy
Szum rzeki w głowie, improwizacja w ustach
 
…. deklamacja nad rzeką
… mam nadzieję, że tym razem dasz radę…


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 17 april 2016

Przewaga


Mówię. Nie słuchasz. Przerywasz w pół zdania
Wiesz lepiej. Twoje ma być na wierzchu
Uzyskasz to, bo przecież Ciebie wysłucham
Idiota. Przecież o to Ci chodzi
 
Rozmowa to nie jest wymiana poglądów
To nawet nie próba wymiany argumentów
Nikt do końca nie wysłucha drugiej strony
Ważne, kto przerwie, kto komu dokopie
 
Przestaliśmy ze sobą normalnie rozmawiać
Nie treść, ale efekt ważniejszy niż słowa
Moje ostatnie, poczucie zwycięstwa
Zyskałem przewagę. Bez wiedzy na temat
 
…. Mam rację


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 22 january 2014

Niuniuś


(Pamięci jednego z naszych kochanych psów, Niuniusia, zm. 17.06.2013)


„Uśmiech” na zębach szarpiących gałąź
Rzucony kamień i nic więcej do szczęścia
Nie dziś, gdy leżysz w oczekiwaniu ….
Na ciemny powóz ostatniej z dróg
 
Skomlisz, płaczemy razem, tak trudno
Oddalić się w inne strony świata
Pędzący pociąg, gdy wracam z pracy
…. Od kilku godzin … pustka
 
Nie mogę spojrzeć w oczy Twej matce
Śpi na Twym grobie, szuka Cię osowiała
Ty już w podziemiach dalekiej podróży
Starość …. Twoja „psia”, ludzka
 
…. Koniec w jednym miejscu …..
 
Biegnij do Krain smacznych kości
Gałęzi, kamieni rzucanych w Niebiosach
By znów zawitał „uśmiech” na pysku
Dusza żyje … i nic więcej do szczęścia ….


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 17 may 2012

Tożsamość


Twarz w lustrze godna zaufania,
Twarz człowieka, jednego z wielu,
Nie szukaj mnie, to Ciebie szukają,
Jestem Tobą, kiedy zechcę
 
Powoli tracisz dorobek życia,
Nie czuj się wyróżniony,
Jesteś jednym z wielu,
Jedenastocyfrowych w ewidencji
 
Żyjesz, ja żyję dzięki Tobie,
Na Twój koszt, Twoją odpowiedzialność,
Byłeś, zaciągałeś zobowiązania,
Tylko nawet o tym nie wiesz
 
Twarz zniszczona cierpieniem,
Drżenie rąk nad pismami wierzycieli,
Obaj nic o sobie nie wiemy,
Mając jedną tożsamość


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 30 march 2014

Noc

Łyk piwa, tytoń zgaszony na tarasie
Szukam wozów w płaszczu nieba
Wtulona w ciało dziecka, śpisz
Ja nie mogę ….

…. przez Ciebie

Urok, codzienność spadły z tarasu
Została miłość w donicach ogrodu
Ile potrzeba bym się dowiedział
Iż dusza, nie ja wybieram …

Kiedyś płomień rumu na śniegu
Podpalonego Imieniem Twym pod oknem
Dzisiaj wspólna troska o syna
Bez zmian w pogodzie ducha

… nadal Cię kocham!!!!!


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 24 february 2014

Déjà vu

Łzy, łzy na Twojej twarzy, gdy krzyczę
Obraz przeszłości za lustrem zdarzeń
Ja, Ty, ta sama Twarz,
Krzyk, podniesiony głos ojca ….
 
Lęk niepewności o dziś i jutro ….
 
Nigdy więcej. Nie w ten sposób
Historia lubi się powtarzać
Ja cierpię do dzisiaj ….
Ty zaczniesz od „jutra”
 
… Przepraszam synku za nasze łzy ….


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 22 november 2013

Przed operacją

Trzymasz fason do drzwi zamknięcia
Nie mogę, nie mogę nic zrobić
Chcę śmiać się nie płakać!!!
Bóg zabrał mamę
 
…. Trzymam w myślach Twoją dłoń
 
Biel fartuchów, byle nie skrzydła aniołów
Stan faktyczny jak kamień w głowę
Nie obudzę się, dopóki nie zobaczę
Twego snu wśród żywych
 
Można przejść Aleją Obojętności
Spokój, opanowanie, jakie to słowa
Do czasu gdy nie dopadnie nas
Rzeczywistość utkana w barwach
 
Niepewności, w korytarzu
„Operacja, nie wchodzić”


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 18 september 2011

Czasem

Czasem chwile z dzieciństwa, na skałach policzków łzy,
Piwo w ręce, chleb z cebulą, papier i mam wszystko gdzieś,
... jak mama
Nie dać się temu co było, walczyć o to co jest,
A w razie czego z otwartej walić słowem prosto w pysk.

Rzeki czasu nie zawrócę, wpływu na teraźniejszość,
Ale mam prawo do życia, lepszego niż było,
Twoja radość moim balsamem na duszy,
Spokojnie, bez głodu, płaczu, strachu i krzyku.

Każdy z nas żyje zgodnie z własnym sumieniem,
Gdzieś we śnie przypomina się…
Na pewno czasem … dzieciństwo,
Swoje i własnych dzieci

.. tylko czy muszą za to cierpieć?

Czasem robi się smutno, w cieniu przeszłości,
Tylko na chwilę, pamiętam w oczach, żyję dalej,
Może właśnie dlatego kochany Bóg,
Za cierpieniem posłał dobroć,

… masz sto razy lepiej synu

… obyś nigdy ….


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 11 may 2024

Urwis

Białe ściany w mieszkaniu
Niczym karty z bloku do malowania
Mam kredki. A co by było gdyby?
„Synku, co zrobiłeś?” Początek sztuki

Ciemność w środku szafy. Fajnie
Pomiędzy butami, nad płaszczem, kurtką
Szukają mnie po całym domu. Ekstra
Jest pomysł. Jest super zabawa

Ulica Wileńska. Mama wychodzi ze sklepu
A ja w długą. Mama za mną. Ale fajnie
To ja jeszcze szybciej. Gonimy się?
Klapsy poszły na pupę

Jadę, kilkuletni z mamą z magazynu do biura
Senatorska-Piękna. Z tyłu na zakrytej plandece
Żukiem trzęsie. Ja w ciągu Marszałkowskiej
Odkrywam plandekę i macham z uśmiechem

Zabawa na podwórzu przed pracą mamy
Mam myśl. Jedziemy na Hutę Warszawa!
Nieważne że bez pieniędzy. Biletów
Liczy się przygoda. Dziecko myśli inaczej


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 4 october 2013

Życie

Dziecko w beczce, pies w worku, stworzenie?
Owszem, do czasu nurtu przeszkody
Daję życie i odbieram, Władztwo życia i śmierci
Do czasu, gdy ty … nie będziesz już potrzebny
 
Zwyrodnienie, metoda na wyjście z balastu
Bez skrupułów, czyste sumienie dla dobra
By stać się wolnym od trosk
….musisz zabić?
 
Zwierzę na torach, ufa Tobie, odchodzisz
Bo taki miałeś pomysł na śmierć
Gdzie Ciebie śmierć zastanie?
W beczce, worku, na torach kolejowych?
 
…. Nie zabijaj  świata
Którego nie stworzyłeś


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 11 february 2018

Venefica

Mieszkasz samotnie wśród leśnej głuszy
W drewnianej chacie, z dala od ludzi
Spoglądasz daleko w otchłań swej duszy
To sen na jawie, nikt cię nie zbudzi
 
Po lesie rozbrzmiewa pogańska ballada
Nić pajęczyny pośród twych włosów
Tu nie dosięgnie cię święta zagłada
W postaci klątwy płonących stosów
 
Nie masz na ciele żadnego znamienia
Na znak świadectwa żeś córką Szatana
Podążasz za głosem własnego sumienia
Nie musisz przez ludzi być rozumiana
 
W miedzianym kotle tajemna mikstura
Bulgocze coraz to barwę zmieniając
Usiadłem, stół, niedźwiedzie skóry
Po wnętrzu ciekawie się rozglądając
 
Zwierzęce czaszki, rogi, sztylety
Zdobią tu każdą dosłownie ścianę
To wszystko trofea mądrej kobiety
Która zna sposób na wszelką ranę
 
Twa skóra pachnie wonnymi ziołami
Z których sporządzasz maście, napary
Magiczne znaki czynisz rękami
Szepczesz zaklęcia wdychając opary
 
Twarz słońcem spalona wyraża skupienie
Myślami jesteś w innej krainie
Dziko spoglądasz ognia płomienie
“Wszystko przeminie, wszystko przeminie”


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 23 april 2016

Poznanie


Pierwszy kontakt. Zarys wzrokowy
Pozytyw. Reszta się nie liczy
Kochamy się. Będziemy szczęśliwi
Choć nigdy do końca się nie poznamy
 
Uroda przyciąga. Etap zdobywania
Zrobię wszystko. Co chcesz, tylko powiedz
Że mnie kochasz. „Dobrze, zrób wszystko”
Ocena poświęceń. Dla stabilizacji.
 
Pierwsza różnica zdań. Jeszcze w porządku
Sto tłumaczeń postawy. „Przecież ją kocham”
„I ona mnie kocha”. Wyrwane kamienie
Nieważne kto pierwszy. Nikt nie jest winny
 
Kurtyna na scenie. Scenariusz wypomnień
Już nie słodycz, a prosta ocena po zachowaniu
Znamy się. Już nie tylko po ciele.
Po charakterze. To w końcu przychodzi
 
Przy pierwszych skarpetach rzuconych na ziemi
Kto robi śniadanie, wyrzuca śmieci
Romantyzm odjechał. Została codzienność
Zderzenie poglądów. Kompromis, przewaga?
 
Nigdy do końca się nie poznamy. To nie horoskop
Prezentacja na lata. „Jestem taki, owaka”
„Za pięć lat powiem ci że mam Ciebie dosyć”
Loteria. Bierzesz los. Co będzie?
 
Zobaczysz….
 


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 27 may 2010

Mama (1950-2007)

Nie mogę przestać myśleć
Tak po prostu zamknąć drzwi przeszłości
Przez tyle lat byliśmy dla siebie wszystkim
Dzisiaj przez łzy modlę się....patrząc na fotografie

Czarny powóz posłańców Świętego Michała
Podąża tam, gdzie mam cię nie szukać
W miejsce ciszy, spokoju i odpoczynku
Na łąkach Krainy Oczekujących

Zostałem sam....
Świat skończył mieć jakikolwiek sens
Nic nie pomaga zapomnieć na chwilę
Trudno jest żyć, gdy światło życia gaśnie
....mamo

Poszukam Cię, gdy przyjdzie mój czas
Może zgodzisz się wtedy być moim przewodnikiem
Jak przez wszystkie lata wspólnego życia
Proszę Cię, Kocham


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 15 november 2013

Skała

Biel łóżka i przygotowanie, kiedy przyjdzie
W brzasku dnia, w mroku nocy
Czy zdążę spojrzeć jej prosto w twarz
Nim uściśnie ramiona i zamknie oczy?
 
Twardy jak skała, będąc już blisko śmierci
Dziś jest Ci już wszystko jedno
Masz honor, by godnie przyjąć decyzję losu
A co ja mam powiedzieć?
 
 Twój syn
 
Przygotowanie? Do czasu spotkania

Mnie nikt nie przygotuje


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 13 december 2014

Niepewność

Zegar tyka, ciemność, smutek
Boję się, po raz pierwszy
Czuję strach, zimno śmierci
Chodzi wokół Ciebie
 
By powiedzieć, „zostałeś sam”
 
Nic nie mogę, czekam
Na Twoją decyzje, kiedy
Zabrałeś mi mamę
Dlaczego chcesz ojca?!
 
Zostaw, błagam, pozwól
Zawsze byliśmy w oddali
Zabierzesz mi, to jak byś odciął
Całe życie na przyszłość
 
Płaczę, tak łzy na skale
Co mam zrobić
Czekam, płacząc
W niepewności jutra


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 31 july 2010

Dziecko

Zamiast czarować o wielkich perspektywach
Snuć plany na przyszłość, przenosić złote góry
Zastanów się czy na pewno tego chcesz
Żeby dowód miłości nie stał się przekleństwem

Miło jest pójść do łóżka, przeżyć cielesne uniesienia
To nosi za sobą pewne konsekwencje
Nie oczywistość, nie kazanie moralne
Po prostu bardzo łatwo zostać katem dziecka

Obudzić się w przekonaniu własnej młodości
Nieprzygotowania do życia w rodzinie
Uciec z tonącego okrętu w poczuciu wypadku
I robienia z siebie zniewolonego chłopca

Łatwo jest skorzystać z przyjemności życia
Jeszcze łatwiej porzucić ciężar w szpitalu
Pozbyć się przez balkon, śmietnik, cokolwiek
Balast w młodości jest niepotrzebny?

Ktoś Ci o tym kiedyś przypomni
Własne sumienie, twarz zapłakana dziecka
Nie umiesz zapewnić przyszłości nowego życia
Nie niszcz go własną naiwną głupotą!


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 9 september 2010

Iluzja


Jestem wyrocznią Twojego losu, Panią Twej egzystencji,
Na ekranie, w słuchawce, czy w gabinecie….
Twój los, moja gra, zaczynamy zabawę o życie,
Ty pytasz, ja mówię … co chcesz usłyszeć.
 
Uśmiech, magia atmosfery, rozkładam karty,
…Twoja droga
Podaj swoją datę urodzenia,
Pragniesz tego samego …. co wszyscy.
 
Twoje życie bardzo się zmieni….
Nowa miłość w życiu, pieniądze, praca,
Uwierz w to, o czym marzysz,
Każdy los wygrywa, za to mi płacą.
 
Budzisz się oczekując na lepszy czas,
Wsparty ręką wróżki masz wielką nadzieję,
Że spełni się to o czym wiesz,
 
…czego pragniesz
 
Nic się nie dzieje? Czar magii prysł?
Przecież tego chciałeś, wysłuchać swoich pragnień!
Nie spełniły się? Wiem dlaczego,
Przyjdź do salonu, powiem Ci co zrobić.
 
Przecież zawsze pragniesz….


number of comments: 13 | rating: 5 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 24 may 2010

Spotkanie w mieście oczekujących

Spotykamy się w każdą niedzielę, o tej samej porze,
Czas nie kończy się wraz z zamknięciem oczu,
Na głową szarość dnia i chmury,
Przeglądające się w przetartym kamieniu marmuru.

Rozpalam płomień ciepła nad naszymi duszami,
Okrywam je przed płaczem aniołów nad ludzkim losem,
Modlę się….
Drzewa wznoszą ku niebu suche ze starości ręce.

Wędrujemy wciąż w poszukiwaniu siebie,
Ja po alejach uśpionego Miasta Oczekujących,
Wy po miejscach swoich niedokończonych spraw,
W pół drogi, pomiędzy życiem a śmiercią.

…..pamiętam

Kiedyś się spotkamy, kilkanaście pięter wyżej,
W błękitnej poczekalni Sądu Ostatecznego,
Oczekując na kierunek dalszej drogi,
Bo wielką niewiadomą jest przeznaczenie.

Dziś rozmawiamy tam, gdzie czas nas zastał,
Szukając odpowiedzi na to, czego nam zabrakło,
Co straciliśmy, gdy w sercu pozostała pamięć,
I łzy Aniołów zastygłe snem spokojnym na wszystkim.

Płomień zamyślenia szarpie strunami wiatr,
Światło znicza może zgaśnie, lecz nie światło nadziei,
Że kiedyś zobaczę Was powstałych z mroku ziemi,
Kocham, dlatego tu jestem.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 4 february 2019

Światła mijania

Dzisiaj milczycie, nie chcąc się narazić
Z zachowaniem ustalonego porządku rzeczy
Kto z lepszą kartą przetrwania wychodzi
Z tym lepiej trzymać, skończonych poświęcić
 
Cisza w dystansie i „szczęścia” na przyszłość
Gdybym nawrócił się, z samokrytyką
Głowa w popiele i „błąd zrozumiałem”
Niestety …. wolę sierotą pozostać
 
Mijamy się w życiu, ulicach, na grobach
Razem, a jednak wszyscy osobno …..
Każdy podąża w swoją stronę …..
Tak lepiej, dla bezpieczeństwa korzyści
 
Stare zdjęcia rodziny, uśmiechy, trwałość
To wszystko ważne, chyba że lepiej
Poświęcić wartości … na rzecz siły wyższej
W cieniu lepiej niż z przyjaciółmi rodziny
 
Kiedyś zapewne dane nam będzie
Minąć się głównie na naszych grobach
Przynajmniej wtedy spojrzymy na siebie
Czy warto poświęcać …. Rodzinę?


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 12 january 2019

Epitafium

Chłód czoła na pożegnanie. Ostatni pocałunek
Ciało wiecznym śnie. Spis treści. Przypisy
Cisza. Mrok. Kroki posłańców Świętego Michała
Podróż w nieznane. Zamknięte drzwi karawanu
Hala za szkłem. Potok piw w gardle i Ave Maria
Trumna. Życzenie nicości. Dusza za drzwiami
Piec. Szyny. Dostojny Pan. Pchnięcie w ogień
Zasłony na szkle. Rozmazana rzeczywistość
 
…w moich łzach
 
Mam Cię przy sobie. Na tylnym siedzeniu
Ciemny proch w sześcianie. Ciało ojca
Krzyże. Mnóstwo ciemnych pomników i krzyży
Bez myśli. Przez lata nie będę miał myśli


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 5 june 2018

Noc

Łyk piwa, tytoń zgaszony na tarasie
Szukam wozów w płaszczu nieba
Wtulona w ciało dziecka, śpisz
Ja nie mogę ….
 
…. przez Ciebie
 
Urok, codzienność spadły z tarasu
Została miłość w donicach ogrodu
Ile potrzeba bym się dowiedział
Iż dusza, nie ja, wybieram …
 
Kiedyś płomień rumu na śniegu
Imieniem Twym pod oknem
Dzisiaj wspólna troska o syna
Bez zmian w pogodzie ducha
 
… nadal Cię kocham!!!!!


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 14 may 2010

Płomień

Rozpalamy świece w komnatach swoich zamków,
Tańczysz przed lustrem na szachownicy,
Ja szukam duszy Bacha nad klawesynem,
Patrz! Jak wzrok pożądania biegnie.

… lotem kruków

Korytarze namiętności, nieprzespanych nocy,
By dotrzeć, dotknąć spełnić, zapragnąć,
Ile razy już wypalaliśmy rumem Imiona wśród traw,
By stoczyć się w uścisku ze wzgórza w blasku burz?

Kocham Cię dziko, jak truciznę, do zatracenia,
Wypalasz ciało gorącem ust,
Dotykiem dłoni, szalem włosów,
To choroba, na którą zapada się raz w życiu.

Kto komu pierwszy rozetnie szablą szaty?
Walka ognia spojrzeń za kotarą łoża,
Pod baldachimem pole bitwy mężczyzny i kobiety,
Strategie uwodzenia rozpostarte w tańcu gestów.

Nie możemy żyć bez siebie, to słodka niewola dusz,
Zanurzeni w toni pościeli poznajemy siebie od początku świata,
Muzyka oddechów przyspiesza i zwalnia,
Do świtu, do nocy, do wspólnego życia.


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 5 december 2014

Muszę żyć

Muszę żyć, nawet jak kogoś to nie interesuje
Ty byś mi tego nie darował
Bym po łzach ewentualnej rozpaczy
Stanął „na przystanku” mając żonę, Twego wnuka
 
Życie idzie dalej, nie znam swej psychiki
Los na sprzedaż, jak będzie, czas pokaże
Nie wierzę. Czekam na Boga ruch na szachownicy
Jesteś. To najważniejsze ….
 
Muszę żyć. Nie jak pomnik
Dla Ciebie, żony i syna
Byście wierzyli że nie płaczę
Nie płaczę.
 
Jeszcze nie teraz


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 4 january 2014

Twierdza

Gdy słyszysz uwagę kierowaną w swoją stronę
Odwracasz lustro zdarzeń ze słowem na szkle
Niewinna
Każdy, nie ty, przyznanie to porażka
 
Im więcej racjonalnych argumentów za dowód
Tym większa moc ku uzyskaniu przewagi
„Win – Win” nie możesz przegrać
Znasz lepiej winnych niż samą siebie
 
Jeżeli jednak słowa trafią w czuły punkt
Zamykasz się w murach Wieży Milczenia
Stoję, oblegam, Twoja obrona, Twój pokój
Każdy może przegrać, nie ty ….


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 24 may 2010

Jak znajdziesz czas

Jak znajdziesz wolną chwilę w pociągu życia,
Spoglądając przez szybę przemijającego czasu,
Wysiądź na najbliższej stacji,
I po prostu zadzwoń do mej duszy.

Czy to będzie dziś, jutro czy za lat kilkanaście,
Może będę spoczywał już na starym fotelu lub w trumnie,
Po prostu przybądź i pogadajmy,
O tym jak to było kiedyś wspaniale.

Mijamy się w przeciągu myśli,
Zabiegani z zakupami trosk i radości,
Jeśli dziś nie zdążysz na czas,
Poczekam, gdzieś tak do osiemdziesiątki.

Nieważne, czy jesteśmy po dwóch stronach mostu, morza,
Czy dzieli nas przestrzeń po między niebem a ziemią,
Zegar kiedyś może wybije tą godzinę,
A karty kalendarza odetchną atramentem godziny i miejsca.

Pewnego dnia, o pewnej godzinie…
Może zdarzy się…
Że dwa rozpędzone pociągi życia,
Zatrzymają się na tej samej stacji.

Nie miniemy się z walizkami jak zwykli podróżni,
Tylko przystaniemy na chwilę,
Przynajmniej na chwilę

…w poczekalni życia

…nieba, czyśca lub piekła


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 6 april 2019

Pamiętnik życia

Siedzę na fotelu w ciemnym mroku ścian i w towarzystwie myśli
Tak jak bym stał na wietrze pośród rozstaju dróg
Kolejne zapisane księgi wspomnień chowam do Archiwum Życia
Może na starość je wypożyczę?
 
…nie wiem
 
Burza mózgów w głowie jak na kupców Hanzy zebraniu
Wyzwania, potrzeby, możliwości, realizacja
Tylko tutaj należy do mnie
Spółki bez ograniczonej odpowiedzialności
 
…. z udzielonym kredytem na życie
 
Czerwone wino burzy spokój rzeki
Nie wiem czy jeszcze stoję czy już siedzę
Zapałkę od podpalonego papierosa
Odkładam na stos przeszłości
 
… i wychodząc zamykam drzwi
 
Płonie przeszłość, płonie pamięć, pali się tęsknota
Niespełnionych marzeń, dni i snów
Walą się regały, księgozbiory zapisane dawno temu
Nie spoglądam na popiół
 
… to już przeszłość
 
Ze wschodem słońca buduję jutro
Od nowa zapiszę karty zdarzeń
Nowe myśli budzą się jak wilki nocą
Zdobycz pali serce i duszę
 
Wywrócić wszystko, destrukcja teraźniejszości
Mam prawo planować program życia
Zagrajmy sztukę jak na próbie od początku
Póki jeszcze Bóg nie zamknął oczu reżyserowi
 
Tylko jedno życie, wiele ról, wiele zdarzeń
Dźwięk organów gra preludium dla nowego aktu
Zmieniam się pod wpływem otoczenia
Walka z emocjami toczy się na Polu Duszy
 
Z pamięci nie wydrę kartek jak z Diariusza
Zalewam go kolorem krwi czerwonego wina
Co jednak boli, podpalam na wieki
Proszę tylko o czyste kartki dla nowego życia!


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 9 january 2014

Nie spojrzę


Odwracam wzrok, gdy mówisz
Nie jestem w stanie utrzymać go
Na swej Twarzy, bez emocji
Komunikatu ku duszy ….
 
Twoja Twarz, nie zwracam uwagi
Na to, o czym rozmawiam
Przyzwyczajam się że muszę
…. Bo oszaleję
 
Poprawiasz włosy Teraz?
Czy dlatego że Teraz?
Napięcie mięśni Twarzy
Rozluźnienie, w odejściu
 
….od zachwytu na Twą skórą
 
Wiem już, że nie spojrzę
Tylko przez sekundę
By odwrócić wzrok
Nie spłonąć w ogniu Twarzy
 
…. Twej Twarzy ….


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 17 may 2015

Pokarm

Głodni, spragnieni, niewyspani
Dniem, nocą, karmimy się słowami
Ciepło liter pomiędzy ustami
Dotyk warg w wyrażeniach, zwrotach
 
Skrzydła listów na szybie, ekranie
Czymkolwiek, gdzie jedno zdanie
Otwiera drzwi duszy. Chaos
Bez względu na odległość
 
Zapach wspomnień, krótka wiadomość
Mapa ciał w kolejnych zdaniach na e-mailu
Jedzmy. Na poduszkach nocy. Bez końca
Bez talerzy, sztućców. W czcionkach prześcieradeł
 
Pokarm. Przy jednym stole w chmurach
Ważne zdania zawsze i wszędzie
Światło na ekranie, kolejna wiadomość
Przystawka. Serce i dusza czytają
 
Oczy jedzą


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 11 april 2014

Target

Imię nazwisko, PESEL, data urodzenia
Składam się z danych rekordu w bazie
Synteza, analiza, weryfikacja ….
Całokształt informacji, identyfikacja kryteriów
 
… jaki produkt jest dla mnie odpowiedni
 
Inwestycje, przyszłość dziecka
Moja śmierć, czy ktoś po mnie coś dostanie?
Co mam, co mogę oddać na przyszłości?
Odłóż teraz, zanim umrzesz ….
 
…. Oddaj to co masz, co możesz dać innym
 
Myślał Pan swojej śmierci?
Zastanawiał się Pan nad tym?
Może spotkanie z konsultantem?
Póki żyję … jestem towarem ….
 
Przydatną informacją z bazy ….


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 24 may 2010

Pragnienie

Kiedy unosisz do góry ciężkie kurtyny powiek ku życiu,
Karmię Cię jak piękną wilczycę śniadaniem,
A poduszki skrzydłami unoszą się pod sufit,
By raptem zastygnąć na kandelabrach.

Gdy tworzę – atakujesz znienacka płomieniem ust,
Zabierasz łup i znikasz w cieniu gorących spojrzeń,
Każdy z nas nosi w sobie inną duszę i serce,
Zastaw w lombardzie wielkich uczuć.

Gdy leżysz i czekamy wspólnie na nowe życie,
W świetle świec, położnych i rytmie oddechów,
Mamy swą krew i łzy,
I łączy nas coś więcej niż wczoraj.

Biegnę po śniegu nocą ku miastu,
Zostawiwszy Cię czytającą Księgę Miłych Snów,
Innym razem piszę płonącym rumem Twoje Imię,
Na śniegu, na chwałę tego, co już się stało.

Nie posyłaj mnie do psychiatry,
I tak wiem, że jestem nieuleczalnie chory,
Leżę obok ciebie przez kilka lat życia,
Aż do zasunięcia ciężkich kutryn powiek ku śmierci.


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 22 march 2014

Nie umieraj

Zataczając się we wspomnieniach
Zostawić płaszcz przeszłości po sobie
Nic więcej …..
Tylko żyć
 
Bez wzroku na ciało, wnętrze
Bez łez, zwykły spokój
I uśmiech jakby każdy dzień
Był następnym …..
 
Dwie dusze myśli, chora i cierpiąca
Twoja odrzucając oczekiwania na wyrok
Moja … bojąc się go przyjąć
Nie mam już mamy
 
Nie umieraj Tato ….


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 22 november 2014

Kroki taty

Sen. siedziałeś na klatce schodowej
Chcąc wrócić do domu naszych wspomnień
Drzwi skrzynek pocztowych powyginane
Dałem ci klucze od mieszkania
Cierpienie. Twa dusza  chciała wrócić do domu
 
Stryjowi śniłeś się w starym domu
Gdzie mieszkał Twój dziadek, rodził się ojciec
Chodziłeś trącając butelki
Lęk stryja. Błąkasz się nie mając spokoju
 
Modlitwa przy krzyżu przydrożnym. Niebo
O spokój Twej duszy, dróg Twych  gdziekolwiek
Nie znamy dróg  swych, za życia, po śmierci
Z pamięcią o żywych i zmarłych z tej ziemi


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 21 may 2016

Rodzina


Pokolenia w albumie, pokolenia w słowach
Z dziada, pradziada przekazywanych
Jesteśmy w wielu miejscach. Z tęsknotą
Za sobą. Za domem swych przodków
 
Wędrówki na przestrzeni wieków
Daleko od gniazda. Pamięć pozostaje
Lotnisko. Uścisk. Spotkanie po 300 latach
Rodzina. Miłość bez wielkich odległości
 
Wspólny chleb, serca. Uśmiechy na twarzach
Czasem i łzy. Łzy tęsknoty za sobą
Jedna krew, jedna ziemia, jedna rodzina
Na zawsze i wszędzie. Olszewscy. Kościesza


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 7 february 2014

Skarb

Nie mam, widzę u kogoś rzecz pożądaną
Nie przejdę obok z obojętnością
Moc posiadania mi nie pozwala
Lepiej zdobyć i mieć
 
… za cenę czyjegoś życia?
 
Mam, moje. Nieważne że mało warte
Moje, i tylko moje. Nikt mi już nie odbierze
Nie miałem, dlaczego mam nie mieć?
Życie odeszło w cień? Trudno
Mógł oddać

Rzesza rzeczy moja dookoła
Cmentarz sumienia ofiar posiadania
Było minęło, dzisiaj jest moje …
Dopóki ktoś mi nie zabierze ….


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 8 august 2020

Spotkanie

Wieczorny mrok na Świętojańskiej. Gwar rozmów. Restauracja
Czas Wigilii. Widzę Cię kątem oka przy zbiegu z Rycerską. Znam?
Tylko z opowieści już po osiągnięciu stanu miłości ze Wschodu
Mijamy się w milczeniu. Nie wiedząc jeszcze że nasz czas

Powróci

Żyję dalej, chwile płyną. Przekazuję w słowach pozdrowienia
Tym, którzy Cię znają. Byś wiedziała o drugiej pokrewnej duszy
Być może ze wspólnym morzem tych samych myśli. Pasji.
Myśli na odległość. Brak kontaktu. Wspomnienie w szufladzie

Marzenia się spełniają?

Przychodzi dzień, kiedy jesteś. Żywa. W świetle dnia. Jak wtedy
Gdy mijałem Cię Świętojańską. Z uśmiechem na twarzy, pudełkiem
Prezent? Uśmiechy spotykają się na twarzy. Jest moc i wzruszenie
W otwartych skrzydłach nadziei na spotkanie. Barwy naszych państw

Barwy naszych pasji

Dziękuję, że jesteś


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 27 may 2010

Mały naukowiec

Empirysta, wolny słuchacz, w ramach Koła Miłości
Więcej na wykładach, niż na ćwiczeniach
Zastanawiam się dotknięty chemią uczuć
Korepetycji znikąd…
Szukam odpowiedzi na pytania w księgach
Dlaczego i jak warto Cię kochać?
Mój ty problemie badawczy…
Zawarty w konturach ciała i kącikach uśmiechu
Stan uczuciowy w skupieniu ciągłym…
To w skali ogólnej, a w ujęciu szczegółowym
Po prostu nie zasnę, bo łazisz mi po głowie
Cecha niezależna – jak zachować spokój?
Wytrzeć z pamięci gąbką zależne
Owszem, wzięło mnie, a jestem sobą
Dumny i niezależny mężczyzna z zasadami
I tak się karmię, bo nie ma nic lepszego
Jak wytłumaczyć sobie samemu…siebie
Owszem istnieje taka hipoteza, że miłość istnieje
Ale moment! Ja dopiero jestem w korytarzu
Mogę nie wejść do Sali jak nie zechcę
Mnie to nie dotyczy…
I co?
I tyle z tych płonnych odczytów
Okraszonych salwami chichotu naiwności
Że mnie nie ruszy, będę twardy
Roman Bratny się znalazł…
Trzeba było chodzić na ćwiczenia…


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 27 may 2010

Pogoń

Gdzie podążasz, słodkie żebro Adama
W bieli szat po dywanie trawy?
Nie słyszy, lub udaje, że nie słyszy
Słyszy to, co chce usłyszeć

Kocham Cię! A to co innego
Odwrócona głowa łabędzia
Pełny uśmiech słońca, radość
Artyście też by drgnęła ręka

Zależy mi na tobie, na nas
I będę Cię gonił przez ten las
Żebyś w końcu zrozumiała
Jakbym nie wiedział, że rozumiesz

Nie mówię już, milczę, bo więcej czuję
Ale ty i tak wiesz, co mam w duszy
Śmiej się śmiej i tak Cię dogonię
Moja części ciała i serca, przechero


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 13 july 2019

Okna dusz

Biegnę rano z myślą dnia
Zmyjemy szarość, nadamy blask
By ujrzeć wspólnie uśmiech słońca
Zwykłe chwile. W myśli oknach
 
Gonitwa dnia, setki ważnych spraw
Lecz w oknach duszy wspólne chwile
W powiewie firanek zwykłe myśli
W odbiciu szyb wspólny uśmiech
 
Nasz i słońca
 
Popołudnie. Głos w słuchawce. Cisza
Woda kroplą łez, ból na szkle rysując  
Potok wspólnych  chwil. Płonie ogień
Słońca. Nie biegnę już. Stoję
 
Czysto i spokojnie. Bez szarości dnia
Zamknięte skrzydła okien naszych dusz
Bez słów, w milczeniu. Zmyte deszczem
Nie ma już uśmiechu na naszych twarzach
 
Pozostał uśmiech słońca


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 29 april 2012

Kamienica

Stukot kołatki w drewnianą bramę, słychać już kroki
Otwiera dozorca, uniform jego zlewa się z nocą
Z mieszkania bieży, gdy w drzwi załomocą
… spóźnieni, z monetą w rękę, za fatygę
On śmieje się, patrzy i trzyma pod boki
Z bramy, minąwszy próg z budowy datą
Milczące rzeźb posągi z brodami
Przez drzwi oszklone, dywanem po schodach
Ku górze, drzwiom skrzydłowym, gdzie czas
Nie kratą przysłonięty, a pamięć na nowo
…. Zegar w pokoju nastawia
Przestrzeń pokoi, kafle pieców i kuchni
Skąd zapach herbaty z imbryka podawanej
Wśród rozmów cichych, karty szeleszczą
W tańcu pasjansów, dłońmi cioć Sapiejewskich
Brzęk szkła w kredensie i przy toaletach
Gdzie ciężki zapach kolońskiej tumani
W Stołowym właśnie kolację podano
Z dźwiękami sztućców, za oknem goni
Tramwaj ciągnięty przez dwa konie
Patrol kozacki, miarowym krokiem
Podąża ku Ciemno Wileńskiej
Jeden w prostocie, by spełnić potrzebę
Okrakiem stanął na praskim bruku
Już po kolacji, we śnie domownicy
Nie skrzypi podłoga, kredens zamknięty
Karty w pudełku, ogień pod płytą
Jedynie zegar myśli o czasie
Jak dozorca przed bramą lat dawnych
I tych współczesnych
Pamiętam …


number of comments: 13 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 10 may 2012

Spektakl


Stoję w tłumie, bo coś się zdarzyło ….,
Przechodziłem obok, dołączyłem do widowni ,
Leży ktoś, a my patrzymy ….,
Podobno ranny, zwija się z bólu,
 
Darmowy bilet,  uliczne kino,
Rzesze widzów, jeden aktor tragedii,
Nie mnie boli, czuję tylko ciekawość,
Co będzie za chwilę
 
…. w kolejnym kadrze
 
Już jadą, jadą, słychać, na sygnale,
Przyśpieszenie akcji planu,
Zatrzymanie akcji serca,
Ostatnie sekwencje minionego życia
 
….. zostając na chwilę w pamięci widzów
 
Zabierają go, but mu spadł z nogi,
Domieszka komedii, uśmiechy na twarzach,
Wreszcie można coś pooglądać,
To najważniejsze, dla ciekawości
 
Wartość poznawcza zaspokojona,
Nie moja sprawa, odchodzę po wszystkim,
Stałem jak wszyscy, nikt się nie ruszył,
W milczeniu, bo po co ruszać obcego
 
Leżę na ziemi zwijając się z bólu,
Niebo nade mną, oczy widowni,
Gasnę, przypadkiem zostając aktorem,
Jednego spektaklu w teatrze życia


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 2 october 2013

Myśli


Mrok, cisza, w ręku pukiel zmarłej matki
W myślach grób, dzieciństwo, głód i płacz
Za dużo ciemnych korytarzy myśli, biegną
Zrzucając książki z półek starych bibliotek
 
Kurczowy chwyt pożywienia, mimo że własne
By nikt nie zabrał, zawsze na zapas
Wspomnienie łaknienia z solą w palcach
Muzyka, twarz w chrzcielnicy z wódką
 
…dużo muzyki! By stłumić płacz wspomnień
 
Chłód murów, brak ciepła bliskich
Siła mięśni na sznurach, by świat przywołać
Ku Bożemu słowu, obyczajowi, obronie
Z myślą o ludziach …
 
… przez myśli o sobie ….


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 31 july 2010

Gra w prawdę

Oczy i twarz….
Nieruchomy obraz lustra nie do przeniknięcia
Tajemnice zamknięte na klucz w szufladzie duszyTy się spowiadasz, ty jesteś sobie spowiednikiem

Znamy się?
Znam Cię taką, jaką chciałabyś żebym znał
Złudzenie trwa dopóki nie zdradzisz się
A elementy puzzli przestaną pasować do siebie

Wczoraj Pani X, dzisiaj Pani Y, jutro Pani Z
Zmieniasz twarz, znikasz w mroku iluzji
Pytania biegną w pościgu za odpowiedziami
Byłaś, jesteś, będziesz sobą
 
….tylko dla siebie

Odkrywam nowe karty w kolejnym rozdaniu
Nieważne, kto wygra, ważne, kto ustala reguły
Gdzie jest granica pomiędzy prawdą a prawdą?
Tam gdzie naiwność kładzie się spać z ufnością
 
Każdy dzień może być dniem szczerości
Lecz tylko ty wiesz czy jest ona prawdziwa
Pozostaję jak pielgrzym w oczekiwaniu
Albo uwierzę, że to kolejny krok ku Tobie
 
….Lub znów zatrzymam się przed murem

Nie jesteśmy sobą, dla siebie, o sobie
Znamy się przecież jak para przyjaciół (?)
Wiem tylko tyle, ile wiedzieć powinienem
Na wszelki wypadek, gdyby ktoś o Ciebie pytał

Milczenie ukryte w kącikach warg…
Kontrola właściwego przekazu informacji
Uwierz w to, że ja wierzę…Z kim naiwność podpisała dziś układ o przyjaźni?

Kim jesteś, kim jestem?
Paradoks kłamcy w praktyce stosowanej?
Nie, system bezpieczeństwa na życie
Nikt nie może wiedzieć o Tobie wszystkiego..
 
……na pewno wiesz wszystko o sobie?


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 28 october 2023

Autorytet

Jesteś moim ojcem. Widzę co robisz
Uznaję, iż to co robisz jest słuszne
Jak w wieku kilku lat mogę sądzić inaczej?
To co robisz, zaczyna się podobać

Mamo, tata robił to z tym a tym. Potem
Pobiegli. Powoli poznaję wszystkich
Twoich kolegów i ich dzieci. Chcecie
Byśmy byli tacy sami. Praska szkoła

Coraz więcej faktów. Więcej czynów
Opowiadanych w domu mamie. Z uznaniem
Jako dziecko nie rozróżniam dobra i zła
Chcę być taki sam ja ty. Mały „Bysio”

Nadszedł dzień. Słowa mamy „stop”
Szlaban na wyjście na podwórze. „Nie”
„Nie zabieraj go ze sobą. Nie będzie taki sam”
„Jak ty”. „Jak wy”. Zacząłem czytać mnóstwo książek

Dzięki mamie

Nie zostałem bandytą


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 23 july 2012

Okno

Blade światło dnia, szarość chmur, tynków
Czas wolno płynie wśród czerwieni cegieł
Każdy dzień podobny do poprzedniego
Zegar bijący krokami tych samych ludzi
 
Przez mgłę oczu w podwórzu Wehrmacht
Lub Kozacy z szablą nad proletariatem
Tłumy ludzi w opaskach z Gwiazdą Dawida
Stare mury klimatem tylko dla filmu
 
Odjechali. Cisza przerwana krzykiem kłótni
Spraw rodzinnych, brzękiem szkła, płaczem
Przeciągły wrzask, ostatnie uderzenie
Znowu tłumy, karetka, ktoś ją wypchnął z okna
 
Stary zegar nakręcany wedle czasu dnia sąsiadów
Wszystko ma odpowiedni czas i miejsce
Gruby z gazetą, potem z psem, kolegami
W odwiedzinach rzędy czarnych samochodów
 
Płomień słońca odchodzącego ze sceny
Swąd podpalonych śmietników, ogień w szybach
Codzienne zakończenie spektaklu na wieczór
Przyjechali, gaszą, jutro też się podpali …
 
Zamykam okno, zasypiam wraz z pamięcią
Co jutro może być inne, kiedy dni podobne?
Ludzie, będą inni ludzie przed tym samym oknem
Z twarzy. Czas płynie tak samo …


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 29 november 2013

Niewiadoma

Każdy dzień, rozmowa
Nie myślę
Czy to po raz ostatni
Nie chowam żyjącego

Napięcie, co będzie
Gdy nie odbierzesz
A głos zostanie w pamięci
Ale odbierasz!!!!
 
Myślę że jesteś
Nawet jak Cię nie ma
Nie chce wiedzieć
Bo żyjesz


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 24 april 2018

Sen

Noc. Powieki zamknęły dzień na klucz
Nie mamy jednak świadomości. Czy to już
Spokojny oddech z początku. Miarowy puls
To sen. Skąd wiesz? Przecież śnisz
 
Bezwolne nogi w teoretycznej rzeczywistości
Dzień, ulica. To jak sen? Ktoś goni nas
Ucieczka w nieznane. Bo nie wiem
Czy to faktycznie sen, czy życie
 
Nigdy nie zgadniesz po której stronie
Świata obecnie jesteś. Taka natura
Jeżeli fabuła spokojna, kontynuuj
Jeżeli nie. Pytanie, kiedy zrozumiesz?
 
… budząc się


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 13 august 2016

Persona non grata


Wrażliwość na życie po mamie i tacie
Mam swoją prywatność. Uszanuj ją proszę
Gdy jednak z butami wchodzisz. Pamiętaj
Nie jesteś tu mile widzianym człowiekiem


Nie jestem ciekawy życia innych
Mam swoją granicę. Za nią rodzina
Zawsze serdeczny, ciepły, radosny
Dopóki nie przekraczasz granicy


Nie wchodź w prywatność, nie zaproszony
Wchodząc, naruszasz moje terytorium
Nie uwłaczając niczyjej godności
Chcę tego samego, względem mojej osoby


Jeżeli za nic masz moje granice
Uznając iż wejdziesz, gdy masz ochotę
Nie mam szacunku i uaktywniam
Wrażliwość na życie po mamie i tacie


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 2 january 2021

Poduszka i kołdra z duszy

Moje twarde łzy. Jak skała. Nie chcę
Byś spała na podłodze. Proszę, chodź
Chodź w ramiona me. Okryję Cię puchem
Duszy, ciepłych ramion. Nie śpij na twardym

Proszę

Będę Ci szukał jak wilk. Miejsca jakiego chcesz
Byś tylko mogła zasnąć w miękkiej pościeli
Zaśnij w spokoju, z uśmiechem na ustach
Będąc bezpieczna. Radosna. Z miejscem na ziemi

Chcę tego

Niech łóżko będzie coraz większe. Niech pokój
Rozrasta się w miarę potrzeb Twoich, jak życzysz
Bym mógł ułożyć Ciebie do snu. W spokoju
Całując mapę ciała na pożegnanie


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 21 november 2020

Potrawa

Zastanowienie. Koncepcja. Kierunek. Składniki
Mycie, obieranie. Krojenie na części. Kolory
Mieszanie barw, czerwieni mięsa, z zielenią ziół
Zapach rąk od przypraw. Tworzy się coś pięknego

Czas spokoju. Cierpliwości. Dojrzewania w marynacie
Gotowania lub duszenia. Niech dochodzi ile zechce
Odwdzięczy się za kilka godzin lub kilkanaście. Nieważne
Dla dobrej kuchni nie ma granicy czasu. Końcem jest smak

Powonienie wyczuwa efekt mieszania się składników
Pierwszy akt sztuki w oparach, delikatnym buzowaniu
Pierwsza próba smaku. Jeszcze trochę. Mam czas
Wielki świat kreacji w garnku. Jak obraz, muzyka

Paleta barw ekspozycji na talerzu. Zapach. Smak
Końcowy wytwór ludzkiej myśli w oparciu o naturę
Smak dochodzi do przestrzeni ust, gardła, przełyku
Koniec. Kubki smakowe biją brawa. Jest pięknie

Gotowanie to piękna sztuka


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 30 april 2016

Wegetacja


Bóg dał mi rozum, ręce i nogi
Siedzę. Tak lepiej w potrzebie
Plan na życie. Co trzeba, przyniosą
A ja wypoczywam. Zmęczony życiem
 
Pracy nie szukam. Profesja niechcenia
Nie szukam, to nie mam. Jestem w potrzebie
Nowy sprzęt w domu. Wystarczy poprosić
I po co ludzie się tak wysilają?
 
Żyję. Bez zmartwień. Masz, to daj
Na Twój koszt żyję. Jakie to proste
Minimum wysiłku. Bo tak mi wygodniej
Moja egzystencja waszą naiwnością


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 3 may 2016

Grób


Jestem nad płytą. Zapalam znicze
Trudne z ust słowa. Tak na odległość
Ktoś w innym czasie. Zapala znicze
Przynosi kwiaty. Ktoś nieznajomy?
 
Mijamy się w cieniu kamienia krzyża
Bez wzroku kochamy siebie nawzajem
Te same osoby. W życiu i w niebie
Wspólny pocałunek na ustach pamięci
 
Modlitwa na wietrze. W dywanie liści
Kocham Was, babciu, droga prababciu
Nie tylko jak kocham. Kocha ktoś jeszcze
Mijamy się w cieniu grobów z miłością.
 
By ujrzeć prawdę, pewnego dnia 


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 23 april 2019

Praeda

Z nastaniem nocy czas łowów nadchodzi
Kto w dzień siły zbierał, ten pewien zwycięstwa
Z legowisk zrywają się starzy i młodzi
Rodzice nauczą swe dzieci męstwa
 
Aby nie umrzeć, zwierz musi zabić
Takie jest prawo przetrwania w życiu
Nikt w sentymenty nie może się bawić
Kto boi się walki, niech żyje w ukryciu
 
Skrzydła rozwinął niczym sztandary
Puchacz głoszący swą pieśń bojową
Nagroda zwycięzcy karą ofiary
Nie umiesz się bronić? Uciekaj z głową!
 
Głuche warknięcie, przewodnik czuwa
Stado gotowe jest do ataku
Już bezszelestnie przez las się posuwa
Wodz strzyże uszami – coś rusza się w krzaku
 
To renegatka! – zdradliwa wilczyca
Szarpie swą zdobycz – zająca małego
Czeka ją walka bardziej straszliwa
Zemsta gromady, obrona łupu swego
 
Wilcza wspólnota zgodnie skoczyła
Zdać by się mogło jak stwór olbrzymi
Lecz walka bynajmniej się nie skończyła
Coraz to samka chwyta kłami swymi
 
Starszyzna wilków jest doświadczona
Mocnym pierścieniem wokół stanęły
Wnet przeciwniczka padła zgładzona
Z jej żeber potoki krwi popłynęły
 
Wtem tentent kopyt słychać na drodze
Podróżny się spieszy, by deszcz nie zaskoczył
Przy tej gromadzie wnet ściągnął wodze
Nieraz mu śmierć patrzyła w oczy
 
Spotkał się wzrokiem z wodzem plemienia
Powoli wyciągnął z olstra pistolet
Czy mamy coś sobie do powiedzenia?
A może chcesz poczuć jak rapier kole?
 
Wilk błysnął zębami, lecz nie atakował
Cofnął się z drogi wpił zęby w zająca
A jeździec na koniu swym pocwałował
Drogę oświetla pochodnia płonąca
 
Bo kto wierzy w siłę i Ród, ten nie zdradza
Kto znaczy terytorium swe, niechaj go strzeże
Kochaj, szanuj, walcz, lecz rób wszystko
W zgodzie z sumieniem i w ludzkiej wierze


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 7 november 2020

Od ust do ust

Zmęczony po zmaganiach w sztuce kulinariów
Nie będę jadł. Będę patrzył jak jesz. W myślach
Mam nadzieję, że będzie smakowało. Smak
Zapach serca i duszy podany na talerzu

W potrawie, z myślą o Tobie

Nieważna ilość godzin spędzona w kuchni
Jeżeli masz być najedzona, bezpieczna
Spokojna, uśmiechnięta. Tego właśnie chcę
Zamysł nie z przepisów zaczerpnięty

Z głębi umysłu i troski

W małym pojemniku wielka rzecz na szczęście
Bez zwrotu pustych opakowań, dobro powraca
Wymiana serc, wymiana dusz w palecie barw
Docierających smakiem do naszych wnętrz

Od ust do ust


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 12 september 2020

Opieka

Nie jesteś sama. Od początku tej ziemi
Podążam za Tobą w cieniu. Wedle życzenia
Nie ma trudności nie ma łez, zwątpienia.
Są skrzydła, mocno wyciągnięta dłoń

I uśmiech

Nie wiesz, czy masz czas. Czy chcą Cię tutaj
Nieważnie. Nie jesteś sama. Ukryta w cieple rąk
Schowana w kołdrze ramion, zdarzeń, przypadków
Jestem. Od dnia do nocy. Z worami na oczach

By być na dobre i złe

Ocieram trwogę, niepewność i deszcz łez z oczu
Na tej wyspie jest gość i gospodarz. Witaj na ziemi
Ten sam barszcz, gołąbki, uzvar. Jak w domu
Ciepło rąk Ukrainy w Warszawie. Ogień troski

Dla Ciebie

Cokolwiek. Gdziekolwiek. Obiecałem sobie w duszy
Jestem słońcem i księżycem. Tęczą i deszczem
Pomagam jak mogę. Tak po prostu, jak człowiek
Masz, czego potrzebujesz. Po to jestem w tym miejscu

Daj mi uśmiech księżyca, odbity blaskiem w Dnieprze

Daj mi swój uśmiech. Daj uśmiech Zaporoża


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 11 january 2017

Anioł Stróż


Spokojny sen. Miarowy oddech. Cisza
W mroku siedzę na fotelu. Czuwam
Na Twym snem, spokojem. Uśmiechem
Poprawiam kołdrę, poduszkę. Marzenia
 
Dałaś mi skrzydła. Jak nikt nigdy dotąd
Chcę dać Ci dobroć, miłość i szczęście
Gdziekolwiek jesteś. Gdziekolwiek jestem
Twój Anioł Stróż. Twój dobry anioł
 
Czekam na znak troski, radości, potrzeby
Bym mógł, gdy zechcesz pomóc i wesprzeć
Umysłem, siłą ramion, rąk ciepłem
Otuchą. Czymkolwiek zechcesz
 
Twój i dla Ciebie


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 26 january 2017

Noc i ból


Choroba. Wewnątrz ból.
Wyrzucone z ciała ciecze
Szum w uszach. Mrok
Pokrywa oczy. Posadzka
Chcę paść. Usta w krzyku
Wszystko jedno. Leżeć
Ustał ból. Znów na łóżku
Nie ma snu. Czekanie
Bez bólu na ból. Chwile
Słodkie. Bez cierpienia
Może to już koniec
Chcę zasnąć. Nadchodzi
Nie krzyczę, wyję. Boli
Co pięć, co dwadzieścia
Minut. Przerwy błogością
Marzę o zwykłym śnie
Tylko tyle


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 31 january 2018

Tęsknota


Łzy na poduszce. Siła emocji
Czuję Cię blisko mimo odległości
Dusza skowytem wilka wyje
Tęsknię za Tobą. To silniejsze
 
ode mnie
 
Ciężko na duszy. Krew pisze
Pergamin życia przyjmuje wszystko
Daleko, a jednak blisko, jeżeli
Jest zaufanie. Miłość. Szacunek
 
Nie ma takiej  odległości dla więzi
By nie móc spotkać się. Pokazać serce
Pojadę, gdzie chcesz. Tylko pokaż
Gdzie chcesz, bym spoczął
przy łóżku
 
Jak Anioł


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 19 january 2019

Replika

Piszę w milczeniu kolejne wiersze
Nie odpowiadam w kwestii przeszłości
Spokój duszy. Zamknąłem serce za kratą
Pytasz dlaczego milczę? Wróć do przeszłości
 
Na kartach skóry wszystko jest zapisane
Nie ma ran, nie ma łez. Pusty pokój
Duszy bez życia. Po prostu spokój
Skóra boli, dusza, serce. Cierpienie?
 
Nie ma. Sprzątam serce i duszę po huraganie
 
Bez pretensji, żalu do nikogo. Czas płynie
Goją się rany. Na kartach skóry.
Wszystko jest zapisane. Przeczytaj wiersze
Przeczytaj wiersze o sobie
 
Gdy kocham, oddaję wszystko. Nic
 
Nic nie zostało


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 9 april 2018

Milczenie

Po wszystkim. Dusze jak kubły pełne śmieci
Do których nawrzucaliśmy sobie nawzajem
Milczenie przy stole. Milczenie w pożegnaniu
Nikt nie chce przerwać milczenia. Nie pierwszy
 
Nie pierwsza
Milczenie
 
Ruchy ze wzrokiem w kąt rzuconym. Obok siebie
Miejsca w oddzielnych ścianach mieszkania
Każdy w swej dziurze. Za duszy drzwiami
Ma winę dla niego, dla niej. Dla siebie
 
Jak zawsze
Tłumaczenie
 
Potem zwierzamy się z kubłem. Zewnętrznie
Z krzywdy. Lubiąc mówiących o naszej racji
Kto z innym zdaniem, ten wrogiem zaraz
I po co się wtrąca w nie swoje sprawy
 
Do domu z kubłem
W milczeniu
 
By rzucać bezosobowo przekaz. W powietrze
Z dotarciem do strony przeciwnej. Aluzją
Wymiana zdań przerwanym milczeniem
Śmiech z sytuacji. Emocji, napięcia
 
Pierwszy wzrok
Zbliżenie


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 2 february 2020

Bo ty musisz

Nie dziecko, tej zabawki nie bierz z półki
Bo ty musisz mieć samochód sterowany
Choć byś nie chciał się tym bawić
Może dla mnie to ambicje
Może mnie to bawi?
 
Na zajęcia dodatkowe kalendarz rozpisany
24 na 24 masz być w życiu kimś, rozumiesz
Ja wiem, że to jest dla Ciebie przydatne
Ty jeszcze tego nie wiesz, dla swojego dobra 
 
Od początku życia wiem lepiej co ważne w życiu
Jako autorytet z zerową punktacją błędów
Słuchaj się, a wyjdziesz na ludzi
Wstajesz i wiesz co robisz, chcesz czy nie chcesz 
Dla twojego dobra
 
Jeżeli dostaniesz w dupę od życia
Bo masz tylko pokazaną jedną stronę
Trudno, takie jest życie, pamiętaj jednak
Bez laurów nie pokazuj się w domu
 
Spełniasz moje cele i marzenia
 
Jeżeli spotkamy się na pogrzebie
Bo rzucisz się w akcie desperacji pod pociąg
Po prostu uznam to za swoją porażkę
Zawiodłem się na tobie
 
A takie to dobre dziecko było


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 8 june 2017

Milczenie


Jestem. Pamięcią, modlitwą duszy
Jestem jak zwykle przy rocznicy
Wzrok biegnie po literach płyty
Nie rozmawiajmy ….
 
Miałbym Ci tyle do powiedzenia
Z przeszłości, spraw bieżących
Usta milczą. Nie mam słów
Pomilczmy razem w ciszy
 
Tak lepiej, jak niegdyś nocą
Gdy tuliłaś mnie do snu
W miłosnym milczeniu serca
Rozumiemy się bez słów, mamo


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 26 january 2019

Sympatia

Wspólny cel. Jedność jednostek. Misja  
Zespół tworzący historię nowego świata
Ważny jest wynik firmy. Ważna porażka
Tych z którymi ścigasz się by pokazać siebie
 
Spóźnienia, rozmowy. Nie trzeba nagrywać
Wystarczy być pierwszym z newsem u szefa
Lojalność wobec firmy. Z gwoździem i młotkiem
Nigdy w twarz. Zawsze za plecami. Lubimy się
 
Do krwi ostatniej
 
Zbiór kwitów wszystkich na wszystkich
Nasz główny cel. Pokonać siebie jak ludzi
Nie ma przebacz. Jestem ja. I moja „sympatia”
Do Ciebie. By mieć pozycję w stadzie szczurów
 
Lubimy się. Każdy każdego na swój sposób


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 20 may 2017

Wilk


Wierność ukryta głęboko w sercu
Podążam za Tobą w górach i dolinach
Jeśli zechcesz. Tam gdzie spoczniesz
Będę czuwał. Na twym spokojem. Życiem
 
Czujne oczy, wierne oczy. Pysk z miłości
Liczy na Twe spojrzenie, gest. Nadzieję
Mógłbym zdechnąć u progu twoich stóp
Gdybyś tylko pozwoliła. Żyć obok siebie
 
Idę za Tobą. Gdziekolwiek chcesz. Zima
Wiosna. Lato, Jesień. Biegnę gdzie ślady
Tak jest, gdy krew, z krwi. Dusza z duszą
Kocham. Do szaleństwa kocham. I chcę
 
Biec, gdziekolwiek będziesz


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 14 march 2020

Aleksandra

Twarz, włosy, uśmiech, przyjaźń naszych mam
Wspólne spotkania, oglądanie zwierząt w telewizji
Chciałem bardzo, ale to nie mamy decydują
Rzekłaś „Nie”. Za plecami Twój spokój
 
Przede mną ból i łzy

Kalkulacje szans w zderzeniu z rzeczywistością
Spadły ucięte skrzydła aniołów, dzwony nie zabiły
Każde z nas już na innych drogach życia
Nad grobem decyzji zapaliłem znicz pamięci
 
Żal. Nie wszystko jest takie jakim miało być
Szukanie w gruzach pocieszeń i naiwność, że teraz
Nie teraz, nigdy, bo odbudowane
Nie będzie służyć jak pierwotne

Ani mnie, ani innym


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 1 march 2020

Ciemność

Kartki papieru, cień dłoni piszącej słowa
Blask świecy na twarzy, w myślach skupienie
Nie patrzę w duszy cierpienie
Widzę, to co sprawi mi bicie serca
 
Radio na baterie nuci dobrą muzykę
Ciepły oddech mamy za ścianą
A ja nie patrząc na jutrzejsze lekcje
Zdobywam szczęście w fantazji słowach
 
Marzenia o wielkiej miłości gdzieś w duszy
Błąkają się w korytarzach wielkiej nadziei
Skąpany w nurcie „Dumas’a” i „Popiołów”
Odrabiam lekcje …. na pograniczu światów
 
Kroki bladego świtu tuż za oknem
Oczy w pół przymknięte ze zmęczenia
Ważne jest cieszyć się każdą chwilą
Śpię … a może to był sen?


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 26 february 2019

W dobrej wierze

Krzyczysz o wolność, równość, obywatelskie prawa
Porywasz tłumy, wierzą Ci, w szczere chęci
Ludzie lubią usłyszeć to, czego oczekują
W umyśle Twoim plan osobisty
 
Niech Ci uwierzą, połowa sukcesu
Jesteś z nimi, z ich problemami
Gdy zaufanie urzędem Cię obdarzy
Jesteś człowiekiem
 
Dla siebie samego
 
Przyjdą, postoją pod złotem klamki
Masz fotel, obietnice spełnione
Masz w dupie to, co Ciebie nie dotyczy
Od dołu do góry
 
Liczą się słowa


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 15 august 2020

Rozmowa

Zegar odlicza minuty Twego snu
Miarowy oddech, spokój serca
Odganiam złe sny, otwierając drzwi
Duszy pogodynkom dobrych gwiazd

Ile już razy zdarzyło się nam tak
Gdy rano czytasz długie listy pisane nocą
„Dobry wieczór” mieszam z „Dzień dobry”
I siedząc przy oknie Twojej duszy, mówię Ci
Co myślę, co czuję, spacerując wewnątrz Ciebie

Przewracasz się na drugi bok. A ja dalej szeptem
Traw, oddechem ciepła, aksamitem słów
Dzielę się z Tobą sprawami dnia codziennego
Tym co przyjmiesz z radością w więzi naszej

Biel o poranku, biel poprawionej kołdry
Ja zasypiam, spóźniając się do pracy. Ty wstajesz
Czytając pergaminy zapisane w świetle świec
Codziennie, co noc. Pozostawiam swoją duszę

W przedpokoju Twojej duszy


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 22 february 2017

Przy łóżku


Czuwam wiernie jak wilk na podłodze
Gdy śpisz, by mieć na uwadze Twój spokój
Miarowy oddech ciał, zaufania do siebie
Jestem tu po to. Byś zapewnić Ci sen
 
Odganiam złe chmury, burze i deszcze
Przyciągam słońce, ciepło promieni
Śpij i śnij o czym tylko chcesz, Czuwam
Ja mogę leżeć u stóp. Ważne byś ty
 
mogła spać
 
Gdziekolwiek jesteś. Jestem przy łóżku
Szanuję Twój sen. Niech będzie spokojny
Gdy blask świtu na Twojej kołdrze. Radość
Spokój i sen. Anioł i dzień. Twój Anioł


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 29 december 2018

Deszcz

Pada deszcz muzyką
Otula wodą owoce jarzębiny
Pada deszcz. Plusk, światło latarni
Na wszystkim łzy. Spokój
 
Milczenie. Żar papierosa
Okryte łzami liście, gałęzi, ulica
Samochodów szum. Zamknięty sklep
Balkon. Fotel. Chwila
 
Nic więcej nie potrzeba
Mokry czas. Papier. Wszystko
Pozostał popiół. I deszcz
Na garniturach jarzębiny


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 9 january 2021

Opieka

Nie jesteś sama. Od początku tej ziemi
Podążam za Tobą w cieniu. Wedle życzenia
Nie ma trudności nie ma łez, zwątpienia.
Są skrzydła, mocno wyciągnięta dłoń

I uśmiech

Nie wiesz, czy masz czas. Czy chcą Cię tutaj
Nieważnie. Nie jesteś sama. Ukryta w cieple rąk
Schowana w kołdrze ramion, zdarzeń, przypadków
Jestem. Od dnia do nocy. Z worami na oczach

By być na dobre i złe

Ocieram trwogę, niepewność i deszcz łez z oczu
Na tej wyspie jest gość i gospodarz. Witaj na ziemi
Ten sam barszcz, gołąbki, uzvar. Jak w domu
Ciepło rąk Zaporoża w Warszawie. Ogień troski

Dla Ciebie

Cokolwiek. Gdziekolwiek. Obiecałem swojej siostrze
Jestem słońcem i księżycem. Tęczą i deszczem
Pomagam jak mogę. Tak po prostu jak człowiek
Masz, czego potrzebujesz. Po to jestem w tym miejscu

Daj mi uśmiech Dniepru

Daj uśmiech Zaporoża


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 4 may 2015

Nie napiszę nic


Nie napiszę dzisiaj nic
Zamykają się powieki bram
Przepraszam w milczeniu ścian
Czasem tak mam
 
Podnoszę się w ostatniej sile
By powiedzieć. To co czuję
Na bieli pergaminu. W słowach
Jestem. Czuję. Tak po prostu
 
Możesz powiedzieć „Odejdź”
Zamknę drzwi wspomnień na klucz
Nie zasnę sam. Będę jednak spał
W zmęczeniu. Z myślą o Tobie


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 8 october 2022

Zupa dla Mariny (zapis snu 7)

Przezywam konflikt w Ukrainie. Tam moja Rodzina
Nie wiem jak pomóc. Jadę z wielkim garnkiem ciepłej zupy
Trudność w dojechaniu. Siedzę. Czekam. Jadę ponownie
Jestem w Kijowie. Płaczę, widząc gruzy, idąc pod ostrzałem

Na twarzach ludzi cierpienie i strach. Łzy lecą ciurkiem
Szukam miejsca zamieszkania przyjaciółki Mariny
Docieram do jej mieszkania. Wręczam jej garnek
Patrzę jak je. Jestem zmęczony, ale spokojny

Marina uśmiecha się

Jestem już spokojny


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 18 september 2011

Metamorfoza

Stojąc na Twym grobem po trzech latach burzy,
W duszy nastał spokój, każdego z nas to czeka,
Wtulony w ciało Twego wnuka, mam cel,
Wychować go, mamo.

Stać w miejscu i wiecznie płakać?
„Czemuś zwątpił człowieku małej wiary?”
Każdy z nas czasem stoi przed głębią wody,
Jestem już na drugim brzegu

… wiem dla kogo żyję.

Zdjęcia, dźwięki, słowa, karty ksiąg o przodkach,
Wyraz własnego ja, nadal drogą duszy,
Po budowie miasta, wyścigach, bitwie,
Gdy słyszę Twój spokojny oddech

….jestem spokojny, synku

Pamiętam i przekazuję, co mi ofiarowałaś,
Gdy byłem w jego wieku, gdy byłem w Twych ramionach,
Być ojcem, nie stwierdzenie,
Jak wiele znaczy w przestrzeni czasu

….najważniejsze


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 16 march 2016

Cierpliwość


Ostatnie spojrzenie, ciepło warg
Palce, ramiona, dotyku drżenie
Wychodzę. To nasze wychowanie
Bez wspólnej nocy ze zrozumieniem
 
Wszystko ma swoje miejsce i porę
Biel pościeli, śnieg pod butami
Tulisz poduszkę. Wracam do domu
Tęsknota, szczerość bez odległości
 
Daleko do domu. Do zaufania
Nie myślę o tym. Twoja decyzja
Zimno, zmęczenie. Siłą marzenia
Dwadzieścia, liczba kilometrów
 
…. Od ciebie w nocy do autobusu
 
Puławska na wizji. We śnie bez nazwy
Chodzę po brzuchu Twoim i duszy
Gdy drzwi swojego mieszkania zamknę
Będę u Ciebie. W myślach i głowie
 
Kolejny wieczór. Bez chwil liczenia
 Języki splatają się wewnątrz gardeł
Wychodzę. Ty rękę wstrzymujesz
„Zostań. Byłeś cierpliwy. Czekałeś”


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 18 september 2011

Audiencja

Obowiązek spełnienia, powinność którą spełniasz,
Wobec własnego sumienia, bo tak trzeba, bo tak być powinno,
Gdy już innej drogi nie ma, obowiązek spełnienia,
Staje się koniecznym tak, Lub milczeniem … odchodzącym,
By w zmęczeniu ukryć chwile ….Kiedy czekam, kiedy pragnę …
Pozostawić mnie samemu sobie …

Niech emocją w duszy czeka, za drzwiami niepokojów,
Wszystko jedno, śpię, nie obchodzi mnie, co robi,
Nie jestem w jego wnętrzu… nie widzę, nie czuję,
A ja w deszczu, tak po prostu, najzwyczajniej w świecie,
I po burzy tęcze kreślę, ku spokoju sumienia ….
Wychodząc z korytarzy złudzeń nie czekam na audiencję,

…już nie czekam. Duszę z szatni zabrałem


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 14 march 2014

Złodziej

Wiele żyć, moc i czasoprzestrzeń
Kolejny poziom do osiągnięcia
Zachód słońca za oknem
A potwór milknie
 
…. Pod ostrzem miecza …

Powinienem, wiem, inne rzeczy
Ekran, postać, charakter, cechy
Jak Bóg buduję „drugiego” człowieka
Którego jestem … niewolnikiem …
 
Utracone chwile ważnych spraw
Rozdrażnienie w momencie ważnej sesji
Primus inter pares, Władca Mojego czasu
Mój czas przestał istnieć
 
…. Dla siebie samego …


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 15 december 2013

Między duszą a światem


Sen, spadam z okna zatrzymując się nad ziemią
Głośny stukot do drzwi, otwieram i boję się
Widząc nieznajomą Twarz, dlaczego nie mogę
Zrobić więcej niż umysł podpowiada ….
 
Blask świec, piwo, biegnę myślami
Do swego świata, z dala od codzienności
Na skrzydłach wyobraźni tworzę świat
Mój, którego nikt mi nie zabierze …..
 
Smutek nad Twoją chorobą, lęk o jutro
Chowany w duszy, modląc się o nasz świat
Uciekam w głąb, muszę wyjść byś mi nie uciekł
 Boże … jeszcze nie teraz …..


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 8 december 2013

Modlitwa

Tobie cierń korony, mnie ciało drutem kolczastym
Ty na krzyżu, mnie w dole pełnym wody, pozostaje
Modlić się o zbawienie moje i oprawców….
Za grzechy wszystkich na tej ziemi ….
 
Niebezpieczni dla władzy, zbyt wiele możemy
Strach przed własną klęską powodem zatrzymania
Krople łez nieba nad Toba, nade mną
Krew nieba, płacz dzieci, szum silników do lasu
 
Odkryj w nas głaz grobu, którego nie ma
Zmartwychwstałeś, moje ciało gdzieś w lesie
 Musieliśmy umrzeć za siebie i innych
W ostatnich słowach przed strzałem w głowę …..
 
…..”Ojcze Nasz, któryś jest w Niebie”


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 24 may 2010

Korzenie

Ziemia…
Zasiej ziarno pokoleń a plon ci wszelaki Rodu wyrośnie,
Dziś ręce czernią pracy pokryte…
Jutro kreślące znak krzyża nad grobami.

Każda garść ziemi podniesiona, jest życiem,
Albowiem pierwszy zaczął, by kolejni mogli po niej stąpać,
Własne miejsce…
Tu i zawsze.

Drewniane chaty ciemnym konturem stoją,
I stać, będą pośród wzniesionych rąk drzew,
W krwi odchodzącej pochodni słońca,
W dzikim zapachu polnych ziół.

Czy koń pobiegnie w szalonym galopie…
A wilki wyć będą w ciemnościach mroku,
Przyjdzie Jamioł w lśnacej zbroi,
Posłuchać pieśni wajdeloty…

O tym jak było i jak będzie,
Przy pobłogosławionym krzyżem chlebie,
Odciśniętym z płótna serze,
I mleku.

Czuć to znaczy wierzyć,
Byliśmy, jesteśmy, będziemy,
Tu i teraz, na wieki wieków,
Od piersi matki…do mogiły.

Amen


number of comments: 8 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 3 november 2013

Ster

Jak król Królestwa Hiszpanii Karol
Od rana do nocy, wiem co będę robił
Gwoli braku asertywności
Aż do śmierci …..
 
Rób, to rób tamto, zrobiłeś, rób to
Strategia planowania dnia bez końca
Bez zapytania, „Czy chcesz to zrobić?”
Przecież to najmniej istotne …
 
Lista zadań, poleceń wydłuża się w czasie
Spełniam się, jestem zdatnym materiałem
Można kierować, można decydować
Zostawiam szatę Karola …. wychodzę


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 12 october 2013

Porządek


Istota porządku dopóty mniej istotna
Dopóki rzecz ważna jest zagubiona
Nerwy, szukanie rzeczy i winnych
Kto sprzątał i gdzie położył rzecz naszą
 
Jeżeli jednak, nie mamy potrzeby
Szukania rzeczy potrzebnej od zaraz
Czekamy, kto sprzątnie,
Kto sprzątnie … za nas
 
Cisza w strategii, czekanie na to
Kto pierwszy posprząta, kto zacznie
Kto skończy, tak byśmy mogli
Odebrać sprzątanie … z zadowoleniem
 
Warto poczekać, aż ktoś za nas zrobi
Komuś bałagan zacznie przeszkadzać
Dopóki nam osobiście nic nie zaginie
Jak ktoś posprząta … nam nie przeszkadza


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 16 september 2023

Okno

Blade światło dnia, szarość chmur, tynków
Czas wolno płynie wśród czerwieni cegieł
Każdy dzień podobny do poprzedniego
Zegar bijący krokami tych samych ludzi

Przez mgłę oczu w podwórzu Wehrmacht
Lub Kozacy z szablą nad proletariatem
Tłumy ludzi w opaskach z Gwiazdą Dawida
Stare mury klimatem tylko dla filmu

Odjechali. Cisza przerwana krzykiem kłótni
Spraw rodzinnych, brzękiem szkła, płaczem
Przeciągły wrzask, ostatnie uderzenie
Znowu tłumy, karetka, ktoś ją wypchnął z okna

Stary zegar nakręcany wedle czasu dnia sąsiadów
Wszystko ma odpowiedni czas i miejsce
Gruby z gazetą, potem z psem, kolegami
W odwiedzinach rzędy czarnych samochodów

Płomień słońca odchodzącego ze sceny
Swąd podpalonych śmietników, ogień w szybach
Codzienne zakończenie spektaklu na wieczór
Przyjechali, gaszą, jutro też się podpali

Zamykam okno, zasypiam wraz z pamięcią
Co jutro może być inne, kiedy dni podobne?
Ludzie, będą inni ludzie przed tym samym oknem
Z twarzy. Czas płynie tak samo


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 6 september 2011

Ku chwale gabinetów

Leżysz we mgle spowitej kłębami dymu
armat,
Oczy już zamknięte, R.I.P. wypowiedziane,
Medal i awans wspomnieniem o Tobie,
W przemowie, o słusznej postawie i …
sprawie
 
Oklaski, modlitwa, spełniony czyn wobec
ojczyzny,
Mimo że nikt nas nie napadł, Twe szczątki
daleko,
Masz swoje pięć minut na mowie
pogrzebowej,
Na ustach wszystkich, po śmierci …
 
…inna forma Celebryty …
 
Podpisy ważnych tego świata, pakt
zobowiązuje,
Gabinet, garnitur, decyzja …
Jedziesz by walczyć o „demokrację”
… jesteś już daleko….
 
Łzy bliskich nie wyschną, bo tak trzeba
Już między Aniołami, w szeregu ku Piekłu
Przynajmniej wiesz ku komu wznoszą miecze
Ty  nie musisz …
 
Płomień zniczy majaczy w oczach,
Zapamiętany uśmiech Twój na fotografiach…
Byłeś jednym z nas, walcząc tylko dlatego
… Bo taki jest układ ….
 
Patriotyzm rzeczą chwalebną, gdy wróg u
granic,
Wiara, nadzieja w niepodległość od setek
lat,
Dzisiaj nie z kim, po co, a dlaczego …,
Ojczyzna?
 
…. Ku chwale gabinetów ….


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 27 may 2012

Co pozostanie


Patrzę na Was z dołu, znajome twarze,
In nomine Patres et Spiritus Sanctis,
Requiescat in Pace, lecą grudy ziemi,
Ucieka światło, już ciemno i cicho.
 
Nie słyszę płaczu i łez już nie widzę,
Lekki szelest wieńców i wiązanek,
Tulących się do ziemi, jak ciało do natury,
Kroki, dużo kroków, odchodzą już
 
… jak ja
 
Potem wieńce wyniosą do konteneru,
Postawią znicze, zapalą papierosy,
Pogadają chwilę o mnie, o tym co u kogo,
Kilka kroków, odchodzą już
 
… ja wciąż tutaj
 
Nikogo już długo nie ma, nikt nie chce,
Rozmowy ze zmarłym, który nie ma nic,
Do powiedzenia, będzie milczał, a tu każdy,
Ma przecież swoje ziemskie problemy
 
Szybkie pojedyncze kroki ….
 
Jestem sam, bo każdy oddala swój moment,
Woli o tym nie myśleć dłużej, niż chwilę,
Nikt nie wie kiedy, woli o tym nie myśleć,
Szybka świeca, modlitwa, do domu żywych
 
Szczęściem móc odwiedzać groby rodzin,
By rozmawiać o wszystkim i niczym, jak dawniej,
Kiedy ja przyprowadzę małych, to być może,
Jako starsi, przyjdą także do mnie


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 22 april 2015

Książka


„Opowiedz mi o sobie, o swoim życiu”
Nie. Nie wszystko. Nie do końca
„Dlaczego? Chcę wiedzieć. Tak z ciekawości”
Tak? A potem będę na nieodkurzanej półce?
 
„Nie wiem, nie rozumiem Twojego życia”
Chcesz wiedzieć wszystko. Bym potem był nudny
„Będziesz. Jak przeczytam. Do bieżącej strony”
Przykro mi. Nie. Nie będę nowością
 
… na targach wydawniczych
 
Autor, kilka stron życia. Moja treść
Czytam, gdy wieczór autorski. Nigdzie indziej
Informacje do plot pozostawmy prasie
Karmię uszy wybranymi rozdziałami
 
Nie wiesz jaki jestem. Nie do końca
Ciekawość, pytania bez odpowiedzi
Ssie w środku, bo nie chcę powiedzieć?
Nie będę Twoją przeczytaną książką


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 14 april 2015

Droga


Furtka. Nie możesz trafić
Kamienne schody. Nie tędy droga
Wiatr. Deszcz. Prowadzę
Przewodnik z wyboru. Bo tak chciałem
Rozwiana koszula, bicz kropli
Mrok. Mury. Nieważne
Schody, może to moja powinność
Latarnie wieńczą koniec drogi
Ulica Brzozowa. Tu chciałaś dotrzeć
Idź. Chciałem pomóc
Dalszą drogę znasz …..


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 14 may 2010

Spacer w parku duszy

Cisza…
Myśli spacerują wolnym krokiem, lub biegną w sobie znanym kierunku,
W parku duszy drzewa śnią z ptakami w ramionach gałęzi,
Oświetlone latarnią księżyca, siedzącego na środku stawu.

Futerały skrzypiec świerszczy otwarte…
Kto zechce, usiądzie na widowni świata by wsłuchać się w głos
Muzyki wnętrza…
Nikt czasu życia nie pogania…nawet wiatr.

Czasem wiewiórka Inspiracją ziewnie i skoczy zwinnie,
Ku korytarzom spiżarń, pełnych wrażeń i pomysłów,
Wtedy delikatny skrzyp pióra na białych skrzydłach papieru,
Rozbudza dzwon mojego serca.

Szybko, zamaszyście, głębokim oddechem zanurzam się,
W toń promieni uśmiechu, płomieni miłości, krzyku cierpienia,
Głowa faluje nad sztandarem zeszytu, aby dalej, aby głośniej,
Mówić, pisać, głosem ptaka w locie marzeń.

Póki żyję, póki jeszcze mam siłę w dłoni,
A dozorca bramy parku duszy nie zamyka,
Staw nieosuszony, a księżyc daje blask nadziei,
Pozwól mi śnić poezją Boże, dopóki zegar życia tyka

….kiedyś przestanie


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 30 december 2014

Terytorium klatki


Wolność. Mimo przysięgi pozostaje.
W korytarzach duszy. Nie ma kajdan.
Łańcuchów do utrzymania. Wolność.
 
Tu nie, tego nie. Mapa oczekiwań.
Cofam się w głąb swojego „ja”
Nie oddam siebie całego
Krucjata trwa. Moje mury mocne.
 
Wiem. Najlepiej milczeć. Twoja wygrana
Mam klatkę, w niej to co chcę
Za cenę posłuchu. Gladiator.
Nie walczę jednak za nikogo


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Marcin Olszewski

Marcin Olszewski, 1 december 2014

Na kołdrze


Sam, mimo że kiedyś spaliśmy razem
Nie mam żalu, gdy przy Twej szyi
Spokojny oddech naszego dziecka
Piszę na kołdrze do sufitu ……
 
O wszystkim, o niczym, o nas
Co ciemność przyniesie
Oddech na papierze …..
Sam, z ciałem wtulonym w nas
 
Nieważne gdzie, wasz sen spokojny
Łyk piwa, szelest kart
Myśli na zewnątrz drzwi świata
Kocham Was … zza ściany


number of comments: 1 | rating: 3 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: Urwis, Wartość, Numer, Bez limitu, Baśń tysiąca i jednej nocy, Bezdomny, Sztuka jest sztuka (nam jest wszystko jedno), Deadline, Ragana, Lepsze życie, Zabawa, Ściana, Cios, Autorytet, Napad, Radio, Bazar, Smerfetka, Teren „Grubego”, Okno, Domek, Oczy, Kamienica, Łapanka, Spotkanie (zapis snu 12), Chleb dla Daszy, Rodziny, Ukrainy (zapis snu 13), Śmierć bliskiej osoby (zapisu snu 10), Brat w SPECNAZ-ie (zapis snu 11), Putin i piły (zapis snu 9), Ostrzał (Zapis snu 8), Zupa dla Mariny (zapis snu 7), Vabank i fantasy (zapis snu 6), Zbrodnia (Obława augustowska, lipiec 1945 r., zapis snu 5), Obóz zleceń (zapis snu 4), Dyskredytacja (zapis snu 3), Kijów (zapis snu 2), Sankt Petersburg (zapis snu I), Wejściówka, Autorytet, Aleksandra, Dzień, Mama, Dowód, Antidotum, Strach, Fantazja, Projektant życia i śmierci, Granica, Metamorfoza, Dyskrecja, Izolacja, Piękno życia, Zamek, Genius loci, Wajdelota, Czas cierpienia, Opieka, Poduszka i kołdra z duszy, Potrawa, Szklana słodycz (Cтёклышки), Od ust do ust, Dżinn (arab. جن), Sen, Sztuka kreacji, Projekt, Cytryna, Skrzydła, Noc, Opieka, Kamień, Ciasteczka, Do żywego mięsa, Rozmowa, Spotkanie, Poświęcenie, Pożyczka, Tęsknota, Liczenie, Nie zabieraj, Porada, Eremita, Odległość, Lot ku niebu, W pół słowa, Aleksandra, Hasło, Ciemność, Kultura, Dotyk, Pamięć, Bo ty musisz, Głód, Rajzer, Wyrocznia, Racja, Kryjan, Jamiołki Piotrowięta, Zamknięty w objęciach, Olszewo-Przyborowo, Nigdy więcej, Racja stanu, Skarb ocalenia, Muza, Irena i Krystyna, Pamiętaj, Ofiarowanie, Terra, Sędzia, Szuflada, Wyrwana ze snu, Milczenie, Powietrze, Emocja, Kwiat, Rozmowa, Poza światem, Róża, Cisza, Okna dusz, Nie przestanę, Noc, Na linii wzroku, Bez głowy, Przeznaczenie, Ofiarowanie, Droga życia, Jamioł, Takie sobie życie, Droga wilka, Praeda, Rzecz, Pamiętnik życia, Miejsce, Somnus, Anima, Ars Poetica, W dobrej wierze, Westchnienie, Światła mijania, Sympatia, Replika, Epitafium, Deszcz, Ostatni list, Tęsknota, Parapety, Listy, Miłość, Daria, Cierpliwość,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1