Marcin Olszewski, 19 october 2013
Mańkut z platfusem … tak, jestem Inny
Leworęczny odmieniec chodzący jak kaczka
Tak mnie świat zastał, i pozostawił
Bez koniecznej „na siłę” zmiany
Kto widzi, zwraca lub nie uwagę
Zostawmy to przeszłości i Bogu
Kto zwraca uwagę na innych odmiany
… woli nie myśleć o swoich?
Odchył do normy to poszukiwanie
Ideał i Inni poza progiem normy
Dziś kolor skóry, jutro religia
Pojutrze mogę być poszukiwany
…. Każda „inność” dobrym powodem
Nie szukam u ludzi niczego, nie oceniam
Nie zaprzątam sobie głowy, tym
Kto ma piegi, jest mańkutem, czy jest łysy
Pozostawiam to … każdemu sobie
…. z szacunkiem wobec Innych
Marcin Olszewski, 9 september 2010
Jestem wyrocznią Twojego losu, Panią Twej egzystencji,
Na ekranie, w słuchawce, czy w gabinecie….
Twój los, moja gra, zaczynamy zabawę o życie,
Ty pytasz, ja mówię … co chcesz usłyszeć.
Uśmiech, magia atmosfery, rozkładam karty,
…Twoja droga
Podaj swoją datę urodzenia,
Pragniesz tego samego …. co wszyscy.
Twoje życie bardzo się zmieni….
Nowa miłość w życiu, pieniądze, praca,
Uwierz w to, o czym marzysz,
Każdy los wygrywa, za to mi płacą.
Budzisz się oczekując na lepszy czas,
Wsparty ręką wróżki masz wielką nadzieję,
Że spełni się to o czym wiesz,
…czego pragniesz
Nic się nie dzieje? Czar magii prysł?
Przecież tego chciałeś, wysłuchać swoich pragnień!
Nie spełniły się? Wiem dlaczego,
Przyjdź do salonu, powiem Ci co zrobić.
Przecież zawsze pragniesz….
Marcin Olszewski, 29 april 2012
Stukot kołatki w drewnianą bramę, słychać już kroki
Otwiera dozorca, uniform jego zlewa się z nocą
Z mieszkania bieży, gdy w drzwi załomocą
… spóźnieni, z monetą w rękę, za fatygę
On śmieje się, patrzy i trzyma pod boki
Z bramy, minąwszy próg z budowy datą
Milczące rzeźb posągi z brodami
Przez drzwi oszklone, dywanem po schodach
Ku górze, drzwiom skrzydłowym, gdzie czas
Nie kratą przysłonięty, a pamięć na nowo
…. Zegar w pokoju nastawia
Przestrzeń pokoi, kafle pieców i kuchni
Skąd zapach herbaty z imbryka podawanej
Wśród rozmów cichych, karty szeleszczą
W tańcu pasjansów, dłońmi cioć Sapiejewskich
Brzęk szkła w kredensie i przy toaletach
Gdzie ciężki zapach kolońskiej tumani
W Stołowym właśnie kolację podano
Z dźwiękami sztućców, za oknem goni
Tramwaj ciągnięty przez dwa konie
Patrol kozacki, miarowym krokiem
Podąża ku Ciemno Wileńskiej
Jeden w prostocie, by spełnić potrzebę
Okrakiem stanął na praskim bruku
Już po kolacji, we śnie domownicy
Nie skrzypi podłoga, kredens zamknięty
Karty w pudełku, ogień pod płytą
Jedynie zegar myśli o czasie
Jak dozorca przed bramą lat dawnych
I tych współczesnych
Pamiętam …
Marcin Olszewski, 1 january 2013
Społeczność kamienicy widzi wszystko
Oczy w oknach, uszy na klatkach schodowych
Kto, z kim, gdzie i dlaczego, nasłuch i obserwacja
To nie jest reality show, to rzeczywistość
Masz samochód? Z pewnością źle parkujesz
Remont w domu? Powodujesz katastrofę budowlaną
Ważne pozwolenia? Za dużo hałasu i gruzu!
Ja nie mam lepiej, ty też mieć nie będziesz
Pod trójką zawsze alkoholowe libacje
Nie ma ich tam? Ale przecież zawsze mogą być!
Nie wieszaj niczego na balkonie, co w tonie złym
Nie wychodź. „O wyszedł, siedzi, pewnie nie pracuje!”
Goście? Bądź pewien zostaną ocenieni
Za uśmiech, ubiór, sposób zachowania
Parkowany samochód, słowem za całokształt
„I wie Pani, ona na noc została, wstyd i skaranie”
„…. Kochanica, lub na kocią łapę żyją”
Nikt Ci wprost nie powie na podwórzu, co złego
Oczy, uszy, oraz szepty będą zawsze za plecami
Nie przekraczasz prawa, to czyjeś widzi mi się
Moralność kamienicy, każdy przeciwko każdemu …
Marcin Olszewski, 14 may 2012
Na rozstaju dróg,
Gdzie krzyż na drogę wskazał nam los,
Stoimy z opuszczonymi głowami,
Bez ciepła rąk i głów,
… wtuleni w myślach marzeń,
Byliśmy na chwilę w Teatrze zdarzeń,
By pozostać w mroku samotności,
Bez pożegnania, z poduszką łez
Zastygłych w przyzwyczajenie ….
Dziś nic nie jest normalne,
Nie powrócimy do stanu rzeczy,
Wspomnienia w snach, oderwana skała,
Pozostawieni w odłamku od nadziei …..
Marcin Olszewski, 10 may 2012
Świece z rozwianym już dymem włosów,
Nakryty ciemnością, czuję …. chłód,
Przenika wszędzie pod ubraniem,
Szuka miejsc, dotyku drżenia
Biel kafli pieca zastygła, bez serca,
Nie grzeje, nie otuli mnie ciepłem,
Tylko chłód, w swetrze, spodniach,
… i skarpetach, nawet w czapce
Nakrywam głowę kołdrą, chowam się,
Do świata, szukając odrobiny ciepła,
Jak żółw, ślimak, stworzenie w norze,
By zasnąć, by przetrwać do rana
W milczeniu, cierpieniu, igłach zimna,
Czekam, na jutro, delikatnie oddychając,
Schowany przed wszystkim tego świata,
Z podkulonymi nogami
…. Oddycham rozwianym szeptem nadziei
Marcin Olszewski, 24 may 2010
Ziemia…
Zasiej ziarno pokoleń a plon ci wszelaki Rodu wyrośnie,
Dziś ręce czernią pracy pokryte…
Jutro kreślące znak krzyża nad grobami.
Każda garść ziemi podniesiona, jest życiem,
Albowiem pierwszy zaczął, by kolejni mogli po niej stąpać,
Własne miejsce…
Tu i zawsze.
Drewniane chaty ciemnym konturem stoją,
I stać, będą pośród wzniesionych rąk drzew,
W krwi odchodzącej pochodni słońca,
W dzikim zapachu polnych ziół.
Czy koń pobiegnie w szalonym galopie…
A wilki wyć będą w ciemnościach mroku,
Przyjdzie Jamioł w lśnacej zbroi,
Posłuchać pieśni wajdeloty…
O tym jak było i jak będzie,
Przy pobłogosławionym krzyżem chlebie,
Odciśniętym z płótna serze,
I mleku.
Czuć to znaczy wierzyć,
Byliśmy, jesteśmy, będziemy,
Tu i teraz, na wieki wieków,
Od piersi matki…do mogiły.
Amen
Marcin Olszewski, 6 may 2012
Deszcz szkła na pościeli, rozerwane trwogą serce
Drżenie rąk, lęk krwi, czy to koniec wszystkiego?
Oczy widzą wszystko, w blasku dnia, w ciemności
Strach jest większy od nadziei na spokój
Krzyk, płacz, dołączam się w niepokoju
Krew, uniesiona dłoń przemocy, jest źle
Stoję, bo nie wiem co z życiem zrobić
Mam tylko 1,5 roku …….
Marcin Olszewski, 22 january 2014
(Pamięci jednego z naszych kochanych psów, Niuniusia, zm. 17.06.2013)
„Uśmiech” na zębach szarpiących gałąź
Rzucony kamień i nic więcej do szczęścia
Nie dziś, gdy leżysz w oczekiwaniu ….
Na ciemny powóz ostatniej z dróg
Skomlisz, płaczemy razem, tak trudno
Oddalić się w inne strony świata
Pędzący pociąg, gdy wracam z pracy
…. Od kilku godzin … pustka
Nie mogę spojrzeć w oczy Twej matce
Śpi na Twym grobie, szuka Cię osowiała
Ty już w podziemiach dalekiej podróży
Starość …. Twoja „psia”, ludzka
…. Koniec w jednym miejscu …..
Biegnij do Krain smacznych kości
Gałęzi, kamieni rzucanych w Niebiosach
By znów zawitał „uśmiech” na pysku
Dusza żyje … i nic więcej do szczęścia ….
Marcin Olszewski, 14 may 2010
Rozpalamy świece w komnatach swoich zamków,
Tańczysz przed lustrem na szachownicy,
Ja szukam duszy Bacha nad klawesynem,
Patrz! Jak wzrok pożądania biegnie.
… lotem kruków
Korytarze namiętności, nieprzespanych nocy,
By dotrzeć, dotknąć spełnić, zapragnąć,
Ile razy już wypalaliśmy rumem Imiona wśród traw,
By stoczyć się w uścisku ze wzgórza w blasku burz?
Kocham Cię dziko, jak truciznę, do zatracenia,
Wypalasz ciało gorącem ust,
Dotykiem dłoni, szalem włosów,
To choroba, na którą zapada się raz w życiu.
Kto komu pierwszy rozetnie szablą szaty?
Walka ognia spojrzeń za kotarą łoża,
Pod baldachimem pole bitwy mężczyzny i kobiety,
Strategie uwodzenia rozpostarte w tańcu gestów.
Nie możemy żyć bez siebie, to słodka niewola dusz,
Zanurzeni w toni pościeli poznajemy siebie od początku świata,
Muzyka oddechów przyspiesza i zwalnia,
Do świtu, do nocy, do wspólnego życia.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
1 may 2024
0105wiesiek
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
QuartzSatish Verma