25 march 2021
Przydługawa przypowieść o pokoleniu bezdomnych siadających do wieczerzy wigilijnej
Nasze strony rodzinne
Zostały wymazane z list dostępnych ojczyzn
Bardzo krótko po wprowadzeniu
Kartek na nadzieje na lepsze dzisiaj
Tułamy się po obcych europach
Po mazurach łzawych jezior
I źle przystrzyżonych brodach Podlasia
(które chociaż dobre imię odzyskało
Po wiekach zarazy)
Z paszportami z podkulonymi ogonami
Na twarzach z odciskiem księżyca
Z bruków nieznanych dworców
Niesiemy ciszę wspomnień
Map pociętych Domoklesów mieczami
Pełnych nazw które strach wspominać
Z garbami myśli o tej co nie zginie
Niesiemy w świat teorie ziemi ekspansywnej
Na skały nieznane
Nienazwane
Które stać tylko na jeden talerz na stole wigilijnym
I nadzieję że nie przysiądzie się przybłęda
My pamiętamy jak padają imperia
Upadają bogowie
I tracą koloryt śnieg żelazo i rdza
I wy - których tylu wśród mnie jest
Dziarskich- odważnych
Którzy w przypowieści o Marduka antypodach
Wkraczacie by łzy od gliny oddzielić
Usłyszcie
Jak dedykuję wam
Ja - Pył gwiezdny
Piasku ziarno na wydmach-
Jak dedykuję wam tę ciszę
Całego pokolenia jedynego
Które słysząc gasnący żalu krzyk swoich ojców
Tuli do snu przebudzeń
Wdech sztormów swoich dzieci
Nadchodzący
Jowiszu i Saturnie-
Czyńcie swoją powinność
6 may 2024
0605wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma