12 november 2021
Spotkanie anonimowych wierszoholików w urzędzie katastru miejskiego
Oszczędność w słowach
Nie uchroni cię
Przed narażeniem na
Pociąg
Za spust
Za języczek procentów
Za powyrywane z futryn
Paznokcie
(Ten wiersz już był dwukrotnie destylowany
Przepuszczony przez papkę urzędowych formularzy
Przekroczył już siedemdziesiąt
Na ostatniej prostej)
Wierszoholikiem nie jest ten
Co w weekendy rzyga pod stołem
Słowotokiem w roztańczone towarzystwo
Czarnych butów
Co wśród rozpalonych
Bezobjawowo
Bezobjawowych głów
Nie może się podnieść
Spod zwału
Zawałów
Zawarstwionych znaczeń
Wystarczy że codziennie- po pracy
Walniesz sobie szota
Mocnych dosadnych niedopowiedzeń
Zagryzionych tym na zatracenie tchu
Milczeniem do lustra
Nie zwolni cię to jednak
Z podatków
Od słów niewypowiedzianych
Ugrzęzły w gardle
I bolą tak że to wystarczy
By dostać
Zakaz kontaktu z ludźmi
Na najbliższe czternaście dni
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.
19 november 2024
Metaphysics Of ShrineSatish Verma
18 november 2024
1811wiesiek
18 november 2024
0007.