Poetry

Arti
PROFILE About me Friends (25) Poetry (125) Diary (27)


Arti

Arti, 21 june 2013

i... nie jak czajnik który zapomniał gwizdka

szafa gra wybierz płytę
na trzeciej od słońca elvis
yoy are alvays on my mind
nastepna to only you

w nocnym rytmie serc
zabawa niebem
wyżej latać potrafią już tylko ptaki
widok z okna miejscem w czasie
przenika wilgoć wędrówką nielegalnych szlaków
czarem dla umiejących pływać pod prąd

właśnie tak
tak właśnie kocha się przez ocean
bezlitośnie głęboko
metaforami ostatnich łez słońca

dom pomięte prześcieradła
zapach deszczu
rebelia drżeń w łóżku pełnym grzechu
ty i ja

uwielbiam
kiedy świat pustoszeje od życia
z motylem w dłoniach błękitne orgie
kolorowy księżyc bez podtekstów

zaczaiłem się na ciebie


number of comments: 21 | rating: 18 | detail

Arti

Arti, 25 june 2013

chwilą kielicha

wymiary nic nie mówią
niczego nie znaczą
z pończochami w kieszeniach
bezsenne impresje
klucz do szczęścia wspinaczką
pod strome zbocze ogrom okna
nic nie mów

zaczęło się lato łapię zakamarki
pełne podzmysłów nawet horyzonty
są wywrócone do góry kolanami
leczeniem życia w cieniu świecy
a niedaleko jest deszcz

wykąp się w nim zatańcz raz jeszcze
w kałuży na zielonych łąkach
bliskomiejsca
te to dopiero mają znaczenie
wąchając palcami nieba
dotykam stworzenia
pod stopami przepływa natura
artystka jak nikt spokojna szeptem
na brzegu długopisań poplątane kamuflaże
istotnie
nadeszła pora
bym nawet niemalowany
solidnie zabarwił twoje życie

bursztynem znad plaż
spalam wiosenne pląsy
tymi co latem nie chciały tańczyć
zdobywam skrawek duszy
cały twój wszechświat wyszeptany
w pięć minut staję na wysokości
zadania na twoje konto logując się niepoprwnie
ale przecież tego chciałaś
mruczysz

słucham bez znieczulenia
w zakamarkach presji
oznaczając nieprzytomne

spojrzenia powiedziałem presji
piersi chciałem
wyprężona brodawkami

wypij ze mnie



*dla jednej takiej... co jej całkiem Fazi... ;)))


number of comments: 16 | rating: 12 | detail

Arti

Arti, 13 june 2013

zakwiecona

w środku nocy
świadomy przebłysk nad czystą wodą
źródło
rozmowy z bogiem
takie marudzenia insoniczne
płomienne zorze
romantyzm
a w paryżu runęło drzewo

wtedy nie wiedziałem że słyszę pukanie
do wieży eifla albo ciut dalej było nam po drodze
słuchaliśmy muzyki
chopin miał krem na języku
a ty skórką z pomarańczy nacierałaś
moje skronie poddały się twoim nutom

zamieniłem z tobą tylko kilka zdań
o liściach lotach ptaków
i takie tam

wystarczyło
powiedziałem reszty nie trzeba
małe tęsknoty wola istnienia
dziecinna wiara w szczęśliwe przypadki
byłaś wszędzie

ogród życia
kwiaty twoich ud
piersi nie przebrane słońcem
nieba mało by twoje oczy
podbrzuszem wskrzesiły patrzenie
przedmieść za dwie dwunasta
ulic śniętych w rozkoszy
krawężników które tulą do snu
droga

droga moja
a potem
wszytstko wybuchło owocem

i znów śnię o paryżu

jesteś


number of comments: 16 | rating: 15 | detail

Arti

Arti, 4 june 2013

bywa że

czasami
nieporozumienia powstają po to
by potem łyżkami zbierać żniwo
z pogodzeń że aż trzeszczą łóżka

anielskie skrzydła
w sweterku z poliestru
nie zawsze smakują prawdą
bezsilność

tęsknota za namiętnością
okazuje się
że wcale nie trzeba piór
aby wymościć gniazdo

nadzieja zaufanie i wiara
wiara zaufanie i miłość

to takie proste


number of comments: 15 | rating: 17 | detail

Arti

Arti, 31 may 2013

że nie śpię

niewysłane listy
przepych słów które nie dają się wypowiedzieć
zawsze wraca
słoneczną drogą nawet wtedy
kiedy abonent jest poza zasięgiem

w ciasnym pudełku
w szkatule którą tworzysz wypalając marzenia
do snu jeszcze tak daleko
bieszczadzkie precjoza
czy to wystarczy aby bez strachu
wejść w srebro tak aby mowa mogła staś się złotem

na początku bezludna wyspa
taka na której nie czyta się wierszy
a muszle i lipcowe popołudnie
pełne pocałunków twarzą w twarz
ciepłem twoich ud wystarczają za przystanek

nazajutrz morze
fale i mewy w objęciach orfeusza
refleksyjne podglądanie jutra
kiedy taka pełna siebie
kapiesz mną nie potrafiąc ukryć pokus

i już wiem
matka idiotów istnieje

mam nadzieję


number of comments: 14 | rating: 11 | detail

Arti

Arti, 14 june 2013

jestem

miłością
ja wiatr północny
tworzę własny świt twoich ust
z grzechów sumienia
księżyc oczekiwany pragnieniami
wciśnięty w horyzont
niczym twoje

oczy moje

mówią do ciebie
teraz nie płacz bo tu miejsca brak
na to żebyś wiedziała znała moje myśli
w tańcu zmysłów tango
idziesz za krokiem głów
skierowanych w azymut nocy
który prowadzi anioły na pokuszenie

ja wolny kozak stepów
akermański kaskader
oddaję ci się na pokuszenie
w kolczatce zniewolenia
za tobą

pójdę wszędzie
tam gdzie nieskończoność
wiara nadzieja i miłość
okiełznałaś mnie jak dzikiego
ogier to zbyt mało
by oddać się tak do końca
jak ja bez przemieszczeń
twoją wolnością doskonały

zbudowany z twoich

snem


number of comments: 14 | rating: 14 | detail

Arti

Arti, 22 june 2013

kawowy księżyc

po drugiej stronie kraterów
mała czarna
w podcieniu zaprzeczasz aromat
filiżanki pełne niebieskich róż
otwierają zmysły na zapach

pełen nadziei do zdobycia
wbijam flagę
przypadłością zapisków myśli
zaczesany do tyłu
jestem narodzony po raz drugi
szczęściem okruchami kobiety
gdybanie pozostawiam na potem

a przecież
wystarczał nam utrwalony dotyk
bez felietonów o podbojach kosmosu
zwątpiłaś zanim jeszcze
poza układem niefortunnych zobowiązań
naiwny zamykam powieki

fazą w nowiu
zwrócony ku ziemi nieoświetloną półkulą
gdzieś tam w oddali
cały sprowadzam się do pełni

chcąc sprostać
sześćdziesiąt dziewięć razy
czekam na nocny sen
utrwalam kochanie
tylko po to aby o świcie
podać ci szczęście do łóżka

wiesz co
kocham cię

zaparzyłem o północy


number of comments: 13 | rating: 15 | detail

Arti

Arti, 9 july 2013

a tak bardzo chciałbym

w porywach deszczu
okrutnie mało słońc
szukam popiołów które wskrzeszają
wątpliwości pojawią się dopiero jutro
trwać czy nie trwać
nikt nie zna odpowiedzi nie rozumiem
utrzymuję się na powierzchni
tylko dzięki wyporowi
na końcu znaków zapytania
nie mogę spać w sumie pogubiny
odbywam się tak po prostu

nie wiem czy jeszcze potrafię
zawodzę
na całej linii przepoczwarzanania
burza zmysłów

a gdyby tak sięgnąć dalej
po ciebie
bez zobowiązań
tylko po to by znów powiedzieć

miłość

burze mają to do siebie
że wskrzeszają martwe dusze
błyskawice... piorun by to
huk jest taki wszechobecny

ukryty pod drzewem szukam
schronienia w skrzydłach ptaków
mając za i przeciw kiedy wyciągasz rękę
sam nie wiem

żyję czy może już albo jeszcze
nie


number of comments: 13 | rating: 18 | detail

Arti

Arti, 3 june 2013

kompozycją z kwiatów

uwiązany w rajski sen
sztuką przebudzeń usiłuję zrozumieć przeznaczenie
początek i koniec tęsknot
piąty wymiar i zwykły dzień majowy

letnie konstelacje modlitwą o pełni księżyca
wymyśliłem cię w moich pragnieniach
w nadziei na bramę do nieba z biletem tylko w jedną stronę

ogień w kominku wigilia z choinką
i rzeczywistość nie z tego świata
pogodzeni z naturą nie przeglądając się w fałszywych lustrach
dotykamy palcami ptaków
by móc razem zbudować nasz most do terabithii


number of comments: 13 | rating: 16 | detail

Arti

Arti, 12 april 2013

wyrachowałaś

odkąd pamiętam
zawsze rozmieniałaś mnie na drobne
teraz
muzyka drwali
rozbrzmiewa na życzenie

poranna kawa
deszcze poszukujące prawdy
i cisza która zabija
usypiając dom z małej litery
tak że aż nie chce się wracać

spadające gwiazdy nie istnieją
w naszym kierunku wielkich rozmiarów
zbliża się asteroida

katastrofa
jest o jeden rzut monetą


number of comments: 13 | rating: 16 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: koniczyno, rozpiszę cię, za parawanem, też się, wiersz znaleziony owocowo, na twoim łonie, już tak dobrze, poezją, nieśmiertelny, a tak bardzo chciałbym, niemałostkowo urodzeni, na imię miał wiatr, wilgoć twojego wnętrza, uwierz, na przeznaczone, pewnego dnia i pewnej nocy, kobieto, ciebie..., do You speak, na mędrale..., Dominique, z tą którą wybrałem, świtaniem, twój, chwilą kielicha, od morza, zawsze po dwudziestej czwartej, mówić, dziś jutro pojutrze, kawowy księżyc, i... nie jak czajnik który zapomniał gwizdka, i niech tak zostanie, wiosennym słońcem, pragnę być, ostatnie, słońce, się nie umywa... dudni, jestem, zakwiecona, to nie jest wiersz o rżnięciu... a tylko o, uwięziony, łzy, słowa mnie niosą..., od ciebie, zapamiętale, logika miłości, płomień, bywa że, twój, i to wystarczy, zakręcona, bajkowo, kompozycją z kwiatów, pewność maleństwa, rusałeczko, chciana, spójrz... ponad ziemią chociaż centymetr, kudłate ulice mojej duszy, na jawie, że nie śpię, dom może być w nas, przeciętność, między słowami, życiorys, świta... kochanie, z tobą, nic po raz drugi, nieprzemijanka, ciemność znika, mnie nachodzić, jaskierko, on i ona, takija, wtedy, zabajona, ciepła miłości, kim jestem, bacz na arany tego cyrku, murmurando a tytuł wpadł pod łóżko, z piekła rodem, alicjo, pociągiem, bez dedykacji, tylko przyjdź, zakochanych, choć raz, sięgam tam, list od nienarodzonego, kiedy się pojawiasz, serce, oswajaniem, pomiędzy prawdą a fałszem, ..., drzwi do ciepła, z samego rana, orgazm, ślubuję ci..., sztuki latania, black and white, na koniec świata, zaczęło się kobietą, oczy, prosto w twoje ramiona, nowosnucie, zarozumiała królewno, nie ciesz się tak, po sobie, wyrachowałaś, łzy, ćwiczenia majowej urody, wyczesany, z twojej winy, dwie pory roku, tak smacznie, za to ile dla mnie znaczysz, po drodze do światła, dwa słowa, pies pogrzebany, raz dwa trzy i..., wyprałem twoją sukienkę w kwiaty, mesjasz, małosłodka, uwielbiam, jesteśmy, kochaj,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1