Jaro

Jaro, 5 february 2013

Brzoza

obejmujesz biały pień
krążące pod korą soki
już słyszysz ustami wewnętrzne niebo
tętni w połączeniu z ciemnością
wygina się w poszukiwaniu oddechu
otacza konarami
niewidzialną zasłoną
i tylko błyszczą jej oczy
w gorącej twarzy pragną cienia


number of comments: 26 | rating: 18 | detail

Jaro

Jaro, 16 february 2013

Zasklepienie

 
ukorzenia się we wspomnieniach
szlifuje kroplami kamienne schody
zdarte do kości wnętrza dni
za zamkniętymi drzwiami
 
karmi  rosnący głód
skrawkami z pożółkłej iluzji
produkowanej na życzenie wyobraźni
by przetrwać  jeszcze jeden dzień
 
schowane za  ciemnością
spowijającą  wiotczejące mięśnie gardła
zmęczone czekaniem
pragnie odejść w  ciszę
 
niestety zapomniało
jak zawiązać buty


number of comments: 14 | rating: 18 | detail

Jaro

Jaro, 23 january 2013

Dwie pary

 
 
podobno zawsze lepiej mieć dwie pary butów
gdy jedne uciskają drugie dadzą odetchnąć
ale jak je utrzymać w dobrym stanie
codziennie pastować chuchać i gładzić aż będą błyszczeć
 
mężczyźni widzą to jako wysokie obcasy
potrzebne by zadać szyku
 i te nogi jak one wtedy wyglądają
ale to na zewnątrz
 
kobiety mają w głowach
eleganckie pantofle z dziurkowanymi noskami
i z czarnymi sznurówkami
błyszczące na tanecznym parkiecie
na specjalne okazje
 
ale potem wszyscy wzdychają do zwykłych kapci
które podadzą piwo do kolacji
albo z uśmiechem przytulą w bezpiecznej przystani

w naszym gęsim puchu
 wtedy okazuje się które cisną 


number of comments: 14 | rating: 18 | detail

Jaro

Jaro, 26 february 2013

Sinusoida

 
 
wszystko było spękane obrazy nie układały się
istny cyrk z tańczącymi myślami kluczącymi jak clowny
podnosiły łakome pyski z zakręconym włosiem 
mlaszczące słodkawym powietrzem ze stęchlizną czarnego dołu
tak bliską że czuje się ją za powiekami z tyłu głowy
która już tęskni za ukłuciem w ramię
odreagowanie
po nim powstawała spokojna przestrzeń
piersi oddychały głęboko chłodem
na równinie z karminowych ust które czuć od uda
coraz wyżej wszystko tak proste że nie widać końca
lecz z czasem każda płaszczyzna zakręca
i znów zaczyna pękać przypominając cukrową watę
to nie nowotwór i nie zabija
to tylko cyklofrenia 


number of comments: 30 | rating: 18 | detail

Jaro

Jaro, 27 january 2013

Pobożny ateista

 
 
klęczeli i bezmyślnie śpiewali
wychodząc czynili znaki
pomazańcy
a w głowach widły
siekiery i złość
 
 
tylko Jezus żałował
już nie modlił się na wyschniętym krzyżu


number of comments: 13 | rating: 17 | detail

Jaro

Jaro, 21 january 2013

Samotność

 
tajemny dźwięk didgeridoo
rozbrzmiewa w ciemnym bezkresie
ocean jest czarną płytą
płynnym nośnikiem uniesień
 
głośno zaśpiewa  przy klifach
nie złamie wietrznej melodii
lecz szkwałem brzegi  pozrywa
szarpiąc jak rekin  wciąż głodny
 
wieczność przegoni  fale
spokojnie i  bez miłości
niektóre dotrą najdalej
gdzie tylko gwiazdy są gośćmi


number of comments: 19 | rating: 17 | detail

Jaro

Jaro, 22 january 2013

Dziewczyna o perłowych oczach

 
usiadła lekko w fotelu
z nogą na nogę zmroziła powietrze
można zazdrościć że było bliżej
tylko spojrzenie oczu równoważyło odległość
w milczeniu przysłoniętą samumem z włosów
 
 
z westchnieniem chwyciły promienie słońca
zamieniając w błyski światła
pogrążyły tło w niebycie
barwiąc świat pastelami
sączyły każdy odcień w tętniącą od życia wodę
 
jej delikatny
a zarazem intensywny strumień
spływał zapachem kwitnącej jabłoni
którą szalony malarz umieścił w dzikim stepie
 i ukrył poza horyzontem
wraz z tajemnicą perłowych oczu
 
może zobaczysz ją kiedyś
jeszcze raz
jak będziesz umiał tam trafić


number of comments: 42 | rating: 17 | detail

Jaro

Jaro, 2 february 2013

Jerusalem

psy gryzą psy na martwych ulicach
ich  zmartwychwstanie już nie zachwyca
w martwej ciemności  noże przymierza
zobacz sen krzyżowego rycerza
 
przegniła zbroja członki i głowa
piękna wyniosła lecz kainowa
i znikąd szepcze żądna pomocy
w turbanach zastęp na nią się stoczył
 
sczezły jej mury zgubione w kłamstwie
teraz menory świecą swym blaskiem
wiatrem pustyni mury zapiszą
jam jest bóg jeden natchniony ciszą


number of comments: 11 | rating: 17 | detail

Jaro

Jaro, 10 january 2016

Manipulacja

jest taka ciemność która nie dnieje
cierpliwie czeka ciągle dojrzewa
by w każdym kącie położyć cienie
kłamliwej rzeki płynącej w trzewiach
 
będzie zapewniać będzie namawiać
zwiąże na szyi swój młyński kamień
powie ruszajcie to wielka sprawa
oznaczy bydło wypali znamię
 
po latach powiesz jest już za późno
już mi tak dobrze po co to zmieniać
żeby wybielić nazwiesz ją drużbą
w mocarnej gębie nie wyjdziesz z cienia


number of comments: 22 | rating: 17 | detail

Jaro

Jaro, 4 february 2013

Kawiarnia

wszyscy siedzieli razem w kawiarni
trochę rozmawiali w słoneczny dzień
tyle że cicho jak makiem zasiał
z zapachem gorącej kawy na stole
 
najwięcej mówił towarzyski drugi
co chwila szturchał innych
przywracał ich do życia
czasem koloryzując udawał innego
 
trzeci był romantycznym zaśpiewem
w dłoniach trzymał tęsknotę na zawołanie
uginał impresje z czasoprzestrzeni
złożonej z tego co jeszcze może być nazwane
 
piąty milczący siedział samotnie
przesiąknięty mroczną wizją  śmierci
czasem w ogóle nie istniał
jak mgliste przywidzenie zza okna
 
czwarty był prześmiewcą
dobrotliwie rubaszny potrafił śpiewać
po spontanicznym spożyciu
wymyślonymi dowcipami
 
pierwszy pozornie gorszy od tamtych
najczęściej tylko patrzył i myślał
kiedy coś mówił wszyscy słuchali
teraz tylko pisał i pił kawę
 
tylko on potrafił okiełznać szóstego


number of comments: 16 | rating: 17 | detail

Jaro

Jaro, 1 march 2013

Bez drgnięcia powiek

 
 
przetrawione  piwo łaziło po kątach
powietrze wisiało na żyrandolu
a fotel zmiękczał się z każdym oddechem
 
tylko pieprzona mucha
raz na telewizorze
raz na luźno dyndającej stopie
 
instynkt zabójcy brał górę
był silniejszy od całkowitego rozcieńczenia
palce same znalazły się na gazecie
zwęził źrenice
skupił na celu
 
cichy świst oznajmił koniec udręki
zapewnił rozdziawione gęby najbliższych
tak zostaje się bohaterem we własnym domu
kolejny tydzień będą jeść mu z ręki


number of comments: 12 | rating: 17 | detail

Jaro

Jaro, 31 january 2013

Pamiętasz?

 
 
lato ukryte wśród wydm na plaży
morze szumiące gorącem w muszlach
w nagie piersi piasek lekko parzył
a wiatr włosy podmuchem rozpuszczał
 
 
na powiekach przymkniętych w zadumie
spotykał spojrzenia z morską bryzą
bardzo blisko oddechem zaszumiał
by odlecieć w daleki horyzont
 
znowu wracał kołysząc biodrami
poprzez fale w odcieniach zieleni
które dłonie zmieniały w aksamit
pachnący solą z wydmowych cieni
 
 
uczyliśmy się wtedy na pamięć
całować pierwsze zachody słońca
przytuleni miękkimi zmysłami
chłonąć każdą cząsteczkę gorąca
 
może jeszcze pamiętasz?


number of comments: 22 | rating: 16 | detail

Jaro

Jaro, 7 july 2013

Samoprzylepne połączenie

 
 
Pewnie miał tak nie od dziś
- słone, pieprzne, zwiędły liść.
Spierzchnięcie ustami, dziwny stosunek
- w niedzielne południe zarzynał kurę.
 
A ona znosiła mu złote oczy,
pływalne po wierzchu, kiedy ją łączył
z warzywnie sutym dezyderatem,
by spożyć na stole z obrusem w kratę.
 
Jak można przypuszczać rozgotowanie,
nie służy miłości - to temperament.
I po cóż tak zrobił? - Leżała gdzie łyżka.
A po co ją zarżnął? - Bo sama przyszła.


number of comments: 24 | rating: 16 | detail

Jaro

Jaro, 28 january 2013

Podarunek

w poniedziałek dostał empatię
spadła niewidoma skąd
 
wzruszył ramionami
nawet ładna nieużywana
i na cały tydzień
 
dobrze
że to nie był piątek wieczorem
bo wtedy jeździ po bandzie


number of comments: 28 | rating: 15 | detail

Jaro

Jaro, 23 february 2014

Złotnik

palcami jak z wici młodego zboża
układał drobiny kamieni w marzenia
szafirowe utopie spajała lekkość
stopu białego złota z niewiadomą
 
z wyrazistej czerwieni słońca
rubinowym muśnięciem do snu
miedzianą melancholią za zaniknięciem
w srebrzących się skrzydłach dodał  wspomnienie
 
zeszłej nocy nad ciemniejącym horyzontem
w środku tuż obok położył opalizujące ramiona  
czekał aż powoli ostygną z gorąca do mglistej bieli
która przejdzie z odcieni szarości w spowicie
 
zanurzone w chłodnej wodzie
trwale połączy się z niezapomnianym
spojrzeniem na słońce w gorsze dni 
szlachetniejąc jak nigdy przedtem


number of comments: 26 | rating: 15 | detail

Jaro

Jaro, 20 january 2013

Chciwość nocy

 
 
idąc ulicą przed siebie
mijał zbutwiałe drzewa
które myśli snuły zalotnie
a on im śpiewał
o jasnych oczach zachłannie
warczących w rozpustnej gardzieli
gdzie zalega puch marny
i na rogach kamienic się ścieli
 
w łatwych udach otwartych na oścież
rośnie mrok czarny jak popiół
z dusz rozdartych nieczułym dotykiem
w chciwych dłoniach z banknotów
płyną rzeki śliskie niesyte
i ubrane w odwieczny grzech
 
ten świat znika nad ranem
we mgle skroplonej na ścianach
pozostają cienie rozchwiane
przez próg z wypitą butelką szampana
przeszedł pusty śmiech


number of comments: 5 | rating: 14 | detail

Jaro

Jaro, 30 january 2013

Pole

 
 
 
Na buraczanym polu wiatr wieje tak samo.
Nie czuła jak ją wciąga.
Najpierw tylko po kostki,
a potem dalej, bez najmniejszego oporu.
 
Wiosna nie była uroczym objawieniem.
Przyszła z wybitym zębem i zimowym poplonem
wykopanym z brzucha przez krzywonosego,
który ziemia  pochłonęła jednym mlaśnięciem.
Wiatr wiał tak samo.
 
Przeżuwane życie chrapało w nocy,
a w dzień nie dawało wytchnienia.
Myśli z potłuczonego szkła kazały chwycić za szpadel,
ciąć bez namysłu, zalewając się krwawym uniesieniem.
 
Pole strawi go jak wszystko,
ale  wiatr nie będzie już wiał na marne.


number of comments: 22 | rating: 14 | detail

Jaro

Jaro, 31 january 2013

Na drodze do zmysłowości

zobaczyć na jawie i ciągle śnić
o gładkiej miękkości  i  drodze w dal
schowanej w jedwabiach z białej mgły
pochwycić wzrokiem jej zwiewny kształt

tak lekko mieszać w pieszczącej dłoni
niebiański dotyk z pąsem po szyję
dorodne owoce twardych jabłoni
zmysłowo zmienić w tętniącą krainę


z której narodzi się jędrny zapach
zaciągnie do źródeł w zielnej łące
zagra symfonią realnych smaków
na mym języku słodkim gorącem


jeszcze usłyszeć szept młodej wiśni
który zatrzyma ramiona u wrót
lecz za to pogna w szalone myśli
i zaspokoi wewnętrzny głód


number of comments: 9 | rating: 13 | detail

Jaro

Jaro, 1 february 2013

Chwila

gdyby móc zatrzymywać  słowami
marzenia jak szczyty i  przełęcze
z błękitnym połyskiem który ubarwi
w  źrenicy oka ulotne zdjęcie

chwili którą chcemy  zapamiętać
do końca  w objęciu wspólnej grani
w  pocałunku jak gałąź napięta
do granic wytrzymałości snami

które nie będą zwykłym doznaniem
nigdy nie zgasną splotami zmarszczek
trzymają dla nas  podniebne sanie
wśród przeciwności stalową tarczę
 
może by było wtedy i łatwiej
znosić codzienność i wkrótce niebyt
gładząc myślami dziecięce baśnie
nigdy nie płakać bo nie ma potrzeby 


number of comments: 8 | rating: 12 | detail

Jaro

Jaro, 3 february 2013

Złotousty drapieżca

 
jak szerszeń wbijał żądło w tęsknoty
kiedy kłamał patrząc prosto w oczy

metaforami pełnymi wzruszeń
niewidzialnie przekuwał kruszec 

zawsze jadowicie niby marzył
kiedy uśmiech skradał się po twarzy

szybko zdobywał opuszczone grody
przystojny znawca głębokiej wody

i co z tego że chciały wyrzucić go z głowy
przecież pożądanie wciąż wyrusza na łowy


number of comments: 20 | rating: 12 | detail

Jaro

Jaro, 28 january 2013

Noc

spokojne jezioro ciche jak sny
wiotkie trzciny oplata w milczeniu
ciepły księżyc wyjrzał spod chmurnych brwi
i stopy ze światłem w ciemność przeniósł
 
pomiędzy paprocie i w miękkość mgieł
w świecące krzewy leśnego runa
w gałęzie olszyny głęboko wszedł
i  w gładkiej toni na krótko umarł
 
w głębinie siedzi jego odbicie
rozlany w ciemności bliźniaczy brat
on spija słodycz z fal bardziej skrycie
i kiedy zawieje chłodniejszy wiatr
 
wszystko rozmyje się już za chwilę
w jasnych odcieniach  zgubi zatonie
proza pościeli poezji mogiłę
cienką granicą na nieboskłonie


number of comments: 14 | rating: 12 | detail

Jaro

Jaro, 28 january 2013

Zauroczenie

 
 
kiedy spojrzysz w oczy
zwykle wesołe
i zobaczysz zadumany wszechświat
to znaczy
że wkrótce oślepną


number of comments: 12 | rating: 12 | detail

Jaro

Jaro, 26 january 2013

Zanurzenie

Na co dzień był jak łódź podwodna,
skryta w głębinach czekając na wynurzenie.
To i tak zawsze oznacza morską wodę na czole
i  kołysanie, czyli zmiany, do tego nie bez wysiłku.
 
Wszystko przez gotycką dziwkę w czerwonych majtkach,
bez których nie potrafił oddychać świeżym powietrzem.
Zakochanie zawsze przychodzi nierozumnie,
bez ostrzeżenia włazi pod skórę swobodnym dreszczem.
Irytujący dla otoczenia wrzód na mózgu faceta,
który gada o sercu i duszy.
No i te rozwalające kwiaty, które wyrzucała do śmieci,
jak tylko wyszedł.
 
Wydaje się, że zderzenie materializmu i romantyzmu ma zawsze jeden koniec.
Tak naprawdę ma dwa -  jak zwykły, prosty kij.
On w zanurzeniu zmarnuje życie, będzie lubił rzeczy związane z marynarką, takie jak klapy i kołnierze oraz statki nabijane w butelki.Ona za niedługo stwierdzi, że już jest za późno.
 Martwa od zawsze,  z wyrytym przez ostry makijaż
życiorysem na pomarszczonej twarzy.
 
Można się  uśmiać, ale to ciągle nieprzegadany temat.
Wystarczy się lekko zanurzyć.


number of comments: 23 | rating: 11 | detail

Jaro

Jaro, 29 january 2013

Zamki na piasku

 
spotkali się w londyńskiej taksówce
wcześniej umiała się tylko uśmiechać
kiedy robiła zdjęcia nad morzem
próbując uchwycić nieistniejące coś
to czego brakowało na co dzień
 
nici babiego lata dryfujące w niebo
na trwałe nie mogą zastygać w pamięci
to  iluzoryczność budowana z piasku
i z czasem rozsypuje się w proch
lub proszek do prania
które trzeba w życiu zrobić
odkładane na kiedyś jest coraz trudniejsze
 
teraz przepłynęła  własny la manche
zaskakując siebie
żeby znów poczuć ciepło na dłoniach
nieważne czy pada deszcz
odważnie spojrzeć jeszcze raz
co z tego że przyszłość ma podobny kształt
i może podobnie się uśmiecha


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

Jaro

Jaro, 24 january 2013

Albo iluzja albo miłość

 
 
oczekiwanie zawsze mnoży minuty
wpatrywał się w falujący tłum
ulica tonęła w wieczornym rytmie
z wonią płynu po goleniu i kobiecych perfum
 
złudne feromony nocy
owładnęły jak ćmy oświetlone chodniki
zapach kanalizacji zachował się w tle
przypominając
że to nie cukierkowy film
 
życie oferuje pełną gamę doznań
dla równowagi
miłosną poezję i prozaiczny seks
słodycz i kłamstwo
w podobnie splecionych dłoniach
czyste pożądanie lub natchnione spojrzenia
które są bliźniaczkami na wydaniu
 
przyszła
piękna z rozwianymi włosami
ale spóźnialska cicho westchnął
pomyślała przystojny
ale jaki piegowaty
 
ciekawe
w którą stronę pofalują


number of comments: 19 | rating: 11 | detail

Jaro

Jaro, 26 january 2013

Szatynka

 
 
poczuł jej oddech
gorący
drgał w roztopionym powietrzu
poczuł jej łzy
na skórze 
kiedy spłynęły w dół
z dodatkiem mięty
w piwnych źrenicach
w trzepocie ptasich skrzydeł
który przełamał dźwięk wielkich fal
w błogim lenistwie polizała znowu
jeszcze goręcej
skaczące iskry
zmieniały barwę w ciemniejszą
by błyszczał
i tęsknił przez kolejny rok
tylko za nią
która światło zastępuje dotykiem


number of comments: 10 | rating: 11 | detail

Jaro

Jaro, 21 january 2013

Wilk

dzisiaj pyka fajkę
w zwiewnych kłębach dymu
widzi niby w bajce
swój dawny azymut

dziewczyny z tysiąca
jak gwiazdy rozsiane
w żarze wysp południa 
syconym hebanem

lał się rum i piwo
złocistym strumieniem
na grzywach fal wpływał
w życiowe spełnienie

potem łoskot w głowie
tłumił w mglistym piekle
parnych ranków mrowie
pośród głośnych przekleństw

znowu jednak ruszał
to był już narkotyk
w bezkres morskiej głuszy
w monsununowe słoty

westchnął wciągnął bryzę
teraz tylko z brzegu
jednak jego życiem
obdzieliłbyś siedmiu


number of comments: 41 | rating: 11 | detail

Jaro

Jaro, 2 february 2013

Chłopiec z szarych mgieł

kiedyś syczał  mroźnym powietrzem
prowadził smoczą  głowę
przez nieskończone dominium północy
i śmiał się śmierci w twarz
w rytmie długich wioseł
całkowicie szalony stawał się metodyczny
w ruchach silnych dłoni i ramion
tworzył pieniste ścieżki
wijące się jak sagi przekazywane z ust do ust
o ogniście błyszczących hełmach cicho sunących w noc
o tarczach malujących się krwią z uwielbienia do ostrych mieczy
o drodze na ucztę w Walhalli znaczonej spaloną ziemią
wtedy z pierwszymi promieniami słońca zaplatał brodę
utkaną z szarych mgieł na kształt fiordu
nordycki chłopiec dziś już nie odwiedza skalnych urwisk
śnieżyste wdowy wypatrują  jego powrotu
a ich łzy spadają kaskadą do morza.


number of comments: 7 | rating: 10 | detail

Jaro

Jaro, 20 january 2013

Wszystko jedno?

 
 
wszystko to nie jedno
 
wszystko to powietrze
które owiewa maskę pędzącego samochodu
i zaczynasz tkwić w punkcie zwężenia drogi
wtedy wiesz że możesz zamienić się w nicość
 
 
a jedno
jedno to miłość
i nic więcej


number of comments: 7 | rating: 9 | detail

Jaro

Jaro, 23 january 2013

Podstawa

trzeba dziś budować cokół
gdzie zastygną lśniące mgły
przyczajone jak do skoku
dzikie koty  wiosny krzyk
 
cętkowaniem i paskami
w cieniu olch rozchwianych w wietrze
na nim będzie wciąż się karmić
ptasim mlekiem dzika przestrzeń
 
i zamieniać w miękką ziemię
w ciepły dotyk z pieśni ciała
kiedy zmysły utną drzemkę
pieśń kolibrów będzie grała
 
skrzydła w locie skżąc zamienią
błysk spojrzenia z chmurnych dni
w gorejące źródło przemian
w promień słońca w słodki płyn
 
trzeba dziś zbudować spokój
śpiewnych drgań mozolony dym
który będzie jak co roku
dźwigał w życiu gładki rytm


number of comments: 11 | rating: 9 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Manipulacja, Dylatacja, mięso znanego pochodzenia, tknięty, cierniste wschody, Iluzorium, Więzina, półniebyt kiedy wzrok daleko, dociekliwa ocena niejednego pożądania, Panaceum, Wielkanocnie, Jeden, ...na wiosenne spojrzenia, Złotnik, Naturalnie, Porządek, Procesja, Czterolistna koniczyna, muzyka gór, Fiu fiu, Pastelowa dziwność serca, -*- -*-, Zeszyt, pewnie go znasz, Zawsze, Po drodze, Szeptocicho, kiedy indziej, Serenady smacznego chłopca, Mewa, Divorce znaczy rozwód, z zakończeń w naturze, Samoprzylepne połączenie, Magnolia, Naiwna, Twoja J'aimerai, W bieszczadzkim lesie, Z panią na burzach, Bukoliczny kalejdoskop, Achaja, Blondynka, pryzmat, od początku do końca, czerwień na wodzie, Zimowy, Zapałka, Przerysowana chwila, ciągłość, Bez drgnięcia powiek, Sinusoida, Przepis na życie, Pan jest jej pasterzem, Żurawie i wrzesień, Wytrawnie z nadzieją, Zjawiskowa, Wybór, Zasklepienie, Szabla pradziadka, Ona, Męski punkt widzenia, Zmienna miłości, Malowane bielą, Ruda, Brzoza, Kawiarnia, Późnym wieczorem, Złotousty drapieżca, Chłopiec z szarych mgieł, Jerusalem, Jak jest?, Chwila, Na drodze do zmysłowości, Małe przyjemności, Pamiętasz?, Pole, Zamki na piasku, O umysłowej kolei rzeczy, Sprzedawca łez, Wrześniowa refleksja, Podarunek, Zauroczenie, Noc, Abonament, Nadal szalenie niezwykła, Pobożny ateista, Ante, Szatynka, Zanurzenie, Hibernatus, Jak Bóg da – Insha’Allach, Kraina cienia, Albo iluzja albo miłość, Egzorcystka, Dwie pary, Podstawa, list, Dziewczyna o perłowych oczach, Wilk, Samotność, Zalotne pustynie, Chciwość nocy, Jeszcze nie czas, Wszystko jedno?, Spojrzenie na dupę Maryni,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1