Poetry

Arsis
PROFILE About me Poetry (298) Prose (146)


Arsis

Arsis, 23 august 2021

Aokigahara ― podróż do głębi

Drżę, zamknięty w kokonie mroku… Otula mnie noc, obsypując deszczem gwiazd…

… mieniąca się, cienka powłoka szronu
pokrywa lustra szyb,
kreśli wyszukane wzory…

Piszę po niej palcem twoje imię…

… puszysta ćma uderza w obskurną żarówkę, wznieca skrzydłami kurz…



Odwiedzasz mnie codziennie, blada, z sinymi cieniami wokół oczu…

Gdzie pójdziemy
tym razem?

… ciemna,
splątana
gęstwina lasu
― jest twoim jestestwem…

Ujmujesz moją rękę lodowatym, sztywnym uściskiem dłoni…

… krocząc przez opary mgielnej ciszy, prowadzisz w otchłań nieistnienia… absolutnego rozkładu…

Zwilgotniałe gałęzie ―
uginają się miękko
― pod naszymi gołymi stopami…

Uśmiechasz się
do mnie…
… odgarniasz włosy…

Stajemy się ― stopniowo
― niknącymi odgłosami przeszłego czasu…

Kocham cię…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-08-23)

***

https://www.youtube.com/watch?v=jfQ9L_nOMnQ


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 21 august 2021

Tryumf śmierci

… przytulam się do ciebie, wchłaniam… ― niknę w całej twojej świetlistej jaskrawości…

Została po tobie ― jedynie
szaro-brunatna gleba…
… lodowate piekło Nowej Ziemi…

Rozpalone cząsteczki
przeszywają na wskroś…

Deformują
i niszczą…
… przebijają z piskliwym szmerem membrany bolących uszu…

Z wykręconej spazmem przestrzeni wypływają widma, ukoronowane zrywami
migotliwych słońc…

Zagarniają wszystko
w płonącym huraganie…

*

Otwieram ciężkie powieki, zbierając w kołyskę dłoni
ziarenka piasku…

Wokół, tylko bezkres
szarego nieba,
trupia biel śniegu…

Przesypują mi się przez palce
szczątki dawnego życia…
… zmurszałe drewno rodzinnego domu…

Zmrożony deszcz tworzy w kałużach kręgi… W martwych jeziorach ― spuchnięte, sine usta
odbitych obłoków…

… coś do mnie
mówią,
coś szepczą…


… ― nie słyszę nic…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-08-21)

***

https://www.youtube.com/watch?v=zAMuH3Q-A2Q


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 15 august 2021

Resztki

Wychylam się na zewnątrz czasu, poza powłokę z cementu i cegieł… Ściany zdają się wybrzuszać,
kiedy nabieram w płuca powietrze…

… falują pajęczyny, kurz osiada w szczelinach pęknięć…

Spoglądam na pusty, wytarty po ojcu fotel…

… stojący nieruchomo dowód
zamierzchłej egzystencji,
jakby skamieniały artefakt…

A jeszcze, w którymś niedawnym śnie ―
przestępował nerwowo z nogi na nogę…

… trząsł się jak w ostatnim stadium delirium, albo ― jak łaszący się, skomlący pies…

Fotel po matce,
nasiąknięty
jej zapachem…

… to świeża rana…

Widać na nim,
tak jakby
― zaschnięte ślady krwi…

… a przecież ―
umarła ―
w zupełnie
innym miejscu
― na łóżku, za dnia,

… trzymałem ją w ramionach, aby nie zsunęła się na podłogę, niczym zwiędnięty, bezwładny liść…

Wszędzie ―
jakieś
papiery…

… pożółkłe listy…

… poplamione,
zmiętoszone
ochłapy
― dawnego życia…

Nastawiam płytę…

Igła przeskakuje… Zacina się…

… w uszach ― narasta piskliwy szum…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-08-15)

***

https://www.youtube.com/watch?v=mH6wJgwnuuU


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 7 august 2021

Głosy, wciąż głosy…

Wpatruję się w twoje sine usta… ― w tę kreskę bezruchu…

Spójrz…
… uschnięte róże mają już kolor miodu…

… kolor śmierci, unicestwienia…
zgniłego rozpadu…

Czy ktoś tu umarł?

Drżenie powiek…
… opadające drobinki kurzu…

… za oknem
deszcz…

Mgielne
… omamy

Przystawiam ucho do chłodnego tynku… ― nasłuchuję… Nawarstwia się schizofreniczny, piskliwy szum…

Przechodzą przez skórę
niewyraźne szepty…
… jakieś mnisze pacierze…

Wzdryga mną gong stojącego zegara… ― zmusza do wyjścia w mroczną otchłań nocy…

… BOMMM,
BOMMM…

BOMMM…

… BOMMM…

Wpatruje się w żółtawe światło wiszącej na kablu żarówki, w brzegi poprzecieranych, brudnych książek…

… Wieniedikt Jerofiejew,
Andriej Płatonow,
Anatolij Marienhoff…

Jurij Drużnikow,
Lidia Czukowska…

… Aleksander Sołżenicyn…

Jakiś stłumiony głos przywołuje mnie z drugiego pokoju…

Zaglądam…
… nie ma nikogo…

Falują na suficie
płótna pajęczyn…
… trzaskają w przeciągu drzwi…

Kto do mnie mówi? Szepcze?

Zatykam
uszy…
… odtykam…

Ktoś tu umarł
― i umiera znowu…

… ― i znowu ― wskrzesza się na nowo…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-08-07)

***

https://www.youtube.com/watch?v=Yvf8r03VK7g


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 6 august 2021

Podróż bez powrotu III

Ktoś mnie woła...

Chowają się po kątach szepty i mrok… ― czyjeś westchnienia, skrzypienia podłogowych klepek, pierzchania kroków…

… obserwuję w płomieniu świecy
fakturę pęknięć
mokrych od zacieków ścian…

Wstaję z głębokiego fotela
i podążam przed siebie,
wyczuwając pod dotykiem palców martwe przedmioty…

Obejmuje i wciąga
― chłód schodowej klatki…

Wygładzone
przez lata
― rzeźbione poręcze…

Odpryśnięty lakier…

… wbita pod paznokieć zadra…

Kurz zagęszcza powietrze miliardami wirujących drobin, które osiadają na źrenicach wilgotnych oczu…

Dokąd
teraz?

… powiedz…

*

Faluje i migocze moja jaskrawa światłość…

Dodano mi skrzydła,
jakby istocie
z obcego świata…

Jeszcze nie potrafię nimi poruszać… -
uczę się…

… wniebowstąpienie ―
odbywa się
zawsze
― po spirali czasu…

Zasklepiają się za mną brzuchate powłoki ―
skłębionych chmur…

Gdzieś tam, daleko ―
przechodzi
na przestrzał
blada smuga świtu,
muskając nadbrzeżne trawy
― zmarszczony, oceaniczny nurt…

… zmurszałe szczątki drewnianego domu… macierzankę rozpełzłą przy ziemi …

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-08-06)

***

https://www.youtube.com/watch?v=nnvGNarBay8


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 1 august 2021

Tak po prostu

Noc otula mnie chłodem gwiazd… Na ścianie ― drżący cień trzepoczącej skrzydłami ćmy… Dwa puste fotele
po rodzicach,
kanapa, pufy… ― stół…

… pokryte kurzem termo z wizerunkiem ―
ducha samotności…

Powiedz mi coś…
… powiedz cokolwiek…

Milczenie ―
unosi się
w powietrzu,

Atakuje
mżącą
― szarością…

… wiatr szarpie poluzowanymi oknami, wspina się po ornamentach tapet przeciągły jęk przeciągu…

Kto ma przyjść?
… nie przyjdzie nikt…

Kocham cię,
słyszysz?

… czy mnie słyszysz?

Umieram, pomiędzy ―
każdym twoim
poruszeniem warg…
… pomiędzy szeptem a ciszą…

Na zewnątrz wiatr… ― zimny oddech melancholii…

Wiesz…

… nastawiłem płytę
ze smutną piosenką
― o utraconej miłości…

Niesie się echo
na pustej,
schodowej klatce...

… bieleją zatrzaśnięte na wieczność drzwi opuszczonych mieszkań…

Obejmuję
próżnię…
… rozgoszczoną nicość…

Przyjdź…

Tak ―
po
prostu…

… ― przytul…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-08-01)

***

https://www.youtube.com/watch?v=nHdUOvlhK3k


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Arsis

Arsis, 31 july 2021

Wybacz mi

Pamiętasz, jak płonęły wtedy gwiazdy? Szedł z oddali omdlewający zapach łąk, poprzez wieczorną rosę…

… księżycowy, srebrny blask…

Oddychaliśmy sobą, przekazując swoje oddechy z ust do ust… ―
zaskakiwani zawsze bladą projekcją świtu…

… okryci nagością,
jakże wrażliwą… ―
czułą…

Jedyną w swoim
rodzaju
― szatą kochanków…

Wiesz…

… stanęło kiedyś (prawie) ― moje słabe serce, tak, jak serce ― mojej śpiącej już na wieki mamy…

Czułem narastający sen i straszliwą niemoc…

Wystarczyło, żebym zażył ―
jeszcze jedną tabletkę,
abym mógł dostąpić krainy wiecznego lata…

Wybacz mi, że ciebie wciąż kocham…

… wybacz mi ― za moją ― do ciebie ― miłość…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-07-30)

***

https://www.youtube.com/watch?v=7SABcsrkEzE


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 27 july 2021

… kochana

Oddalamy się od siebie w głęboką otchłań… Przed nami miliony lat samotnego, lodowatego zmierzchu…

Ty ― w półcieniu mgławic, ja ― zroszony pyłem dalekich gwiazd…

… przywieramy dłonie do oszronionych szyb
kosmicznych kapsuł…

Przenika wszystko
echo oddechów
― zamarzających powoli drżących ciał…

Omiatają nas ramionami wirujące galaktyki, warkocze komet…

… choć jeszcze ―
splatają się
w jedno
― nasze sny…

Choć jeszcze…

Gdzie ty jesteś?
… na granicy widzenia…

A ja?

Odkąd przekroczyliśmy bramy
nieskończoności,
jak dwa maleńkie, dryfujące ziarenka piasku…

… zbyt wielka przepaść, zbyt wielkie roztacza się milczenie zastygłych słów…

Żegnaj…

… kochana…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-07-27)

***

https://www.youtube.com/watch?v=KWq6hb5vHbk


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Arsis

Arsis, 25 july 2021

Lunarium

Księżyc rezonuje… ― przechodzi przez zasłony i drzwi… ― srebrzy się… Nachodzi na moje oczy,
odciskając piętno niezgłębionej nostalgii…

… utożsamiam się ―
z tym ―
wizerunkiem…

… przystosowuję…

W deszczu mżących szarością pikseli ― ostrzą się krawędzie milczących przedmiotów…

Wszystko ―
głęboko
― oddycha…

… zanurzone w dziwnej projekcji czasu…

Otwieram
żarna
powiek

… zamykam…

Uwalniają się skądś
― jakieś dalekie, niezrozumiałe głosy…

… wtopione w chropowate zakłócenia
radiowych głośników…

Próbuję nawiązać kontakt,
wysyłając w eter zakodowaną wiadomość…

Z przytkniętym do drgającej membrany uchem…

… obracam chłodną, aluminiową gałkę, wsłuchany w monolog wszechświata…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-07-25)

***

https://www.youtube.com/watch?v=csDfa4JUYco


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Arsis

Arsis, 24 july 2021

Melancholia

Gdzieś, w głębi domu ― kroki i szepty… ― gong zegara, iluminacje umysłu… Przykładam ucho do ściany…
Nasłuchuję…

Przerasta mnie milczenie rzeczy… ― dalekie nawoływania z pokładów czasu…

Przed oczami
― drobinki kurzu…

… mżące szarością piksele…

To się
zbliża…

… oddala…

… ― przeinacza w wysublimowaną formę niebytu…

Otaczają mnie zagadkowe symbole i gesty…

… spoufalają się ze mną,
mrugają
porozumiewawczo…

W stojącym
lustrze
― odbite światło…

… rozedrgane gwiazdy
lodowatego kosmosu…

Podmuchy wiatru wzruszają wciąż ― jakieś dzwonki… dzwoneczki…

Gdzieś obok…

Blisko…

… bardzo daleko...

Pod oknami
kroki ―
przechodzącej wolno
― samotnej melancholii…

Zgięta w pół…

… w sięgającej ziemi ― białej, powiewającej szacie…

Wzywa

― noc…

Głaszcze…

… ― przytula…

(Włodzimierz Zastawniak, 2021-07-24)

***

https://www.youtube.com/watch?v=xtiyVuLsBF0


number of comments: 0 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Drżenia niewidzialnych membran, Fluktuacje, Muslimowo. Szczypce śmierci, Norylsk. Nieskończony deszcz, Dudinka. Beton i stal, Nierzeczywista, Underground, W deszczu spadających ptaków, Nieuchwytne, Nadejście, Nokturn, Składasz się z ciągłych powtórzeń, Bądź, Weltschmerz *, Nic, Nie było tam nic oprócz pustki, Rozpad połowiczny, Śmiercionośny serwis gracza na trawiastym korcie, Kocham cię, Wychodząc w słońce światłością się staję, Obecność, Nieobecność, Złuda, Wyznanie majowe, Pamięć, Jasność enigmatyczna, Chciałem ci powiedzieć…, Biały szum, Stalker experience, W ciszy, Westchnienia w otchłani nocy, Zona (Strefa), I uleciał cały ten zgiełk, Abyss, Miłość jest pragnieniem, Anemoia*, Fernweh*, La Douleur Exquise*, Entropia, Grobowiec na atolu, Byliśmy we śnie, jesteśmy, Ptaki śpiewały o tobie, Schizoid man, Jesteś, Misterium III: Drugie przyjście, Misterium II: Kolęda, Cicho, Misterium, Twoja twarz w snopach jaśniejącego deszczu, To wszystko przybywa z samotności, Bo tak, Odejście, Rozpad pamięci, Psychodelium, Budowanie wieży, Ocean zapomnienia, Oczekiwanie, Byliśmy, Przeszywa mnie tęsknota twojego widzenia, Coś ruskiego się zwaliło, Dwie miłości, Operation Greenhouse, Truchła, maszkary, szkielety…, Biała melancholia, czyli życie w epoce oszołomienia, Tajemnica światła, Kocham, Unisono, Tutaj nie ma już nic, Rozdarcie, Drzewa, liście, wiatr…, Tęsknota w słonecznych prześwitach, Oczekiwanie, Zatrzymaj się, obejrzyj…, Preludium do wieczności, Otchłań zapomnienia, W kołysce dłoni mych, Spójrz na mnie, Immersja, Ohyda, Wiem, mamo, Umiem ciebie na pamięć, Poza nami, Kocham cię, Niespełnione, Kiedy tak, Idą poprzez mury, podłogi, szyby…, Miłość, Komorebi, Może, Migotanie, Opuszczenie, Otchłań martwego domu, Kocham cię, Ocean, Nie chcę, abyś była historią, Drżąca, Jest w nas, Nocne misterium, Ręce, dłonie, gesty..., Cienie, Na ile starczy sił, na ile starczy życia, Jesteśmy, Echa, Forsaken, Inny, Krzyk, Przebłyski szczęścia, Jesteś westchnieniem, Łąki pamięci, Wracam, Czy mnie znów słyszysz?, Byłaś, Do kogo to mówię? Do samego siebie, Zamiast wiersza o miłości, Suita na młoty i świdry, czyli remontowy hardcore, To, co zostało, Kobieta w gęstej czerni rozwianych włosów *, Idę, Bądź, Odejście, I omiata wiatr, Śnię, Ślad, Powrót, Cryogenic memory, Nighthawks, Matko, moja jedyna!, Epsilon Eridani, Miejsce oczekiwania, Chiaroscuro, Szczegóły milczące, Negatyw, Jesteś taka piękna, Strefa ciszy, Gdzie ucieka wiatr?, Widzę ciebie w ciągłych powtórzeniach, Maj, Cicha korelacja, Introversion VII: … spopielony tynk, Wasteland, Jesteś?, Miała takie smutne oczy, Trying to Kiss the Sun, Introversion VI: … metamorfoza kształtu, Point of Know Return, Nic, Powiedz..., Introversion V: … od nikogo, Insomnia, Rozbłysk,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1