smokjerzy | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (18) Poezja (378) Proza (17) Fotografia (127) Pocztówka poetycka (3) Dziennik (84) |
smokjerzy, 11 grudnia 2017
życie przewinęło mnie
w stronę śmierci
i nie wiem kurde jak to odkręcić
smokjerzy, 2 stycznia 2021
śnieg leży
ja stoję
w głowie siedzi mi
coś
i wszystko mu zwisa
temu czemuś
smokjerzy, 12 lutego 2020
dzisiaj
o szóstej rano
szeptem
(żeby nie spłoszyć)
w obecności
dostojnych świadków
(sufit ściany podłoga pies)
wyznałem ciszy
(w nadziei że ona też)
dozgonną miłość
przestań oddychać
odrzekła
a oddam ci się
bez reszty
smokjerzy, 18 października 2019
po nitce doszedłem
do końca nitki
ani śladu kłębka
smokjerzy, 24 stycznia 2018
Piąta rano w styczniu to bardzo elastyczna godzina. Jeszcze nie dzień, a już nie noc. Już nie sen, jeszcze nie jawa. O tym czasie cisza jest nieco drażliwa - uciekają od niej wszystkie dźwięki, myśli chodzą na ostrożnych palcach. Lewitując gdzieś pomiędzy łóżkiem a sufitem, z niechęcią (... więcej)
smokjerzy, 19 stycznia 2018
Używa nieuczciwych argumentów. Gdy chce mnie o czymś przekonać, mruczy tak długo, aż powiem - no dobra, masz rację. Potrafi też, jak nikt, wdeptać mnie w prześcieradło. Jest to bardzo przyjemne i troche przypomina zagniatanie ciasta. Używa przy tym pazurów, niezwykle umiejętnie, z czego (... więcej)
smokjerzy, 10 marca 2020
ktoś
otworzył bagażnik
wyciągnął z niego
coś
wrzucił to przez płot
do mojego ogrodu
odjechał
coś
było żywe piszczało
i nie chciało dać się złapać
a jak już się dało
to całe się trzęsło
nie bój się coś
wyszeptałem
drapiąc je za uchem
i tuląc
(... więcej)
smokjerzy, 6 kwietnia 2020
Ja wyprowadzam na spacer psa,
ale to on wyprowadza mnie na ludzi.
Jest bardzo mądry, wszechstronnie wykształcony.
Przeczytał niezliczone metry trawników.
I to na każdy temat!
smokjerzy, 24 października 2019
szczelnie
zawinięty w bezsenność
liczę cudze i własne nieszczęścia
szczęście leży tuż obok
i głośno chrapie
niekiedy
warcząc przez sen
smokjerzy, 17 lutego 2020
to był niesamowity dzień
okazało się że jestem
koszmarem swojego snu
kawa wypiła mnie materialnym duszkiem
pies zrobił śniadanie które z obrzydzeniem mnie zjadło
okno patrzyło przeze mnie na wylot
dziurka od klucza zachłysnęła się drzwiami
deszcz padał w nieoczywistą stronę (... więcej)
smokjerzy, 3 stycznia 2018
Postanowiłem, że starość rozpoczynam od zaraz.
Będzie dłużej młoda.
smokjerzy, 25 maja 2018
Przeważnie rano, przy kawie, zbiera mi się na wiersz. Słowa obsiadują mnie wtedy, jak muchy wiadomo psie co. I brzęczą, brzęczą, brzęczą - to brzęczenie poddaję destylacji, żeby oddzielić piękne od brzydkiego, pachnące od śmierdzącego, żywe od zdechłego, zjadliwe od trującego. Po (... więcej)
smokjerzy, 30 stycznia 2019
zarzucam język w kawę
na dnie filiżanki zdycha złota rybka
cała spuchnięta
od niespełnionych życzeń
smokjerzy, 29 sierpnia 2019
potrafi błyszczeć
ale jej się nie chce
smokjerzy, 27 lipca 2018
Cześć, jestem czwarta rano i mam na imię świt, powiedziała czwarta rano. A ja jestem marzenie o tym, żeby nigdy więcej cię nie spotkać i na imię mam - morderstwo. To rzekłszy, odwrociłem się na drugi bok, ten bardziej zadowolony, na cztery spusty zamknąłem oczy, do uszu wcisnąłem trzy (... więcej)
smokjerzy, 11 grudnia 2018
wciąż nie wiem
kto z nas
na czyjej końcu jest smyczy
smokjerzy, 27 września 2018
zadzwoniłem pod numer którego nie ma
odebrał bóg miło cię słyszeć po latach
czołem staruszku mam sprawę nie cierpiącą zwłoki
no jasne już nikt nie dzwoni bezinteresownie
czy mógłbym dostać aktualny adres piekła
skradziono mi duszę i czuję się nieswojo
a na co ci dusza w (... więcej)
smokjerzy, 9 kwietnia 2021
pies ma pchły
ziemia ludzi
smokjerzy, 22 czerwca 2021
przez zmęczone pytanie
przeciska się
znudzony brak odpowiedzi
smokjerzy, 21 lutego 2020
zima jest cierpliwa
poczekam aż idioci sami się wytłuką
wtedy wrócę
smokjerzy, 22 lutego 2018
Bóg zaopatrzył mnie w niezbędne części - ręce, nogi, zęby, duszę. Inne. Dołączył nawet instrukcję obsługi, niezbyt jasną ( ale chyba po to dał również mózg ). A ja, tuż przy końcu drogi, wciąż na etapie nauki wiązania sznurowadeł i wyboru instrumentu, próbuję grać na loterii (... więcej)
smokjerzy, 28 grudnia 2017
codziennie
mam jedno życie
jedną śmierć
i niezbywalne prawo
do ucieczki
smokjerzy, 25 kwietnia 2020
ułożyłem
wiersz o gorącej wodzie
jednak ostygł
nim wyszedłem z wanny
smokjerzy, 22 stycznia 2020
stary oszust gra talią
znaczonych kart z kalendarza
więc zawsze przegrywam
smokjerzy, 11 grudnia 2019
Środa wypiła kawę i zastanawia się, co dalej. Nic obiecuje wszystko. Za oknem to samo co tu. Mróz zaciska palce na czasie teraźniejszym, zmieniając powietrze w szkło. Oddycham ostrożnie, żeby nie potłuc. Po ścianach i suficie biegają zdezorientowane sekundy. Na fotelu śpi martwy kot. Żyją (... więcej)
smokjerzy, 21 grudnia 2020
kot lucek
poszedł spać
i już
nie wrócił
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
17 maja 2024
1705wiesiek
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek