1 lutego 2018
1 lutego 2018, czwartek ( Pies )
Znów jest rano. To bardzo uniwersalny początek, który nie wyklucza żadnego końca. Leżę w łóżku. Poniżej, na podłodze, szeleści pies. Patrzy. W jego oczach odbija się znajome sumienie. Wytrzymasz jeszcze trochę? - bez nadziei pytam. Cisza popiskuje coraz głośniej. Zatrzaskuję uszy od wewnątrz, tak by powstrzymały każdy atak. Jak zawsze zapominam o nosie, w otwartym na oścież najbardziej rozpoznawalny alarm świata. Znów rano - zwycięski ogon trzepie po pyskach zapóźnione sny. Jestem wyprowadzony na spacer - i z równowagi.
4 października 2023
Marek Gajowniczek
4 października 2023
wiesiek
4 października 2023
Sztelak Marcin
4 października 2023
Yaro
4 października 2023
jeśli tylko
4 października 2023
Marek Gajowniczek
4 października 2023
Pietras (Cheval)
4 października 2023
Pietras (Cheval)
4 października 2023
sam53
3 października 2023
Pietras (Cheval)